„Historia zimnej wojny. Tom I. Geneza” - red. M. P. Leffler i O. A. Westad - recenzja i ocena
„Historia zimnej wojny” pod redakcją Melvyna P. Lefflera i Odda A. Westada, jest trzytomową zbiorową syntezą dziejów tego konfliktu, wydaną pod egidą Cambridge University. Na razie otrzymujemy do rąk jego tom pierwszy, pt. „Geneza”. Nie wiadomo jeszcze kiedy ukażą się dwa pozostałe tomy, których podtytuły mają brzmieć: „Kryzysy i Odprężenia” oraz „Zakończenia”. Tym niemniej warto pozwolić sobie już na sformułowanie pierwszych wniosków wypływających z lektury.
Kluczową cechą tej syntezy jest ujęcie dziejów „zimnej wojny” w bardzo szerokiej, międzynarodowej perspektywie. W międzynarodowym gronie autorów odnajdziemy nie tylko przedstawicieli państw anglosaskich, ale także z Rosji, Chin, Węgier czy Japonii. Do zasadniczej treści tomu załączona została długa, bo licząca 52 strony bibliografia, uszeregowana osobno dla każdego z 23 rozdziałów. W kolejnych częściach książki autorzy omawiają genezę „zimnej wojny” i pierwszy okres jej trwania. W centrum ich zainteresowania znajduje się wielopłaszczyznowo rozumiana rywalizacja USA i ZSRR w latach 1945-1962, a zatem aż do początków kryzysu kubańskiego, choć ten ostatni zostanie omówiony dopiero w tomie drugim.
Wydaje się, że tak szeroki zakres chronologiczny wybrany przez autorów książki wykracza poza jej podtytuł, czyli li tylko „Genezę” zimnej wojny. Gdyby chcieć koncentrować się na początkach, zrobiliby o wiele lepiej gdyby swoje rozważania zakończyli na roku 1953, który z kilku powodów (śmierć Stalina, koniec prezydentury Trumana, zakończenie wojny koreańskiej) można bardziej przekonująco uznać za końcową cezurę „początków” zimnej wojny. Cezury jednak pozostają sprawą umowną i trudno czynić autorom poważniejsze zarzuty z dokonania takiego lub innego wyboru.
Znaczenie ważniejsze jest bowiem to, że publikacja wnosi dużo świeżego spojrzenia na historię i przyczyny konfliktu pomiędzy dwoma supermocarstwami i skupionymi wokół nich blokami państw. Za najciekawsze uważam porównanie dwóch wiodących ideologii „zimnej wojny”: amerykańskiego liberalizmu i sowieckiego komunizmu. Oto bowiem, pomimo fundamentalnych sprzeczności, znajdowało się w nich sporo elementów wspólnych. Obydwie były uniwersalistyczne, ponieważ zakładały, że ich koncepcje mają zastosowanie do wszystkich państw na całym świecie. Tak jedna, jak i druga, głosiły kult nowoczesności, obydwie chciały wyrugować tradycje „starej” Europy, obydwie zakładały też, że ich zwycięstwo jest nieuniknione, motywowane „prawami historii”. Wreszcie, obydwie zakładały swego rodzaju „mesjanizm”, czyli konieczność uczynienia wszystkiego co możliwe w celu szerzenia ich na całym świecie, nawet na drodze militarnych interwencji, do czego zarówno USA, jak i ZSRR wielokrotnie uciekały się w latach 1945-1991.
Sprzeczności ideologiczne były tylko jednym – choć szczególnie wartym uwagi – z czynników, który należy brać pod uwagę przy analizie zimnej wojny. Niemniej ważny był przecież także „zwyczajny” konflikt interesów, znany ludzkości od starożytności.
Wśród słabszych strony pierwszego tomu „Historii zimnej wojny”, warto wymienić zaskakująco słabą znajomości realiów rosyjskich, w tym specyfiki rosyjskiej historiografii. Ta ostatnia nadal znajduje się pod silnym wpływem rosyjskich władz państwowych i pozostaje niezwykle podatna na różne rozmaite manipulacje dotyczące tworzenia narracji historycznej, choć nie jest tak ściśle kontrolowana jak w czasach ZSRR i dlatego też powstaje tam wiele wartościowych prac.
W konsekwencji autorzy tomu, aczkolwiek nie stawiają w tej sprawie przysłowiowej „kropki nad i”, to jednak skłaniają się do przyjęcia większości rosyjskich historyków jakoby Stalin nie miał planować od razu po zakończeniu II wojny światowej narzucenia sowieckiego modelu ustrojowego państwom Europy Środkowo-Wschodniej, miał dążyć tylko do ich częściowego uzależnienia od ZSRR. Na pełną sowietyzację tego regionu miał zdecydować się dopiero później, w celu przejęcia nad tymi państwami ścisłej kontroli, żeby mieć gwarancję istnienia „strefy obronnej” przed zagrożeniem z Zachodu po wybuchu „zimnej wojny”.
Owa teza wydaje się jednak nieprzekonująca – znając sposób w jaki Stalin postępował z kierownictwem Polskiej Partii Robotniczej, charakteryzujący się jawnym upokarzaniem polskich komunistów (o czy pisze chociażby Paweł Wieczorkiewicz w swojej „Historii politycznej Polski w latach 1935-1945”) nie sposób zakładać, że sowiecki dyktator zamierzał pozostawić rządom komunistycznym w Europie Środkowo-Wschodniej jakiś margines niezależności. Także konflikt dyktatora Jugosławii, Josipa Broz-Tity ze Stalinem jasno dowodzi, że Stalin sprzeciwiał się niezależności państw tego regionu, nawet w sytuacji gdy u steru władzy danego państwa znajdowali się działacze komunistyczni.
Moim zdaniem można też w książce napotkać – typowy dla zachodniej historiografii – łagodniejszy stosunek do komunizmu, niż do nazizmu czy faszyzmu. Sądzę, że kluczowe znaczenie ma tu fakt, że Zachód zna komunizm jedynie z teoretycznych rozważań i nie doświadczył skutków jego rządów.
Pomimo wspomnianych uwag, uważam pierwszy tom „Historii zimnej wojny” za pozycję ważną i niezwykle potrzebną. Opisuje ona bowiem nie tylko historię zmagań politycznych i militarnych tego okresu, ale także szereg zagadnień z dziedziny historii społecznej, kulturalnej i ekonomicznej. Dzięki temu konflikt nie jest „spłycony” tylko i wyłącznie do polityki i kwestii związanych z wojskowością, ale pokazuje całą swoją niezwykłą wielopłaszczyznowość, która tak fascynuje badaczy. Zachęcam do lektury!