Iwona Kienzler – „Elżbieta II. Niezwykła królowa” – recenzja i ocena
Iwona Kienzler – „Elżbieta II. Niezwykła królowa” – recenzja i ocena
W zasadzie trudniej byłoby wskazać, na jaki temat Iwona Kienzler nie pisała, niż wymienić te, którymi się zajmowała. Trudno żeby było inaczej, skoro jest autorką już ponad stu książek. Zazwyczaj publikacje jej autorstwa dotyczą życia osobistego wielkich ludzi, tego jacy byli prywatnie. Kienzler nie stroni przy tym od opisywania tak zalet i osiągnięć, jak i przywar czy dziwactw postaci z przeszłości, nie stroniąc także od poruszania zagadnień takich jak skandale czy romanse. Tematyka taka, a może właśnie sposób jej ujęcia, podoba się wielu czytelnikom. Gdyby było inaczej, gdyby nie istniało zapotrzebowanie na tego typu publikacje, to autorka po prostu nie napisałaby tych stu książek, bo nie miałaby dla kogo.
Opinie o pisarstwie Iwony Kienzler są jednak zróżnicowane. Jedni chwalą autorkę za zasługi popularyzatorskie, za wciągający styl, a także skupienie się na kwestiach czasem pomijanych przez „poważną historiografię” jako zbyt błahych. Inni z kolei kręcą nosem, doszukując się w publikacjach tej autorki gonienia za skandalami i sensacją, powierzchowności ujęcia, wskazując też na rozmiary dorobku Iwony Kienzler i jego rozpiętość tematyczną, poddając w wątpliwość, czy jedna osoba jest w stanie równie dobrze znać się w zasadzie na wszystkim Sam mam do tej autorki pewien sentyment, bowiem jej książka o kobietach w życiu marszałka Piłsudskiego była jedną z pierwszych pozycji omówionych przeze mnie dla Histmaga. Zapamiętałem jednak tę pozycję jako lekturę wprawdzie przyjemną, ale właśnie nieco wtórną i mało odkrywczą. Z tego powodu do „Elżbiety II – Niezwykłej królowej” zasiadałem bez przesadnego entuzjazmu. Jak się miało wkrótce okazać, bardzo pozytywnie się zaskoczyłem.
Przed wszystkim warto wspomnieć, że omawiana pozycja posiada aparat naukowy – przypisy i bibliografię. Wprawdzie profesjonalni historycy (lub osoby za takich się uważające) mogą ironicznie skrzywić usta lub wręcz wybuchnąć salwą śmiechu widząc, że bibliografia nie składa się z materiału źródłowego, a jedynie opracowań, zaś pokaźną jej cześć stanowi „netografia” czyli odnośniki to materiałów internetowych, jednak powinniśmy mieć świadomość, z jakiego rodzaju publikacją mamy do czynienia. Otóż nie jest to spełniająca wymogi warsztatu naukowego biografia Elżbiety II. Nie wydaje mi się zresztą, żeby zamiarem Iwony Kienzler było napisanie takiej. Czytelnik otrzymuje książkę będącą reprezentantką literatury non-fiction, a moim zdaniem, dzięki jej walorom i sposobowi w jaki została napisana, śmiało można zaliczyć ją do literatury popularnonaukowej traktującej o monarchii brytyjskiej.
Ramy czasowe narracji wyznaczają oczywiście lata życia głównej bohaterki czyli 1926–2022. Nie znaczy to że nie przenosimy się w przeszłość, nawet stosunkowo odległą. Wyjaśnienie, czemu jeszcze do niedawna świadkiem narodzin każdego dziecka z rodziny królewskiej musiał być członek rządu, wymaga wszak wycieczki do XVIII w. Przede wszystkim poznajemy jednak rodziców Elżbiety – księcia Yorku i Elżbietę Bowes-Lyon. Czytamy więc o wydarzeniach związanych z kryzysem wokół abdykacji Edwarda VIII i okolicznościach, w jakich ojciec głównej bohaterki zasiadł na tronie jako Jerzy VI. Wypadki te znane są z cieszącego się (zasłużoną) popularnością także w naszym kraju filmu „The King's Speech” (wyświetlano go pod tytułem „Jak zostać królem”). Autorka odwołuje się do tego tekstu kultury, przy okazji prostując pewne nieścisłości w nim zawarte.
Jeżeli ktoś spodziewa się, że książka Kienzler to publikacja plotkarska, utwierdzająca mity i stereotypy, to nic bardziej błędnego. Raczej przeciwnie, ma ona dużą siłę demitologizującą niektóre kwestie. Tak jest chociażby z wspominaną czasem próbą osadzenia na tronie federacji polsko-czechosłowackiej Jerzego księcia Kenta. Okazuje się że tak naprawdę nigdy nie była to koncepcja rozważana przez Brytyjczyków, a jedynie idea gen. Sikorskiego, realizacja której miała bardziej związać sojusznika ze sprawą polską. Autorka nie waha się przywoływać najbardziej sensacyjne plotki. Jedna z nich kojarzyć się może z historią biblijnej Hagar czy z „Opowieścią podręcznej”. Otóż Elżbietę Bowes-Lyon miała urodzić jej ojcu, w imieniu jego żony, francuska służąca. Co więcej praktyka taka miała być dość powszechna wśród brytyjskiej arystokracji.
Kienzler wskazuje na pewne przesłanki (sprzeczności w dokumentacji medycznej i wypowiedziach zainteresowanych osób), sugerujące że coś może być na rzeczy, jednak rzetelnie przestrzega, że o niczym one nie przesądzają. Także plotki dotyczące życia osobistego księcia Filipa, księcia Karola, czy też najmłodszego dziecka Elżbiety II, księcia Edwarda – dotyczące tak jego rzekomo homoseksualnej orientacji, jak i tego, że miałby być... owocem pozamałżeńskiego romansu – autorka przytacza, jednak praktycznie zawsze pozostaje wobec nich raczej sceptyczna, na pewno nie goni za sensacją i nie potwierdza nieweryfikowalnych stwierdzeń.
Tok narracji opowiada chronologicznie o życiu Elżbiety II, począwszy od dzieciństwa, poprzez lata II wojny światowej, małżeństwo z księciem Filipem (którego częściowo polskie korzenie zostają przypomniane), wstąpienie na tron. Przedmiotem zainteresowania autorki jest zarówno życie osobiste i rodzinne królowej, jak też jej aktywność jako głowy państwa, rola odgrywana w kraju, podróże zagraniczne, ale także jako zwierzchniczki Kościoła Anglii. Iwona Kienzler opowiada też o dzieciach Elżbiety II, także o związku księcia Karola z Dianą Spencer. Choć od dawna jest już w odwrocie dominujący swego czasu stereotyp „dobra Diana, podły Karol”, to jednak warto podkreślić, że autorka ukazuje złożony obraz tego nieszczęśliwego i jak się wydaje od początku niedobranego małżeństwa. Przedmiotem zainteresowania jest też forma „firmy” jaką jest monarchia brytyjska.
Warto podkreślić, że chociaż Kienzler nie ukrywa swoich ocen poszczególnych zachowań opisywanych postaci, to jednak nie sposób odmówić jej obiektywizmu. W zasadzie ciężko wyczuć, kogo z pojawiających się na kartach książki osób lubi, a kogo nie. Z wyjątkiem oczywiście samej Elżbiety II, która wydaje się niedoścignionym wzorem, albo przypadków, kiedy kogoś naprawdę nie da się bronić jak księcia Andrzeja i jego udziału w prawdopodobnie niekonsensualnych ekscesach seksualnych.
Jeżeli miałbym szukać w książce jakichś wad, to jest w niej trochę kiksów i drobnych potknięć merytorycznych, wynikających jak mniemam ze skrótów myślowych. Chociażby w kontekście gabinetu Chamberlaina Winston Churchill zostaje określony jako „lider opozycji”. Cóż, moim zdaniem należałoby uściślić, że wewnątrzpartyjnej. Ale wytykanie większej ilości takich potknięć byłoby małostkowością.
Jeżeli ktoś szuka pozycji, która w sposób syntetyczny opisywała życie i panowanie Elżbiety II i chce, żeby była to książka „do czytania”, a nie poważne naukowe opracowanie, to omawiana pozycja będzie wręcz idealna. Czytelnik dowie się wiele nie tylko o samej królowej, ale także rodzinie królewskiej i samej monarchii brytyjskiej. Myślę, że nawet osoby zainteresowane tematem mogą znaleźć tu nowe informacje, a nawet jeśli nie, to warto mieć dotychczasową wiedzę usystematyzowaną i uporządkowaną. Tak więc po tę książkę Iwony Kienzler warto sięgnąć. Szczególnie zainteresowani powinni być miłośnicy serialu „The Crown”. Ponieważ produkcja Netflixa to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, ale jednak fikcja, mogą oni chcieć przekonać się, „jak to było naprawdę”. I zachęcam do pogłębienia wiedzy, zwłaszcza że książka Kienzler napisana jest lepiej niż oficjalne przewodniki po serialu, a podczas lektury czasem stają przed oczami konkretne sceny z niego.