Kim była matka Anny Orzelskiej?
Kim była matka Anny Orzelskiej? – zobacz też: August II Mocny: władca, który przyśpieszył upadek Rzeczpospolitej
Matka Anusi, darzonej przez Augusta II niemal kazirodczą miłością, znana jest dzięki fabularyzowanemu utworowi Karla Ludwiga von Pöllnitza La Saxe Galante jako Henryka Duval lub Henryka Renard, nie doczekała się jednak sławy godnej hrabiny Cosel. W nowszej historiografii najwięcej uwagi poświęcili jej Stanisław Szenic i Marek Zgórniak. Obydwaj autorzy zajmowali się jednak Renardówną na marginesie rozważań o członkach jej najbliższej rodziny: córki, Anny Orzelskiej, i brata, architekta Benedykta Renarda. Na podstawie badań wyżej wymienionych historyków możemy pokrótce zrekonstruować biogram naszej bohaterki.
Opierając się na archiwum Renardów zachowanym w Opawie, M. Zgórniak sądził, że kochanka Augusta II pochodziła z tej francuskiej rodziny zajmującej się działalnością kupiecką i miała na imię Anna Katarzyna. Ojciec bohaterki Andrzej Renard przybył do Polski zapewne z Hamburga i tutaj ożenił się z Teresą von Waldstein. Anna Katarzyna miała dwóch braci: późniejszego generała wojsk saskich Jana Baptystę i wspomnianego wcześniej Benedykta. Najprawdopodobniej około r. 1706 (według S. Szenica jesienią r. 1701) nawiązała ona romans z królem polskim Augustem II Mocnym, z którego pochodziła urodzona 23 listopada 1707 córka Anna Katarzyna (Karolina). S. Szenic wymienia za niemieckimi historykami dwóch mężów Renardówny: pierwszym był handlarz win Franciszek Drian, po jego śmierci zaś była królewska kochanka wyszła za mąż po raz drugi w r. 1716. Jej drugi małżonek miał otrzymać od króla w zarząd łazienkę w Parku Ujazdowskim. Nie mając pewności, kim był drugi mąż matki hrabiny Orzelskiej, S. Szenic przypuszcza na podstawie informacji z pisanego w latach 1728–1743 Herbarza Kacpra Niesieckiego, iż był nim Klaudiusz Henryk Morel.
O drugim małżonku Anny Katarzyny wspomina również M. Zgórniak, powołując się na dokument z 6 czerwca 1720 r., w którym wdowa po Klaudiuszu Henryku Morel de Carrieres Anna Katarzyna otrzymuje wraz z braćmi tytuły baronów. Na podstawie księgi rachunkowej Jana Renarda poznajemy także datę zgonu Anny Katarzyny oraz miejsce jej pochówku: zmarła ona 26 maja 1721 (lub 1722) r. i została pochowana trzy dni później w kościele św. Jana Chrzciciela w Warszawie, przy wielkim ołtarzu od strony zakrystii. Wydawałoby się zatem, iż nasza wiedza o matce ukochanej nieślubnej córki króla Polski i elektora Saksonii jest co najmniej satysfakcjonująca. Dokładne spojrzenie na źródła historyczne każe nam jednak zweryfikować przedstawione przez wyżej wymienionych autorów informacje.
Do najstarszych świadectw wspominających matkę Anny Orzelskiej należą relacje ministra saskiego gabinetu, hrabiego Manteuffla z 13 czerwca 1725 oraz francuskiego rezydenta Marrona z 15 lipca 1726, które jednak w pewien sposób wzajemnie się wykluczają. Pierwszy wspomina bowiem o nieżyjącej już pani Drian, zwanej „la Franzos”, drugi zaś nazywa matkę Orzelskiej żoną hrabiego Guiscarda. Przekaz Manteuffla potwierdzają pośrednio dokumenty historyczne. W latach 1707–1711 do grona agentów Augusta II Mocnego należał działający we Wrocławiu Franciszek Drian. Otrzymał tę funkcję 22 stycznia 1707 r., co idealnie zbiega się z okresem romansu jego domniemanej żony z polskim monarchą. W informacji Marrona widziałbym już z kolei próby zwiększenia prestiżu młodej hrabiny, która po otrzymaniu nazwiska Orzelska i dzięki szczególnym względom swego biologicznego ojca mogła wzbogacać swoje koneksje, czyniąc z matki żonę hrabiego.
Kolejnym źródłem rzucającym światło na losy matki Anusi Orzelskiej jest kontrowersyjna La Saxe Galante Pöllnitza z 1734 r., która jednak poprzez swoją beletrystyczną formę wprowadza więcej zamętu niż cennych danych. U Pöllnitza Renardówna występuje bowiem jako Henryka, córka winiarza Duvala, która miała zwrócić uwagę króla swoją nieprzeciętną urodą. Do schadzek obojga miało dochodzić w kamienicy Duvala, a ich owocem była córka Anna. Król rozstał się jednak z winiarką pod wpływem nalegań jego oficjalnej metresy hrabiny Cosel, a o pochodzącym z tego związku dziecku przypomniał sobie dopiero po 17 latach. W innym miejscu swego dzieła niemiecki pisarz wskazuje jednak poprawne nazwisko naszej bohaterki, tj. Renard, w swych Pamiętnikach przyznaje się zaś do niewiedzy, co tym bardziej nie pozwala nam traktować przekazu autora jako godnego zaufania.
Więcej uwagi należy poświęcić przekazowi Kacpra Niesieckiego, który pisząc o rodzinie Renardów w swoim Herbarzu, wspomina o matce Orzelskiej tymi słowami: „siostra Jana, była za Klaudiuszem Henrykiem Morel, z której córka Maryanna Orzelska, księżna Holsztyńska”. Informacja o małżeństwie siostry Renarda z Morelem zaczerpnięta została z Metryki Koronnej. Niesiecki wiedział zatem, że matką Anny Orzelskiej była siostra Jana Baptysty i Benedykta Renardów. Czy jednak utożsamienie jej z wdową po Klaudiuszu Henryku Morel nie było tylko przypuszczeniem autora? Odpowiedzieć na to pytanie mogą pomóc zachowane w archiwum w Opawie dokumenty, do których udało się dotrzeć M. Zgórniakowi.
Jesteśmy darmowym portalem, którego utrzymanie dużo kosztuje. Jako medium niezależne pozyskujemy środki na nasze utrzymanie od reklamodawców lub Czytelników. Nie prosimy o wiele - gdyby każda czytająca nas Osoba podarowała nam 10 zł, to starczyłoby to nam na rok bardzo wytężonej działalności i nowych inicjatyw. Okazuje się jednak, że do tej pory wsparło nas zaledwie 0,0002% naszych Czytelników. Dowiedz się, jak możesz nam pomóc!
Archiwum rodziny Renardów w Opawie stanowi istną kopalnię wiedzy na temat skomplikowanych powiązań rodzinnych tej familii kupieckiej francuskiego pochodzenia. Wadą tego pokaźnego zbioru jest jednak brak imion w poszczególnych dokumentach, co utrudnia identyfikację wymienionych w nich postaci. Tak więc w 1718 Jan Baptysta Renard wspomina o swoim szwagrze Drianie, zapewne bracie swej poślubionej 12 maja 1717 w Dreźnie żony Marianny Teresy. W liście z 1737 pojawia się z kolei pułkownik Drian, dla którego Jan Baptysta miał załatwić miejsce w polskim wojsku. Jeszcze jeden Drian wymiany jest sześć lat później w funkcji kapitana. Czy byli oni synami szwagra z 1718, czy też może synami wspomnianego wcześniej agenta Franciszka Driana (który być może również był bratem Marianny Teresy) nie sposób rozstrzygnąć.
Dla badania sprawy matki Anny Orzelskiej kluczowy okazuje się dokument z 1732 r., w którym Jan Renard zrzeka się opieki nad Mikołajem Francose. Jako rodzice chłopca, już wówczas nieżyjący, wymienieni są bowiem sekretarz królewski Mikołaj Francose i Angelika Renardowna. Odpowiedź na pytanie, kim była tajemnicza Angelika, przynosi dokument z 1718 r., w którym Jan Renard nazywa niewymienionego z imienia Francose swoim siostrzeńcem. Jak się zatem okazuje, pojawiająca się w Metryce Koronnej Anna Katarzyna Morel nie była jedyną siostrą Renardów. Dlaczego więc Angelika z Renardów Francose nie została wraz z Janem, Benedyktem i Anną zaliczona w poczet baronów? Sprawę zdaje się rozstrzygać Herbarz Adama Bonieckiego, który zapisuje, iż w 1721 r. konsyliarz królewski Mikołaj Francoże wchodzi w związek małżeński z Konstancją Gille, wdową po Franciszku Drianie. Pierwsza żona konsyliarza musiała zatem nie żyć w chwili sporządzania dokumentu z 6 czerwca 1720 o nadaniu arystokratycznego tytułu.
Dochodzimy zatem do momentu, w którym należy rozstrzygnąć, kim była matka ukochanej królewskiej córki: Anną Katarzyną Morel czy Angeliką Francose. Aby ostatecznie rozwikłać tę zagadkę, należy zdecydować, kim był mąż, którego w roku 1716 poślubiła matka Anny Orzelskiej. Znów z pomocą przychodzą zachowane w Opawie dokumenty. Otóż wedle tych źródeł, w latach 1723–1728 Jan Renard łożył na utrzymanie „panienki Morel”, którą M. Zgórniak identyfikował z nieślubną córką Augusta II. Mniemanie takie należy jednak obalić z dwóch powodów. Począwszy od 1724 znajdowała się Orzelska w najbliższym królewskim otoczeniu, nie potrzebowała już więc zapewne stryjowskiej zapomogi. Ponadto pod datą 9 kwietnia 1727 r. Renard wspomina o planowanym małżeństwie swojej siostrzenicy, tymczasem Orzelska wychodzi za mąż dopiero trzy lata później i to z inicjatywy swego królewskiego ojca. Siostrzenicą Renarda, wychodząca w 1727 za mąż, nie była zatem Anna Orzelska.
Sprawa panienki Morel pozwala nam jednak obalić pogląd S. Szenica, jakoby to Klaudiusz Henryk Morel był poślubionym w 1716 mężem matki Anusi. Biorąc bowiem pod uwagę, iż córka Klaudiusza Henryka i jego żony Anny jest już w 1727 pełnoletnia, datę jej urodzenia należy umieścić najpóźniej ok. 1710. Anna Katarzyna Renard nie mogła zatem wyjść za mąż za Morela dopiero w 1716. Dochodzimy więc do konkluzji, iż matką Anny Orzelskiej i kochanką Augusta II musiała być druga z sióstr Renard, Angelika. Informacja Bonieckiego, że Mikołaj poślubił wdowę po Drianie, chociaż błędnie odnosząca się do drugiej a nie pierwszej żony Mikołaja Francose, zdaje się potwierdzać tę teorię. Zgodnie ze wspomnianym na początku artykułu przekazem Manteuffla, matka Anny Orzelskiej nazywała się bowiem po mężu Drian. Boniecki musiał zatem mieć dwie różne informacje: że żona sekretarza Francose była wdową po Franciszku Drianie oraz że nazywała się Konstancja Gille i przez pomyłkę odnieść je do tej samej osoby.
Jak się jednak okazuje, informacja o tym, iż matka Anny Orzelskiej wyszła za mąż za Mikołaja Francose, znana jest już od wielu lat wśród historyków niemieckich, lecz przeszła bez echa w polskiej historiografii. W jednym z przypisów publikacji „Die Hof-Silberkammer und die Hof-Kellerei zu Dresden” Friedricha Augusta O’Bryna z r. 1880 zostały bowiem opisane dokładnie dzieje warszawskiej kochanki Augusta II Mocnego. Była ona żoną kupca Franciszka Driana i siostrą Jana Baptysty Renarda. Po owdowieniu, w listopadzie 1716 r. wyszła w Warszawie za mąż za pana Francose z Warszawy, który otrzymał od króla Augusta II stanowisko nadzorcy łazienki w Parku Ujazdowskim.
Jesteśmy darmowym portalem, którego utrzymanie dużo kosztuje. Jako medium niezależne pozyskujemy środki na nasze utrzymanie od reklamodawców lub Czytelników. Nie prosimy o wiele - gdyby każda czytająca nas Osoba podarowała nam 10 zł, to starczyłoby to nam na rok bardzo wytężonej działalności i nowych inicjatyw. Okazuje się jednak, że do tej pory wsparło nas zaledwie 0,0002% naszych Czytelników. Dowiedz się, jak możesz nam pomóc!
Ze zdumieniem stwierdzamy zatem, iż informacja O’Bryna pokrywa się niemal całkowicie z informacjami S. Szenica, lecz zawiera więcej szczegółów. Dodatkowo niemiecki historyk wspomina, iż Anna Orzelska przed otrzymaniem hrabiowskiego tytułu i nowego nazwiska nazywała się „panną Francose”. Tymczasem zgodnie z doniesieniami gazet z czasów saskich, 31 sierpnia 1724 r. w Czerniakowie przebywała u boku innej nieślubnej córki Augusta, hrabiny Rutowskiej, panna Francose! Kilka tygodni później Orzelska otrzymała od króla tytuł hrabiowski i nazwisko, zatem z całą pewnością chodzi o tę samą osobę. W celu podsumowania naszych rozważań warto na nowo zrekonstruować dzieje Angeliki z Renardów 1v. Drian 2v. Francose.
Angelika Renard urodziła się najprawdopodobniej ok. r. 1684 jako córka kupca Andrzeja Renarda i Teresy von Waldstein. Około 1705 była już zapewne żoną handlarza winem Franciszka Driana, jak bowiem wskazuje Herbarz Bonieckiego, córka Driana (a więc zapewne i Renardówny) imieniem Urszula wyszła w 1724 r. za mąż za podpułkownika drabantów królewskich Stanisława Antoniego Jaszewskiego. Nieślubna córka królewska Anna Orzelska miała więc przyrodnią, najprawdopodobniej starszą siostrę!
Jeżeli pierwszy mąż kochanki Augusta II był bratem żony Jana Renarda, Marianny Teresy Drianówny (co dość prawdopodobne), to jego rodzicami byli Leopold Drian i Joanna Maria z Moszyńskich. Gdy Angelika nawiązała relację z polskim władcą, jej małżonek otrzymał 22 stycznia 1707 r. z rąk Augusta II stanowisko agenta we Wrocławiu. Wbrew dotychczasowej opinii historiografii, kierującej się przekazem Pöllnitza, związek króla z panią Drian nie ograniczał się tylko do schadzek w warszawskiej winiarni. Jak wskazują źródła, w lutym 1707 r., gdy spłodzona została Orzelska, August II przebywał w Dreźnie, dokąd zapewne zabrał swoją kochankę.
Bardzo możliwe, że zgodnie z informacją La Saxe Galante związek zakończył się przed narodzinami przyszłej hrabiny Orzelskiej, lecz król wcale nie zapomniał o Angelice i jej rodzinie. Jej mąż Franciszek wymieniany jest wśród królewskich agentów aż do 2 lutego 1711 r., zmarł zaś przed listopadem 1716, kiedy to Angelika została panią Francose. Drugi mąż Renardówny, jak już wspomnieliśmy, otrzymał z kolei od polskiego monarchy stanowisko nadzorcy łazienki w Parku Ujazdowskim, co tym bardziej świadczy o łaskach, jakimi obdarzał August swoją dawną kochankę.
Mikołaj Francose pochodził ze znanej polskiej rodziny kupieckiej, prowadzącej interesy z rodziną Sobieskich i był najprawdopodobniej synem Jana Baptysty Francose. W zastaw za niespłaconą pożyczkę Mikołaj otrzymał od Jakuba Ludwika Sobieskiego Marywil. Ze związku Angeliki i Mikołaja pochodził wspomniany wcześniej syn Mikołaj, urodzony w 1717 lub 1718 r. Biorąc pod uwagę, iż Angelika nie występuje w dokumencie z 6 czerwca 1720 r. oraz że w 1721 Mikołaj Francose żeni się po raz drugi, matka Anny Orzelskiej musiała umrzeć niedługo po urodzeniu syna, zapewne w 1719 r. Drugi mąż Renardówny został mniej więcej w tym czasie mianowany sekretarzem królewskim. 10 września 1731 r. sporządził on testament, zmarł zaś przed czerwcem 1732 r., kiedy to Jan Renard zrzekł się opieki nad pozostawionym przez niego synem imiennikiem. Wdowa po Mikołaju, Konstancja z Gillów Francose, przez wiele lat otrzymywała od Renardów wsparcie finansowe, być może ze względu na opiekę nad synem jej męża z pierwszego małżeństwa. Zmarła przed 8 stycznia 1787.
Podsumowując, po ponownym rozpatrzeniu źródeł możemy z całą stanowczością stwierdzić, iż matką Anny Orzelskiej nie była Anna Katarzyna z Renardów Morel, lecz jej siostra Angelika, która dwukrotnie wchodziła w związki małżeńskie. Wzbogaciliśmy również życiorys córki królewskiej o kilka interesujących szczegółów. Miała ona bowiem co najmniej dwoje przyrodniego rodzeństwa: Urszulę z Drianów Jaszewską oraz Mikołaja Francose, a przed otrzymaniem tytułu hrabiowskiego nosiła kolejno nazwiska swoich dwóch ojczymów: Franciszka Driana i Mikołaja Francose. Swój artykuł chciałbym zamknąć słowami, które Pöllnitz wplata w usta „Henryki” Renard w trakcie jej rozmowy z przebranym Augustem II: Mną interes nie rządzi i gdyby mię król kochał, to bym go nie dlatego kochała, żeby mi dobrze uczynił, ale że o nim wiele dobrego powiadają . Oczywiście konwersacja ta najprawdopodobniej nigdy nie miała miejsca, lecz mimo wszystko słowa zapisane przez Pöllnitza świadczą o dobrej opinii, jaką cieszyła się Renardówna. Na tle walczących o wpływy i majątki królewskich metres, owiana woalem tajemnicy postać skromnej warszawskiej żony winiarza stanowi piękny wyjątek.
Jesteśmy darmowym portalem, którego utrzymanie dużo kosztuje. Jako medium niezależne pozyskujemy środki na nasze utrzymanie od reklamodawców lub Czytelników. Nie prosimy o wiele - gdyby każda czytająca nas Osoba podarowała nam 10 zł, to starczyłoby to nam na rok bardzo wytężonej działalności i nowych inicjatyw. Okazuje się jednak, że do tej pory wsparło nas zaledwie 0,0002% naszych Czytelników. Dowiedz się, jak możesz nam pomóc!