Józef Rogaliński SJ – reformator XVIII-wiecznej armii Rzeczpospolitej
Wojna domowa między zwolennikami dynastii Sasów a zwolennikami Stanisława Leszczyńskiego, w którą włączyły się obce mocarstwa, doprowadziła do osłabienia politycznego i militarnego kraju. Sytuacja był tak zła, że w 1776 roku regularna armia w Koronie liczyła 10 tys. żołnierzy i oficerów, na Litwie natomiast 4 400. W tym samym czasie armia Królestwa Prus liczyła ok. 180 tys. żołnierzy, a Rosji ok. 300 tys.! Nowo obrany po śmierci Augusta III król Stanisław August Poniatowski i jego zwolennicy („Familia” z ks. Adamem Czartoryskim na czele) wiedzieli, że coś z tym faktem trzeba zrobić, jeśli nie chcieli, aby rozbiór Polski z 1772 roku powtórzył się.
Ku zmianom w armii
Pierwsze godne uwagi działania i reformy zostały podjęte w czasie działalności Komisji Edukacji Narodowej (1773-1775). Opracowano wiele projektów, które dotyczyły przede wszystkim większego upowszechnienia wychowania wojskowego w społeczeństwie. Z tymi projektami występowali: książę Adam Czartoryski, Ignacy Potocki, Adolf Kamieński oraz Hugo Kołłątaj. Ustanowiono, że należy otworzyć szkoły oficerskie w miastach, w których istniały szkoły wyższe. Kadeci obok wyszkolenia wojskowego mieli pogłębiać wiedzę w szkołach cywilnych. Interesujące było także przyjęte rozwiązanie dotyczące użycia wojsk. Armia Rzeczpospolitej miała być używany tylko do obrony granic i mieszkańców państwa. Przestrzegano także przed użyciem armii w sprawach wewnętrznych, do czego poprzednio nagminnie dochodziło. Postulowano także zreformowanie Szkoły Rycerskiej i ustanowienie takiego programu i regulaminu szkolenia wszystkich rodzajów wojsk, aby odpowiadały one wymaganiom nowoczesnego pola bitwy. Liczebność armii w uchwale sejmowej z 1776 roku miała się zwiększyć do 30 tys. (na taki stan zgodziła się caryca Katarzyna II!), a w czasie Sejmu Wielkiego (1788-92) uchwalono rozbudowę do stanu 100 tys.
Starano się o wykształcenie wojskowe na takim poziomie, aby stanowiło podstawę do rozbudowy obecnej armii bez potrzeby ogłaszania dodatkowych poborów i bez uchwalania nowych podatków. W latach 70. i 80. zerwano kompletnie z systemem rozdziału płacy wojska na województwa i ziemie. Wojsko opłacane było przez Departament Skarbowy państwa. Zlikwidowało to praktykę egzekwowania należności od obywateli. Rozpoczęto porządkowanie sytemu rang wojskowych, wzorując się na przykładach zachodnich. Władzę nad wojskiem miała sprawować komisja wojskowa pod przewodnictwem hetmana, na którego w czasie reform wybrano Ksawerego Branickiego (1776). Była to nominacja tymczasowa, która miała ułagodzić opozycje magnaterii. Ustalono szczegóły nowej organizacji, szereg nowych ustaw i regulaminów. W wyniku rozgrywek między Branickim a królem zwycięstwo Stanisława Augusta spowodowało, że hetmani stali się figurantami. Mimo że cieszyli się dużym uznaniem społecznym, w rzeczywistości dąsali się na rząd i Ojczyznę, mieli niewielki wpływ na wojsko, stanowiąc obciążenie dla budżetu państwa. Uzyskano w zamian ciągłość działania bez oglądania się na indywidualne pomysły hetmanów. Czynnikiem fachowym, który wspierał te działania, była Wojskowa Kancelaria Królewska prowadzona przez gen. Komarzewskiego – zdolnego żołnierza, który zdobywał doświadczenie i szlify w służbie pruskiej. Zastąpił on gen. Alojzego Fryderyka Brühla, syna ministra Augusta III. Jego ojciec w czasie wojny siedmioletniej dysponował tak nikłymi siłami, że nie mógł przeciwstawić się samowoli armii pruskiej na ziemiach Korony (Fryderyk II czuł się tak bezkarny, że siłą wcielał do swej armii obywateli Rzeczpospolitej).
Jednak reformy finansowania, odsunięcie hetmanów, zwiększenie liczby wojska nie załatwiały sprawy. Trzeba było rozwiązać inny palący problem: według jakich regulaminów i wzorów, jakiej taktyki nowa armia miała być szkolona? Król wraz z gen. Komarzewskim i wyższymi dowódcami postanowili sięgnąć i poprosić o pomoc najbardziej znanych teoretyków wojskowości.
