„Kwatera Ł. Wolność jest kuloodporna” i „Nikola Tesla. Władca piorunów”
Ojczyzna to wspólnota, w której prawo głosu mają także ci, którzy żyli tu przed nami. Dlatego musimy po nich wracać. Na każde pole bitwy. Zwłaszcza bitwy o Polskę.
Kwatera na „Łączce” – to szczególne miejsce w polskiej historii. To tutaj po wojnie do dołów śmierci, bez szacunku i czci, wrzucano potajemnie ciała żołnierzy antykomunistycznej konspiracji zabitych w więzieniu na Rakowieckiej. Dopiero w wolnej Polsce, 23 lipca 2012 r., rozpoczęły się ekshumacje prowadzone pod kierunkiem prof. Krzysztofa Szwagrzyka.
Pracowano tam w sumie przez 153 dni, w wielu etapach, w deszczu i skwarze - do 8 lipca 2017 r. W poszukiwaniach ofiar komunistycznych zbrodni uczestniczyło ponad 50 specjalistów różnych dziedzin i ponad 250 wolontariuszy. Byli wśród nich również nasi rodacy z Australii, USA, Belgii, Irlandii, Niemiec i Anglii a także obywatelka Holandii.
Dzięki determinacji udało się z dołów na „Łączce” wydobyć wszystkie szczątki ponad 300 ofiar. Do tej pory, dzięki badaniom DNA, zidentyfikowano już 58 Żołnierzy Niezłomnych-Wyklętych. „Łączka” okazała się symbolem zwycięskiego boju o prawdę i pamięć wolnej Polski.
„Wolność jest kuloodporna” – to nie tylko barwny album fotografii tamtego czasu, ale również zapis 15 ważnych rozmów, przeprowadzonych głównie podczas prac na „Łączce” przez wolontariusza Jarosława Wróblewskiego, dziennikarza i pracownika Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL na Rakowieckiej. Wśród jego rozmówców są pracownicy IPN od lat związani z pracami poszukiwawczymi, wolontariusze, kibice, pasjonaci historii, krewni ofiar, byli więźniowie okresu stalinowskiego oraz ksiądz i fotoreporter. Wielu z nich mówi o bardzo osobistych, niewypowiadanych wcześniej publicznie motywacjach walki o pamięć, czasie dojrzewania i przemiany, obcowania ze zmarłymi... Dzięki temu autorowi udało się uchwycić specyficzny klimat szczególnego miejsca historii najnowszej – powązkowskiej „Łączki”.
Publikacja zawiera również Wystąpienie Prezydenta RP, Andrzeja Dudy wygłoszone 1 lutego 2018 r. podczas wręczania not identyfikacyjnych rodzinom ofiar totalitaryzmów.
Jarosław Wróblewski - urodzony w 1971 r. Jest absolwentem Wydziału Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Członek Grupy Historycznej Zgrupowanie „Radosław”. Jest dziennikarzem redakcji programu „Jan Pospieszalski Bliżej” oraz portalu niezalezna.pl. Jest członkiem Komisji Historycznej przy Społecznym Komitecie Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu „Zośka”. Ma żonę i troje dzieci, mieszka w Warszawie na Żoliborzu.
Człowiek, który wymyślił wiek dwudziesty. Bez jego wynalazków nie byłoby prądu przemiennego, turbin w elektrowniach wodnych, pilota do telewizora, robotów przemysłowych a nawet… radia czy telefonii komórkowej. Genialny i zazdrosny, skonfliktowany z Marconim – o wynalazek radia, z Edisonem – o zasady, pieniądze i podpatrzone wynalazki.
Przemysław Słowiński opisuje w lekki i dowcipny sposób nominowanego do nagrody Nobla, fantastycznego wynalazcę - Nikola Teslę. Z kart książki wyłania się niezwykle barwna, genialna i jednocześnie pełna skrajnych emocji postać.
Urodzony w Chorwacji, Serb Tesla - autor kilkuset patentów, głównie rozmaitych urządzeń elektrycznych, w tym silnika elektrycznego, dynama rowerowego, radia, baterii słonecznej, nigdy nie otrzymał Nagrody Nobla. Podobno komitet noblowski zdecydował tak, by nie drażnić innych wynalazców. Tesla wierzył w teorię płaskiej Ziemi i eter – tajemniczą substancję otaczającą naszą planetę, rewelacyjnie przewodzącą promieniowanie elektromagnetyczne. Twierdził, że skonstruował odbiorniki potrafiące czerpać z energii wszechświata. O tajemniczych urządzeniach, które demonstrował starannie wybranym osobom, krążyły legendy.
Jego twarz gościła na okładce Time’a, a wielkonakładowe gazety informowały, że wynalazł tajemniczy promień potrafiący strącić tysiące samolotów z odległości ponad 500 kilometrów. Pracownia naukowa genialnego wynalazcy spłonęła w tajemniczych okolicznościach – wraz z cenną dokumentacją badań. Nigdy nie odnaleziono sprawców.
Wszystko podporządkował swoim wynalazkom, żył w celibacie, nie wiążąc się z nikim. Jego śmierć wpisała się w ciąg wydarzeń nazywanych nieraz spiskową teorią dziejów. Ciała nie poddano autopsji, a z jego pokoju zniknęły zapiski naukowe i czarny notatnik podpisany „Sprawy rządowe”. Wszystkie posiadłości należące do Tesli zostały skonfiskowane przez urząd o nazwie Powiernictwo Majątków Obcokrajowców, pomimo że był on pełnoprawnym obywatelem Stanów Zjednoczonych.
Dzieło Tesli, polegające na eksplorowaniu dotychczas niezbadanych obszarów nauki, kontynuuje z powodzeniem w swej działalności biznesowej Elon Musk.
Zapomniany geniusz. Wizjoner. Tesla.
Zobacz też pozostałe książki, dostępne w ofercie Wydawnictwa Fronda!