Marc Roche – „Elżbieta II. Ostatnia Królowa” – recenzja i ocena
Książkę autor podzielił tematycznie, nie chronologicznie. I tak, obok rozdziału „Wychowanie królowej” znajdziemy m. in. rozdziały „Królowa i jej rodzina” czy „Królowa i jej dwór”. Takie rozwiązanie jest jak najbardziej uzasadnione, pozwala autorowi ukazać całościowy obraz danego zagadnienia nie ryzykując zgubienia osi czasowej. Co więcej, przejrzystość, z jaką napisana jest praca sprawia, że czytelnik otrzymuje obraz pokuładany i niezagmatwany. Podane w dodatkach ważniejsze daty z życia Elżbiety II posłużą tym, którzy potrzebują solidniejszego oparcia w chronologii.
Siłą pracy Roche nie jest jednak wyłącznie zgrabne ujęcie tematu, czy niewątpliwa przystępność języka (tu należy też pochwalić tłumaczenie). Ważne jest to, że autor doskonale orientuje się w tematyce i w sposób niezwykle przystępny zaznajamia czytelnika nie tylko z realiami, ale też wewnętrznymi mechanizmami, na których opiera się współczesna monarchia brytyjska. Oprócz przedstawienia osoby królowej, którą autor miał okazję spotkać kilkukrotnie przy oficjalnych okazjach, czytelnik otrzymuje pełen smaczków obraz tego, jak funkcjonuje skomplikowana machina brytyjskiego dworu królewskiego. Podane w formie anegdot informacje niekiedy wydają się może niepoukładane, lecz w żaden sposób nie wpływa to na odbiór pracy. Autor, jako specjalista od finansów, sporo miejsca poświęca tej dziedzinie. Na szczęście czyni to w sposób przystępny, tak że czytelnikowi przedstawiane są raczej ciekawostki niż nudne dane. Kwestie finansowe służą też jako punkt wyjścia do rozważań na temat stosunku opinii publicznej do królowej i dworu. Roche znajduje miejsce na omówienie miejsca monarchii w życiu szeregowego Brytyjczyka, rzucając nieco światła na zawiłą kwestię, czym jest monarchia dla Anglików.
Zamierzeniem autora było ukazanie wizerunku współczesnej monarchii brytyjskiej, tego jak funkcjonuje oraz gdzie znajduje się miejsce obrośniętego tradycją i nieco skostniałego dworu. By osiągnąć cel Roche często odwołuje się do tego, jak przedstawia rodzinę królewską prasa, zarówno poważna jak i popularna. Dlatego też nie brak w Ostatniej Królowej komentarzy na temat największych skandali czasów panowania Elżbiety II, zwłaszcza zaś sprawy Camilli i Diany. Istotne jest, że Roche, choć nie kryje się ze swoją sympatią do monarchii brytyjskiej (a zwłaszcza monarchini), nie pozwala sobie na całkowity brak obiektywizmu. Jednak nigdy nie przekracza granic – jego książka nie ma nic wspólnego ze skandalizującymi biografiami Diany czy samej królowej. Jest to raczej spokojny panegiryk, pozbawiony jednak nachalności i bałwochwalstwa.
Marcowi Roche w nieco zaskakujący sposób udaje się nakreślić (w dość wątłej mimo wszystko pracy – 250 str. dużym drukiem) względnie kompletny wizerunek Elżbiety II i jej dworu. Oczywiście, można by podać więcej szczegółów, przytoczyć więcej przykładów. Ale mam wrażenie, że praca, której urok tkwi w zwięzłości i przystępności, straciła by na tym. Ostatnia Królowa jest lekturą niezwykle interesującą i przyjemną, pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika Wielkiej Brytanii. Dodatkowym atutem jest, typowa dla wydawnictwa WAB, wysoka jakość wydania. Dobry papier, sporo zdjęć i dodatki uprzyjemniają czytanie. Jednak wydaje mi się, że nie do końca usprawiedliwiają bardzo wysoką cenę – 44, 90 zł sprawia, że książkę kupią tylko fani Elżbiety II (tacy jak niżej podpisana, która książkę akurat dostała). Tych, których uczucia są nieco mniej gorące, zachęcam to wypożyczenia.