Wojskowość według jezuitów
Spośród XVIII-wiecznych autorów zajmujących się problematyką wojskowo-techniczną w szczególności trzeba wspomnieć Ignacego Bogatkę oraz… jezuitów: Wojciecha Bystrzonowskiego, Faustyna Grodzieckiego i najbardziej znanego Józefa Rogalińskiego. Bystrzonowski zajmował się budową fortyfikacji i użyciem artylerii. Napisał dwa obszerne traktaty na ten temat. Bogatko w dosyć powierzchowny sposób zajmował się opisem budowy twierdz, więc i on nie wchodził w rachubę. Największym autorytetem w dziedzinie strategii wojskowej był jednak Faustyn Grodziecki, człowiek wszechstronnie wykształcony. Studiował teologię, retorykę, filozofię i matematykę. Przez sześć lat (1743-1749) był dyrektorem i wykładowcą na wydziale filozoficznym kolegium lwowskiego studium matematycznego. Owocem tej pracy była książka, która dotyczyła zagadnień wojskowych: fortyfikacji, artylerii, sporządzania ogni sztucznych i technik rakietowych, oblężenia punktów umocnionych, budowy obozów wojskowych i ustawiania szyków bojowych. Jego najzdolniejszym uczniem i godnym następcą był ojciec Józef Feliks Rogaliński.
Pojawienie się problematyki wojskowej w polskich szkołach jezuickich XVII i XVIII wieku wiąże się ściśle z procesami zachodzącymi w całej Europie od początku XVI wieku w dziedzinie wojskowości, szczególnie w aspekcie artyleria oraz inżynierii. Artyleria i jej użycie stawały się wiedzą wykraczającą poza możliwości rzemieślników. Jej zastosowanie wiązało się ze sferą naukową, głównie matematyką uniwersytecką. W związku z tym zaistniała potrzeba powołania szkół artylerii. Pierwsza powstała w Wenecji w 1506 roku. Drugą założył w Burgos po 1516 roku ówczesny król hiszpański i późniejszy cesarz Karol V. Prawdziwy rozkwit szkół wojskowych nastąpił w ostatnich dziesięcioleciach XVII i początkach XVIII wieku. Któż mógłby najlepiej zająć się edukacją w tej dziedzinie, jeśli nie przedstawiciele najpotężniejszego i najbardziej rozwiniętego naukowo zakonu, który powstał jako szpica Kościoła katolickiego przeciwko ruchowi protestanckiemu? Byli to członkowie Towarzystwa Jezusowego (Societatu Iesu), zrgomadzenia założonego w 1547 roku, de facto przez byłego oficera armii hiszpańskiej Ignacego Loyolę. Zakon poprzez swoją działalność na całym świecie, od Europy po Chiny i Japonię włącznie, dysponował możliwością przepływu informacji i doświadczeń nie tylko z dworów władców europejskich.
Ksiądz, astronom, inżynier...
Jezuita, na którego traktatach i wykładach miała być utworzona nowoczesna armia polska, urodził się w 1728 roku w Jurkowie. Rogaliński wstąpił do zakonu w Krakowie w 1746 roku. Odebrał odpowiednie wykształcenie: studiował teologię w Rzymie, fizykę, astronomię i architekturę w Paryżu. Był pomocnikiem sekretarza Asystencji Polskiej w Rzymie, profesora fizyki, matematyki i architektury w Poznaniu. W czasie studiów filozoficznych był uczniem ojca Faustyna Grodzieckiego, od którego chłonął całą wiedzę z dziedziny wojskowości. Co ciekawe, zorganizował w Poznaniu pierwsze obserwatorium astronomiczne. W swych wykładach poruszał problematykę podniesienia poziomu gospodarczego kraju i rozwoju nauk doświadczalnych. Po kasacie zakonu w 1773 roku został wizytatorem szkół w Komisji Edukacji Narodowej. Właśnie w czasie pracy w KEN-ie zwrócił na siebie uwagę jako znawca problematyki wojskowej i autor czterotomowej pracy pt. Doświadczenia skutków rzeczy pod zmysły podpalających, którą zaczął pisać w Poznaniu w 1762 roku, a która została wydrukowana w 1776 roku. Tym samym rozpoczął pierwsze w Polsce wykłady z fizyki doświadczalnej. Za kadencji Rogalińskiego dwa razy w roku w poznańskim kolegium odbywały się uroczyste popisy jego uczniów w sztuce wojennej. Pierwsza taka demonstracja odbyła się w październiku 1765 roku. Była ona połączona z bardzo bogatym pokazem budownictwa i sprzętu wojskowego. Nikt pewnie nie zwróciłby na te popisy uwagi, gdyby nie publikacja uzyskujących właśnie dyplom wojewodziców poznańskich, Ignacego i Ksawerego Działyńskich.
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Eksponaty i rekwizyty na wystawę zostały przywiezione przez samego Rogalińskiego z Francji. Jak napisał w Doświadczeniach : ...aby kawalerowie polscy, ćwiczący się w szkołach, wiadome sobie mieli i używania ich zawczasu się uczyli, zdolnymi się czyniąc, zaraz od poranku życia, na usługi Ojczyzny nie tylko w szczęściu, ale i w nieszczęściu, żeby umieli i w miłym pokoju dla niej i umierać w rycerskim polu za nią. Pogląd ten wpisywał się idealnie w założenia i plany króla oraz jego stronnictwa chcącego stworzenia silnej, narodowej armii. Praca w Poznaniu została nagle przerwana. W latach 1769-1773 miasto przechodziło z rąk do rąk. Zajmowali je konfederaci barscy, wojska rosyjskie, a wreszcie pruskie. Kolegium jezuickie przestało istnieć. Nie przeszkodziło to Rogalińskiemu w opracowaniu i wydaniu czwartego tomu swej pracy pt. Nauka wojenna. Zajmował się w nim tymi samymi zagadnieniami co swój mistrz i mentor, ale także problematyką zdobywania i obrony twierdz. W przeciwieństwie jednak do swego nauczyciela, który stosował scholastyczną metodę wykładu, on posługiwał się językiem w miarę prostym i zrozumiałym w odbiorze przez wojskowych. We wspomnianym dziele przedstawia aż 19 różnych stosowanych rodzajów fortyfikacji.
Przewodnik po współczesnym polu bitwy
Rogaliński Naukę wojenną podzielił na trzy części. Poza artylerią i fortyfikacjami, trzecia część opisywała taktykę oraz zastosowanie „tajnych listów”, czyli szyfrów. Pisząc o artylerii, rozpoczyna wykładem o technice strzelania z armat (określa je jako działa) i z moździerzy, opierając się głównie na doświadczeniach francuskich. Opisał następujący model badania toru pocisku wystrzelonego z działa: jego uczniowie ustawiali w określonych odstępach papierowe ekrany, które później były przestrzeliwane z armat. Dalej opisuje i szczegółowo przedstawia całą bogatą wiedzę o budowie dział francuskich, niemieckich, angielskich i hiszpańskich. Szeroko i nowatorsko przedstawił użycie granatów ręcznych, wysadzanie za pomocą min prochowych fragmentów obleganych twierdz oraz ich obronę z zastosowaniem przeciwmin. W owym czasie było to jedyne dzieło tak szczegółowe, reprezentujące nowoczesne i współczesne autorowi trendy sztuki wojennej w tym zakresie. Dopiero w latach 80. pojawiło się nowsze opracowanie Józefa Jakubowskiego. Wkrótce po ukazaniu się dzieła w 1776 roku została założona Szkoła Artylerii, a w parę lat później Szkoła Inżynierii w Warszawie (1780) i litewska w Wilnie (1789).
Szczególne miejsce w dziele i wykładach jezuity zajmowała sztuka fortyfikacji. Poza obszerną częścią dotyczącą poszczególnych szkół i manier budowy fortyfikacji obejmuje wstęp historyczny i metody planowania budowy twierdz. Część obejmująca teraźniejsze twierdze stała się niemal podręcznikowym i wzorowym dziełem dla polskich inżynierów i wojskowych. Stało się tak nie tylko ze względu na omawianie poszczególnych znanych twierdz, ale i prawideł, według których zakładają się twierdze. Stworzył w ten sposób metodyczny, zaopatrzony w tabele i rysunki techniczne podręcznik planowania i budowy różnego rodzaju fortyfikacji bastionowych. Projekty przedstawione przez Rogalińskiego pozwalały na pokrycie całego przedpola twierdzy ogniem dział i ręcznej broni palnej, co było sporym novum w Rzeczpospolitej. Rekomendowaną przez niego twierdzą o najlepszych walorach była forteca o planie regularnego wieloboku, zaczynając od kwadratu, a kończąc na dwunastoboku. Takie same były znane w Europie w czasie wojen napoleońskich. Przedstawił także zaplanowane z góry czynności, zaczynając od założenia obozu pod obleganą twierdzą, poprzez budowę rowów strzelniczych, zbliżeniowych, po umieszczenie pod fortecą stanowisk ogniowych oraz zdobywania w ten sposób kolejnych linii obronnych.
Dużo mniejszym zainteresowaniem zakonnika cieszyła się taktyka wojsk lądowych. Rogaliński z racji wykształcenia nastawiony był głównie na zagadnienia dające się ująć w formuły matematyczne. W tym jednym aspekcie zajął się głównie ważnym problemem zakładania obozów wojskowych oraz szykowaniem się do bitwy. Co ciekawe, powołuje się i chwali ustawy sejmowe z 1609 roku, które zawierały Artykuły wojenne hetmańskie… oraz świeżo wydane w Wilnie polskie tłumaczenie Nauki wojennej króla pruskiego Fryderyka II. Czyżby autor sugerował połączenia polskiej tradycji wojennej z najnowszymi osiągnięciami wzorcowej XVIII-wiecznej armii? Tego nie można wykluczyć. W ostatniej natomiast części przedstawione zostały szyfry. Instrukcja Rogalińskiego O tajemnym znoszeniu się podczas wojny przez listy zawiera opisy, tabele szyfrów oraz objaśnienia i przykłady ich zastosowania.
Czas przemian
Od XVI do XVIII wieku powstało w Europie co najmniej 95 jezuickich prac dydaktycznych dotyczących techniki i taktyki wojskowej. Polska w tej materii znajdowała się na trzecim miejscu, po Francji i Włoszech (państwach włoskich). W różnych okresach, królestwach, księstwach i republikach podobne prace jezuickich teoretyków i praktyków miały różny zakres oddziaływania i innowacyjności. Niektóre tylko podsumowywały współczesną autorowi wiedzę wojskową, inne zaś wprowadzały coś nowego, czasem rewolucyjnego. Józef Rogaliński SJ i jego dzieło są o tyle ważne, że wplotły się w bardzo ważny dla Rzeczpospolitej Obojga Narodów czas reform i przemian. Rozpoczął się on od elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego i utworzenia Szkoły Rycerskiej, aż po wprowadzenie nowych rozwiązań administracyjnych i systemowych. Niestety środki te nie zapobiegły pierwszemu rozbiorowi Polski w 1772 roku. Wkrótce jednak sejm delegacyjny w latach 1773-1775 podjął dalsze reformy mające na celu unowocześnienie wojska. Jak wskazuje główny znawca problematyki jezuickiej wojskowości, Tadeusz Marian Nowak, głównymi sprawami wojska zajmował się sejm obradujący od sierpnia do października 1776 roku. Właśnie wtedy ukazał się czwarty tom sławnego dzieła Rogalińskiego zawierający nowoczesne i często nowatorskie prawidła dla całej sztuki wojennej. Wywarły one ogromny wpływ na reformy armii pod niemal każdym względem i nie ma tu mowy o przypadku. Autor ważnej dla reform Armii Koronnej pracy do końca życia pracował w Komisji Edukacji Narodowej, nawet po trzecim rozbiorze Polski nie przestał zabiegać o powołanie Akademii Wielkopolskiej, której rektorem był stale honorowo tytułowany. Zmarł w Poznaniu 6 listopada 1802 roku. Przed śmiercią mógł jeszcze podziwiać, jak zreformowana, także z jego udziałem i dzięki jego uwagom i wykładom, Armia Koronna, choć nieliczna, dzielnie stawiała czoła liczniejszej armii rosyjskiej w czasie wojny o konstytucję w 1792 roku. W czasie insurekcji kościuszkowskiej adept Szkoły Rycerskiej, gen. Tadeusz Kościuszko (artylerzysta), z powodzeniem wykorzystuje prawidła Nauki wojennej.
Polecamy e-book Mateusza Będkowskiego pt. „Polacy na krańcach świata: średniowiecze i nowożytność”:
W sprzedaży dostępna jest również druga część e-booka!
Bibliografia:
- Encyklopedia wiedzy o jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995, oprac. Ludwik Grzebień SJ, Kraków 1996.
- Korzon Tadeusz, Dzieje wojen i wojskowości w Polsce, t. 4, Kraków 1912.
- Kukiel Marian, Zarys historii wojskowości w Polsce, Kraków 1929.
- Nowak Tadeusz Marian, „Prawidła całej sztuki wojennej” w ujęciu Józefa Rogalińskiego SJ z 1776 roku, [w:] Wkład jezuitów do nauki i kultury w Rzeczpospolitej Obojga Narodów pod zaborami, pod red. I. Stasiewicz-Jasiuk, Kraków-Warszawa 2004.
- Nowak Tadeusz Marian, Problematyka wojskowa w wykładach jezuitów polskich: Oswalda Krügera (1633 r.) i Faustyna Grodzieckiego (1747 r.), [w:] „Analacta” 1997, R. VI, z. 1.
- Wyszczelski Lech, Historia polskiej myśli wojskowej, Warszawa 2001.
Tekst zredagował: Tomasz Leszkowicz
Korektę przeprowadziła: Joanna Łagoda