Innowacje w technice wojskowej na przełomie XIX/XX wieku
Przemysł zbrojeniowy jest jedną z największych i najprężniej rozwijających się gałęzi gospodarki. Wojny towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Wielokrotnie stykamy się ze stwierdzeniami, że obok swej niszczycielskiej roli i natury mają także drugie – wręcz przeciwne, bo twórcze i rozwijające – oblicze dla człowieka i nauki. Pod względem rozwoju przemysłu zbrojeniowego jednym z najbardziej intensywnych i rewolucyjnych okresów w historii był przełom XIX i XX wieku. Wiele technologii cywilnych wynalezionych w ciągu XIX stulecia było w tym czasie adaptowanych i rozwijanych na potrzeby techniki wojskowej. Nie wiedziano jeszcze, że wkrótce Europa zamieni się w poligon dla nowej sztuki wojennej.
Od lat 70. XIX wieku na świecie trwał stosunkowo długi okres względnego pokoju. Te lata poskutkowały gwałtownym rozwojem gospodarczym, który przekształcił się w tzw. rewolucję przemysłową. Stopniowo zataczała ona coraz szersze kręgi na świecie – z Anglii rozlała się na resztę Europy, zwłaszcza zachodniej, a także przez Ocean Atlantycki dotarła do Stanów Zjednoczonych. Proces industrializacji odcisnął swój ślad na społeczeństwach, które aby dostosować się do nowych warunków musiały dość szybko zmienić swoją strukturę społeczną, nierozerwalnie związaną z rodzajami wykonywanej pracy, jej miejscami i lokalnymi oraz międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi. Ogromne znaczenie w przypadku tych procesów miał także rozwój imperializmu w angielskim rozumieniu, zwłaszcza wśród mocarstw Starego Kontynentu.
Rozwój przemysłu był częściowo napędzany przez dokonywanie w tym okresie licznych odkryć naukowych z zakresu wielu dziedzin, każdy nowy wynalazek umożliwiał z kolei dalszy rozwój poszczególnych działów przemysłu. W 1876 roku Aleksander Bell wynalazł telefon. W 1878 roku wynaleziono i wprowadzono do masowego użycia żarówkę. W 1884 roku obracać zaczęła się turbina parowa. Benz i Daimler w 1885 roku pierwszy raz zamontowali swój silnik spalinowy w samochodzie. W 1893 roku ich rodak skonstruował pierwszą wysokoprężną wersję tego silnika. W 1902 roku do Ameryki dotarł pierwszy radiowy telegram z Europy. Od 1896 roku Henry Ford stale wprowadzał unowocześnienia w produkcji oraz konstruowaniu samochodów – dzięki niemu w 1907 roku zaczęto je produkować taśmowo. Dokonywano też odkryć z zakresu chemii, zarówno medycznej jak i przemysłowej, m.in. poprzez opracowywanie materiałów sztucznych (guma, plastik) czy paliwowych (destylacja ropy naftowej).
Rozwojowi przemysłu usprawnianego nowymi wynalazkami towarzyszył też rozwój transportu – wiele państw kładło ogromny nacisk na sprawną komunikację zarówno wewnętrzną jak i zewnętrzną. Była ona potrzebna do sprowadzania niezbędnych surowców oraz wysyłania gotowych produktów w dalszą podróż. W tych także celach, dzięki rozwojowi technologii parowej w transporcie morskim, przestały na przełomie wieków dominować żaglowce. Ich rola została wręcz zmarginalizowana: w 1910 roku w sumie światowego tonażu pływało jedynie 10 proc. żaglowców pełnomorskich, w porównaniu do 90 proc. parowców. Stosowanie nowych źródeł energii i wynalazków (konwertor do przerobu surówki wysokofosforowej, piece martenowskie) spowodowało wzrost wydajności hutnictwa metalowego, co dało swój wyraz m.in. w gwałtownym rozwoju linii kolei żelaznej. W 1870 roku na świecie było ich niespełna 210 tys. km, a w 1913 przeszło 1,1 mln km.
Rewolucja w przemyśle i technice wojskowej
Nowe rozwiązania i wynalazki przedostały się w tym czasie także do przemysłu zbrojeniowego. Ciekawą historię ma dynamit opatentowany w 1867 roku przez Alfreda Nobla. Jego wynalezienie było w ogromnej mierze dziełem przypadku. Od połowy wieku XIX jednym z najpopularniejszych materiałów wybuchowych była nitrogliceryna. Używano jej między innymi do rozbudowy infrastruktury – przy jej pomocy drążono tunele w skałach i zboczach gór znacznie szybciej niż tradycyjnymi metodami. Był to zatem bardzo cenny środek. Miał jednak zasadniczą wadę – w swojej naturalnej formie ciekłej był niezwykle wrażliwy na wszelkie wstrząsy, co skutkowało wieloma tragicznymi wypadkami. Zaczęto więc używać uszczelniaczy do naczyń, w których transportowano nitroglicerynę oraz środków mających ograniczać działanie wstrząsów. Stosowano w tym celu ziemię okrzemkową. Odkryto przy tym, że po zmieszaniu z nią nitrogliceryna staje się stabilna, a powstałą w ten sposób masę można swobodnie formować, np. w najpowszechniej stosowane laski.
W ten sposób powstały dynamit jeszcze bardziej przyśpieszył prace i poprawił bezpieczeństwo użytkowania materiałów wybuchowych. W armiach świata szybko dostrzeżono potencjał jaki drzemał w stałych materiałach wybuchowych. Kolejnym przykładem może być trotyl (Trinitrotoluen) wynaleziony w 1863 roku przez Juliusa Wilbranda. Początkowo używany w 75-gramowych walcach jako materiał kruszący (np. podczas prac wiertniczych), został zaadaptowany na potrzeby wojskowe. Używano go do wypełniania pocisków artyleryjskich oraz min w postaci prasowanych bloczków (najczęściej o masie 200 lub 400 gram). Od dynamitu różnił się zasadniczo tym, że do odpalenia potrzebował wysokiej temperatury i silnych detonatorów.
Jedno z ważniejszych miejsc w dziale militarnego przemysłu przełomu wieków zajmuje bez wątpienia rozwój broni palnej. Kiedy podczas wojny secesyjnej zastosowano pierwszą kartaczownicę (kartaczownica Agera) wiadomo było, że jest to jeden z głównych kierunków, którymi podążą konstruktorzy. Już w 1861 roku Richard Gatling zaprezentował nową, zdecydowanie bardziej zaawansowaną konstrukcję, która posiadała realną szybkostrzelność na poziomie 200 pocisków na minutę, co stanowiło ogromny krok naprzód. Mimo, że z technicznego punktu widzenia Gatling nie skonstruował karabinu maszynowego – system był napędzany ręcznie, nie automatycznie – to konstrukcja ta była jego bezpośrednim przodkiem.
Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
W 1883 roku Hiram Maxim skonstruował ciężki karabin maszynowy. Zastosował on metodę automatyczną – poprzez cofnięcie zamka dzięki sile gazów prochowych następowało wyrzucenie pustej łuski. Konstrukcja zasilana była taśmowo. Pomimo kilku wad (karabin wymagał dobrze wyszkolonej obsługi, a do jego chłodzenia potrzebne były spore ilości wody) była to prawdziwa rewolucja. Karabin Maxima był bardzo drogi w produkcji. Mimo to kilka państw europejskich zdecydowało się na zakup od Brytyjczyków nowych egzemplarzy.
W późniejszym czasie zagraniczni inżynierowie na własną rękę modyfikowali i usprawniali ów system, wprowadzając w armiach własne wersje karabinu maszynowego. Najwięcej modyfikacji wprowadzono w 1890 roku. Niemiecka wersja strzelała amunicją Mausera 7,92x57 kalibru 7,97 mm, a jej szybkostrzelność dochodziła do 600 pocisków na minutę przy wadze 27 kg. Później opracowano wersję 1908, którą osadzano na podstawie saneczkowej ważącej ok. 30 kg. Rosjanie opracowali podstawę kołową. Była to jedna z najbardziej rozpropagowanych konstrukcji, mająca bardzo wiele wariantów produkowanych na zakupionych licencjach. Innymi konstruktorami karabinów maszynowych pracującymi już po osiągnięciach Maxima byli np. Benjamin Hotchkiss, John Browning oraz Andreas Schwarzlose.
Duży postęp dokonywał się w tym czasie także w konstruowaniu powtarzalnych karabinów piechoty. Pod koniec lat 80. XIX wieku armie różnych krajów europejskich zaczęły prześcigać się we wprowadzaniu coraz nowocześniejszych konstrukcji. Jedną z pierwszych był francuski Lebel Modelle 1886. Do konkurencji bardzo mocno włączyła się fabryka braci Mauserów. Jednym z głównych czynników pozwalających na opracowywanie nowych konstrukcji było wynalezienie przez chemika Paula Vieille’a nowej odmiany prochu strzeleckiego – nitrocelulozowego. W odróżnieniu od dotychczas stosowanego czarnego, nie pozostawiał po sobie tak dużo zanieczyszczeń w lufie. Umożliwiło to zmniejszenie gabarytów broni piechoty i dalszy rozwój m.in. w budowie amunicji. Wytwarzanie coraz nowocześniejszych rodzajów karabinów na masową skalę (karabinów Mauser Gew98 wyprodukowano ponad 5 mln sztuk) była możliwa dzięki upowszechnionym podczas rewolucji przemysłowej metodom produkcji potokowej i standaryzacji poszczególnych części.
Maszyny w służbie wojskowej
Jednym z najszybciej rozwijających się w omawianym okresie działów nauki i przemysłu była awiacja. Uczeni i konstruktorzy zdawali sobie sprawę, że dzięki najnowszym zdobyczom techniki odwieczne marzenie człowieka o wzbiciu się w przestworza może się spełnić. Bardzo ważnym tego elementem były sterowce. Prace nad nimi prowadzono już od połowy XIX wieku, jednak największe innowacje zostały wynalezione i zastosowane na początku XX stulecia przez Ferdinanda von Zeppelina. To dzięki niemu sterowce przestały być „balonami” z gazem. Nowa, szkieletowa konstrukcja, obciągnięta wzmocnionym i zaimpregnowanym materiałem bardzo unowocześniła i wzmocniła całość. Także ten wynalazek znalazł zastosowanie w działaniach wojskowych – sterowce wykorzystywano zarówno jako bombowce jak i maszyny obserwacyjne.
Ogromnym krokiem naprzód w lotnictwie, który miał już na zawsze wpisać się w obraz konfliktów zbrojnych przyszłości, były pojawiające się udane konstrukcje samolotów. Pierwszy kwalifikowany lot odbył w roku 1903 samolot skonstruowany przez braci Wright. Sukces jaki miała odnieść ta konstrukcja był efektem zastosowania nowinek technicznych w postaci napędu samolotu (stabilny silnik spalinowy) oraz prowadzonych badań nad aerodynamiką. Samolotem Wrightów zainteresowała się armia Stanów Zjednoczonych, która zawarła kontrakt na dostawę nowych maszyn w 1909 roku. Udało się także sprzedać kilka maszyn w Europie. Pierwsze wojskowe siły powietrzne na świecie zostały sformowane we Francji, nieco wcześniej w tym samym roku. Oprócz braci Wright jednym z najbardziej znanych i najskuteczniejszych konstruktorów nowoczesnych jak na tamte czasy samolotów był Holender Anton Fokker. Swoją wytwórnię udało mu się otworzyć w 1912 roku w Niemczech.
Jak wspomniano, wielki skok technologiczny przeżywała także motoryzacja. Nie ubiegło to uwadze specjalistów z wielu armii, którzy częściowo zainteresowali się potencjałem jaki mógł kryć się w mechanizacji armii. Nie da się jednak ukryć, że wielu generałów, zwłaszcza starszej daty, odnosiło się nieufnie do takich pomysłów. Głębokie przywiązanie do XIX-wiecznych wojskowych prawideł często powodowało wręcz niechęć wobec motoryzacyjnych rozwiązań w technice wojennej. Wynikała ona także z pobudek czysto pragmatycznych – każdy kolejny rodzaj broni oznaczał mniejsze subwencje budżetowe dla pozostałych elementów armii.
Polecamy e-booka Michała Gadzińskiego pt. „Perły imperium brytyjskiego”:
Najwcześniej mechaniczne środki lokomocji zaczęto wprowadzać w armiach francuskiej i brytyjskiej. Na początku XX wieku w głównej mierze myślano o nich jedynie w kategoriach środków do transportowania ciężkiego zaopatrzenia, rzadziej ludzi – za wyjątkiem samochodów sztabowych. Nieco w tyle pod tymi względami pozostawała armia Cesarstwa Niemieckiego, począwszy jednak od roku 1908 szybko zaczęła nadrabiać zaległości. Poskutkowało to tym, że u progu I wojny światowej Niemcy dysponowali 114 formacjami samochodowymi, dzięki czemu każda z ośmiu armii miała wsparcia przynajmniej kilkuset maszyn.
Mimo postrzegania samochodów jedynie jako kolejnego środka transportu wyposażenia, znalazło się wielu entuzjastów techniki, zwłaszcza wśród młodszej kadry oficerskiej, którzy widzieli przed wojskową motoryzacją o wiele poważniejsze i ambitne cele. Pierwszy samochód opancerzony, wyposażony w karabiny maszynowe i zdolny do spełniania swojej przyszłej roli został zaprojektowany przez Fredericka Simmsa i zaprezentowany w 1902 roku w Londynie. Nie wzbudził jednak wielkiego zainteresowania w wojskowych kręgach. W roku 1904 Paul Daimler próbował zainteresować podobną konstrukcją Sztaby Generalne Austro-Węgier oraz Niemiec – również bezskutecznie. Pomimo starań podejmowanych przez niektóre kręgi wojskowe, po kilku przebłyskach i próbach poligonowych, w 1910 roku w Niemczech ostatecznie zarzucono pomysł rozwijania tej gałęzi techniki. Rozpowszechniające się koncepcje wykorzystywali jednak inni – pierwsi bojowo pojazd pancerny wyposażony w broń maszynową wykorzystali Włosi w czasie konfliktu z Turcją w roku 1912.
Zmiany zachodziły też w artylerii. Największe armie zaczęły przykładać na przełomie wieków dużą wagę do zaopatrzenia się w armaty polowe nowszych typów. Czołową konstrukcją była francuska armata Schneidera o kalibrze 75 mm z roku 1897 – pierwsza na świecie armata o konstrukcji nowoczesnej, która dzięki oporopowrotnikowi deklasowała konkurencję. Warto jednak wspomnieć także o niemieckiej Feldkanone 7,7 cm z roku 1896. Początkowo konstrukcja ta nie zawierała oporopowrotnika, ale w odpowiedzi na francuskie postępy dodano go wraz z innymi usprawnieniami. Model n.A. był w stanie konkurować z najlepszymi odpowiednikami. Zaczęto też pochylać się nad modernizacją artylerii stromotorowej (moździerzy, haubic), jednak nie przewidziano w pełni jak będzie wyglądał najbliższy konflikt i nie poświęcono tej kwestii należytej uwagi.
Ciekawymi koncepcjami wartymi odnotowania były niemieckie próby montażu dział na podwoziach samobieżnych lub samochodach – pierwszy model tego typu powstał w 1905 roku, projekt jednak zarzucono. Austro-Węgry i Wielka Brytania z kolei nawet takich prób nie zaczęły, odrzucając ich możliwości odpowiednio w latach 1911 i 1912. Warto zaznaczyć iż były to projekty pierwszych wozów o charakterze bojowym o napędzie spalinowo-gąsienicowym.
U progu nowej wojny i nowych wyzwań
Ogromny rozwój gospodarczy i technologiczny, jaki rozprzestrzenił się na świecie na przełomie wieków XIX i XX, oprócz skutków pozytywnych przyniósł też bardzo duże problemy. Rozrastające się gospodarki poszczególnych krajów szukając dla siebie miejsca wchodziły sobie wzajemnie w drogę. Coraz wyraźniejsze stawały się linie konfliktów w przestrzeni ekonomicznej oraz politycznej. Proces ten postępował w szczególnie szybkim tempie w Europie – na terenie Starego Kontynentu rozwijały się tuż obok siebie tak wielkie mocarstwa jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja czy Rosja. Atmosferę podgrzewał także wyścig zbrojeń, który opisywane zmagania techniczne zobrazować mogą jedynie w pewnej części. Wkrótce nowe wynalazki, zaadaptowane na potrzeby wojskowe miały zostać wykorzystane na prawdziwych polach bitew, gdzie ich ewolucja miała wejść na zupełnie nowy poziom.
Bibliografia
- Ciepliński Andrzej, Woźniak Ryszard, Encyklopedia współczesnej broni palnej (od połowy XIX wieku), WIS, Warszawa 1994.
- Coleman Kim, A history of chemical warfare, Basingstoke, Palgrave Macmillan, New York 2005.
- Cudziło Stanisław, Wojskowe materiały wybuchowe, Wydawnictwo Wydziału Metalurgii i Inżynierii Materiałowej Politechniki Częstochowskiej, Częstochowa 2000.
- Fuller John F.C., Czołgi w Wielkiej Wojnie. Taktyka – organizacja – bitwy, Napoleon V, Oświęcim 2013.
- Jones Simon, Wojna pod ziemią. 1914-1918, Replika, Zakrzewo 2011.
- Pajewski Janusz, Historia Powszechna. 1871-1918, PWN, Warszawa 1994.
- Plewako Krzysztof, Cambrai 1917, Bellona, Warszawa 2014.
- Polityka innymi środkami. Studia z dziejów wojskowości polskiej i powszechnej, pod red. Macieja Franza, Wojciecha Sługockiego, Juliusza Tomczaka i Konrada Ziółkowskiego, Napoleon V, Oświęcim 2014.
- Solarz Jacek, Doktryny militarne XX wieku, Avalon, Kraków 2009.
- Schultz Walter, 1000 ręcznej broni strzeleckiej, Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki 2011.
- Szpak Jan, Historia Gospodarcza Powszechna, PWE, Warszawa 2003.
- Wiest Andrew A, Historia I Wojny Światowej, Świat Książki, Warszawa 2003.