Jacek Komuda – „Zawisza. Czarne Krzyże” – recenzja i ocena

opublikowano: 2021-04-22, 07:37
wolna licencja
Jacek Komuda w swej kolejnej powieści przenosi nas do XV wieku i czasów Wielkiej Wojny z Zakonem Krzyżackim. Zawisza Czarny, wzór rycerskich cnót, staje się inspiratorem powstania na Żmudzi. Z oddali dostrzec można budzące postrach płaszcze z czarnymi krzyżami.
reklama

Jacek Komuda – „Zawisza. Czarne Krzyże” – recenzja i ocena

Jacek Komuda
„Zawisza. Czarne Krzyże”
nasza ocena:
8/10
cena:
44,90 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Fabryka Słów
Rok wydania:
2021
Okładka:
miękka
Liczba stron:
450
Premiera:
14.04.2021
Format:
125x195 mm
ISBN:
978-83-7964-642-5
EAN:
9788379646425

To nie jest pierwsza wyprawa Jacka Komudy do czasów średniowiecza. Poprzednią była „Krzyżacka zawierucha” gdzie głównym bohaterem autor uczynił… wnuka Zawiszy Czarnego, Bolka z Rożnowa. Za to jedyną postacią spinającą oba utwory literackie jest kardynał Zbigniew Oleśnicki, wybitny i potężny biskup krakowski, doradca polskich monarchów.

Ciekawa jest konwencja powieści. Autor zrezygnował z narracji linearnej na rzecz nieczęsto spotykanego chwytu opartego na przeskokach fabularnych. Zaczyna się od wieści o śmierci przesławnego Zawiszy Czarnego, którą w trakcie przyjmowania hołdów otrzymuje kardynał Oleśnicki. Następnie rozpoczyna się retrospekcja – najpierw poznajemy ostatnie miesiące służby Sulimczyka u Zygmunta Luksemburskiego oraz powody jego rezygnacji. Do postępowania budzącego pewne kontrowersje dochodzi wątek osobisty – chęć uratowania starszego brata.

Otóż brat Zawiszy wikła się w kwestię nielegalnego „importu” materiałów wojennych na zbuntowaną przeciw Krzyżakom Żmudź. Na wieść o tym rycerz chce wyruszyć w litewskie puszcze aby wykupić swego bliskiego. Nie wie, że to pułapka, w którą udaje się wraz z wiernym sługą, sceptycznie do niego nastawionym „przymusowym” giermkiem oraz… pod czujnym okiem króla, a w zasadzie wpływowego kardynała.

Na Litwie rychło okazuje się, że sytuacja jest skomplikowana. Tli się antykrzyżacki bunt inspirowany przez piękną bojarową. Zawisza – wspierany przez miejscowego misjonarza – w poszukiwaniu zemsty staje na czele buntu. Leje się krew, toczą się dramatyczne pojedynki, kulminacją tego jest Wielkie Pobicie czyli bitwa na polach Grunwaldu.

Całą tę historię poznajemy w formie ciekawej retrospekcji. Otóż Oleśnicki dokonuje cenzurowania opisu przygód Zawiszy, który sporządził wspomniany wyżej mnich. Tu poprawi, tam uwzniośli, w innym miejscu podkoloryzuje swoje własne zasługi. Ta mieszanka akcji właściwej w formie retrospekcji oraz „wytłumaczenia” czytelnikowi, dlaczego oficjalna historia jest taka a nie inna, nie zaburza treści i jest zabiegiem zmuszającym do refleksji nad postrzeganiem dziejów, kreowaniem pamięci.

reklama

Dodatkową wartość powieści stanowią przypisy zamieszczone w ostatniej części recenzowanej książki. Nie przybrały one jednak klasycznej formy krótkiego odnośnika kierującego do źródła lub tłumaczącego zastosowane zwroty, a wnikliwego objaśnienia rozwiązań fabularnych. Świadczy to o dużej dbałości o szczegóły i realia historyczne.

Nie znaczy to, że wszystko jest w recenzowanej powieści idealne. W moim odczuciu zupełnie niepotrzebny wątek miłosny zaburza narrację i nie wnosi niczego do zrozumienia motywacji bohaterów. Czytelnik książek Komudy zapewne dostrzeże coś jeszcze. Wciąż czuć tutaj nutkę szlacheckiej Polski – aż się prosi o kontynuację serii powieści o tej właśnie epoce, z której przecież autor zasłynął, a która od jakiegoś czasu jest chyba przez niego lekko chyba zaniedbana…

Pod kątem historycznym Komuda sprawnie przedstawił postacie drugoplanowe w powieści, lecz pierwszoplanowe w historii. Jagiełło, wycofany, przebiegły, spokojny – niemal makiaweliczny i nie do końca odgadniony władca. Witold, gorąca głowa, ambitny książę, który nie przestaje knuć. Urlich von Jungingen – przepełniony ambicją uzdolniony wódz, jednak, podobnie jak jego współbracia, zbyt pewny siebie.

Ale są oni tylko tłem dla barwnej historii Zawiszy Czarnego…

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Jacka Komudy „Zawisza. Czarne Krzyże” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Staniszewski
Absolwent Wydział Historycznego UW, autor książki „Fort Pillow 1864”. Badacz zagadnień związanych z historią wojskowości, a w szczególności wpływu wojny na przemiany społecznych, gospodarczych i kulturowych - ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów XIX wieku.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone