Kolejny koniec ideologii?
Przed rokiem 1989 marksizm miał się całkiem dobrze mimo odmiennych głosów pod koniec lat pięćdziesiątych i na początku lat sześćdziesiątych, kiedy to twierdzono, że ideologia umarła. Przed upadkiem muru berlińskiego wydawały się istnieć dwie różne drogi wiodące do nowoczesności, socjalistyczna i kapitalistyczna, a marksizm kwitł zarówno jako ideologiczny opis dokonań socjalizmu, jak i jako krytyczne narzędzie do oceny problemów kapitalizmu. Marksizm był w oczywisty sposób istotną częścią kultury politycznej tamtych czasów. W bloku sowieckim stosowano oficjalny marksizm, by usprawiedliwić panujący socjalizm, ale czasami był też wykorzystywany przez jego wewnętrznych krytyków. Na Zachodzie istniało natomiast wiele różnych, konkurujących ze sobą marksizmów stosowanych przy tworzeniu teorii krytycznych, analiz historycznych na uniwersytetach i poza nimi oraz w celu wsparcia i usprawiedliwienia rozmaitych ruchów społecznych i partii politycznych.
Istniał też pewien istotny sposób, w jaki marksizm funkcjonował w ówczesnej kulturze politycznej, a który nie został powszechnie zrozumiany. W społeczeństwach socjalistycznych marksizm stanowił główną część codziennego życia. W drugim rozdziale zbadamy wkład tej części historii marksizmu w kulturę polityczną tamtych czasów oraz jej udział w odnowie kultury politycznej. Przeanalizujemy także istotną rolę, jaką odegrała ideologia w zimnowojennym porządku politycznym, jego rozpadzie i tworzeniu polityki i kultury naszych czasów. Omówimy kwestię ideologii, zarówno ówczesnej, jak i obecnej, a następnie rozważymy możliwość funkcjonowania polityki w epoce postideologicznej oraz zbadamy oznaki rozwoju nowych sił ideologicznych, które zostaną przybliżone w kolejnych rozdziałach.
Ideologia i władza
Pojęcie ideologii jest blisko związane z historią marksizmu i polityką życia codziennego w socjalizmie. Karol Marks i Fryderyk Engels użyli po raz pierwszy tego sformułowania w Ideologii niemieckiej, gdzie podsumowali swoje najważniejsze poglądy w następujący sposób: „Myśli klasy panującej są w każdej epoce myślami panującymi”. Opierając się na tym twierdzeniu, Marks i Engels odrzucili poglądy przepełnionych ideałami, młodych heglistów, których ideologia - czy też fałszywa filozofia - stanowiła usprawiedliwienie dla zastanego porządku klasowego, a przynajmniej go nie zakłócała. W odróżnieniu od idealizmu, materializm historyczny był filozofią klasy pracującej, klasy powszechnie wyzyskiwanej, i dostarczał prawdy zamiast iluzji. Marks przeciwstawia ideologię prawdzie. Takie rozumienie ideologii miało wpływ na rzeczywistą socjalistyczną politykę kulturową. Funkcjonował podział na burżuazyjne nauki społeczne, uznane za ideologiczne, i naukowy materializm historyczny, uznany za sposób na znalezienie prawdy. Nawet w biologii dialektyczno-materialistyczne podejście do rozwoju ewolucyjnego organizmów (tu przywołać można cieszące się złą sławą stanowisko Trofima Łysenki i jego kolegów) było przeciwstawiane reakcyjnej ideologii genetyki. Przez wiele lat genetyka i socjologia były nie tylko określane jako ideologie, ale po prostu zakazane.
W swoim przełomowym artykule na temat prasy partyjnej Włodzimierz Lenin przedstawił odmienne, politycznie znaczące stanowisko. Opowiadając się za cenzurą prasy partyjnej i zgodnością prezentowanych przez nią zapatrywań, Lenin domagał się partyjnej propagandy i ideologii. Prasa burżuazyjna była naznaczona ideologią burżuazyjną, prasa partyjna powinna więc być kształtowana przez klasę pracującą i ideologię partyjną. Oficjalna praktyka oparta na wczesnych poglądach Lenina doprowadziła do utworzenia stanowiska „ideologa partyjnego” i wykształcenia się ważnych urzędów tworzących i propagujących ideologię. Nie chodziło już więc o opisane przez Marksa różnice między ideologią a prawdą, lecz raczej o bitwę między ideologiami. Efektem tej bitwy było wyraźnie instytucjonalne kształtowanie edukacji, mediów, sztuki i nauki oraz przydzielenie urzędników ideologicznych do pracy we wszelkiego rodzaju instytucjach społecznych, od uniwersytetów po wojsko. Walka z wrogiem klasowym prowadzona za pomocą ideologii partyjnej toczyła się w najlepsze na najróżniejszych płaszczyznach życia społecznego. Nawet na budynkach i oznaczeniach drogowych, w miejscach, gdzie w świecie kapitalistycznym umieszczane są reklamy, widniały równie powszechne slogany partyjne: od popularnych, takich jak „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!”, po niemal konsumpcjonistyczne: „Coraz więcej, coraz lepiej” (ten ostatni był wszechobecny w Polsce, gdy mieszkałem tam na początku lat siedemdziesiątych).
Zarówno poglądy Marksa, jak i stanowisko Lenina - ideologia jako przeciwieństwo prawdy i ideologia jako broń w konflikcie klasowym - były wbudowane w system socjalistyczny, rozstrzygały o specyficznej kulturze politycznej, o charakterystycznym zestawie powiązań między władzą a kulturą. W byłym bloku sowieckim funkcjonowały: reżim prawdy, legitymizacja władzy oraz podstawy do mobilizacji społecznej.
Reżim prawdy: Jak już pisałem, Foucault twierdzi, że nie ma różnicy między prawdą a władzą, że są one dwiema stronami tej samej monety. Choć wątpię w powszechność tego zjawiska, w przypadku dawnego porządku socjalistycznego rzeczywiście tak było, o czym świadczy chociażby funkcjonowanie oficjalnej prawdy. Dotyczyło to nie tylko wspomnianych już dziedzin, biologii i genetyki, ale dosłownie każdego aspektu życia społecznego. Postawa ateistyczna, funkcjonowanie kolektywnych przedsiębiorstw rolnych czy wielkich hut przemysłowych - zalecane przez prawdę marksizmu, były następnie zatwierdzane przez władze partyjne. Ponieważ, jak deklarował Marks, „religia jest opium ludu”, polityka partyjna systematycznie podważała zasadność istnienia instytucji religijnych i kwestionowała sensowność wiary. Ze względu na naukową wiarygodność marksistowskiej krytyki ekonomii politycznej kapitalizmu, zniszczono prywatne gospodarstwa i stworzono kolektywne przedsiębiorstwa rolne. Gdy na sowieckiej Ukrainie prywatni rolnicy odnoszący umiarkowane sukcesy sprzeciwili się sowieckiej kolektywizacji, zostali nazwami wrogami klasowymi, kułakami, i pokonani, co doprowadziło do Hołodomoru i systematycznego osłabienia systemu rolniczego. Według oficjalnej teorii kolektywizacja oznaczała postęp. Państwo partyjne wprowadzało kolektywizację, ignorując rzeczywiste, empirycznie dowodzone konsekwencje, a także nie zauważając masowego ludzkiego cierpienia. W planowaniu gospodarczym chodziło nie tylko o osiągnięcie określonych wyników, ale też o wiarygodność marksizmu naukowego. Wielkie kombinaty hutnicze, takie jak ten w Nowej Hucie, były zarówno pomnikami socjalizmu (w tym przypadku pomnikiem kontrastującym z sąsiadującym miastem o długiej tradycji), jak i częścią racjonalnego planu gospodarczego. Konkretniej, to teoria objaśniała współdziałanie pomnika i planu.
Legitymizacja władzy : Weber wyjaśnił, w jaki sposób władza jest wzmacniana poprzez różne formy jej legitymizacji: charyzmatyczną, tradycyjną i legalną. Istnieją też jednak rodzaje legitymizacji, których nie wyszczególnił. Uderzające jest to, że nie zbadał, w jaki sposób władza jest legitymizowana poprzez dyskusję i porozumienie, nawet jeśli nie osiągnie się jednomyślności. Jest to poważne pominięcie. Weber nie do końca rozumiał możliwości rządów demokratycznych. Nie przewidział ideologicznej legitymizacji władzy, ale głównie dlatego, że za jego czasów nie zdążyła się w pełni rozwinąć. W dwudziestym wieku pojawiło się nieznane dotychczas zjawisko, określane powszechnie jako totalitaryzm. Jak wnioskuje Hannah Arendt w Korzeniach totalitaryzmu, wyjątkowa kombinacja terroru i ideologii odróżniała ten nowy rodzaj tyranii od jej historycznych poprzedniczek. Totalitaryzm korzysta z terroru, by zaszczepić strach. Zagrożeni są nie tylko winni, ale też niewinni, co prowadzi do atomizacji społeczeństwa i przez to dominacji nad nim. Ideologia zapewnia natomiast język rządzenia i uległości, dostarcza scenariusz, który stanowi prawo. To język władzy umożliwiający oficjalnie ustalone wyjaśnienie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości - przy czym przyszłość, jak ironicznie zauważyła Arendt, jest najbardziej pewna. Według starego, stalinowskiego powiedzenia, żeby zrobić socjalistyczny omlet, trzeba było rozbić parę jaj; trzeba było znosić bezpośrednie, bieżące cierpienie w imię budowy socjalizmu - czy też Trzeciej Rzeszy. Ideologia wprowadziła język panującego reżimu do codzienności, sprawiając tym samym, że żadna czynność nie mogła być wykonana bez odwoływania się do panującego porządku politycznego. Havel zwraca uwagę na ten fakt w swojej słynnej historii o sklepikarzu, który ustawia za szybą, pomiędzy owocami i warzywami, slogan „Robotnicy wszystkich krajów, łączcie się!”. Ideologia zdominowała funkcjonowanie społeczeństwa, była wszędzie: w sloganach powtarzanych codziennie w środkach masowego przekazu, w języku, którego trzeba było używać, żeby uporać się z różnego rodzaju czynnościami biurokratycznymi. Socjalizm był dziurawy, szwankowało budownictwo mieszkaniowe, szkolnictwo, turystyka. Wnioski o zapomogę wymagały poświadczenia o zaangażowaniu ideologicznym. Potwierdzona słuszność ideologiczna była też warunkiem wyjazdu na wakacje lub uzyskania pozwolenia na odwiedzenie rodziny za granicą. Podobnie było w przypadku ubiegania się o miejsce na uczelni, szukania mieszkania czy chęci przeprowadzki do jednego z większych miast. Członkostwo w partii komunistycznej było niezawodnym sposobem wykazania słuszności ideologicznej, do pozostałych zaliczało się bycie niewierzącym, udział w pracy „ochotniczej” dla dobra społeczeństwa, właściwe pochodzenie klasowe oraz publiczne i urzędowe posługiwanie się oficjalnym językiem. Zasadniczo, jak już wskazywałem, wiara w ideologię miała mniejsze znaczenie niż zachowywanie pozorów ideologii w komunikacji. Ułatwiało to wykonywanie codziennych czynności, ale też legitymizowało system.
Podstawy do mobilizacji społecznej: Arendt dostrzega inny typ władzy, władzę działających wspólnie ludzi. Jak się przekonamy, takie podejście wskazuje na możliwości zaistnienia oporu, ale wyjaśnia też, w jaki sposób władza ideologiczna się utrzymuje. Korzystanie z ideologii miało nie tylko wpływ na jednostki, legitymizując warunki ich interakcji, ale też ułatwiało wspólne działanie, nawet kiedy było ono skierowane przeciw panującym władzom. Reżim stworzył różnego rodzaju organizacje, które miały realizować jego misję. Krytyczni obserwatorzy systemu komunistycznego nazywali wiele z nich „przenośnikami taśmowymi”, ponieważ dostarczały one ideologię partyjną różnym grupom społecznym. Związki zawodowe, organizacje studenckie, drugorzędne partie polityczne, stowarzyszenia zawodowe, świetlice, domy kultury itp. pełniły funkcję takich przenośników, w rzeczywistości miały jednak większe znaczenie. W takich miejscach ideologia umożliwiała i organizowała działania społeczne. Wymienione formy instytucjonalne miały podstawowe znaczenie dla codziennej kultury politycznej, były kluczem do utrzymania się porządku ideologicznego, ale także areną jego słabości. W całym bloku sowieckim i w Chinach, zarówno w małych miasteczkach, jak i w dzielnicach metropolii, można było znaleźć domy kultury, do których działalności, obok jawnych działań mających na celu indoktrynację, zaliczały się kluby czytelnicze, produkcje muzyczne i teatralne, filmy oraz wieczorki poetyckie. Domy kultury skupiały ludzi o wspólnych zainteresowaniach, były legalnymi miejscami publicznymi. Miało to istotne znaczenie, ponieważ władze ograniczały zgromadzenia publiczne - szczególnie te wieczorne - które nie były zorganizowane oficjalnie. Ludzie spotykali się w tych miejscach z oficjalnym zamiarem dopasowania się do panującej ideologii. I to w tych miejscach mogli działać.
Definiując prawdę (reżimową), ideologia upełnomocniała reżim. Marksizm istniał jako prawda, jako przeciwieństwo ideologii, był ożeniony z władzą w celu stworzenia silnego reżimu prawdy. I istniał też jako ideologia otoczona innymi ideologiami, legitymizował komunistyczny porządek rzeczy, organizował życie publiczne i ograniczał jego swobodę. Właśnie w związku z tym trójczynnikowym wyjaśnieniem kultura polityczna została wymyślona od nowa.
Odnowa reżimu prawdy
1968 był rozstrzygającym rokiem dla reżimu prawdy bloku sowieckiego. Celem praskiej wiosny był „socjalizm z ludzką twarzą”. Studenci Uniwersytetu Warszawskiego, zainspirowani przez swoich wykładowców - marksistowskich humanistów, takich jak Adam Schaff, Zygmunt Bauman i Leszek Kołakowski, domagali się większej wolności akademickiej w imię realizacji ideałów socjalistycznych. Studenci w Warszawie, a później w innych częściach Polski, krytykowali zastany porządek rzeczy. Praska wiosna wykształciła się również jako klasyczna próba liberalizacji socjalizmu. W bloku sowieckim często dochodziło do manifestacji, wliczając w to odwilż w Związku Radzieckim po śmierci Stalina i poststalinowskie zmiany w całym regionie. Korzystano z ideologii marksistowskiej jako miary realiów socjalistycznych i proponowano alternatywne metody działania - tym sposobem wprowadzono innowacje rynkowe jako nowe formy socjalistycznego planowania. Do ideologicznego repertuaru dodano nacjonalizm jako polską, rumuńską czy węgierską drogę do socjalizmu. Przeprowadzano liberalne reformy polityki kulturalnej w celu wzbogacenia kultury socjalistycznej.
Taka elastyczność była czasami efektem polityki międzynarodowej, ale częściej rezultatem dynamiki życia społecznego.
W ramach oficjalnej polityki przywódcy Polski stworzyli polską drogę do socjalizmu. Po roku 1956, wraz z dojściem do władzy Władysława Gomułki, nastąpiła częściowa zmiana relacji między Kościołem katolickim a partią, a także między partią a rolnikami. Partia przestała wskazywać na ateizm jako jedynie słuszną postawę i wstrzymała kolektywizację sektora rolniczego. Także polityka kulturalna została rozszczelniona. Wszystko to nastąpiło w imię wyraźnie narodowych cech socjalizmu.
Na Węgrzech, także po roku 1956, rozwinęło się charakterystyczne podejście do socjalizmu zwane gulaszowym komunizmem lub kadaryzmem. Po brutalnym stłumieniu rewolucji przeciwko reżimowi stalinowskiemu, w latach sześćdziesiątych przywódca partii Janos Kadar powoli otwierał gospodarkę na innowacje rynkowe, tolerując wzrost sektora prywatnego i łagodząc cenzurę. Niezadowolenie z reżimu zostało osłabione poprzez powolne polepszanie się warunków życia, szczególnie w porównaniu do socjalistycznych sąsiadów Węgier.
Publicznością reform w Rumunii nie byli sami Rumuni, ale społeczność międzynarodowa. W celu zagwarantowania dominacji partii, Ceausescu ustanowił niezależną politykę zagraniczną. Zobowiązał naród do „niezależnego rozwoju socjalistycznego”, nie zgodził się na uczestnictwo Rumunii w interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji i utrzymał dyplomatyczne stosunki z Izraelem. Ceausescu połączył politykę zagraniczną niezależną od Związku Radzieckiego i innych państw socjalistycznych z ostrą stalinowską polityką wewnętrzną: ścisłą kontrolą kulturową, surową polityką gospodarczą, zburzeniem historycznego Budapesztu w celu realizacji monumentalnych projektów socjalistycznych oraz zniszczeniem społeczności wiejskich w celu przymusowej urbanizacji wsi.
Sposoby prowadzenia polityki przez komunistyczne partie Polski, Węgier i Rumunii nie mogły bardziej się od siebie różnić. Jednak z naszego punktu widzenia, biorąc pod uwagę dynamikę kultury politycznej, posiadały wspólny układ ideologiczny. Każdy z trzech przypadków był manifestacją poglądów linii partyjnej, przedstawianej jako wyraz oddania dla oficjalnego marksizmu. Prawda partii formowała politykę, polityka potwierdzała prawdę partii. Lew Trocki wyjaśnił, jak to działa, kiedy był jeszcze lojalnym bolszewikiem: „Możemy mieć rację tylko z partią i dzięki partii, historia bowiem nie stworzyła żadnego innego sposobu okazania swojej słuszności”. Takie jest prawdziwe znaczenie poprawności politycznej.
Podstawowym wyzwaniem dla tych, którzy mieli odmienne opinie polityczne w sprawach społecznych i kulturowych, było usprawiedliwienie tych poglądów w odniesieniu do oficjalnej ideologii, wykazanie, że są „poprawne”. Korzystanie z oficjalnej ideologii w celu potwierdzenia słuszności własnego stanowiska było powszechnym zjawiskiem zarówno w wielkiej, jak i małej polityce, na centralnej scenie politycznej i w życiu codziennym, wśród osób o poglądach nowoczesnych i niepostępowych. Wiele z tych zjawisk zaskakiwało. Wśród tych, którzy przestrzegali zasad gry reżimu prawdy, znajdowali się nowatorscy artyści, tacy jak Jerzy Grotowski (członek partii komunistycznej), jeden z wielkich innowatorów teatralnych dwudziestego wieku, który stworzył mistyczny „teatr ubogi”, czerpiący inspirację z metafizyki klasycznych mitów, Biblii i Dostojewskiego. Do tego grona należeli również reakcyjni politycy, na przykład Bolesław Piasecki, międzywojenny faszysta, który po wojnie współtworzył Stowarzyszenie PAX i mu przewodniczył. Stowarzyszenie było progresywną organizacją katolicką, która w imię postępu kontynuowała jego ultranacjonalistyczny program. Zasad gry reżimu prawdy przestrzegali także wywodzący się z partii krytycy kwestionujący panującą władzę zarówno w perspektywie liberalnej, jak i narodowościowej: w 1968 roku w Polsce zaliczali się do nich postępowcy - Jacek Kuroń i Karol Modzelewski - oraz reakcyjni narodowościowcy, tacy jak ówczesny prezes ZboWiD-u, generał Mieczysław Moczar. Każda ze stron uzasadniała słuszność swoich poglądów, opierając się na oficjalnej ideologii, a prawda tych poglądów była potwierdzana lub odrzucana w wyniku sporów wewnątrzpartyjnych.
Dynamika kultury politycznej nie bazowała jednak wyłącznie na dramatycznych wydarzeniach, takich jak te z 1968 roku, wielkich projektach awangardowych czy egzotyce politycznej; była wpisana w zwykłe, zinstytucjonalizowane życie społeczne: ci, którzy chcieli normalnie żyć i pracować, musieli wykorzystywać w tym celu oficjalną ideologię, oficjalną prawdę. Artyści i naukowcy, studenci i profesorowie, prawnicy i robotnicy starali się zdefiniować swoje przedsięwzięcia jako inspirowane oficjalną ideologią, by móc realizować je na swój własny sposób. Z tej strategii korzystał teatr, który obserwowałem na początku lat siedemdziesiątych, ale też wiele innych rodzajów ekspresji kulturalnej w całym bloku sowieckim (przedstawienia teatralne powstawały w drodze negocjacji między twórcami a władzami politycznymi).
Teatry były wspierane przez Socjalistyczny Związek Studentów Polskich (SZSP), którego misja polegała na wspomaganiu zróżnicowanej aktywności społecznej i kulturalnej - tej, która miała stanowić oparcie dla studentów i przyczyniać się do tworzenia socjalizmu w Polsce. Związek został założony w okresie powojennym jako Zrzeszenie Studentów Polskich i przyjął nową nazwę dopiero po roku 1968, we wczesnych latach siedemdziesiątych, a jego funkcja stała się otwarcie ideologiczna. Jednak to właśnie w czasie, gdy władze nasiliły ideologiczne żądania wobec związku, zaczął on wspierać estetycznie nowatorski i politycznie trudny teatr. Działalność teatralna nie wpisywała się w koncepcje Lenina dotyczące kultury wspieranej przez partię, nie realizowała również wyznaczników sztuki ideologicznej i propagandy okresu stalinowskiego. Działacze teatralni podkreślali jednak wpływ marksizmu i społeczeństwa socjalistycznego na swoją działalność, co zresztą w pewnym stopniu mogło być prawdziwe.
Socjalistyczny Związek Studentów Polskich domagał się politycznie poprawnej działalności kulturalnej, więc grupy teatralne wyjaśniały swoje pomysły właśnie w tych kategoriach. Ich twórczość radykalnie odbiegała od tego, czego mogłyby sobie życzyć oficjalne władze, jednak obudowywano ją przy użyciu oficjalnego języka. Była to sztuka młodzieży socjalistycznej, tak zwany teatr zaangażowany, który prezentował się jako prosocjalistyczny. Grupy teatralne zdecydowanie nie były antysocjalistyczne, wielu uczestników ruchu teatralnego posługiwało się oficjalnym językiem, żeby móc w spokoju oddawać się nowatorskiej sztuce. Kiedy więc po zakończeniu badań zapytano mnie, czy ten ruch teatralny był pro- czy antyreżimowy, socjalistyczny czy antysocjalistyczny, trudno mi było udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Teatry angażowały się w niezależną kulturę i politykę, ale konstytuowały swoją działalność poprzez wykorzystanie języka oficjalnej prawdy.
W tym samym okresie w kręgu zaciekłych krytyków politycznych reżimu kształtowało się zupełnie odmienne zjawisko. Ich zdaniem ideologia się kończyła, a rok 1968 wyznaczał początek jej końca w całym bloku sowieckim. Był to rok (szczególnie w Polsce i Czechosłowacji), w którym radykalni krytycy panującego porządku socjalistycznego po raz ostatni użyli haseł marksizmu i oficjalnej ideologii w celu popularyzacji fundamentalnych zmian. Nie był to jednak czas odsuwania się od jednej ideologii i wybierania innej. Zmiana kultury politycznej wymagała długiego marszu kulturowego. Rodzaj związku między władzą a kulturą miał jeszcze większe znaczenie niż polityczne i kulturalne zaangażowanie krytyków systemu - to zaangażowanie było podobne do aktywności studenckich teatrów i innych organizacji kulturalnych istniejących na obrzeżach oficjalnie akceptowanej działalności. Różnica polegała na tym, że krytycy systemu zaczęli artykułować swoje stanowisko bez użycia oficjalnego języka. Przestali prowadzić gry z cenzurą i zaczęli mówić w jasny, nieideologiczny sposób. Wspomniany już pomysł Michnika, żeby zachowywać się tak, jakby się żyło w wolnym społeczeństwie, i wyobrażenie Havla o „życiu w prawdzie” doskonale ujmowały strategię, którą zaczynano wprowadzać życie. Polska była centrum takich działań, ale podobne rzeczy miały też miejsce na Węgrzech i w Czechosłowacji. Na początku lat siedemdziesiątych powstała w ten sposób zorganizowana opozycja.
Grupa intelektualistów, a później intelektualistów i robotników przemysłowych, wybrała drogę przebiegającą poza panującą ideologią. W latach 1974-1975 w Polsce odbywały się protesty przeciw takim zmianom w konstytucji, które formalnie uznawały hegemoniczną rolę partii i przywódczą pozycję partii sowieckiej w budowaniu socjalizmu. Ludzie organizowali się przeciw leninowskiej koncepcji nadrzędnego statusu partii i robili to bez odwoływania się do oficjalnej ideologii. To oderwanie ideologiczne przyspieszyło znaczące zmiany w kulturze politycznej.
W 1976 roku miał miejsce ogólnokrajowy strajk w proteście przeciw drastycznym podwyżkom cen żywności, w czasie którego zaatakowano i podpalono budynek partii w Radomiu. W Ursusie pod Warszawą robotnicy rozkręcili tory międzynarodowej linii kolejowej łączącej Związek Radziecki z Niemcami. Wielu strajkujących robotników zostało później zwolnionych z pracy lub aresztowanych. Rewolty na wielką skalę miały miejsce w Polsce już wcześniej: w 1956 roku w Poznaniu i w 1970 roku w Gdańsku; dochodziło też do nich sporadycznie w całym bloku sowieckim. W 1976 roku nastąpiło jednak coś wyjątkowego: grupa intelektualistów utworzyła Komitet Obrony Robotników (KOR). Zorganizowali obronę prawną dla uczestników strajku, którym postawiono zarzuty, utworzyli swoisty system pomocy społecznej, przekazując zebrane fundusze dla rodzin robotników, opisywali swoją działalność w Biuletynie Informacyjnym oraz wydawali różnego rodzaju teksty polityczne i literackie, biuletyny, czasopisma i książki.
Szczególnie istotny jest fakt, że wszystkie te działania były realizowane otwarcie, nazwiska, adresy i numery telefonów członków KOR-u były publicznie dostępne. Wszystkie ich wydawnictwa były nielegalne, ale prawie wszyscy przywódcy ruchu funkcjonowali jawnie, nie byli dysydentami. Ich działalność nie była więc w ścisłym znaczeniu tego słowa „podziemna”. Zarówno poprzez formę, jak i treść działań kwestionowali reżim prawdy.
Robotnicy sami zaczęli się organizować, czego kulminacją było utworzenie Solidarności: powszechnego, ogólnokrajowego ruchu, który w czasie całej swojej działalności, zarówno podziemnej, jak i jawnej, przedstawiał się po prostu jako związek zawodowy. Związek w konkretny sposób zajmował się problemami robotników i szerokiego segmentu ludności. Jego olbrzymie znaczenie polegało na tym, że był całkowicie niezależny od panującej partii i nie uruchamiał jej ideologii, żeby zrealizować swoje cele. Solidarność wypełniła pustkę i stała się ruchem symbolizującym niezależność nie tylko dla robotników, ale dla ogółu społeczeństwa. Nie działała przeciwko panującemu porządkowi, tylko poza nim, opierając się przy tym na sieciach społecznych i działaniach kulturalnych wywodzących się z KOR-u. Po zdelegalizowaniu Solidarności, po ogłoszeniu stanu wojennego, podziemie solidarnościowe systematycznie wspierało te same sieci społeczne i działania, tylko na znacznie większą skalę.
Odmawiając angażowania się w ideologiczną walkę, Solidarność - zarówno podziemna, jak i jawna - stanowiła przeciwieństwo dla działań partii jako reżimu prawdy. Jej działalność nie była ani marksistowska, ani antymarksistowska. Charakter tego ruchu najlepiej oddają ustalenia porozumienia gdańskiego, podpisanego w wyniku strajków ogólnopaństwowych w sierpniu 1980 roku, które doprowadziły do utworzenia Solidarności.
Słynnych 21 postulatów robotników, zaakceptowanych ostatecznie przez władze komunistyczne, brzmiało następująco:
1. Zaakceptować niezależne od partii i pracodawców wolne związki zawodowe, co wynika z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych. 2. Zagwarantować prawo do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym. 3. Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań. 4. a) Przywrócić do poprzednich praw:
• ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 roku,
• studentów wydalonych z uczelni za przekonania.
b) Uwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego).
c) Znieść represje za przekonania. 5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu się Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz opublikować jego żądania. 6. Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez:
a) podawanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej,
b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenia w dyskusji nad programem reform. 7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy z funduszu CRZZ [Centralnej Rady Związków Zawodowych - przyp. red.]. 8. Podnieść wynagrodzenie zasadnicze każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen. 9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza. 10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko i wyłącznie nadwyżki. 11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym. 12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej, oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez:
- zrównanie zasiłków rodzinnych,
- zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp. 13. Wprowadzić na mięso i przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku). 14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek. 15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych. 16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym. 17. Zapewnić odpowiednią liczbę miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących. 18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka. 19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie. 20. Podnieść diety z 40 zł do 100 złotych i dodatek za rozłąkę. 21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy. (Biuletyn Informacyjny z 22 sierpnia 1980 roku)
W powyższych postulatach jest wiele rzeczy godnych uwagi. Z perspektywy czasu sam fakt zaakceptowania żądań robotników przez rządzącą partię komunistyczną wskazuje na wielkie transformacje, które miały nastąpić w 1989 roku.
Najbardziej rewolucyjna była nie treść, lecz forma postulatów, symbolizująca koniec marksistowsko-leninowskiego reżimu prawdy. Nie było prób usprawiedliwienia poglądów za pomocą oficjalnej ideologii; omawiano zwykłe, codzienne problemy. Domagano się prawa robotników do zrzeszania się i strajkowania, jednak nie w ramach oficjalnej teleologii, nie w związku z budowaniem socjalizmu o ludzkim obliczu przy użyciu marksizmu humanistycznego, tylko jako prawa do samoobrony, prawa do zrzeszeń, fundamentalnego prawa człowieka (postulaty 1. i 2.). Podobnie żądano wolności słowa i broniono tych, którzy ucierpieli w wyniku walki o wolność słowa i wolność zgromadzeń (postulaty 3. i 4.). Domagano się nieskrępowanego życia publicznego, poczynając od nagłośnienia sprawy samych strajków (postulaty 5. i 6.). Była też lista konkretnych żądań dotyczących warunków pracy, płac i opieki społecznej (postulaty 7-21.). Wszystkie postulaty miały ogromne znaczenie dla robotników i były wyrazem bardzo krytycznego podejścia do organizacji życia politycznego i przemysłowego w PRL. Jednak robotnicy i przywódcy strajków nie przedstawili nigdy krytyki systemowej. Przez cały legalny okres funkcjonowania Solidarności Lech Wałęsa utrzymywał, że nie jest ona organizacją polityczną, tylko związkiem zawodowym - i było to o wiele bardziej skomplikowane, niż może się wydawać. Choć można było odnieść wrażenie, że postawa Wałęsy to strategiczna zarozumiałość mająca ze względów pragmatycznych przeczyć temu, co oczywiste, w rzeczywistości chodziło o coś więcej.
Stwierdzenie Wałęsy było w istotny sposób prawdziwe: Solidarność nie chciała rywalizować z partią komunistyczną, nie występowała przeciw oficjalnej ideologii. Jej przywódcy i członkowie chcieli po prostu mieć jakąś kontrolę nad bieżącą sytuacją i podstawowe prawa, które przynajmniej formalnie gwarantowała polska konstytucja i międzynarodowe porozumienia podpisane przez polskie państwo partyjne (szczególnie akt końcowy konferencji helsińskiej). Działania Solidarności stanowiły fundamentalne wyzwanie dla przetrwania reżimu prawdy. Żeby lepiej zrozumieć ten proces, musimy przyjrzeć się bliżej polityce legitymizacji w długoletniej walce o zmiany w powojennej Polsce.