Jan Zamoyski – droga do wielkiej polityki
Mitem założycielskim rodu, z którego wywodził się Jan Zamoyski, była legenda związana z powstaniem herbu Jelita. Zaraz po bitwie pod Płowcami król Władysław Łokietek miał podjechać do rycerza przebitego aż trzema krzyżackimi włóczniami. Owym dzielnym, acz nieszczęśliwym wojownikiem był Florian Sariusz. „Jak ciężką mękę ponosi ten rycerz“ powiedzieć miał rzekomo Łokietek widząc jelita wychodzące na wierzch z przebitego brzucha. „Sroższa nierównie męka znosić złego sąsiada, jakiego ja wycierpiałem“ odrzec miał Florian. Król widząc dramat rycerza do jego herbu Koźlarogi dodał trzy włócznie i przemianował go na Jelita. Historię tę w swojej kronice przedstawił Jan Długosz i raczej nie jest ona autentyczna.
Jan Zamoyski: młodość i edukacja
Jan Zamoyski urodził się 19 marca 1542 roku w Skokówce. Jego rodzicami byli kasztelan chełmski Stanisław oraz Anna z Herburtów. Przyszły kanclerz twierdził potem, że od najmłodszych lat był przeznaczony do stanu duchownego. Pierwsze nauki pobierał w Krasnymstawie u znajomka Wojciecha Ostrowskiego.
W 1551 roku, idąc za ówczesnym trendem, Stanisław Zamoyski przeszedł na kalwinizm. Po ukończeniu edukacji w Krasnymstawie młody Jan został wysłany przez ojca na studia zagraniczne. W tym elemencie jego biografii pojawia się pewna sprzeczność – według protokołów zboru kalwińskiego Jan miał odbyć swoją turę w wieku lat osiemnastu, natomiast sam Zamoyski oraz jego biografowie z Reinholdem Heidersteinem na czele twierdzili, że do Francji wyjechał w wieku lat zaledwie trzynastu. W wątpliwości francuskie wojaże Zamoyskiego poddaje historyk Stanisław Grzybowski, który twierdzi, że kalwiński szlachcic nie miałby wstępu na dwór fanatycznie katolickiego króla Francji. Ponadto według historyka mało logiczny jest fakt, że Zamoyski najpierw studiował w prestiżowym Paryżu, a następnie przeniósł się do mniej prestiżowego Strasburga. Być może ten etap życia został podkoloryzowany przez samego Zamoyskiego, który był mistrzem autopromocji i miał skłonności do mitomanii.
Młody szlachcic podjął w końcu studia na uniwersytecie w Padwie. Zamiana Francji na Italię wiązała się również z konwersją młodego Zamoyskiego na katolicyzm. Nie wiadomo kiedy dokładnie powrócił on na łono Kościoła katolickiego, Grzybowski neguje również fakt, że syn Stanisława przeszedł na katolicyzm po studiach dzieł doktorów kościoła. Ujawnia się tu niezmienny przez całe życie stosunek Jana do religii. Zamoyski traktował wiarę instrumentalnie i nie przywiązywał do niej większej wagi, chyba że miała ona pomóc mu w walce politycznej.
Pobyt we Włoszech na stałe ukształtował charakter młodego szlachcica. Dał się poznać jako zdolny i energiczny student. Pobyt w Padwie nauczył go politycznego cynizmu i demagogii, z której potem słynął. Również na studiach zaczęła się niechęć Zamoyskiego do austriackich Habsburgów. Jej początki opisywał Heiderstain. Powód być dość prozaiczny: na uniwersytecie rywalizowały wówczas dwa stronnictwa: filologa Francesco Robortello oraz prawnika Carlo Sigonio. Robortello popierany był przez Niemców, co wiązało się z poparciem Habsburgów, natomiast Sigonio skłaniał się ku Francji. Zamoyski początkowo opowiedział się po stronie Robortella, jednak filolog pomyślał, że Zamoyski szpieguje na rzecz Sigonia. Urażony szlachcic udał się więc do Sigonia wraz z resztą polskich studentów.
Pod wpływem Sygoniusza Zamoyski rozpoczął studia nad prawem i historią starożytnego Rzymu. Im więcej młodzieniec czytał o Rzymie, tym bardziej przypominał mu on jego rodzinną Polskę. W 1563 roku Zamoyski został wybrany rektorem uniwersytetu padewskiego i wydał swoje De Senatu Romano Libri II, gdzie poszukiwał podobieństw między ustrojem Rzymu i Królestwa Polskiego. W 1565 roku Zamoyski opuszczał Padwę z dyplomem prawnika i listem polecającym od władz uniwersytetu do Zygmunta Augusta, w którym wychwalano jego zdolności. Czy monarcha mógł oprzeć się takiej rekomendacji?
W służbie ostatniego Jagiellona
Po powrocie do Polski Zamoyski zastał w domu zmiany. Pan Stanisław ponownie się ożenił (matka Jana, Anna z Herburtów, zmarła kiedy ten miał 12 lat). Wybranką serca ojca była Anna Orzechowska. Również fortuna Zamoyskich stale rosła, a Stanisław w rok później doczekał się nominacji na kasztelana chełmskiego.
Jan dostał się na dwór Zygmunta Augusta i objął stanowisko sekretarza królewskiego. Jego protektorem był wówczas podkanclerzy Piotr Myszkowski. Początki kariery Zamoyskiego przypadły na burzliwe czasy sporu Zygmunta Augusta z tzw. ruchem egzekucyjnym. Egzekucjoniści reprezentowali interesy średniej szlachty i postulowali zwrot bezprawnie dzierżonych przez rodzącą się magnaterię królewszczyzn, powstanie polskiego kościoła narodowego, ustanowienia regularnego wojska oraz reformy sądownictwa. Spór między dworem a ruchem trwał już od czasów Zygmunta Starego i doprowadził nawet do rokoszu zwanego lwowskim, a przez bogatszą szlachtę pogardliwie „wojną kokoszą”.
Początkowo Zamoyski nie parał się poważniejszymi zadaniami, jednak sam fakt pracy w kancelarii królewskiej był dla młodego szlachcica bezcenny – sekretarze bowiem cały czas byli potrzebni w otoczeniu monarchy oraz brali udział w obradach senatu, co było dla Zamoyskiego ważną nauką. Jan nie rozpoczął najlepiej swojej kariery sekretarza – w 1565 roku nadgorliwy Zamoyski wystąpił z pomysłem wygnania z Polski arian. Projekt ten gorąco popierali kalwiniści, jednak duchowieństwo katolickie, któremu zależało na rozbiciu w obozie protestantów, oraz Zygmunt August, który zwykł mawiać, że „nie jest władcą ludzkich sumień“, stanowczo odrzucili ten pomysł. Zamoyski naraził się na niełaskę.
Polecamy e-book Mateusza Będkowskiego pt. „Polacy na krańcach świata: średniowiecze i nowożytność”:
W sprzedaży dostępna jest również druga część e-booka!
Już rok później pojawiła się jednak możliwość rehabilitacji. Egzekucja dóbr przebiegała bardzo mozolnie ponieważ magnaci nie kwapili się z ich zwrotem. Pojawiła się m.in. konieczność wyegzekwowania majątku Jana Starzechowskiego, który bezprawnie trzymał starostwa samborskie i drohobyckie. Misję odbicia dóbr otrzymał Zamoyski. Trzeba przyznać, że wypełnił ją wzorowo. Początkowo Starzechowscy przetrzymali sekretarza pod bramą zamku w Samborze, Zamoyski doczekał jednak do dnia św. Marcina, gdy tradycyjnie w Rzeczpospolitej składano czynsze na rzecz panów. Wszedł wówczas na samborski rynek, podburzył okoliczną ludność przeciw Starzechowskim i wreszcie wyegzekwował bezprawnie dzierżawione dobro. Wśród zwolenników Starzechowskich znalazł się znany poeta Mikołaj Sęp-Szarzyński, który ponoć nawet miał strzelać do Zamoyskiego.
W 1569 roku, w dobie rokowań polsko-litewskich o unię realną, Zamoyski miał udać się do Włoch, aby wyegzekwować spadek po królowej Bonie zagarnięty przez hiszpańskich Habsburgów (tzw. Sumy neapolitańskie). Jednak Zygmunt August w ostatniej chwili zmienił zdanie i sekretarz został w kraju. W tym czasie dostał zadanie uporządkowania archiwum koronnego. Młodzieniec zaczął wtedy uważnie wertować dokumenty, odkrywając meandry prawa Polski i Litwy. Właśnie dzięki temu Zamoyski potrafił potem umiejętnie poruszać się po zawiłościach polskiego ustroju oraz wykorzystywać na swoją korzyść różne kruczki. Tymczasem w 1572 roku w Knyszynie zmarł bezpotomnie Zygmunt August – ostatni przedstawiciel głównej linii Jagiellonów na polskim i litewskim tronie. Król trzy lata przed śmiercią zdołał doprowadzić do realnej unii polsko-litewskiej tworząc Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Nad państwem pojawiło się jednak widmo pierwszego bezkrólewia.
Pierwsze interregnum i służba Henrykowi Walezemu
Polskie społeczeństwo pozbawione monarchy zostało postawione przed trudnym egzaminem z życia politycznego. Już w trakcie dogorywania Zygmunta Augusta obóz magnaterii na czele z prymasem Jakubem Uchańskim zastrzegł, że w razie śmierci króla interrexem zostanie właśnie prymas. W opozycji do magnaterii stała średnia szlachta, którą reprezentował wówczas podkomorzy chełmski Mikołaj Siennicki. Zamoyski w tym czasie opowiedział się przeciw magnaterii i zaczął wyrastać na trybuna ludu szlacheckiego. Zjazd szlachty w Krasnymstawie uporządkowała kwestie władz lokalnych w dobie bezkrólewia. Decyzja głosiła:
I już dajem moc aż do zjazdu koronnego urodzonym Mikołajowi Siennickiemu podkomorzemu i Stanisławowi Orzechowskiemu chorążemu chełmskiemu, aby skoro do którego z nich wiadomość o gwałcie jakim przyjdzie miał każdy z nich moc nas obwieścić i ruszyć na takiego gwałtownika.
Były to zaczątki tzw. kapturów, które odtąd miały pełnić w czasie bezkrólewia funkcje sądownicze. Taki sam zjazd w województwie bełskim zwołał również Zamoyski, który postulował elekcję viritim, która zakładała osobisty udział każdego szlachcica w wyborze władcy. Reinhold Heiderstein przypisywał Zamoyskiemu autorstwo pomysłu tego rodzaju elekcji, jest to jednak nieprawda – Zamoyski owszem popierał viritim, jednak to Piotr Zborowski pierwszy przedstawił pomysł osobistego wyboru władcy.
Kto był brany pod uwagę jako kandydat do objęcia polskiego tronu? Najpoważniejszym i jakby się mogło wydawać najpewniejszym kandydatem był arcyksiążę Ernest Habsburg – syn cesarza Maksymiliana III, którego popierała magnateria oraz duchowieństwo katolickie. Kolejnym kandydatem był car Iwan IV Groźny, za którym opowiadali się panowie litewscy z Radziwiłłami na czele oraz część koroniarzy. Wśród przeciwników Habsburga optowano również za kandydaturą króla Szwecji Jana III Wazy. Był on jednak protestantem, więc aby objąć tron polski musiał przekonwertować się na katolicyzm. W tym układzie coraz częściej mówiono o kandydaturze francuskiej, którą reprezentował Henryk de Valois – brat króla Francji Karola IX. Do Polski wysłany został ambasador francuski Jean Monluc, który miał zbadać nastroje panów braci.
W tym czasie Zamoyski całkowicie zaangażował się w elekcje. Jeździł, przemawiał, uprawiał demagogię i dbał o swoje interesy. Bezcenne były dlań dokumenty z kancelarii królewskiej, dzięki którym prezentował szlachcie dawne prawa i obyczaje obowiązujące w Koronie. Młody trybun wyrósł wówczas na jednego z liderów obozu szlachty i panicznie bał się panowania w Polsce Habsburga. Naturalną koleją rzeczy był fakt, że poparł ostatecznie kandydaturę Walezjusza. Ciekawe są również metody działania Zamoyskiego w okresie pierwszego interregnum. Ten z pozoru kosmopolita w oczach szlachty jawił się jako mąż stanu reprezentujący polski interes. Aby obrzydzić niemiecką kandydaturę Zamoyski używał różnych demagogicznych i populistycznych zagrywek. Manipulował szlachtą, a prawa Rzeczpospolitej traktował w głównej mierze jako instrument gry politycznej.
Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”
Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!
Wreszcie zwołano sejm konwokacyjny, na którym ostatecznie ustalono zasady elekcji, wybrano miejsce gdzie ma się ona odbyć (wieś Kamień pod Warszawą) oraz uchwalono akt konfederacji warszawskiej, który przez wielu historyków uważany jest za szczytowe osiągnięcie polskiej myśli politycznej XVI wieku. Zdecydowano się również ostatecznie na elekcję viritim lansowaną początkowo przez Zborowskiego (który później odszedł od tego pomysłu) i Zamoyskiego. Kiedy wiadomo było, że nowym królem zostanie Henryk de Valois, szlachta postanowiła spisać prawa i obowiązki nowego elekta. Tak też powstały tzw. Artykuły henrykowskie, czyli dokument określający pozycję oraz kompetencje króla oraz pacta conventa, czyli osobiste zobowiązania elekta wobec szlachty.
Do nowego króla wysłano poselstwo na którego czele stanął biskup poznański Adam Konarski. Zamoyski również brał udział w podróży do Francji jako reprezentant interesów szlachty. Polacy zostali podjęci w Paryżu nader wystawnie. Jak pisał pewien francuski mieszczanin:
Polacy byli to wszystko piękni mężczyźni, wysocy i mocarni i mówili po łacinie wszyscy łącznie ze stajennymi, ale pijacy i żarłocy, aż dziw bierze. Dwaj rzeczeni Polacy wydaliby więcej w czasie jednego posiłku na wino i mięso niż sześciu Francuzów.
W czasie poselstwa ujawniła się przebojowość Zamoyskiego, która wysoko postawiła go w oczach nowego władcy. Już w Niemczech, tuż przed granicą Rzeczpospolitej, Zamoyski oddalił się od orszaku, aby obwieścić w kraju, że Polska i Litwa doczekały się przyjazdu nowego władcy.
Starsza historiografia nie zostawia na Walezym suchej nitki i oskarża króla o bezmyślną ucieczkę. Jednak w świetle nowszych badań pierwszy polski król elekcyjny jest stawiany w korzystniejszym świetle, a prof. Mariusz Markiewicz twierdzi nawet, że Walezjusz zapowiadał się wcale nieźle i mimo nieznajomości łaciny był sumiennym i pracowitym monarchą. Jego krótkie panowanie w Polsce zostało naznaczone sporem, który miał się ciągnąć w Rzeczpospolitej jeszcze długo za panowania Stefana Batorego. Podczas turnieju rycerskiego na Wawelu doszło do scysji między Samuelem Zborowskim (reprezentantem liczącego się rodu koronnego), a jego szwagrem Janem Tęczyńskim. Poszło o to, że bitny Zborowski zatknął rycerskim obyczajem kopie i wyzywał do pojedynku równego sobie. Do całego zdarzenia wmieszał się giermek Tęczyńskiego, który był Chorwatem. Całe to zdarzenie barwnie opisuje Jerzy Besala:
Chorwat, człowiek niewiadomego stanu, lecz zapewne waleczny, wyrwał ją. Zrobił to, jak potem stwierdził Tęczyński, bez jego rozkazu, na własną odpowiedzialność. Samuel natychmiast się wściekł: do walki z Chorwatem wysłał swego totumfackiego, szlachcica Mościńskiego, a sam wyzwał kasztelana na pojedynek.
Z pozoru dżentelmeńska kłótnia zamieniła się w jatkę, bowiem Zborowski ujrzawszy rannego Mościńskiego zaczął szukać swego szwagra. Doszło do szarpaniny, w ruch poszły szable i arkebuzy. W całą sprawę niefortunnie wmieszał się Andrzej Wapowski, który chciał pogodzić obydwu panów. Niestety furiat Zborowski uderzył go czekanem w głowę. Wapowski zlekceważył ranę i po paru dniach zmarł. Zabójstwo szlachcica w obecności monarchy skończyło się dla Samuela wyrokiem banicji.
Kiedy Henryk dostał wiadomość o śmierci swojego brata i zwolnieniu francuskiego tronu postanowił uciec z Rzeczpospolitej. Nad krajem ponownie zawisło widmo bezkrólewia. Była noc z 18 na 19 czerwca 1574 roku.
Bibliografia
- Augustyniak Urszula, Historia Polski 1572-1795, PWN, Warszawa 2008.
- Besala Jerzy, Stefan Batory, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1992.
- Dubas-Urwanowicz Ewa, O nowy kształt Rzeczpospolitej. Kryzys polityczny w państwie w latach 1576-1586, DiG, Warszawa 2013.
- Grzybowski Stanisław, Jan Zamoyski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1994.
- Kupisz Dariusz, Połock 1579, Bellona, Warszawa 2003.
- Kupisz Dariusz, Psków 1581-1582, Bellona, Warszawa 2015.
- Markiewicz Mariusz, Historia Polski 1492-1795, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.
- Szpaczyński Przemysław Piotr, Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618, Universitas, Kraków 2013.
- Wisner Henryk, Zygmunt III Waza, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1984.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz