Leona Babińskiego służba w dyplomacji

opublikowano: 2023-04-29, 18:30
wszelkie prawa zastrzeżone
Był prawnikiem-cywilistą i jednym z organizatorów sądownictwa w międzywojennej Polsce, wykładowcą i współtwórcą traktatów międzynarodowych. Po odzyskaniu niepodległości został zaangażowany do służby w MSZ m.in. jako delegat rządu w Komisji Górnośląskiej.
reklama

Ten tekst jest fragmentem książki „W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2”.

Leon Babiński (fot. NAC)

Przed wybuchem Wielkiej Wojny Babiński był aplikantem adwokackim i „kandydatem do posad sądowych”. Wojna zburzyła spokojny, uregulowany tryb życia, stanowiła dla milionów tragedię. Dla Polaków rozbłysła wszakże jutrzenka nadziei na zwiększony zakres swobody narodowej. Już w sierpniu 1914 roku został powołany w Warszawie Komitet Obywatelski, który usiłował sprawować niektóre funkcje nieistniejącego państwa. Nasilenie tych tendencji nastąpiło rok później, kiedy Warszawę zajęły wojska niemieckie, a komitet tworzył fakty dokonane w zakresie polonizacji sądownictwa i oświaty. Powstające sądy były połączone ze Strażą Obywatelską, organem dbającym o porządek w mieście. Sądy zostały rychło przez nowego okupanta rozwiązane, straż pozostała. Babiński już w sierpniu 1915 roku podjął pracę w Wydziale Prawnym Straży Obywatelskiej. Włączył się tym samym w nurt działań na rzecz budowy polskich instytucji życia publicznego. Wziął wówczas udział w zbiorowym opracowaniu, tłumaczeniu i wydaniu niezwykle potrzebnych Aktów prawodawczych wydanych w związku z wojną 1914/15, Warszawa [b.m.r.w.]. Z początkiem 1916 roku został zatrudniony w komisji rejestrującej straty wojenne, którą zorganizowało Centralne Towarzystwo Rolnicze.

Kolejny etap na trudnej drodze Polaków do niepodległego państwa stanowił akt 5 listopada 1916 roku, w którym cesarze niemiecki – Wilhelm II – i austriacki – Franciszek Józef I zapowiedzieli jego odbudowę. Decyzje cesarskie nie określiły granic ani zakresu suwerenności nowego państwa. Powołały jednak Tymczasową Radę Stanu, organ przygotowujący struktury nowego państwa. We wrześniu 1917 roku powtórnie przekazały w ręce polskie sądownictwo i oświatę. Władze zaborcze kolejno tworzyły ważne instytucje państwowe – Radę Regencyjną i rząd. Leon Babiński z ramienia aplikantów wszedł w skład Komitetu Sądowego, który podjął dzieło budowy sądownictwa polskiego, następnie został powołany na stanowisko sekretarza Sądu Najwyższego. We wspomnieniach opisał struktury SN oraz Departamentu Sprawiedliwości, przekształconego w końcu 1917 roku w ministerstwo. Barwnie nakreślił sylwetki twórców sądownictwa, w szczególności zaś sędziów i personel administracyjny SN.

Przyszedł wreszcie niezapomniany listopad 1918 roku, odbudowa niepodległego państwa polskiego. Na tę chwilę czekały cztery pokolenia, piąte się jej doczekało. Nowe państwo potrzebowało mnogich kadr, zaspokajających potrzeby administracji lokalnej i centralnej, w tym liczne urzędy ministerialne. Budowały ją kolejne rządy Rady Regencyjnej. Najpełniejszy rozwój dotyczył ministerstw sprawiedliwości i oświaty, bo tylko one miały realną i pełną władzę, skadrowane struktury powstały w innych resortach, najgorzej było w ministerstwie spraw zagranicznych, bo zaborcy wyrazili zgodę jedynie na powołanie skromnego departamentu. Potrzeby kadrowe były tutaj ogromne i specyficzne, chodziło bowiem o odpowiednie wykształcenie, ułożenie, światowe obycie, połączone z doskonałą znajomością języków obcych. Leon Babiński spełniał wszystkie stawiane warunki i na prośbę Władysława Mazurkiewicza, starszego kolegi z czasów gimnazjalnych, zgodził się z dniem 1 stycznia 1919 roku podjąć pracę w służbie dyplomatycznej.

reklama

Uznał bowiem, jak napisał po latach, że propozycja przejścia do MSZ „była tak atrakcyjna, otwierała takie perspektywy dla młodego prawnika, […] że pomimo przywiązania do sądownictwa i Sądu Najwyższego nie mogłem jej odrzucić”. Zapewne działał także przykład starszego brata Wacława, który miesiąc wcześniej podjął pracę w MSZ. W ministerstwie na stałe związany był z Wydziałem Prawnym, początkowo jako referent, następnie radca. Wydziałem kadrowo skromnym, zatrudniającym trzech, następnie dwóch pracowników merytorycznych, oprócz Babińskiego, znakomitego prawnika warszawskiego Szymona Rundsteina.

Na Babińskiego między innymi spadły obowiązki obsługi prawnej rokowań sukcesyjnych po byłej monarchii austro-węgierskiej. Wiązał się z tym długi pobyt w Rzymie, gdzie toczyła się konferencja przygotowująca właściwe rozwiązania. W 1922 roku wszedł on w orbitę wielkiej polityki. Z inicjatywy brytyjskiej nad odbudową życia gospodarczego obradowały ponad miesiąc (10 kwietnia – 19 maja 1922 roku) w Genui delegacje wszystkich państw europejskich. W składzie delegacji polskiej na polecenie ministra Konstantego Skirmunta znalazł się także Leon Babiński. Konferencja zakończyła się kompletnym fiaskiem. Jedynie Niemcy i Rosja sowiecka osiągnęły sukces, podpisując w Rapallo układ normalizujący wzajemne stosunki. Układ krytycznie przyjęty w Europie, szczególnie niebezpieczny dla Polski, przypominał bowiem koniec wieku XVIII, kiedy porozumienie prusko-rosyjskie skutkowało rozbiorami. Centrum polityki światowej stopniowo przenosiło się do Genewy. Od początku 1924 roku, przez kolejnych dziewięć lat opinia światowa, a szczególnie europejska, żyła w świecie złudzeń, że tak zwana polityka lokarneńsko-genewska jest w stanie zapewnić trwały pokój.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2” bezpośrednio pod tym linkiem!

Leon Babiński
„W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2”
cena:
40,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
336
ISBN:
978-83-8229-637-2
EAN:
9788382296372
reklama
Wizyta prezesa Górnośląskiej Komisji Mieszanej Feliksa Calondera w Warszawie, 1933 rok. Radca MSZ Leon Babiński czwarty z lewej (fot. NAC)

Z realizacją tej polityki związana została działalność dyplomatyczna i prawna Babińskiego. Stało się tak za sprawą szefa delegacji polskiej przy Lidze Narodów Szymona Askenazego, który domagał się obecności prawnika wspierającego funkcjonowanie przedstawicielstwa polskiego w Genewie. MSZ misję tę w 1922 roku zleciło Babińskiemu. Taki był początek i przez następnych pięć lat ze dwadzieścia razy, jak sam wyliczył, uczestniczył w wyjazdach delegacji na różne posiedzenia Ligi Narodów. Z ważniejszych działań odnotować należy jego udział w pracach Komisji Prawniczej LN oraz w małej podkomisji powołanej do wypracowania zasad procedury koncyliacyjnej. Obrady zwykle trwały długo, były jednak ciekawe, ponieważ chociaż naszpikowane typowym dla epoki żargonem, wprowadzały w świat nowej myśli prawniczej i nowych zasad dyplomatycznych. Przydatnych w kraju, kiedy w lipcu 1924 roku ster polityki zagranicznej ponownie przejął Aleksander Skrzyński, charyzmatyczny minister, zwolennik polityki opartej na Lidze Narodów. Babiński znalazł stosowne miejsce w ekipie nowego ministra. Odpowiadał mu jego styl pracy, poglądy polityczne, sposób działania.

Pod kierownictwem ministra brał udział w dwóch znaczących wydarzeniach tego czasu. Najpierw w październiku 1924 roku był obecny na posiedzeniu V Zgromadzenia LN, podczas którego uchwalono tak zwany protokół genewski, decyzję zalecającą stosowanie zasady arbitrażu przy rozstrzyganiu sporów międzynarodowych. Tekst protokołu przygotowała Komisja Prawna Zgromadzenia Ogólnego. Stronę polską aktywnie reprezentował Leon Babiński, wspierany przez Witolda Kamienieckiego. Politycy zaakceptowali przygotowany przez prawników tekst protokołu. Zapanowała dość powszechna euforia wskazująca, że polityka ligowa zrobiła pierwszy krok na drodze prowadzącej do trwałego pokoju. Arbitraż, bezpieczeństwo, rozbrojenie, hasła wówczas modne, z entuzjazmem były powtarzane przez siły lewicowe i liberalne na całym świecie. Po uchwaleniu zasad arbitrażu żywiono nadzieje na podpisanie paktu bezpieczeństwa zbiorowego i powszechne rozbrojenie. Złudzenia szybko się rozwiały. W Wielkiej Brytanii miejsce rządu socjalistycznego Jamesa Ramsaya Mac Donalda zajął gabinet konserwatywny na czele ze Stanleyem Baldwinem. Nowy rząd odmówił ratyfikacji protokołu genewskiego i tym samym piękna idea została pogrzebana.

reklama

W 1925 roku mocarstwa ograniczyły zasięg pełnych zasad bezpieczeństwa jedynie do Europy Zachodniej. Tak narodziła się koncepcja konferencji w Locarno, podczas której za trwałe uznano granice niemiecko-francuską i niemiecko-belgijską. Przystały na to Niemcy, gwarantowały je Wielka Brytania i Włochy. Podobnymi gwarancjami nie została objęta granica Niemiec z Polską i Czechosłowacją. Tutaj jedynie podpisano traktaty arbitrażowe. Aleksander Skrzyński i czechosłowacki minister Edvard Beneš zostali dopuszczeni na końcową część obrad. W delegacji polskiej znalazł się także Babiński. Locarno stanowiło zatem drugi, znaczący jego występ na arenie międzynarodowej. Brał udział w pracy nad prawnym doprecyzowaniem układów. Skrzyński i cała delegacja wracała z Locarno w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, więcej osiągnąć nie była w stanie. W kraju nastroje były odmienne, bardzo krytyczne. Jedynie socjaliści, częściowo konserwatyści i koła zbliżone do MSZ układów lokarneńskich nie atakowały. Babiński, o czym w pamiętnikach nie wspomina, na spotkaniu z pracownikami MSZ dał pozytywną wykładnię układów. Oczywiście nie mógł ich krytykować, ale fascynacja osobowością szefa i własna ocena ówczesnej rzeczywistości skłania do stwierdzenia, że nie dostrzegał alternatywy dla polityki lokarneńsko-genewskiej.

Siedem miesięcy po konferencji lokarneńskiej Józef Piłsudski sięgnął po władzę, przeprowadził demonstrację, która przerodziła się niestety w krwawy zamach. W polityce zagranicznej zmian większych jednak nie było, bo chociaż Piłsudski krytycznie oceniał Locarno i całą politykę ligową, to przecież rozumiał konieczną potrzebę utrzymania dobrej współpracy z Genewą. Nowym szefem MSZ został August Zaleski, który mimo konfliktu ze Skrzyńskim, za wiedzą i z woli Marszałka kontynuował dotychczasowy kurs polityki zagranicznej. Zamach nie zmienił sytuacji Babińskiego, pozostał w zespole odpowiedzialnym za współpracę z Ligą Narodów. Wydaje się tylko, bo w pełni tego nie wiemy, że nie był on zauroczony osobowością Piłsudskiego, poza tym bardziej cenił Skrzyńskiego niż Zaleskiego. Po roku jednak wszystko uległo zmianie. Babiński znalazł się, jak sam zapisał, „na drugim tonie”. Zakończyły się wyjazdy do Genewy, ważne politycznie, podnoszące rangę dyplomatyczną, intratne finansowo. Lojalnie jednak stwierdza, że za zmianą statusu nie stały czystki sanacyjne, lecz wewnętrzne intrygi „przeciwko mojej osobie” w wykonaniu Włodzimierza Adamkiewicza oraz Władysława Kulskiego. Z odległej perspektywy czasowej krytycznie oceniał Babiński propagowaną przez Ligę ideologię pacyfizmu i z nią związane wizje polityki zagranicznej. Mamy wątpliwości, czy wówczas podobnie rozumował. Dostrzegał również pozytywy jej działalności. Według niego „chwalebną kartę” zapisała Liga w promocji odpowiedniej polityki społecznej, kulturalnej, gospodarczej, zdrowotnej. Oceny zapisane we wspomnieniach zbieżne są z poglądami obozu sanacyjnego czasów ministerium Józefa Becka.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2” bezpośrednio pod tym linkiem!

Leon Babiński
„W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2”
cena:
40,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
336
ISBN:
978-83-8229-637-2
EAN:
9788382296372
reklama
Podpisanie polsko-francuskich umów konsularnych w 1925 rolu (fot. NAC)

Przez kolejne pięć lat Babiński był jednak odsunięty na boczny ministerialny tor. W miejsce wielkiej polityki, całkowicie przejętej przez Wydział Prawno-Traktatowy, pozostawiono mu sprawy wewnętrzne resortu. Nadal był „konsultantem dla wszystkich jednostek Ministerstwa”. Do jego obowiązków należała obrona racji MSZ przed Najwyższym Trybunałem Administracyjnym w sporach ze zwalnianymi pracownikami, udział w komisjach egzaminacyjnych dla kandydatów przyjmowanych do służby dyplomatycznej i konsularnej oraz inne podobne zlecenia. Absorbowały go również sprawy dyscyplinarne, występował bowiem w roli rzecznika, następnie wiceprzewodniczącego Komisji Dyscyplinarnej. Wreszcie zlecono Babińskiemu opiniowanie projektów ustaw, w częściach związanych z pracą i polityką resortu spraw zagranicznych. Szczególnych kłopotów przysparzało, jak wspominał po latach, uzgadnianie aktów prawnych z Ministerstwem Sprawiedliwości. Aktywnie współpracował z zespołem przygotowującym do druku dwutomowy Zbiór przepisów konsularnych (Warszawa 1929–1930). Kontakty międzynarodowe utrzymywał Babiński dzięki dobrze ocenianym kompetencjom prawniczym. W 1925 i 1929 roku uczestniczył w konferencjach haskich poświęconych problemom prawa międzynarodowego prywatnego. Autorytet zdobył dzięki pionierskim badaniom nad międzynarodowym prawem lotniczym.

Podjętą pracę w międzynarodowych komisjach powołanych dla kodyfikacji i organizacji prawa lotniczego przyszło Babińskiemu łączyć z powołaniem na kolejną funkcję. Latem 1932 roku otrzymał bowiem dekret nominacyjny na stanowisko przedstawiciela Polski przy Komisji Mieszanej dla Górnego Śląska w Katowicach oraz Trybunale Rozjemczym w Bytomiu. Z szefem kadr Wiktorem Tomirem Drymmerem uzgodnił, że nadal zachowa funkcję radcy prawnego w MSZ i pozostanie w Warszawie, z częstymi jedynie wyjazdami do Katowic. Babińskiemu wydawało się, że nominację śląską otrzymał zarówno na skutek intrygi przywoływanego już Adamkiewicza, który zesłaniem na „straconą pozycję”, jak oceniano przedstawicielstwo, podjął próbę jego eliminacji ze składu MSZ, jak i z poręki przyjaciół. Zadziałał tutaj bodaj również Kajetan Dzierżykraj-Morawski, który znając spolegliwość Babińskiego, uznał, że będzie on w stanie normalizować stosunki między stojącymi na czele obu instytucji przedstawicielami Ligi Narodów, delegatami niemieckimi i polskimi. Morawski właściwie ocenił swojego kandydata. Ponadpięcioletnia misja Babińskiego stanowiła pasmo sukcesów. Przestało wreszcie iskrzyć między Felixem Calonderem, wybitnym prawnikiem i byłym prezydentem Szwajcarii, który stał na czele Komisji Mieszanej, a wojewodą Michałem Grażyńskim oraz delegatem polskim. Jeszcze większa poprawność zaistniała w stosunkach z szefem Trybunału Rozjemczego, znanym belgijskim prawnikiem Georgesem Kaeckenbeckiem. Wspomnienia wnikliwie dokumentują rezultaty działań, dają barwną, w miarę bezstronną charakterystykę funkcjonariuszy ligowych, niemieckich i polskich; zakres kompetencji i piętnastoletni czas trwania obu instytucji regulowała polsko-niemiecka konwencja podpisana latem 1922 roku w Genewie. 15 lipca 1937 roku zakończyły one swoje funkcjonowanie. Odtąd sytuację mniejszościową normowała umowa, podpisana między Polską i Niemcami w listopadzie tego roku. Babiński kończył tym samym udaną misję. W dowód uznania został udekorowany Złotym Krzyżem Zasługi. Wyższe odznaczenie, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał w 1927 roku. Likwidacja placówki trwała długo i ostatecznie dopiero późną wiosną 1938 roku Babiński się z nią rozstał.

reklama

Po powrocie z misji Babiński został przydzielony do Wydziału Prawno-Traktatowego MSZ, ale przez rok żadnych konkretnych funkcji w nim nie pełnił. Przygotowywał jedynie cykl wykładów na temat prawa międzynarodowego, które w 1939 roku miał wygłosić w Akademii Prawa Międzynarodowego w Hadze. Przede wszystkim nadal zajmował się intensywnie kodyfikacją prawa lotniczego. W tej dziedzinie był on najwybitniejszym polskim ekspertem i dlatego z ramienia MSZ w latach 1928–1939 reprezentował Polskę w dwóch międzynarodowych organizacjach urządzających zasady ruchu lotniczego i przygotowujących jego zasady prawne. Delegowany był do Międzynarodowej Komisji Żeglugi Powietrznej (La Commission Internationale de Navigation Aérienne – CINA), która pod sprawnym kierownictwem emerytowanego wojskowego lotnika i jednocześnie wybitnego prawnika francuskiego Alberta Ropera adaptowała do potrzeb praktyki aneksy techniczne do pierwszej konwencji z 1919 roku.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2” bezpośrednio pod tym linkiem!

Leon Babiński
„W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2”
cena:
40,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
336
ISBN:
978-83-8229-637-2
EAN:
9788382296372
reklama

Najwięcej satysfakcji przysparzała Babińskiemu praca w Międzynarodowym Komitecie Technicznym Ekspertów Prawa Lotniczego (Le Comité International Technique d’Experts Juridiques Aériens – CITEJA), ponieważ był on „Komisją Kodyfikacyjną dla prawa prywatnego lotniczego, przede wszystkim prawa przewozów (w szerokim ujęciu), dla potrzeb międzynarodowych”. Powstał w 1926 roku, jako rezultat wspólnej inicjatywy Francji i Polski. Wskutek przedwczesnej śmierci prof. Antoniego Górskiego stałym delegatem Polski został w 1929 roku Babiński i funkcję tę pełnił do września 1939. CITEJA była komitetem ekspertów, co roku organizowała dobrze przygotowane zjazdy, obradujące zawsze w innym mieście, chociaż przeważnie w tym samym składzie osobowym. Miejscem obrad były między innymi Londyn, Haga, Madryt, Berlin, na rok 1940 była zapowiedziana Warszawa. Niezależnie od zjazdów CITEJA zorganizowała do 1939 roku cztery konferencje dyplomatyczne prawa prywatnego lotniczego. Z inicjatywy Babińskiego druga z konferencji obradowała w Warszawie. Debatowano nad „przepisami co do kontraktu przewozów zarobkowych lotniczych”, które solidnie zostały przygotowane przez ekspertów CITEJA. Obrady wieńczyła, przyjęta 12 października 1929 roku, „Konwencja o ujednoliceniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego”. Do historii weszła pod nazwą „konwencji warszawskiej”. Podpisana przez wszystkie najważniejsze państwa świata, w tym Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, obowiązywała jeszcze wiele lat po zakończeniu II wojny światowej.

Leon Babiński (fot. NAC)

Konferencja i konwencja stanowiła wielki osobisty sukces Babińskiego. Na trwałe wpisał swoje nazwisko do wąskiego zespołu światowych twórców prawa lotniczego. Często cytowany, stał się wówczas znanym i uznanym uczonym i ekspertem w nowej dziedzinie prawa. W sposób ciekawy przedstawił sylwetki światowych luminarzy prawa lotniczego. Po latach, podczas wykładu z okazji doktoratu honorowego, Profesor uznał wkład w tworzenie prawa lotniczego za najważniejsze swoje osiągnięcie naukowe, ponieważ jeszcze w 1971 roku, zgodnie z zasadami tego prawa, zapisanymi w konwencji warszawskiej, „szybują w przestrzeniach samoloty transportu cywilnego”. Profesor miał więc u schyłku pracowitego życia powody do satysfakcji. Mimo wszystkich przeciwności, naznaczonych dramatem wojny, był człowiekiem spełnionym.

reklama

Część drugą wspomnień poświęcił Babiński „galerii swoich kolegów” oraz przełożonych w MSZ. Ten opis najlepiej potwierdza prawy charakter Autora, nikogo nie dyskwalifikuje, w każdym znajduje pozytywne cechy. Jeśli nawet krytycznie ocenia Józefa Becka, Józefa Lipskiego i kilku innych za współtworzenie „niefortunnej myśli zbliżenia polsko-niemieckiego, zapominając o wiarołomstwie partnera”, to przecież jednocześnie pisze, że Beck był „gorącym patriotą polskim i człowiekiem ofiarnym”. Na przykładzie opisywanych tutaj wydarzeń łatwo można dostrzec, że Babińskiemu bliższa była polityka czasów lokarneńsko-genewskich, bliżsi realizujący ją ministrowie Aleksander Skrzyński i August Zaleski. W jej realizacji brał aktywny udział, do 1927 roku miał swoje miejsce w wąskim zespole decyzyjnym. Późniejsze zmarginalizowanie, odsunięcie od głównego nurtu polityki genewskiej, działalność na Śląsku, w tyglu ostrych konfliktów polsko-niemieckich, zmieniło optykę, skutkowało krytyczną oceną Becka i części jego ekipy ministerialnej. Zapewne na poglądy Babińskiego oddziaływał dramat września 1939 roku, wzmagający krytyczne spojrzenie na politykę polską z lat 1933–1939. Nasilone ataki na Becka, powszechne w kraju za sprawą nachalnej propagandy, częste na emigracji, miały pewien wpływ na poglądy Babińskiego. Dobrze rozeznany w arkanach ówczesnej polityki europejskiej, autor wspomnień pozostaje jednostronnym krytykiem, nie przedstawia żadnych rozwiązań alternatywnych, których przecież nie było. Demokracja niemiecka nie była skłonna do wyciszenia sporów i porozumienia z Polską, tą drogą dopiero poszła III Rzesza. Polityka Piłsudskiego realizowana przez Becka, polityka równoległych układów o nieagresji ze Związkiem Radzieckim i Niemcami była dla Polski korzystna, dała krajowi pięć lat spokoju, czego jednak autor nie dostrzegł. Takie refleksje nasunęła nam lektura wspomnień. Sięgnąć po nie będzie musiał każdy historyk i publicysta zainteresowany pięknym czasem II Rzeczypospolitej. Szczególnie wiele unikatowych informacji znajdzie w nich czytelnik parający się działalnością Komisji Mieszanej Trybunału Rozjemczego na Górnym Śląsku, a zwłaszcza tworzeniem zasad międzynarodowego prawa lotniczego.

W 1939 roku zamierzał Babiński opuścić MSZ, przejść na dyplomatyczną emeryturę w związku z wysunięciem jego kandydatury na sędziego w Stałym Trybunale Sprawiedliwości Międzynarodowej w Hadze. Wybory były planowane na październik 1939 roku. Przygotowanie do wyborów stanowił wspominany już cykl wykładów na temat prawa międzynarodowego w systemie stosunków międzynarodowych, przeprowadzonych wiosną 1939 roku w Hadze. Wybuch wojny przekreślił wszystkie plany Babińskiego, w tym zapowiedź kolejnej interesującej i intratnej pracy w gremiach międzynarodowych. Zaczynał czas koszmarnej rzeczywistości.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę „W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2” bezpośrednio pod tym linkiem!

Leon Babiński
„W służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Wspomnienia. Tom 2”
cena:
40,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Instytut Pamięci Narodowej
Rok wydania:
2022
Liczba stron:
336
ISBN:
978-83-8229-637-2
EAN:
9788382296372
reklama
Komentarze
o autorze
Janusz Faryś
(Ur. 1939) Prof. dr hab., badacz dwudziestolecia międzywojennego, specjalista w zakresie historii najnowszej Polski oraz historii wojskowości. W przeszłości związany m.in. z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytetem Szczecińskim.
Henryk Walczak
(Ur. 1960) Prof. dr hab., historyk, pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Szczecińskiego. Zajmuje się problematyką dotyczącą dziejów Polski w latach 1918-1939. Swoje zainteresowania koncentruje na myśli politycznej, postaciach wybitnych polityków oraz stosunkach Polski z Rumunią

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone