Lidia Winniczuk - „Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu” – recenzja i ocena
Zmarła w 1993 roku Lidia Winniczuk, profesor filologii klasycznej Uniwersytetu Warszawskiego, była nie tylko popularyzatorką języka łacińskiego, autorką słowników i podręczników – jej zainteresowania oscylowały wokół całej kultury antycznej, starożytnej humanitas. Ich świadectwem jest praca „Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu”.
Niezwykle obszerny temat obyczajowości starożytnych „zwykłych ludzi” z obszaru greckiej i rzymskiej cywilizacji został potraktowany przez autorkę w formie barwnej, przystępnej językowo opowieści. Na ponad 600 stronach znalazło się omówienie życia rodzinnego, religijnego, kulturalnego, ale także warunków gospodarczych czy komunikacyjnych.
Myśl, jaka towarzyszyła kompozycji książki, wydaje się klarowna: omówienie poszczególnych tematów odbywa się naprzemiennie – najpierw w kontekście greckim, potem rzymskim. Czasami niezrozumiała jest tylko dysproporcja uwagi poświęconej danej kulturze i w ogóle pewna nonszalancja w traktowaniu zagadnienia, na temat którego można było napisać dużo więcej i znacznie dokładniej. Przykładem może być temat „Kapłani i kapłanki”. Już sam fakt, że w odniesieniu do Grecji jego omówienie zajęło dwie strony (na Rzym poświęcono stron pięć), budzi pewne zażenowanie. Autorka pominęła np. zupełnie kwestię doboru kapłanek w Delfach czy innych sanktuariach greckiej oikumene, poprzestając na ogólnej refleksji na temat bogów i świątyń.
Stan badań zaproponowany w książce wydanej prawie 30 lat temu siłą rzeczy musi odbiegać od najnowszych ustaleń. Jednak nie tylko to budzi wątpliwości historyka. Autorka w swojej prezentacji kultury ludzi antyku zapomina, tudzież celowo pomija, istotne i zupełnie fundamentalne dla zrozumienia ówczesnych zjawisk kwestie. Brak jest przedstawienia sytuacji społecznej i politycznej, nie mówiąc już o prześledzeniu jej ewolucji. Zaniechanie to niewytłumaczalne i uniemożliwiające koherentne przedstawienie obranego tematu. Niewygodny z kolei okazał się pewnie problem homoseksualizmu, immanentnie związanego przecież z kulturą starożytną, ponieważ i jemu nie poświęcono w książce miejsca.
Lidia Winniczuk wzbogaciła swoją pracę licznymi cytatami z autorów starożytnych. Daje to czytelnikowi okazję do zapoznania się z oryginalnymi poglądami z epoki na omawiane kwestie. Szczególnie cenne są fragmenty, gdzie obok polskiego przekładu znajduje się tekst łaciński. Niestety, ta dobra praktyka nie jest stosowana konsekwentnie, nie dotyczy autorów greckich i ma miejsce tylko w niektórych rozdziałach. Wątpliwości budzą jednak proporcje, dobór i stosunek do cytowanych dzieł. Nierzadko zdarza się, że autorka przytacza długi na półtorej strony cytat, chociaż uprzednio sparafrazowała jego treść. Dochodzi też do dublowania cytowanych fragmentów w różnych rozdziałach, jak również do powtarzania treści wykładu autorskiego. Może zastanawiać też zasadność doboru oryginalnych fragmentów, na których w zasadniczym stopniu opiera się treść pracy – czy słuszne jest całkowite zawierzenie eposom Homera czy satyrom Marcjalisa w opisie zjawisk historycznych?
Kwestie redakcyjne zostały zrealizowane dobrze, choć nie brak pewnych uchybień – zdarzają sie mianowicie błędy w datacji (np. śmierć Seleukosa, czy datowany na 3000 r. p.n.e. teatr w Epidauros), przypisy są miejscami niedokładne, a czasami brakuje ich w miejscach, w których znaleźć się powinny.
Dobrze przedstawia się strona graficzna książki. Treść została rozplanowana przejrzyście, liczne (prawie 150), dobre jakościowo ilustracje dopasowano do treści rozdziałów. Ponadto w tabelach zamieszczono dane liczbowe, np. bardzo ciekawą synchronizację lat według kalendarzowego systemu ateńskiego, rzymskiego i naszej ery.
Sam temat pracy profesor Winniczuk jest niezwykle ambitny, wymaga ogromnej wiedzy, orientacji w materiale źródłowym oraz literaturze przedmiotu. Autorka spojrzeniem nie historyka, ale filologa przedstawiła to obszerne zagadnienie w sposób przystępny także – a może przede wszystkim – dla nieobeznanego z tematem czytelnika. Przyjemna narracja pozwala poznać, jak świętowali, modlili się, spędzali wolny czas czy podróżowali starożytni. Ten popularyzatorski aspekt książki jest jej najmocniejszą stroną, która – jak się wydaje i na co wskazuje fakt czwartego już wydania – dość dobrze sprawdza się jako pewne kompendium wiedzy o obyczajowości ludzi antyku. Praca pozostawia jednak wiele do życzenia dla każdego, kto zechce głębiej wniknąć w temat, potraktować go w szerszej perspektywie i z większym zrozumieniem.
Zobacz też:
- Marek Węcowski – „Sympozjon, czyli wspólne picie”;
- Inne nasze recenzje poświęcone historii starożytnej.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska