Mariusz Głuszko – „Edward Gierek. Szkic do portretu PRL” – recenzja i ocena

opublikowano: 2017-08-25, 10:00
wolna licencja
Od upadku PRL mijają lata, ale historycy wciąż się ociągają. Wciąż brakuje nam biografii komunistycznych przywódców, bilansujących ich zasługi i przewiny. Jak na tym tle prezentuje się popularna biografia Edwarda Gierka?
reklama
Mariusz Głuszko
„Edward Gierek. Szkic do portretu PRL”
nasza ocena:
2/10
cena:
39,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Armoryka
Rok wydania:
2017
Okładka:
Miękka
Liczba stron:
270
Format:
145 x 205
ISBN:
978-83-8064-198-3

Edward Gierek doczekał się już kilku opracowań na swój temat. Książki o nim przygotowali Janusz Rolicki ([Edward Gierek. Życie i narodziny legendy], Warszawa 2002) i Piotr Gajdziński ([Gierek. Człowiek z węgla], Poznań 2014); obszerny esej poświęcił mu też Jerzy Eisler ([Siedmiu wspaniałych. Poczet pierwszych sekretarzy KC PZPR], Warszawa 2014). Sam bohater opublikował także swoje pamiętniki ([Smak życia], Warszawa 1993), powstałe zresztą na fali ogromnej popularności wywiadów rzek ([Przerwana dekada], Warszawa 1990; [Replika, prawda do końca], Warszawa 1990). Pozycji jest więc sporo, ale Gierek wciąż fascynuje.

Dowodem na to książka Mariusza Głuszki Edward Gierek. Szkic do portretu PRL. Autor wyraźnie wskazuje, że ma ona charakter popularny – opiera się na publikowanych wspomnieniach i dziennikach, a także materiałach prasowych. Może to nieco rozczarowywać, ale warto też pamiętać, że w oparciu o takie źródła powstało szereg znakomitych dzieł historycznych, by wspomnieć choćby Porcję wolności Jakuba Karpińskiego, czy Historję Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r. Stanisława Cata-Mackiewicza. Eseistyczne rozważania o człowieku, który w latach 70. modernizował PRL mogą być nie mniej interesujące.

Dzieciństwo i młodość Gierka to prawdziwie dramatyczna historia młodego chłopca z Zagłębia, którego los rzucił do Francji i Belgii. Polityczne dojrzewanie – i niezgoda na biedę oraz bezrobocie – zaprowadziła go w szeregi partii komunistycznej. Wojnę spędził na Zachodzie, a gdy przybył do Polski w 1948 r., rozpoczęła się jego powolna wędrówka po drabinie politycznych awansów. Szkoła partyjna PZPR, stanowisko w katowickim Komitecie Wojewódzkim, następnie w Komitecie Centralnym – te etapy kariery konsekwentnie są prezentowane z punktu widzenia Gierka. Szkoda natomiast, że autor tak łatwo prześlizguje się nad jego politycznymi wyborami, m.in. nad nielojalnością wobec strajkujących górników, wyrzucanych z pracy pomimo jego obietnic.

W roku 1956 Edward Gierek jest już na tyle ważnym politykiem, że wchodzi w skład Biura Politycznego KC PZPR. Dlaczego właśnie on? Głuszko pisze, że „nie posiadał żadnego zaplecza politycznego”, a wcześniejsze awanse łączy z sympatią jaką miał wobec Gierka żywić Bolesław Bierut. Niestety, autor kompletnie ignoruje dobrze już znaną notatkę z rozmów polsko-sowieckich w Belwederze z 21 października 1956 r. Wprost wynika z niej, że Nikita Chruszczow domagał się pozostawienia czterech osób – w tym Gierka właśnie! – w składzie Biura Politycznego, jako gwaranta interesów Moskwy. Pisał o tym zresztą również Jerzy Eisler, którego książkę odnajdziemy w bibliografii. Ten trop zostaje przez autora niezauważony, co trudno zrozumieć.

reklama

W kolejnych wywodach pojawia się więcej wątpliwości. Nie jest np. prawdą, że Chruszczow w październiku 1956 „wylatywał z Polski przekonany, że Gomułka potrafi opanować sytuację”. Wręcz przeciwnie, musiało minąć sporo czasu, aby Kreml uznał go za człowieka na którego warto stawiać. Nie odważyłbym się nazwać Gomułki „fanatycznym komunistą” – nieraz dowiódł on swojego pragmatyzmu i tego, że daleki był od dogmatyzmu (np. w kwestii kolektywizacji). Za mało logiczne uważam też m.in. stwierdzenie, że Gomułka uważał Gierka za „człowieka Bieruta”, co miało przyczynić się do jego wyjazdu z Warszawy. Objęcie przez niego stanowiska I sekretarza KW w Katowicach trudno wszak uznać za polityczną zsyłkę.

Lata 1957-1970 to okres wykuwania się mitu „dobrego gospodarza”, jakim miał być Gierek rządzący Śląskiem. Temu mitowi Głuszko poddaje się w zupełności. Wskazuje, że dzięki sprytowi potrafił on wiele inwestycji „załatwiać” poza planem centralnym, a jednocześnie był łagodny wobec Kościoła i otwarty na racjonalne argumenty, gotowy do słuchania swoich współpracowników. Empatia wobec głównego bohatera miejscami zdumiewa. „Incydent w Sali Kongresowej był niewątpliwie prowokacją wymierzoną w Gierka” – pisze autor o wydarzeniach z 19 marca 1968 r., gdy aktyw warszawskiego PZPR zaczął skandować jego nazwisko w trakcie przemówienia Gomułki. Czy rzeczywiście była to prowokacja? Mimo wszystko trudno tu o pewność, a żadnych dowodów Głuszko nie przedstawia. Podobnie jak przy opisie wcześniejszego epizodu, autor nie rozważa szerzej problemu relacji łączących Gierka z Moskwą. Dziwi to tym bardziej, że zna przecież ustalenia Mirosława Szumiło, który wykazał bliskie kontakty I sekretarza KW w Katowicach z konsulem radzieckim w Krakowie w pierwszej połowie lat 60.

reklama
Mariusz Głuszko
„Edward Gierek. Szkic do portretu PRL”
nasza ocena:
2/10
cena:
39,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Armoryka
Rok wydania:
2017
Okładka:
Miękka
Liczba stron:
270
Format:
145 x 205
ISBN:
978-83-8064-198-3

Z czasem coraz mniej jest akcentów krytycznych, a coraz częściej widzimy wydarzenia oczami głównego bohatera. „Gierek był zaprzeczeniem Gomułki” – pisze Głuszko. Szkoda znów, że nie wskazuje ile było w tym jego zręcznej autokreacji. 20 grudnia 1970 r. został on I sekretarzem KC PZPR, ale po dekadzie zasiadania w Biurze Politycznym nie był przecież człowiekiem o czystej politycznej karcie. Czy nie dowodzi jego umiejętności kreowania politycznych iluzji?

Rdzeniem książki jest opis lat 1971-1980. Niestety, opis właśnie, bo analizy jest tu znacznie mniej. Zamiast niej otrzymujemy rozbudowaną kronikę całej gierkowskiej dekady. Śledzimy zatem spotkania z robotnikami ze stycznia 1971 r., usuwanie przeciwników politycznych, pierwsze trudności, Czerwiec 1976 r., narodziny opozycji i coraz bardziej ewidentny krach peerelowskiej ekonomiki. Wszystko to okraszone wskaźnikami i wtrętami na temat kultury czy sportu. W ogólnym rozrachunku nie znajdziemy tu jednak niczego, czego nie opisaliby wcześniej choćby Wojciech Roszkowski czy Andrzej Paczkowski.

Analiza polityki gospodarczej – mającej w latach 70. kluczowe znaczenie – jest rozczarowująco płytka. Powtarzając opinię Andrzeja Werblana, Głuszko wskazuje, że Gierek miał „koncepcję modernizacyjną” opartą o import technologii, co mogło podnieść standard życia i poszerzyć społeczną legitymację do sprawowania władzy. Trudno jednak uznać to za spójny pomysł, to raczej chciejstwo przypominające jego działania z okresu piastowania stanowiska I sekretarza KW PZPR na Śląsku.

Często cytowany w książce Paweł Bożyk – doradca ekonomiczny Gierka – jest również obrońcą polityki ekonomicznej Gierka. Ma na to swoje argumenty, a najważniejszym jest ogromny wzrost poziomu życia Polaków w latach 70. Brak tu jednak wyważenia proporcji. Nie jest bowiem tajemnicą, że realny wpływ Bożyka na decyzje gospodarcze był znikomy. Podejmowali je natomiast głównie ludzie postępujący tak jak Gierek w epoce Gomułki: partyjni aparatczycy załatwiający inwestycje poza centralnym planem. Głuszko nie zauważa tego o czym pisał Marcin Zaremba – ekipa Gierka była złożona z ludzi słabo wykształconych, miernych. To, że byli pełni dobrych chęci nie wystarczy by ich działania ocenić pozytywnie.

reklama

Im bliżej końca dekady, tym oceny przytaczane przez autora stają się bardziej przewidywalne i powierzchowne. Radomski Czerwiec 1976 okazuje się nieledwie prowokacją SB (opinia Piotra Jaroszewicza), podobnie zresztą jak lubelski Lipiec 1980 (opinia Gierka). Następcom Gierka – Stanisławowi Kani i Wojciechowi Jaruzelskiemu – nie pożałowano cytatów świadczących o ich nielojalności i spiskach. W ten sposób złożone problemy społeczne i polityczne zostały w narracji zupełnie przyćmione przez pałacowe rozgrywki. Dlatego też nie może dziwić, że upadek i odejście Gierka ze stanowiska I sekretarza KC (5 września 1980 r.) zostało przedstawione dokładnie tak jak w Przerwanej dekadzie. To ogromne rozczarowanie.

Celem Mariusza Głuszki było „przedstawienie obiektywnej prawdy o opisywanych czasach i ludziach”. Niestety, skończyło się przede wszystkim na oddaniu głosu świadkom, w mniejszej mierze historykom i ekonomistom. W książce dotkliwie brakuje głosu autora. Trudno stwierdzić jak on sam ocenia Gierka, jego dekadę czy spory o jego upamiętnianie. Co gorsza, z polifonii głosów nie wyłania się spójny obraz ani człowieka, ani epoki. Nie idzie o to, by ocenić głównego bohatera czarno-biało, ale o to, by umiejętnie pokazać niuanse i paradoksy.

Tymczasem cały impet autora idzie ku temu by wykazać, że kredyty zaciągnięte w latach 70. nie zostały w całości przejedzone. I z tym można się częściowo zgodzić. Ale dlaczego „koncepcja modernizacyjna” poniosła klęskę? Winne były nie tylko niesprzyjające warunki zewnętrzne, ale w większym jeszcze stopniu zarządzanie krajem – w latach 70. było ono fatalne. Za to – i za ekonomiczną katastrofę – odpowiada Edward Gierek. Próba zdjęcia z niego tej odpowiedzialności i ukazania go jako politycznej ofiary Kani i Jaruzelskiego to powielenie autokreacji z początku lat 90. Niestety, w tę pułapkę wpadł Mariusz Głuszko.

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Przeperski
(ur. 1986), doktor historii, pracownik Instytutu Historii Nauki PAN. Od stycznia 2012 do czerwca 2014 redaktor naczelny Histmaga. Specjalizuje się w dziejach Europy Środkowej w XX wieku, historii dziennikarstwa i badaniach nad transformacją ustrojową. Autor m.in. książek „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą” (2014) i „Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku” (2016). Laureat nagrody „Nowych Książek” dla najlepszej książki roku (2017), drugiej nagrody w VII edycji Konkursu im. Inki Brodzkiej-Wald na najlepsze prace doktorskie z dziedziny humanistyki (2019). Silas Palmer Research Fellow w Stanford University (2015), laureat Stypendium im. Krystyny Kersten (2015), stypendysta Funduszu Wyszehradzkiego w Open Society Archives w Budapeszcie (2019). Kontakt: [email protected]

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone