Jak odzyskać niepodległość? Dylematy lat 70. [Nieskończenie Niepodległa]

opublikowano: 2018-09-23, 13:42
wolna licencja
Trzy dekady po zakończeniu II wojny światowej Polska wciąż nie może cieszyć się wolnością i niepodległością. Pytania o drogę do jej odzyskania stawiają różne środowiska. W dyskusji tej przoduje paryska „Kultura”.
reklama

Po krwawej pacyfikacji buntu na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, polska emigracja formułuje postulat sojuszu opozycyjnie nastawionej inteligencji z robotnikami. Oczywista staje się możliwość zdefiniowania postulatów demokratyzacyjnych, o ile powtórzenie się strajków ekonomicznych zyska podbudowę polityczną. Załamywanie się, wraz z biegiem lat 70., pozornej koniunktury gospodarczej w okresie władzy Edwarda Gierka, pozwala przewidzieć upowszechnianie się protestu.

Znaczący staje się w tym czasie ferment w innych krajach bloku sowieckiego. W samej Rosji ruch dysydencki, rozwinięty w latach 60., staje się inspiracją do działań niezależnych wśród kolejnych podbitych narodów. Rozwinięta już na terenie Sowietów aktywność samizdatowa (przepisywanie tekstów w obiegu bezdebitowym) nie ma na razie szerszego odpowiednika w Peerelu. Do kraju przenikają jednak druki emigracyjne.

Juliusz Mieroszewski (pisarz polityczny) w „Kulturze” paryskiej

Juliusz Mieroszewski, dziennikarz i publicysta związany z emigracyjnym Instytutem Literackim (fot. Ośrodek KARTA).

„Kultura” szuka dróg wiodących do niepodległości. Polska jest w tak trudnej sytuacji, że należy przebadać każdą koncepcję i zastanowić się nad każdą możliwością. „Kultura” nie jest pismem ani socjalistycznym, ani rewizjonistycznym, ani neo-marksistowskim. Służymy tylko jednemu celowi, którym jest niepodległość Polski. Ten cel wyznacza polityczną linię „Kultury”.

Londyn, grudzień 1970

[Londyńczyk [Juliusz Mieroszewski], Linia, „Kultura” nr 1–2/1971]

Juliusz Mieroszewski w „Kulturze” paryskiej

„Wydarzenia grudniowe” [krwawo stłumione protesty robotników w grudniu 1970], które doprowadziły do upadku [I sekretarza KC PZPR Władysława] Gomułki, stanowiły „premierę” wielkoprzemysłowej klasy robotniczej w Polsce. Zgodnie z prawidłowościami rozwojowymi – to był początek serii strajków, które wybuchną w niedalekiej przyszłości. Wielkoprzemysłowa klasa robotnicza w Polsce będzie domagać się nie tylko poprawy warunków bytowych, lecz przede wszystkim niezależnych związków zawodowych. […] Klasa robotnicza im będzie lepiej płatna i bardziej dostatnia – tym bardziej będzie rewolucyjna. W „obrządku wschodnim” apetyt mają wszyscy – lecz nie wszyscy jedzą do syta. W „obrządku zachodnim” apetyt rośnie z jedzeniem. Panowie z KC i aparatczycy przekonają się o tym niebawem.

Londyn, grudzień 1971

[Juliusz Mieroszewski, Magazyn radiowy, „Kultura” nr 1–2/1972]

Jan Drewnowski (ekonomista) w „Kulturze” paryskiej

Jednocześnie z rozwojem myśli politycznej, umacnianiem świadomości i kształtowaniem postaw politycznych prowadzić trzeba praktyczną akcję dążącą do wprowadzenia zmian w sowietyzmie. Takich zmian w strukturze, organizacji i funkcjonowaniu państwa lub gospodarki, które by umniejszały władzę i wpływy klasy aparatczyków, a tym samym wzmacniały pozycję polityczną i podnosiły dobrobyt ludzi pracy. […] Trzeba żądać ustępstw, dopominać się o swoje prawa i domagać się reform. […]

Emigracja może odegrać w ruchu antyreżimowym doniosłą rolę, na którą jeszcze nie jest za późno. Chodzi o to, że tylko na emigracji można przemawiać pełnym głosem poprzez czasopisma, broszury, książki i środki masowego przekazu. Umożliwia to wymianę myśli na tematy, o których w kraju publicznie dyskutować nie wolno.

reklama

Paryż, marzec 1972

[Jan Drewnowski, Jedyna droga, „Kultura” nr 3/1972]

Juliusz Mieroszewski w „Kulturze” paryskiej

Istnieje inna Polska niż ta, którą reprezentuje [I sekretarz KC PZPR Edward] Gierek, istnieje inna Rosja niż ta, którą reprezentuje [sekretarz generalny KPZR Leonid] Breżniew – istnieją inne Czechosłowacje, Ukrainy i Litwy.

Chciałbym przekonać obywateli „innej Polski”, że w izolacji nie zdziałają niczego. Polacy nie mają dziś szansy zdobycia w izolacji „wewnętrznej wolności” poprzez zdemokratyzowanie ustroju i wymuszenie na Moskwie uznania nowego stanu rzeczy. Podkreślam ten punkt, ponieważ nawet obywatele „innej Polski” przez program wschodni rozumieją rozmowy i ewentualne układy z Moskwą, przy całkowitym ignorowaniu Ukraińców, Litwinów czy Białorusinów. To jest kardynalnie błędna przesłanka, która, gdyby została przyjęta – przekreśliłaby w zarodku jakikolwiek polski program wschodni. Musimy dziś planować, a w przyszłości działać w ścisłym porozumieniu z prawdziwą Ukrainą, z prawdziwą Litwą i z prawdziwą Białorusią. W moim przekonaniu ci, którzy domagają się zwrotu Wilna i Lwowa – oddalają perspektywy wyzwolenia Polski na czas nieokreślony. Ponieważ dziś – jak nigdy przedtem w naszych dziejach – potrzebujemy sojuszników na Wschodzie i żadna cena nie jest zbyt wysoka, by zdobyć ich zaufanie i przyjaźń.

Londyn, maj 1972

[Juliusz Mieroszewski, Amerykańska „Ostpolitik” i wnioski, „Kultura” nr 7–8/1972.]

Maisons-Laffitte, Francja. Jerzy Giedroyc, jeden z założycieli emigracyjnego Instytutu Literackiego, wydającego m.in. miesięcznik „Kultura” i kwartalnik „Zeszyty Historyczne” (fot. Ośrodek KARTA).

Jerzy Giedroyc w liście do Juliusza Mieroszewskiego

Musimy teraz systematycznie i z uporem wbijać ludziom w głowę, że możemy liczyć jedynie na własne siły, że – nawet bardzo ostrożnie kalkulując – mamy pewne atuty w ręku. Myślę o aktywnym włączaniu się do wszystkich ruchów opozycyjnych czy rewolucyjnych, stale rosnących na obszarze bloku wschodniego. Wymaga to jednak wyjścia z prowincjonalności, zrezygnowania z tępego nacjonalizmu, pogardy do otaczających sąsiadów z narodem rosyjskim na czele. Jest to o tyle ważne, że ruchy odśrodkowe w Związku Sowieckim bazują na skrajnym nacjonalizmie: nienawiść do komunizmu, nienawiść do Rosji. Grozi to jakimś nowym nazizmem. Podobne procesy zachodzą dziś i w Polsce.

Drugą bazą fermentów są ruchy socjalne wśród robotników. Robotników dziś w Polsce i w całym bloku obchodzą jedynie sprawy bytowe, a nie problematyka polityczna. Niestety, inteligencja nadal od robotników się odcina, nie ma ani ochoty, ani zamiaru, by te ruchy wyposażyć pomału i ostrożnie w politykę.

Paryż, 31 maja 1972

[Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski, Listy 1957–1975. Cz. 3, Warszawa 2016.]

Leszek Kołakowski (fot. Bert Verhoeff, Nationaal Archief, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Holandia).

Leszek Kołakowski (filozof) w „Kulturze” paryskiej

Gdyby mógł istnieć program polityczny zdolny skutecznie i rychło wydźwignąć Polskę ku wolności, byłby on dawno i przez wielu napisany. Treści nowych programów czy pomyśleń politycznych nie są same przez się istotne. Mimo to jest istotne, by myśl polityczna nie obumarła, a w obliczu presji, która ma świadomość narodową uśmiercić, stokroć lepsza jest myśl polityczna fałszywa, niż żadna, bo każde myślenie wyrosłe z prawdziwej troski o Sprawę Polską sprzyja tej sprawie.

reklama

Oksford, marzec 1973

[Leszek Kołakowski, Sprawa polska, „Kultura” nr 4/1973]

Histmag.org jest partnerem programu Nieskończenie Niepodległa, ogólnopolskiej debaty nad kondycją polskiej niepodległości, społeczeństwa i demokracji na przestrzeni ostatnich dziesięciu dekad. Dowiedz się więcej!

Odwiedź też stronę internetową projektu!

Paweł Litwinow (rosyjski fizyk, dysydent) w wywiadzie dla „Kultury” paryskiej po wymuszonym na nim wyjeździe z ZSRR

Naczelnym celem jest odbudowa podstawowych utraconych wartości. Temu też służy ruch nazywany dysydenckim czy demokratycznym, a który nazwałbym po prostu Ruchem Praw Człowieka. […]

Polityka władz jest dwuznaczna. Z jednej strony boją się one panicznie narodowościowych napięć, a z drugiej – jakby to nie brzmiało paradoksalnie – napięcia te są podtrzymywane. Marksizm-leninizm jest już religią nielicznych, niezdolną do rozbudzania entuzjazmu i do utrzymania jedności; władze sowieckie chciałyby bardzo oprzeć się na wielkorosyjskim szowinizmie, ale każdy krok zmierzający do wzmocnienia rosyjskiego szowinizmu pociąga za sobą reakcję – zwiększenie sił odśrodkowych na peryferiach: w Gruzji, republikach azjatyckich, Litwie... […]

Okładki miesięcznika „Kultura”, wydawanego przez Instytut Literacki w Maisons-Laffitte (fot. Ośrodek KARTA).

Ruch Obrony Praw Człowieka składa się w większości z inteligentów. Tendencję ruchu nazwałbym „europejską”, tzn. uważamy siebie, Rosję, za część Europy i staramy się wskrzesić utrwalone w Europie moralno-prawne ideały. […]

Ze względu na swój charakter, najbliższa jest nam „Kultura”, szczególnie dlatego, że jest daleka od prymitywnego nacjonalizmu, który przynieść może korzyść tylko naszym przeciwnikom.

Amsterdam, kwiecień 1974

[Jan Pawlak, Wywiad z Pawłem Litwinowem, „Kultura” nr 5/1974]

Ksiądz Jan Zieja w kazaniu w archikatedrze warszawskiej

Data 17 września tu coś znaczy. Jest to 35. rocznica dnia, w którym na walczącą Polskę uderzono ze wschodu. Z gorzką pamięcią o tym fakcie stoimy dziś w obliczu Boga. Jak mamy przeżyć tę rocznicę? […]

Mamy obowiązek przede wszystkim przebaczyć wszystkim tym, do których żywiliśmy gniew, przebaczyć wszystkie krzywdy osobiście nam wyrządzone. Ale czy można mówić o tym, by jeden naród wybaczył drugiemu narodowi? Tak, to możliwe, ale my tu zebrani na nabożeństwie żałobnym nie jesteśmy upoważnieni do podejmowania takich aktów. […] Dziś tu zebrani możemy chyba tylko to powiedzieć, że jesteśmy głęboko spragnieni pojednania się naszego narodu z tamtym narodem.

Ale stać się to może tylko w prawdzie. Mamy nadzieję, że kiedyś spotkają się uprawnieni przedstawiciele narodu polskiego z takimiż uprawnionymi przedstawicielami narodu rosyjskiego – i oba narody, stanąwszy w prawdzie wobec swych dziejów i wobec swej przyszłości, pojednają się. […]

Ks. Jan Zieja (domena publiczna).

Zanim do tego dojdzie – już teraz pamiętać musimy, że tam na wschodzie, za Bugiem, nieco na północ żyje i pracuje naród litewski, który pragnie żyć w wolności i niepodległości i ma do tego prawo. A wprost na wschód żyje i pracuje naród białoruski, który ma prawo do życia w wolności i niepodległości. A bardziej na południe żyje i pracuje naród […] ukraiński i ma on prawo do życia w wolności i niepodległości. […] Jakże moglibyśmy zapomnieć o tych najbliższych nam narodach, z którymi niegdyś żyliśmy w jednej Rzeczpospolitej.

reklama

Warszawa, 17 września 1974

[Jan Zieja, W rocznicę 17-go Września…, „Kultura” nr 11/1974]

Juliusz Mieroszewski w „Kulturze” paryskiej

Sformułowanie wizji przyszłości jest najtrudniejszą i najważniejszą częścią programu. […] Jeżeli w momencie koniunktury historycznej Polacy nie będą mieli żadnej wizji – innymi słowy, nie będą wiedzieli, jakiej Polski pragną – sytuacja w Polsce będzie wypadkową dawnych nawyków i uwarunkowań i owa chaotyczna, pełna brutalności sytuacja sprawi, że znajdą się ludzie, którzy dyktaturę komunistyczną będą wymieniać jako „dawne dobre czasy”. […]

Jednym z podstawowych elementów mojej wizji przyszłej Polski jest sojusz inteligencji z klasą robotniczą. […] Wydarzenia grudniowe w roku 1970 zdają się wskazywać, że sojusz inteligencji z klasą robotniczą nie istnieje w Polsce nawet jako wizja – nawet jako marzenie. […]

Nie twierdzę, że naród w niewoli może osiągnąć wolność solidarną postawą niepodległościową – to znaczy zmienić obiektywny układ sytuacji. Twierdzę natomiast, że wolności i niepodległości nie osiągną nigdy ci, którzy wolności nie pragną i do wolności nie dążą.

Londyn, luty 1975

[Juliusz Mieroszewski, Materiały do refleksji i zadumy, „Kultura” nr 4/1975]

Andriej Sacharow (rosyjski fizyk)

Andriej Sacharow (fot. Rob Croes, Nationaal Archief, opublikowano na licencji Creative Commons CC0 1.0 Uniwersalna Licencja Domeny Publicznej).

Problem nieskrępowanego wyboru kraju zamieszkania okazał się kamieniem probierczym całego procesu odprężenia [Wschód–Zachód]. W jakiejś mierze właśnie dziś rozstrzyga się kwestia, czym jest w istocie odprężenie: głębokim, wszechstronnym procesem o znaczeniu historycznym, obejmującym demokratyzację i zwiększenie waloru jawności w życiu społeczeństwa sowieckiego – czy też grą polityczną bez żadnych zasad, służącą czyimś lokalnym, chwilowym interesom gospodarczym i politycznym, będącą w gruncie rzeczy zmową, uknutą za plecami ludów i zarazem kapitulacją przed sowieckim naciskiem i szantażem.

Moskwa, czerwiec 1975

[Andriej Sacharow, Mój kraj i świat, Paryż 1975]

Jerzy Giedroyc w liście do Czesława Miłosza (poety)

Powstanie będzie (nie tylko u nas, ale w Rosji). […] Jest to więcej niż prawdopodobne – ze względu na tragiczną sytuację ekonomiczną w kraju. […] W ZSRR jest to samo plus moment nacjonalistyczny w poszczególnych republikach i momenty religijne. Tam zdziczenie polityczne i oderwanie się inteligencji od reszty społeczeństwa jest jeszcze większe niż u nas. Uważając, że idziemy do katastrofy, chcę mimo wszystko z jednej strony przekonać młodą inteligencję polską, by zajęła się problematyką robotniczo-socjalną, a z drugiej – próbuję zorganizować współpracę z narodami ZSRR i przekonać nową emigrację rosyjską, że musi zająć wyraźne stanowisko w sprawach narodowościowych i pójść na wielkie ofiary dla zachowania naszego istnienia, tak jak my (tj. „Kultura”) rezygnujemy ze Lwowa i Wilna dla znormalizowania stosunków z Ukrainą i Litwą.

Paryż, 2 czerwca 1976

[Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz, Listy 1973–2000, Warszawa 2012]

Histmag.org jest partnerem programu Nieskończenie Niepodległa, ogólnopolskiej debaty nad kondycją polskiej niepodległości, społeczeństwa i demokracji na przestrzeni ostatnich dziesięciu dekad. Dowiedz się więcej!

Odwiedź też stronę internetową projektu!

reklama
Komentarze
o autorze
Nieskończenie Niepodległa
Celem programu „Nieskończenie Niepodległa” realizowanego przez Ośrodek Karta jest ogólnopolska debata nad kondycją polskiej niepodległości, społeczeństwa i demokracji na przestrzeni ostatnich dziesięciu dekad. Historia okresu 1918 – 2018 opowiedziana zostanie w ścisłym kontekście niepodległości, z wyakcentowaniem momentów zasadniczych dla bytu niepodległego Rzeczpospolitej. Histmag.org jest partnerem medialnym programu. Dowiedz się więcej!

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone