Londyn wobec projektu amerykańskiej ustawy celnej Hawleya–Smoota (1929–1930)

opublikowano: 2010-06-05, 12:19
wolna licencja
_Jest sprawą dyskusyjną, na ile polityka gospodarcza Stanów Zjednoczonych w latach 1925–1930 przyczyniła się do wybuchu wielkiego kryzysu. Natomiast nie ulega wątpliwości, że polityka ta nie działała stabilizująco.
reklama

Wymownym potwierdzeniem opinii Andrzeja Lubbego jest nowelizacja (nazywana ustawą Hawleya–Smoota) amerykańskich przepisów celnych z czerwca 1930 roku, która była jednym z głównych haseł Partii Republikańskiej w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej 1928 roku. Obiecywano zabezpieczenie amerykańskiego rynku i pomoc rolnictwu poprzez rewizję ustawy celnej Fordneya–McCumbera z 22 września 1922 roku, bowiem nie zdołała ona zahamować ciągłego wzrostu nadwyżek produktów rolniczych i spadku ich wartości na rynku. Według senatora z Utah, Reeda Smoota, wyższe stawki celne, zarówno na produkty rolnicze jak i przemysłowe, były także remedium na problem bezrobocia. Zmiany opłat importowych, choć wyraźnie w ograniczonej formie, znalazły miejsce także w programie wyborczym demokratów jako wyjście naprzeciw oczekiwaniom elektoratu.

Willis C. Hawley (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA)

Zwycięstwo w wyborach z listopada 1928 roku odniósł republikański kandydat na prezydenta, Herbert Clark Hoover, który obiecywał zwołanie specjalnej sesji Kongresu, co wskazało na kierunek amerykańskiej polityki celnej. Sprawie nadano tryb przyspieszony, aby rozwiązać naglące problemy. Na początku 1930 roku Komisja Budżetowa Izby Reprezentantów, której przewodniczył zdeklarowany protekcjonista Willis Chatman Hawley, argumentowała konieczność przeprowadzenia rewizji celnej w interesie rolnictwa z uwagi na zmienioną sytuację międzynarodową, to jest odbudowę światową.

reklama

Republikańskie plany nowelizacji ustawy Fordneya–McCumbera wywołały szerokie zainteresowanie od chwili ich pojawienia się. W pierwszej kolejności dotyczyło to głównych partnerów handlowych USA: Kanady i Wielkiej Brytanii. W 1929 roku ta druga importowała ze Stanów Zjednoczonych produkty za sumę 948 446 000 dolarów i eksportowała równowartość 503 496 000. W związku z tym Londyn bacznie obserwował rozwój sytuacji.

Brytyjskie obawy i nadzieje

Wspólny wydział Foreign Office i Board of Trade, Department of Overseas Trade, systematycznie przygotowywał publikację pod tytułem „Tariff Notes”. Ze zgromadzonych informacji wynikało, iż prezydent USA był jawnym protekcjonistą i wykluczał powiązanie taryfy z problemem spłaty długów wojennych. Słusznie jednak przewidywano przewidywano, iż podniesienie ceł na artykuły rolnicze będzie służyło wywołaniu politycznego efektu lub raczej wypełnieniu jego obietnic wyborczych . W połączeniu z dążeniem prezydenta do przyjęcia elastycznych postanowień i nadania większej władzy Komisji Taryf (powołanej przez Kongres 8 września 1916 roku w celu badania efektów systemu celnego oraz składania raportów prezydentowi, Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów i Senackiej Komisji Finansów ilekroć to było wymagane ) dawało to nadzieję, że ustawa będzie mniej ekstremalna niż się przewiduje .

Niemniej do Board of Trade zaczęły napływać od zaniepokojonych przedstawicieli przemysłu brytyjskiego głosy sprzeciwu wobec koncepcji podwyższenia ceł amerykańskich. Również Indie poprosiły Foreign Office o monitorowanie posunięć Kongresu gdy tylko dowiedziały się propozycji podwyższenia ceł na jutę i wyroby jutowe, które stanowiły główny produkt eksportowany do USA przez brytyjską perłę w koronie.

Od słów do czynów

Herbert C. Hoover (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA)

Amerykańskie plany celne szybko weszły w fazę realizacji. Zgodnie z obietnicami wyborczymi prezydent Herbert Hoover zapowiedział w przemówieniu inauguracyjnym z 4 marca 1929 roku zwołanie specjalnej sesji w celu wypracowania ulgi rolniczej i ograniczonych zmian w taryfie . Z jednej strony oznaczało to ochronę rolników poprzez wyższe stawki celne, z drugiej zaś zawężenie zmian w ustawie Fordneya–McCumbera do produktów agrarnych i niektórych przemysłowych oraz kontrolowanie ich przez Komisję Taryf.

reklama

Otwarcie specjalnej sesji Kongresu, na którą nalegał senator William Borah, nastąpiło 15 kwietnia. Prezydent wygłosił mowę, w której wyrażał przekonanie, iż wyższe stawki celne na produkty rolnicze stanowiły ochronę amerykańskiego rynku wewnętrznego, były gwarantem jego niezależności od dostaw zagranicznych oraz stymulowały do rozszerzenia i większego urozmaicenia upraw. Inne państwa zapewniał o braku dyskryminacji w takim działaniu, które miało mieć na celu jedynie wyrównanie kosztów produkcji w kraju i za granicą. Przy tym nie mogło zabraknąć wzmianek o determinacji do podjęcia reformy Komisji Taryf.

Prace pod przewodnictwem Hawleya zostały rozłożone na podkomitety, z których wykluczono przedstawicieli opozycyjnej partii. W czasie obrad, oprócz ceł na produkty rolnicze, rozpatrywano również stawki na artykuły przemysłowe, co odbiegało znacząco od założeń a było wynikiem powszechnego zjawiska wzajemnego wyświadczania sobie przysług ([log rolling]). Jak podkreślono w „Tariff Notes”, problem leżał także w ograniczeniu się prezydenta wyłącznie do rad. Nie uważał za właściwe uczestniczyć bezpośrednio w pracach komitetów kongresowych ani dyktować nowej taryfy lub ustawy o uldze rolnej . A to właśnie w Hooverze pokładano nadzieję na utrzymanie ustawy na rozsądnym poziomie .

reklama

Hoover za elastyczną taryfą

Mimo iż prezydent Stanów Zjednoczonych nie był zwolennikiem wprowadzenia wysokich ceł, w czasie dyskusji nad stawkami stał z boku. Ze względu na ich olbrzymią ilość oraz silne zjawisko kumoterstwa, Hoover wszystkie swe wysiłki skupił na tzw. elastycznej taryfie. Wychodził z założenia, że każda ustawa celna była niedoskonała i niesprawiedliwa. Zaradzić temu miała bipartyjna komisja. Z jej rekomendacji prezydent miał wprowadzać zmiany wysokości stawek, nie przekraczając granicy 50% wysokości cła ustalonego przez Kongres. W opinii prezydenta zwiększenie władzy Komisji Taryf, w której zasiadało sześciu członków, było jedynym sposobem uwolnienia ustaw od prywaty i uniknięcia zbyt wysokich ceł ochronnych, które można by było dostosowywać do zmian w gospodarce. Pozwoliłoby to także na uwzględnienie zdania opinii publicznej.

Gdy 9 maja Komisja Budżetowa Izby Reprezentantów przedstawiła projekt nowej ustawy celnej, prezydent zaprosił jej republikańskich przedstawicieli na spotkanie w Białym Domu. W czasie rozmowy nalegał, by zmiany dotyczyły głównie rolnictwa, a proponowane cła na produkty przemysłowe – wprowadzone wobec silnego lobbingu – zostały zmniejszone. Hoover skrytykował przede wszystkim wysokie stawki na produkty nierolnicze, głównie cukier i buty. Starał się również wywrzeć nacisk, by zabezpieczyć wprowadzenie elastycznych postanowień poprzez podniesienie rangi Komisji Taryf.

Proces legislacyjny w USA

Zachowawczy Londyn

Naturalna w tej sytuacji skarga państwa brytyjskiego skierowana do władz USA, która, notabene, mogłaby wzmocnić pozycję głowy państwa amerykańskiego, nie była preferowana w wymiarze oficjalnym. Ambasador Howard wyraził zdanie Nie sądzę by oficjalny protest Wielkiej Brytanii był użyteczny . Zalecał zapoznanie podkomitetów Kongresu z memorandami przygotowanymi przez zainteresowanych przedstawicieli handlowych drogą wiodącą przez ambasadę brytyjską i amerykański Departament Stanu. Zgodnie z tym już pod koniec kwietnia 1929 roku Board of Trade przygotowało na podstawie wpływających skarg wykaz brytyjskich i indyjskich produktów, których eksporterom – w myśl republikańskich planów – groził nie tylko spadek dochodów, ale wręcz wykluczenie z amerykańskiego rynku. Podobnie, protesty Brytyjskich Indii Zachodnich i Australii trafiły poprzez Howarda w ręce Sekretarza Stanu. W przypadkach silnego powiązania podmiotów handlowych z terenu Imperium z importerami ze Stanów Zjednoczonych liczono na rozwiązanie problemu przez tych drugich, wychodząc z założenia, iż byli oni w stanie podjąć o wiele bardziej efektywną akcję niż my [Londyn – J.P.].

reklama

Protesty w kraju i z zagranicy

W związku z negatywnym nastawieniem części reprezentantów republikańskich do wszelakich interwencji, jak i do propozycji Hoovera, przypomniał on 22 maja: […] nie mogę zaakceptować żadnej ustawy dopóki elastyczna taryfa nie zostanie włączona . Sugerował zatem, iż może zawetować obecny projekt. Mimo tego 28 maja Izba Reprezentantów przyjęła nową ustawę stosunkiem głosów 264 do 147, z czego 12 republikanów głosowało przeciw, a 20 demokratów za. Uchwalony projekt obejmował produkty żywnościowe, a także produkty powszechnego użytku takie jak buty czy odzież. Cła na artykuły rolnicze wzrosły średnio z 40,81% do 54,17%, a w przypadku przemysłowych z 34,78% do 38,62%.

Projekt ustawy celnej przegłosowany w izbie niższej Kongresu wywołał gorącą dyskusję popartą głośnym protestem w skali krajowej i światowej, bowiem nie były to ograniczone zmiany. Partia Demokratyczna podniosła krytykę, zauważając, iż taryfa faworyzuje przemysł, a państwa z całego świata, w tym również terytoria brytyjskie za pośrednictwem ambasadora Zjednoczonego Królestwa w Waszyngtonie, wystosowały protesty. W notach zwracano uwagę, że ustawa – która według obietnic wyborczych miała wyrównać koszty produkcji towarów w USA i poza nimi – w istocie znacząco przekroczyła tę granicę. Mało tego, taryfę potraktowano jako zagrożenie dla pokoju a nawet jako deklarację wojny.

Reakcja państw została potraktowana przez Kongres lekceważąco. Howard zauważył, iż posłowie ciągle postrzegają taryfę jako czysto krajową sprawę. Na skutek tego nie zwracają uwagi na protesty otrzymywane od zagranicznych rządów i osób prowadzących wymianę handlową ze Stanami Zjednoczonymi. Stali się głusi na wszelkie ostrzeżenia o możliwości zagranicznego odwetu przedkładane przez wiele gazet i zabłąkanych demokratycznych tradycjonalistów. W ich opinii liczy się tylko rynek krajowy .

reklama
Senator Reed Smoot (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA)

Amerykanie odrzucali niezaprzeczalne powiązanie ustawy z polityką międzynarodową. Przewodniczący Senackiej Komisji Finansów, do której trafił projekt ustawy, senator z Utah Reed Smoot, bagatelizował postawę państw, uznając je za najlżejsze w formie od 1909 roku. Ignorował także ostrzeżenia demokratycznego senatora Byrona Pattona (Pata) Harrisona z Mississippi o bojkocie amerykańskich produktów oraz prowokowaniu wprowadzenia ścian celnych. Na wniosek demokraty, senatora Elmera Thomasa z Oklahomy, wydano rezolucję o zapoznaniu Komisji Finansów z protestami zagranicznymi. Nic nie znaczącym gestem w stronę niezadowolonych było opublikowanie korespondencji z nimi. Nie oznaczało to bynajmniej odejścia od zasady traktowania ustawy jako sprawy wyłącznie amerykańskiej, co ilustruje znikoma ilość stron w „Congressional Record” poświęconych reakcji zagranicznej. Niemniej pojawienie się tej kwestii mogło być punktem zaczepienia.

Wielka Brytania się waha

Istotnie, Foreign Office potraktowało powyższą sytuację jako okazję do ponownego rozważenia koncepcji złożenia u rządu Stanów Zjednoczonych oficjalnego protestu. W lipcu 1929 roku sir Robert L. Craigie (od 1928 roku szef Wydziału Amerykańskiego Foreign Office) stwierdził: Uważam, że przyszedł czas […]. Myślę, że nasz protest może zapewnić administracji silniejszą pozycję przeciw Kongresowi . Argumentem za podjęciem takiego kroku było także wzmocnienie pozycji kolonii i dominiów brytyjskich oraz innych państw. Domagał się tego również parlament, a szczególnie jego konserwatywna część. Przedstawiciele liberałów próbowali uzyskać informację od kolejnych wydziałów czy protest został złożony i czy zawierał adnotację o trudnościach w spłacie długów wojennych a ze strony opozycji padały słowa głębokiej krytyki. Co więcej, w opinii doradcy handlowego w ambasadzie brytyjskiej w Waszyngtonie, sir Johna Joyce Brodericka, ostrożnie napisany protest nie wpłynie negatywnie na negocjacje morskie . Tym samym wykluczono ewentualne zagrożenie dla postępów rozbrojeniowych.

reklama
Sir Esme Howard (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA)

Powyższe fakty skłaniały do oficjalnego wsparcia innych państw w walce z proponowaną amerykańską ustawą. Esme Howard podkreślał konsekwentnie, iż metoda wysyłania protestów prywatnych firm i organizacji stanowiła najlepsze rozwiązanie, bowiem to nie angażowało Wielkiej Brytanii bezpośrednio a pomagało w kreowaniu opozycji wobec wyższych ceł . „The Washington Post” zauważył dalekowzroczność tejże polityki Londynu w pozostaniu na uboczu i pozwoleniu innym narodom na wplątanie w kontrowersyjne sprawy .

Opinię ambasadora podzielało Board of Trade, zważywszy na brak realnych korzyści z oficjalnego wystąpienia do USA. Zachowawcze podejście do tematu wynikało z priorytetów brytyjskiej polityki. Tradycyjne założenia wolnohandlowe oraz istota rozmów rozbrojeniowych narzuciły kierunek działań zasugerowany przez Howarda. W parlamencie odpowiedziom nadano charakter wymijający. Jedyne zapewnienie, jakiego udzielono, ograniczało się do bacznej obserwacji stanu rzeczy.

Pożegnanie z wolnym rynkiem?

Gdy 20 sierpnia 1929 roku Senacka Komisja Finansowa przedstawiła projekt ustawy, ponownie dało się zauważyć brak równowagi między rolnictwem a przemysłem. Dla opozycji i głównych zainteresowanych była to podstawa do oskarżeń o niedotrzymywanie obietnic wyborczych z 1928 roku. Prezydent natomiast wyraził niezadowolenie w związku z nadaniem Kongresowi prawa do wprowadzania zmian w ustawie. Stwierdził, iż w interesie narodowym leżało, aby zmiany mógł dokonywać prezydent – był to przejaw upartego dążenia do wzmocnienia Komisji Taryf. Jego przeciwnicy stali na stanowisku, iż kontrola nad cłem, jako formą podatku, zawsze była konstytucyjną prerogatywą Kongresu, który nie godził się na jej odebranie. Hooverowi nie udało się przekonać senatorów w czasie obiadu, podczas którego podkreślał, że elastyczna taryfa była najbardziej postępowym krokiem , co następnie powtórzył publicznie.

reklama

Do 5 września 1929 roku liczba protestów zagranicznych wynosiła 36. Natomiast prace Komisji Smoota ugrzęzły w miejscu ze względu na sporą ilość poprawek. Z tego powodu sesję specjalną zakończono 22 listopada 1929 roku bez finalizacji ustawy i rozwiązania głównych problemów. Co więcej, ostatniego dnia stycznia 1930 roku wakat w senacie objął skrajny protekcjonista z Pensylwanii, Joseph Grundy, który faworyzował przemysł. Wymowne było także wysłanie delegacji amerykańskiej na konferencję dotyczącą problemu ceł („Tariff Truce Conference”) w lutym 1930 roku jedynie w roli obserwatorów, mimo iż zainteresowanie okazały niemal wyłącznie państwa europejskie.

reklama

Rozwój sytuacji skłonił premiera Wielkiej Brytanii, Jamesa Ramsaya MacDonalda, do wyrażenia zaskakującej opinii: Nadchodzi dzień, kiedy będziemy musieli rozstać się z wolnym handlem w takiej postaci, jaką odziedziczyliśmy po ojcach . Miesiąc później, w lutym 1930 roku, ekonomista John Maynard Keynes zalecił wprowadzenie odwetowej taryfy, która miała rozwiązać problemy budżetowe, a przede wszystkim być gwarancją zachowania standardu złota, choć należy podkreślić, iż wówczas protekcję widział wyłącznie jako doraźne rozwiązanie problemu.

Unia Europejska?

W kwietniu powróciła sprawa protestu Wielkiej Brytanii. Związane było to jednak nie z kształtem ustawy przegłosowanej w senacie 24 marca 1930 roku, a w związku z protestem francuskim przeciw cłom na koronki. W parlamencie brytyjskim nadal wyrażano wątpliwość co do efektywności złożenia protestu i obawiano się odwetu. Foreign Office poleciło jednak ambasadorowi zbadanie autentyczności pogłosek prasowych o odwołaniu podwyżek na wspomniany produkt oraz przyczyny tej decyzji USA.

Istotnie, groźba nałożenia przez Francuski rząd o 10% większego cła na amerykańskie samochody uderzyła głównie w interesy producentów z Detroit, z pomocą których Francuzi zdołali zniwelować wysokie stawki na koronki. Sukces w tej kwestii nie wpłynął jednak na stanowisko Foreign Office, a był to właściwie ostatni odpowiedni moment na ewentualną reakcję. Co więcej, kierownictwo brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych odnosiło się negatywnie do propozycji stworzenia gospodarczej Unii Europejskiej wysuniętej przez ministra spraw zagranicznych Francji, Aristida Brianda, we wrześniu 1929 roku w Genewie.

Aristide Briand (fot. ze zbiorów Biblioteki Kongresu USA)

Teoretyczne podejście Londynu do tematu obrazuje wypowiedź parlamentarna z lipca 1929 roku. Zaznaczono wówczas, iż po ostrożnym rozważeniu rząd jest zupełnie pewien, że nie ma żadnych korzyści wynikających z polityki, która zawiera dyskryminację . Z uwagi na Imperium Brytyjskie projekt francuski uznano za pełen niebezpieczeństw . W czasie rozmowy z Aristidem Briandem, 9 maja 1930 roku w Paryżu, szef Foreign Office Arthur Henderson wyraził nadzieję, że nie będzie w projekcie nic, co będzie choćby sprawiało wrażenie, że jest wymierzone w Stany Zjednoczone . Mimo zapewnień Brianda o wykluczeniu takiej sugestii, w memorandum przekazanym europejskim członkom Ligi Narodów 17 maja nie udało się uniknąć podejrzeń o antyamerykański charakter Unii Europejskiej.

reklama

Stanowisko Londynu odnośnie federacji europejskiej wyrażało wewnętrzne memorandum z 30 maja. Propozycję francuskiego ministra oceniono jako zaskakującą i rozczarowującą . Foreign Office dostrzegało w niej ogólnikowy idealizm, który prowadził do pożądanej współpracy europejskiej, a jednocześnie krył w sobie istotne kontrowersje. W opinii ministerstwa Unia oznaczała powielenie Ligi Narodów na gruncie europejskim, co niosło za sobą jej osłabienie i upadek autorytetu. Temu stanowczo sprzeciwiał się A. Henderson. Co więcej, w memorandum zauważono, iż plan Brianda wygląda jak próba narzucenia francuskiej hegemonii . Jednak największe niebezpieczeństwo tkwiło w odbiorze Unii poza Starym Kontynentem. Oparcie jej na politycznym czy, jak pierwotnie, gospodarczym podłożu oznaczało osłabienie więzi w obrębie Commonwealthu, a zarazem fiasko zaplanowanej na koniec roku konferencji imperialnej, a także było równoznaczne ze zantagonizowaniem Stanów Zjednoczonych. W tym przypadku była to wręcz próba zmasowanego odwetu za niemal pewne wprowadzenie ustawy Hawleya–Smoota. Konieczność ochrony brytyjskich interesów ogólnoświatowych i unikania zadrażnień z USA przybrała formę wymijającej, a jednocześnie chłodnej odpowiedzi wystosowanej 16 lipca 1930 roku do rządu Francji.

Ustawa przegłosowana

Debata w izbie wyższej Kongresu USA trwała niemal siedem miesięcy i przyniosła 1 253 zmiany w projekcie, który trafił następnie 2 kwietnia do dziesięcioosobowego komitetu w celu wypracowania jednolitej formuły. Monitorując prace, H. Hoover zauważył odsunięcie strażników jego idei: R. Smoota i W. Hawleya. Ponownie zagroził zgłoszeniem weta, gdyż elastyczna taryfa przybierała coraz mniej wyraźne kształty. Skutkiem tego 25 maja wprowadzono do ustawy klauzulę, zgodnie z którą prezydent Stanów Zjednoczonych miał prawo wnioskować o zmianę stawek celnych, o wysokości których miała decydować Komisja Taryf. Był to paragraf 336, który stał się oczkiem w głowie Hoovera i jego remedium na problemy celne. Ujednolicona ustawa podniosła cła średnio o 18% w stosunku do poprzedniej, Fordneya–McCumbera.

Ponownie posypały się głosy krytyki. Czołowi uczeni ekonomiści z 46 stanów, członkowie American Economic Association, wystosowali w maju 1930 roku otwartą petycję, w której żądająli zgłoszenia weta. Senator Harrison zwrócił uwagę na przeszkodę, jaką ustawa stanowiła dla odzyskania długów wojennych. Jedyny sposób ich spłaty polegał na stałej, niezakłóconej wymianie handlowej. Biznesmeni podkreślali tę nierozłączność sprzedaży z kupnem oraz wskazywali na trudności czynione inwestorom. Co więcej, Harrison przestrzegał, iż lordowie Melchet i Beaverbrook zainicjowali w Anglii kampanię promującą wolny handel wewnątrz Imperium Brytyjskiego i taryfę przeciw innym krajom, głównie Stanom Zjednoczonym, co wyraźnie wynika z wszelkich poszlak . Jednocześnie podkreślał, że cła na artykuły brytyjskie nie konkurowały z amerykańskimi ani nie czyniły szkody. Mimo przestróg płynących z Partii Demokratycznej, 13 czerwca ustawa została przegłosowana w wyższej izbie Kongresu stosunkiem głosów 44 do 42 i dzień później w izbie niższej 222 do 153. Odtąd jej przyszłość leżała w rękach Herberta Hoovera.

Willis C. Hawley (po lewej) i Reed Smoot krótko po podpisaniu ustawy celnej

Mimo licznych ostrzeżeń, 15 czerwca 1930 roku prezydent zgodnie z przewidywaniami wyraził zamiar złożenia podpisu pod ustawą, co nastąpiło dwa dni później. W wyjaśnieniu zasłaniał się wyborczym zobowiązaniem partii republikańskiej (co potwierdziło przypuszczenia z 1928 roku) oraz działaniem w interesie rolników. Dla odparcia zarzutów o zaakceptowanie wysokich stawek, przytoczył wcześniejsze ustawy, w których poziom ceł był de facto wyższy. Najwięcej uwagi poświęcił elastycznej taryfie, która w jego mniemaniu mogła naprawić nierówności, a jej brak miał szybko zmusić Kongres do przygotowania kolejnej. Powoływanie się na paragraf 336, w którym pokładał daleko idącą nadzieję, miało również złagodzić krytykę ze strony innych państw i wyeliminować ich dążenia odwetowe.

Ponieważ ustawa odbiegała od założeń, a rolnictwo uzyskało jedynie marginalną korzyść (wymiernie wręcz żadną), kolejna fala krytyki była nieunikniona. Reakcja na ustawę była nieprzychylna – natychmiastowa, nieskrywana, jednogłośna . W literaturze można odnaleźć błędną informację, iż w wymiarze oficjalnym dotyczyło to także Wielkiej Brytanii. Również amerykański Kongres zaliczył ją w poczet państw protestujących, z czego Londyn zdawał sobie sprawę. W tym przypadku należy wyraźnie oddzielić oświadczenia składane w imieniu terytoriów brytyjskich od oficjalnej reakcji rządu, bowiem takowa nie miała miejsca z powodów wskazanych powyżej.

Zbyt poważne potraktowanie brytyjskich działań dyplomatycznych przez Waszyngton oraz rozwój wypadków pokazały zasadność taktyki oczekiwania. Z debat kongresowych wyłączono racjonalne argumenty na rzecz prywaty. Wszelkie noty składane za pośrednictwem strony brytyjskiej ani nawet oficjalne protesty innych państw nie dały bowiem rezultatu. Poskutkowała jedynie francuska groźba podniesienia ceł importowych na samochody amerykańskie. Zasadne było więc twierdzenie, iż oficjalny, hipotetyczny protest Londynu nie wniósłby nic do dyskusji nad taryfą. Nawet po wprowadzeniu ustawy Hawleya–Smoota, zgodnie z kierunkiem polityki wolnohandlowej, Wielka Brytania porzuciła zamysł wystosowania protestu do władz amerykańskich a ochronę krajowego interesu handlowego oparła na Komisji Taryf, która jednak – jak się rychło okazało – nie spełniała pokładanych w niej nadziei. Zmiana brytyjskiej polityki handlowej nastąpiła dopiero na przełomie 1931 i 1932 roku. Jej ukoronowaniem była konferencja imperialna w Ottawie w dniach 21 lipca–20 sierpnia 1932 roku, którą część literatury określa mianem opóźnionej reakcji na ustawę Hawleya–Smoota.

reklama
Komentarze
o autorze
Justyna Piątek
Magister historii, absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego, doktorantka w Katedrze Historii Powszechnej Najnowszej UŁ; autorka rozprawy „Piątka z Cambridge - z działalności sowieckiej siatki szpiegowskiej w Wielkiej Brytanii w okresie II wojny światowej”. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się wokół działalności i funkcjonowania wywiadów brytyjskiego i sowieckiego w okresie dwudziestolecia międzywojennego i II wojny światowej. Zajmuje się też problematyką bilateralnych stosunków politycznych i ekonomicznych Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone