Lenin wobec religii – brutalna ateizacja w ZSRS
Ateizacja w ZSRS kontrastowała z wcześniejszą historią prawosławia w Rosji. Przeczytaj: Rosyjska Cerkiew Prawosławna na początku XX wieku – dlaczego przegrała z bolszewikami?
Stanowisko ideologii marksistowskiej, która była oficjalną ideologią partii Włodzimierza Lenina, wobec religii było jasne i jednoznaczne – negowała ona istnienie jakiegokolwiek boga i uznawała wszystkie istniejące na świecie religie za fałszywe. Najkrócej można je streścić w słynnym stwierdzeniu Karola Marksa, że „religia to opium dla ludu”. Niemniej jednak nie musiało to automatycznie pociągać za sobą brutalnej i bezwzględnej walki z religią. Zachodnioeuropejskie partie socjaldemokratyczne, które również jak partia bolszewicka opierały się na ideologii marksistowskiej, przez cały wiek XX będąc w różnych okresach u władzy w swoich krajach nie uciekały się do prześladowań wyznawców różnych religii tak jak czynili to bolszewicy w Rosji. Dlatego analizując zjawisko rozpoczęcia prześladowań religijnych w ZSRR trzeba – poza marksizmem – zwrócić uwagę na inne czynniki które do niego doprowadziły.
Edukacja czy ateizacja?
W kierownictwie bolszewickim nie było na ten temat zgody – istniały dwa stanowiska w kwestii polityki religijnej. Pierwsze z nich, lansowane przez Anatolija Łunaczarskiego (1875–1933) zakładało, iż religia wyraża autentyczną, ale źle skierowaną tęsknotę za duchowością, którą można zastąpić w inny sposób. Łunaczarski twierdził, że powinna nią być „wiara w ludzką solidarność”, czyli inaczej mówiąc laicki humanizm. Według niego należało także propagować naukę jako alternatywę dla religii i prowadzić edukację mas w kierunku świeckim i ateistycznym. Zupełnie inny pogląd miał w tej kwestii Jemialjan Jarosławski. Wzywał on do ostrej walki z religią, uznając ją za przesąd wykorzystywany przez „klasy panujące” do realizacji swoich interesów.
Jak zawsze w partii bolszewickiej, ostateczną decyzję w kwestii polityki religijnej podjął sam Lenin. Nigdy nie był on, w odróżnieniu od swoich rodziców, człowiekiem religijnym. Jego postawę z czasów dzieciństwa można określić jako „półwiarę”. Jak wspominał: „Już w piątej klasie gimnazjum rozwiązałem radykalnie wszystkie kwestie religijne: zerwałem swój krzyżyk i wyrzuciłem go do kosza na śmieci”. Na jego poglądy w kwestii polityki religijnej silny wpływ miała, najprawdopodobniej, także antyreligijna tradycja rewolucji francuskiej z końca XVIII wieku, którą on i wszyscy politycy bolszewiccy byli zafascynowani i za której kontynuatorów się uważali. Wystarczy w tym kontekście wspomnieć, że Lew Trocki nazwał kiedyś Lenina „Maksymilianem Leninem”, porównując go w ten sposób z Robespierre'em. Ostatecznie zatem Lenin zdecydował się przyjąć poglądy Jarosławskiego i rozpocząć bezwzględną walkę z wyznaniami religijnymi na terenie dawnego Imperium Rosyjskiego.
Nowa sytuacji Cerkwi Prawosławnej
Po abdykacji cara Mikołaja II (15 marca 1917 roku) utworzono w Rosji tzw. Rząd Tymczasowy. Miał on zarządzać krajem do momentu wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego, które miało stworzyć w państwie nowy porządek ustrojowy, w szczególności zaś uchwalić konstytucję. Na jego czele stał najpierw Gieorgij Lwow (16 marca – 20 lipca 1917 roku), a następnie Aleksandr Kiereński (21 lipca – 7 listopada 1917 roku).
Rząd ten podjął działania mające na celu rozdział Kościoła od państwa. W czerwcu 1917 roku zniesiono urząd „Oberprokuratora Świętego Synodu”, utworzony przez cara Piotra I, który to urząd był obsadzany do tej pory przez cara i zapewniał mu całkowitą kontrolę nad Cerkwią. W lipcu władze ogłosiły równość wszystkich wyznań wobec prawa, pozbawiając w ten sposób Cerkiew Prawosławną dotychczasowej uprzywilejowanej pozycji. Ministerstwu Oświaty podporządkowano także wszystkie szkoły, które korzystały z subwencji państwowych, nie czyniąc w tej kwestii wyjątku dla szkół cerkiewnych. Następnie usunięto z programów szkolnych przymusową naukę prawosławnego katechizmu.
15 sierpnia 1917 roku rozpoczął się w Moskwie pierwszy od 1666 roku powszechny Sobór Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, który miał na celu jej dostosowanie do funkcjonowania w nowym ustroju politycznym w Rosji. Zdecydował on o przywróceniu Patriarchatu (zniesionego przez cara Piotra I w 1721 roku) jako najwyższej władzy zwierzchniej Cerkwi. W końcu października tego roku sobór wybrał na Patriarchę „Moskwy i Wszechrusi” duchownego o imieniu Tichon. Przyjął on strategię neutralności politycznej, uważając, że celem Cerkwi jest zaspokajanie duchowych potrzeb narodu, a nie zajmowanie się tym kto sprawuje władzę w państwie. Była to neutralność tak daleko posunięta, że w 1918 roku odmówił on udzielenia swojego błogosławieństwa armiom „białych”, walczącym z reżimem bolszewickim.
Pierwsze uderzenia bolszewików
Jednak władze bolszewickie nie myślały o żadnym modus vivendi z Cerkwią Prawosławną. Już od początku 1918 roku dochodziło do coraz częstszych przypadków napaści żołnierzy i marynarzy na duchownych, do których nowe władze same zachęcały. 2 lutego 1918 roku rząd bolszewicki wydał „Dekret o wolności sumienia oraz o Kościele i stowarzyszeniach religijnych”. Jak zawsze w przypadku bolszewickich ustaw, tytuł dekretu był zwykłą nowomową, nie mającą nic wspólnego z jego rzeczywistą treścią. Wprowadzał on bowiem nie tyle rozdział Kościoła od państwa, ale także zawierał przepisy uniemożliwiające Cerkwi i innym wyznaniom religijnym normalne funkcjonowanie. Zakazywał instytucjom kościelnym i religijnym posiadania jakiegokolwiek majątku, wliczając w to świątynie i przedmioty używane podczas obrzędów religijnych, zabraniał pobierania jakichkolwiek opłat od wiernych, a także pozbawiał ich prawa do opłat państwowych, wypłacanych w czasach carskich. De facto zatem pozbawiał duchowieństwo środków do życia.
Z kolei Konstytucja Rosji Sowieckiej z 1918 roku pozbawiała duchowieństwo zarówno biernego, jak i czynnego prawa wyborczego do wszystkich organów władzy sowieckiej (na marginesie trzeba przyznać, że wszystkie wybory w Rosji bolszewickiej i tak miały od samego początku jej istnienia fasadowy charakter). W latach 1918-1919 zamknięto większość rosyjskich klasztorów, a ich majątek rozgrabiono. W reakcji na te kroki patriarcha Tichon zdecydował się zerwać z zasadą apolityczności i 26 października 1918 roku ostro potępił rządy bolszewickie za rozpoczęty we wrześniu tego roku „czerwony terror”, którego ofiarą padło według różnych szacunków od 50 do 140, a nawet 250 tysięcy ludzi. Do roku 1922 Lenin nie zdecydował się jednak na generalny atak na Cerkiew, ponieważ nie chciał otwierać „nowego frontu” w toczącej się pomiędzy bolszewikami a armiami „białych generałów” wojnie domowej w Rosji...
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Cyniczne wykorzystanie głodu
W latach 1921–1922 roku Rosję nawiedziła gigantyczna klęska głodu. Oficjalne źródła podawały, że w marcu 1922 roku głodowało ponad 30 milionów ludzi. W lipcu tego samego roku grupa znanych osób, znawców rolnictwa, pisarzy i lekarzy utworzyła za zgodą rządu komitet, zwany „Pomgołem”, który miał na celu uzyskanie od zagranicy pomocy dla głodujących. Patriarcha Tichon zgodził się wówczas w imieniu Cerkwi ofiarować „niepoświęcone” naczynia liturgiczne („poświęcone” nie wchodziły w grę, gdyż iż oddanie oznaczałoby świętokradztwo).
Lenin zdecydował się na rozwiązanie komitetu i aresztowanie jego członków. Idąc za radą Lwa Trockiego z 30 stycznia 1922 roku zdecydował się na wykorzystanie klęski głodu do rozprawy z Cerkwią poprzez zażądanie od niej przekazania także „poświęconych” naczyń liturgicznych na pomoc głodujących. Lenin wiedział doskonale, że Cerkiew odmówi jego prośbie – chodziło o skompromitowanie jej w oczach społeczeństwa, jako „nieczułej na cierpienia głodującego ludu”. Całą akcją kierował, z upoważnienia Lenina, Trocki.
26 lutego 1922 roku władze bolszewickie wydały dekret, w którym nakazywały lokalnym władzom w całym kraju odebranie Cerkwi wszystkich naczyń liturgicznych będących w jej posiadaniu „w celu pomocy głodującym masom”. Jak było do przewidzenia, patriarcha Tichon odmówił podporządkowania się temu dekretowi, za co w maju 1922 roku został umieszczony w areszcie domowym (wcześniej był już w nim umieszczany kilkakrotnie, na różny czas). Władze przystąpiły zatem do przymusowego odbierania naczyń, co wywołało gwałtowny opór ludności w wielu miejscowościach, prowadzący do zamieszek. Skłoniły one władze bolszewickie – pod nieobecność Lenina i Trockiego – do zawieszenia w dniu 19 marca konfiskat do odwołania. W tym samym dniu Lenin, przebywający na wsi z powodu choroby, przesłał Biuru Politycznemu partii bolszewickiej memoriał, w którym nakazał wznowienie konfiskat. W 1990 roku ówczesne władze ZSRR zdecydowały się na oficjalne opublikowanie dokumentu. Warto zacytować jego fragmenty:
Za wszelką cenę musimy dokończyć odbieranie cerkiewnych kosztowności w sposób stanowczy i szybki. Dzięki temu zapewnimy sobie kapitał wart kilkaset milionów rubli w złocie (pamiętajcie o nieprzebranych bogactwach niektórych klasztorów). Bez tego kapitału nie będzie można prowadzić prac państwowych w ogóle i w szczególności dokonać odbudowy gospodarczej, a zwłaszcza umocnić naszej pozycji w Genui. Za wszelką cenę musimy dostać w swoje ręce kapitał kilkuset milionów rubli w złocie (a może nawet kilka miliardów). Można tego dokonać skutecznie tylko w tym momencie. Wszystko wskazuje na to, że później nam się nie uda, bo tylko sytuacja rozpaczliwego głodu wywoła w masach chłopskich takie nastroje, które zagwarantują nam ich sympatie albo przynajmniej neutralność, dzięki czemu zwycięstwo w walce o odebranie kosztowności pozostanie bezwarunkowo i całkowicie po naszej stronie... Dlatego doszedłem do jednoznacznego wniosku, że musimy teraz wydać rozstrzygającą i bezlitosną wojnę czarnosecinnemu klerowi i zdławić jego opór tak brutalnie, aby zapamiętał to sobie na całe dziesięciolecia (…). Im większą liczbę członków reakcyjnej burżuazji i reakcyjnego kleru uda nam się rozstrzelać pod tym pretekstem, tym lepiej...
22 marca Komisja do spraw Kosztowności pod przewodnictwem Trockiego przegłosowała wznowienie konfiskat. Z uzyskanych z ich sprzedaży środków finansowych na pomoc głodującym przekazano niewiele (o ile w ogóle). W tym samym 1922 roku w wyniku zakrojonych na szeroką skalę prześladowań wymordowano 8 tysięcy duchownych. Wprowadzono także zakaz nauczania religii małoletnich w szkołach prywatnych i publicznych, za którego złamanie wprowadzono karę do roku ciężkich robót. Z kolei inspirowany przez ówczesną sowiecką bezpiekę (GPU) metropolita Aleksander Wwiedeński utworzył tzw. „Żywą Cerkiew”, która miała na celu nadanie prawosławiu „bardziej postępowego charakteru”. Mimo, że większość duchownych pozostała wierna Patriarsze Tichonowi, „Żywa Cerkiew” osłabiła struktury Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Sam Patriarcha, któremu w 1923 roku władze sowieckie wytoczyły proces pokazowy, skapitulował i zdecydował się na wydanie wiernopoddańczych deklaracji wobec władz, za co został zwolniony z więzienia. Mimo to władze sowieckie nie zrezygnowały z walki z religią z i propagowania ateizmu, czym zajął się utworzony w 1925 roku, już po śmierci Lenina, Związek Wojujących Bezbożników.
Walka z innymi religiami
Prześladowania religijne w czasach rządów Lenina nie ominęły także innych religii na terenie Rosji Sowieckiej: judaizmu i katolicyzmu. Już w pierwszym okresie władzy bolszewików, w latach 1918-1921, dochodziło do konfiskaty synagog na cele świeckie. Jednak dopiero w 1922 roku, tak samo jak w przypadku Cerkwi, Lenin zdecydował się na radykalną rozprawę z judaizmem. Na masową skalę zaczęto konfiskować synagogi i zamykać szkoły religijne, egzemplarze Tory, czyli świętej księgi wyznawców judaizmu, wyrzucając na śmietnik. Po XII zjeździe partii bolszewickiej z kwietnia 1923 roku konfiskaty synagog, podobnie jak i Cerkwi, ustały, jednak w 1927 roku wznowiono je, w rezultacie czego do końca lat 30. synagogi zupełnie zniknęły z przestrzeni ZSRR. Na Żydów, którzy praktykowali swoją religię w domach, spadały surowe kary. Zakazano im także używać i nauczać języka hebrajskiego, ponieważ był on językiem obrzędów religijnych.
Jeśli chodzi o prześladowania katolicyzmu, trzeba wspomnieć w tym kontekście o pokazowym procesie polskiego arcybiskupa Jana Cieplaka i 15 innych księży, w większości Polaków. Odbył się on 15 marca 1923 roku. Oskarżono ich o „kontrrewolucję”, stawianie oporu podczas konfiskaty naczyń liturgicznych i prowadzenie nauki religii wśród młodzieży. Arcybiskup Cieplak i ksiądz Konstanty Budkiewicz zostali w nim skazani na karę śmierci. Z powodu protestu rządu polskiego arcybiskup został w końcu zwolniony z więzienia i wyjechał do Polski, ksiądz Budkiewicz jednak został rozstrzelany.
W czasach Lenina najłagodniej potraktowano wyznawców islamu, ponieważ rząd sowiecki nie chciał zrażać do siebie muzułmanów z Bliskiego Wschodu, rządzonego w tym czasie przez „mocarstwa imperialistyczne”, czyli Francję i Wielką Brytanię. W konstytucjach, które nadano w latach 20. XX wieku muzułmańskim republikom ZSRR, nie przewidziano swobody głoszenia ateizmu, a mułłowie otrzymali wszystkie prawa obywatelskie, w tym prawa wyborcze. Pozwolono szkołom religijnym na kształcenie młodzieży oraz posiadanie majątku, zaś sądy islamskie zachowały prawo sądzenia w sprawach cywilnych i karnych. Ten stan rzeczy trwał do końca lat 20.
Polityka religijna bolszewików od samego początku nie miała więc nic wspólnego z zasadą wolności wyznania i poszanowania praw ludzi wierzących. Była raczej nacechowana fanatycznym, wojującym ateizmem, przeciwnym jakiejkolwiek religii.
Bibliografia:
- Figes Orlando, Tragedia narodu, Rewolucja rosyjska, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009.
- Pipes Richard, Rosja bolszewików, Magnum, Warszawa 2005.
- Smaga Józef, Rosja w XX wieku, Znak, Kraków 2000.
- Wołkogonow Dmitrij, Lenin, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2006.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz