Fryderyk Chopin: Poeta fortepianu

opublikowano: 2020-08-04, 05:01 — aktualizowano: 2021-10-18, 05:01
wolna licencja
Fryderyk Chopin w karierze artystycznej osiągnął niemal wszystko. Już jako dziecko został okrzyknięty geniuszem. W życiu prywatnym nieustannie szukał spełnienia, targany tęsknotą, pragnieniem bliskości oraz rodzinnego ciepła. Jak żył i w czym tkwi fenomen jego twórczości?
reklama
Jedna z dwóch znanych fotografii Fryderyka Chopina, pochodząca z 1849 roku.

Zarówno życiorys Fryderyka Chopina, jak i całokształt jego twórczości, zdeterminowane były w dużej mierze przez okoliczności, w jakich przyszło mu wzrastać oraz rozwijać swoją karierę. Te natomiast były dla Polski szczególne. Okres nadziei, jaką wiązało wielu jej mieszkańców z Napoleonem i wiara w wyzwolenie ojczyzny spod jarzma zaborów zbiegły się z napięciem, towarzyszącym przygotowaniom do wybuchu powstania listopadowego. Jego klęska zaś oraz dotkliwe represje, jakie dotknęły uczestników zrywu, pogrążyły Polaków w narodowym smutku, a zarazem rzuciły w okres patriotycznych i romantycznych uniesień. Mimo iż ów trudny dla ojczyzny okres Chopin przeżył za granicą, w niezaprzeczalny sposób odcisnął on piętno na jego twórczości. Niemały wpływ miało na nią również pochodzenie artysty.

Fryderyk Chopin: rodzina i pochodzenie

Fryderyk Chopin urodził się w rodzinie o polsko – francuskich korzeniach. Ojciec przyszłego artysty – Mikołaj (a właściwie Nicolas) pochodził z francuskiej wsi Marainville w Lotaryngii, którą opuścił w wieku szesnastu lat i przeniósł się do Warszawy. Początkowo pracował w roli kasjera lub księgowego w zlokalizowanej tam Manufakturze Tytoniowej, później, po krótkim epizodzie walk w insurekcji kościuszkowskiej, znalazł zatrudnienie jako guwerner u rodziny Łączyńskich. To tam z dziedzictwem kultury francuskiej zapoznał m.in. jedną z córek – Marię, która przeszła do historii jako Pani Walewska - kochanka Napoleona Bonaparte. Po kilku latach pracy u Łączyńskich Mikołaj trafił do dworku Skarbków w Żelazowej Woli, gdzie podobnie jak wcześniej zajmował się nauką i wychowaniem ich dzieci. To właśnie w tym miejscu poznał Justynę Krzyżanowską, zajmującą się prowadzeniem domostwa. Z bystrą dziewczyną ze wsi Długie łączyła go pasja do muzyki, talent oraz rosnąca przez cztery lata sympatia. W końcu połączyły ich także węzły małżeńskie.

Na ślubnym kobiercu para stanęła 2 czerwca 1806 r. w kościele parafialnym w Brochowie. Początkowo młode małżeństwo zamieszkało w niewielkim domku nieopodal dworku, jednak rok później, gdy na świat przyszła pierwsza córka – Ludwika – rodzina Chopinów przeniosła się do większego domostwa. W nim też 22 lutego lub 1 marca około godziny 18:00 narodziło się drugie dziecko – Fryderyk Franciszek Chopin. Skąd ta rozbieżność dat? Otóż w metryce chrztu znajdującej się w kościele św. Rocha w Brochowie, w miejscu narodzin przyszłego kompozytora, widnieje dzień 22 lutego. Sam Fryderyk Chopin urodziny obchodził jednak 1 marca i tę też datę uznawał za oficjalną, podając ją m.in. do paszportu wydanego w Paryżu czy deklaracji członkowskiej Polskiego Towarzystwa Literackiego. Chrzest młodego Fryderyka Chopina odbył się 23 kwietnia, a rodzicami chrzestnymi zostali: Anna Skarbek ze Strzyżewa i wychowanek Mikołaja – Fryderyk Skarbek. Z racji, iż przebywał on wówczas w Paryżu, w roli tej formalnie zastąpił go jednak Franciszek Grembecki.

reklama

Niedługo po narodzinach Fryderyka – jesienią 1810 r. – Chopinowie przenieśli się do Warszawy, gdzie Mikołaj podjął pracę w Liceum Warszawskim – początkowo w roli wykładowcy, później profesora. Aby zrównoważyć budżet rodzinny, zajął się również prowadzeniem internatu dla uczniów, do którego jako pierwsi sprowadzili się młodzi Skarbkowie. Dodatkowy dochód okazał się o tyle potrzebny, iż już rok później w 1811 r. urodziła się młodsza siostra Fryderyka – Izabela, w 1813 r. zaś – Emilia. Ta jednak przeżyła zaledwie 14 lat, umierając na gruźlicę. Jeśli chodzi o francuską rodzinę Mikołaja, to pomimo jego licznych listów do ojca, nigdy nie wybaczył mu on opuszczenia domu rodzinnego i kraju. Umarł w 1814 r., rozdzielając majątek między córki, wobec czego potomstwo Chopinów nigdy nie poznało bliżej swoich francuskich korzeni.

Miejsce urodzin Fryderyka Chopina - oficyna niezachowanego dworu Skarbków w Żelazowej Woli, fot. Maciej Szczepańczyk, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe

Fryderyk Chopin: cudowne dziecko

W domu Chopinów niemal od zawsze rozbrzmiewała muzyka. Ojciec grał na flecie i skrzypcach, matka śpiewała i grała na fortepianie, tego samego uczyła również swą najstarszą córkę Ludwikę. Ta z kolei tajniki gry na instrumencie przekazywała młodszemu bratu. Szybko jednak okazało się, że zasób wiedzy kilkuletniej dziewczynki, a potem także i matki, jest zdecydowanie niewystarczający dla rodzącego się talentu chłopca. W związku z tym, jako sześcioletni uczeń podjął regularną naukę gry na fortepianie. Początkowo swoje zdolności muzyczne szlifował pod okiem czeskiego muzyka Wojciecha Żywnego. Nie był on zapewne najlepszym nauczycielem w mieście, w którym rozbrzmiewały tak sławne nazwiska, jak Krogulski, Wejnert czy Würfel. Posiadał jednak szacunek do prawdziwej sztuki oraz uwielbienie dla Jana Sebastiana Bacha, które przekazał następnie młodemu kompozytorowi.

Żywny bardzo szybko poznał się na talencie Fryderyka Chopina, poświęcając każdą wolną chwilę na naukę oraz szlifowanie jego muzycznych umiejętności. To jednak nie wszystko, co zrobił dla młodego muzyka. Oprócz tego zabierał również spisane według wskazówek ucznia szkice wariacji i tańców oraz obnosił je po znajomych, rozpowiadając w Warszawie o niezwykłym talencie chłopca. To też sprawiło, że bardzo szybko stał się on znany w mieście, które z coraz większą ciekawością pragnęło poznać niezwykłe dziecko. Wieść o młodym muzyku dotarła nawet do Wielkiego Księcia Konstantego, który to szczególnie upodobał sobie talent Fryderyka Chopina. Powiadano wręcz, że młody „Frycek” był jedynym, który swą muzyką potrafił poskromić impulsywny charakter księcia i że posyłano po niego często, gdy dostawał on ataków złości bądź gniewu. Oprócz „koncertów” dla Konstantego, młody Fryderyk Chopin stał się również częstym bywalcem w domach szlachty i arystokracji, grywając m.in. w Pałacu Radziwiłłowskim, w Belwederze, u Czartoryskich, Sapiehów, Czetwertyńskich czy Zajączków. Młodego muzyka często proszono również o zagranie podczas szczególnych uroczystości czy wizyty ważnych osobistości. W ten właśnie sposób w 1818 r. swoje dwa polonezy wręczył Marii Fiodorownie, matce cara, podczas jej pobytu w Warszawie. Zachwycona talentem chłopca włoska śpiewaczka Angelica Catalini dwa lata później podarowała mu zaś w prezencie złoty zegarek z dedykacją. W 1825 r. koncert na eolopantalionie – nowym instrumencie zbudowanym przez Józefa Długosza – zagrał dla samego cara Aleksandra I.

reklama

Młody Fryderyk Chopin pozostał pod muzycznymi skrzydłami Wojciecha Żywnego do 1822 r. Wówczas to nauczyciel stwierdził, że uczeń przerósł mistrza i wobec tego nie jest w stanie przekazać podopiecznemu nic więcej. W roli tej zastąpił go znakomitej klasy pianista i profesor konserwatorium -Wilhelm Wacław Würfel.

Fryderyk Chopin: debiuty młodego muzyka

Pierwsza publiczna wzmianka o Fryderyku Chopinie pojawiła się w 1818 r. w „Pamiętniku Warszawskim” i odnosiła się do wydanego przezeń rok wcześniej „Poloneza g-moll”. W tym też roku – 24 lutego - młody muzyk zadebiutował przed publicznością, odgrywając w Pałacu Radziwiłłowskim swój pierwszy „Koncert fortepianowy” wiedeńskiego kompozytora Wojciecha (Adalberta) Gyrowetza. Sala zgromadziła mnóstwo słuchaczy zaciekawionych postacią rodzącego się artysty, uosabianego wówczas przez małego chłopca o bladej twarzyczce, w ciemnym żakieciku i krótkich spodenkach z białymi pończochami. Młodzieniec zdecydowanie sprostał oczekiwaniom - okrzyknięty „nowym Mozartem” stał się główną atrakcją i ozdobą wielu przyjęć arystokratycznych. Sam zapytany przez matkę o to, co publiczności w koncercie podobało się najbardziej, odpowiedział z dziecięcą prostotą: „Biały kołnierzyk od ciebie”.

Akt chrztu Fryderyka Chopina sporządzony w języku łacińskim, domena publiczna

Fryderyk Chopin w latach 1823 – 1826 uczęszczał do Liceum Warszawskiego, w którym nauczał również jego ojciec, następnie zaś został studentem wydziału „teorii muzyki, jenerałbasu i kompozycji” warszawskiej Szkoły Głównej Muzyki, kierowanej przez Józefa Elsnera. Do matury nie przystąpił – w rodzinie panowała zgodna opinia co do tego, iż dodatkowy rok przygotowań do egzaminu byłby stratą czasu, zaplanowanego na rozwój muzycznej kariery chłopaka. W tym też czasie, obdarzony niezwykłą inwencją melodyczną oraz łatwością improwizowania, wyrobił sobie solidny warsztat, dyscyplinę i precyzję konstrukcji, czego zwieńczeniem były powstałe wówczas utwory. Zaliczają się do nich m.in. takie dzieła, jak: „Sonata c-moll”, „Wariacje op. 2 na temat z Don Juana Mozarta”, „Rondo à la Krakowiak”, „Fantazja op. 13 na tematy polskie” oraz „Trio g-moll na skrzypce, wiolonczelę i fortepian”. Naukę w Szkole Głównej Muzyki Chopin ukończył w 1829 r. z adnotacją Elsnera: „Trzecioletni Szopen Fryderyk - szczególna zdatność, geniusz muzyczny".

reklama

Podróże i inspiracje Fryderyka Chopina

Fryderyk Chopin był również inteligentnym, a do tego radosnym, momentami figlarnym dzieckiem. Karykaturował nauczycieli, parodiował, realizował swoje pasje aktorskie, wystawiając z siostrą komedyjkę o tytule „Omyłka, czyli Mniemany filut” oraz pisarskie, redagując „Kurier Szafarski”. W owej gazetce, stanowiącej nic innego, jak zbiór korespondencji do najbliższych, występując pod pseudonimem „Pichon” w satyryczny sposób przedstawiał rzeczywistość życia wiejskiego. O nim zaś wiedział niemało. Będąc uczniem o wątłym zdrowiu, niejednokrotnie wyjeżdżał na wakacje do majątków rodzinnych swoich kolegów, gdzie nie tylko koncertował, ale i miał okazję zetknąć się z muzyką ludową. To właśnie w niej wielu badaczy dostrzegło później inspiracje, przyświecające artyście podczas tworzenia mazurków.

Posiadłości wiejskie to nie jedyne kierunki podróży młodego Fryderyka Chopina. Oprócz nich wyruszył również zagranicę. Początkowo było to uzdrowisko w Bad Reinertz, następnie Berlin i Wiedeń. O ile w tym pierwszym mieście pozostał anonimowy, poprzestając na obserwacji tamtejszego życia muzycznego, o tyle w Wiedniu jego nauczyciel Würfl wprowadził go w towarzystwo muzyków, których młody kompozytor dwukrotnie oczarował swoimi koncertami. Ich efektem było opublikowanie przez wiedeńskiego wydawcę Tobiasa Haslingera w 1830 r. „Wariacji” na temat Mozarta, co też było pierwszym wydaniem utworu Chopina za granicą. Po powrocie do Warszawy, zachęcony podróżą oraz sukcesem, z tym większą pasją przystąpił do komponowania dwóch „Koncertów fortepianowych” z orkiestrą „f-moll” i „e-moll”. Niemałą inspiracją okazało się również bez wątpienia uczucie, jakie zrodziło się w sercu młodego artysty do śpiewaczki Konstancji Gładkowskiej.

Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”

Mateusz Będkowski
„Polacy na krańcach świata: XIX wiek” (cz. I)
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
143
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-01-3

Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3

Kościół w Brochowie, miejsce chrztu Fryderyka Chopina, fot. MARELBU, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

Przez blisko pół roku jedynym powiernikiem owego sekretu był fortepian, przez kolejne pół - wierny przyjaciel Tytus Woyciechowski. Tyle samo też dane mu było nacieszyć się wzajemnością ukochanej. Bowiem wkrótce, zagrawszy swój ostatni koncert w Teatrze Narodowym, udał się w kolejną podróż do Wiednia. Zostawiwszy za sobą rodzinę, ojczyznę, przyjaciół i dopiero co odkrytą miłość, zabrał otrzymany od bliskich srebrny kubek napełniony ziemią – symbol pamięci o Polsce - i wyruszył w świat. Tuż na granicy miasta pojawił się Elsner z chórem prowadzonego przezeń Konserwatorium, żegnając młodego kompozytora słowami: „Zrodzony w polskiej krainie, niech twój talent wszędzie słynie”. Fryderyk Chopin jeszcze wówczas nie wiedział, że do owej polskiej krainy nie będzie mu już dane nigdy powrócić.

reklama

Fryderyk Chopin i życie na emigracji

Już po kilku dniach pobytu w Wiedniu do Fryderyka Chopina dotarły informacje o wybuchu powstania listopadowego. Towarzyszący mu w podróży przyjaciel Tytus postanowił wrócić do kraju i zaangażować się w walki, muzyk zaś z rozdartym sercem pozostał w Wiedniu. Jak się jednak okazało – nie na długo. Już w następnym roku postanowił opuścić miasto i przez Salzburg, Bawarię i Wirtembergię przedostał się do Paryża, gdzie przyszło mu spędzić resztę życia. Wieść o klęsce powstania zastała polskiego kompozytora w Stuttgarcie, a wyrazem jego bólu były słowa, jakie zanotował w swoim dzienniku: „O Boże, jesteś ty! Jesteś i nie mścisz się! Czy jeszcze ci nie dość zbrodni moskiewskich – albo – alboś sam Moskal!”

Fryderyk Chopin w Paryżu spotkał wielu rodaków Wielkiej Emigracji, którzy w obliczu klęski narodowego powstania szukali w tym mieście schronienia przed represjami rosyjskiego okupanta – m.in. Juliana Ursyna Niemcewicza, Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza, Cypriana Kamila Norwida. Zwłaszcza z ostatnim połączyły kompozytora więzy szczególnej przyjaźni. Szybko zaangażował się też w życie Wielkiej Emigracji, którą wspierał zarówno finansowo, jak i artystycznie, biorąc udział w licznych imprezach dobroczynnych. Został również członkiem Towarzystwa Literackiego Polskiego. Sława polskiego artysty – zgodnie z życzeniem wyrażonym na pożegnanie przez przyjaciół – rosła, nie tylko wśród krajanów, ale także w miejscowym środowisku muzycznym. W tym właśnie okresie swojego życia zawiązał on przyjaźnie z tak cenionymi muzykami, jak chociażby Liszt, Hiller, Berlioz czy Schumann. Już w 1832 r. podpisał także kontrakt z czołową paryską firmą wydawniczą Schlesingera, a jego utwory rozbrzmiewały także w Lipsku i w Londynie. Sławny kompozytor stał się również wziętym nauczycielem gry na fortepianie. Liczne sukcesy zwracały uwagę nie tylko muzyków i artystów, ale także żeńskiej części publiczności.

reklama

Życie prywatne Fryderyka Chopina w cieniu kariery

Młodzieńcze uczucie łączące Fryderyka Chopina i Konstancję w obliczu jego wyjazdu praktycznie skazane było na niepowodzenie. Mimo iż początkowo młodzi utrzymywali ze sobą kontakt za pośrednictwem Jana Matuszyńskiego – przyjaciela Chopina, który stał się powiernikiem ich miłości – dość szybko ona wygasła, a Konstancja zakończyła ten etap swojego życia wychodząc za mąż. W życiu Fryderyka, zawiedzionego rozczarowaniem miłosnym, nie brakowało jednak kobiet, które oddałyby wiele, by zająć miejsce jego wybranki. Jedną z bliższych mu osób była Delfina Potocka – nieszczęśliwa żona, uczennica Chopina. Charakter relacji łączącej kompozytora i piękną hrabinę przez pewien okres był przedmiotem sporów badaczy, głównie za sprawą opublikowanej po jego śmierci korespondencji, mającej świadczyć o ich romansie. Autentyczność owych listów została jednak obalona, a wraz z nią – pogłoski o intymnym związku muzyków. Niezależnie jednak od tego, pewne jest, iż Delfina była bliską mu osobą. To jej zadedykował m.in. napisany pierwotnie dla Konstancji „Koncert f-moll”, ona także towarzyszyła mu w trudnych, ostatnich momentach życia.

Tablica upamiętniająca pierwszy publiczny koncert Chopina w 1818 roku na fasadzie Pałacu Prezydenckiego w Warszawie fot. Wistula, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

Lepiej wyjaśniony charakter miała natomiast relacja Fryderyka Chopina z Marią Wodzińską. Młodziutka dziewczyna, do której wzdychał wcześniej Słowacki, została narzeczoną kompozytora. Owo narzeczeństwo było jednak wyjątkowe. Matka siedemnastoletniej Marii wyraziła bowiem na nie zgodę pod warunkiem utrzymania związku w tajemnicy. Decyzję tę tłumaczyła młodym wiekiem córki oraz obawą o wątłe zdrowie kompozytora – ów czas miał być dla niego okresem próby oraz szansą na podreperowanie zdrowia. Jak się wkrótce okazało, nic nie wyszło ani z poprawy zdrowia, ani z małżeństwa. Kontakt z narzeczoną wygasł, niedługo po tym do Fryderyka dotarła wiadomość o jej zaślubinach z Józefem Skarbkiem, synem chrzestnego. Pocieszenie znalazł kompozytor w innych ramionach.

George Sand – namiastka rodzinnego ciepła i stabilizacji

„Poznałem wielką znakomitość – panią Sand, ale twarz jej niesympatyczna, nie podobała mi się; jest w niej coś odpychającego” – w taki sposób Fryderyk Chopin w liście do rodziny określił Aurorę Dudevant po ich pierwszym spotkaniu. Rzeczywiście początkowo starsza o sześć lat, ekstrawagancka pisarka, występująca pod pseudonimem George Sand, nie zwróciła szczególnej uwagi Chopina. Artyści byli niemal pod każdym względem różni. Ona – okaz siły i niewyczerpanej energii, on – chorowity i wątłego zdrowia, ona – doświadczona w sprawach romansowych rozwódka z dwójką dzieci, on – mający na swoim koncie dwa niedojrzałe, podszyte złudzeniami „romanse”, wreszcie ona – kobieta władcza i twardo stąpająca po ziemi, on – niedoświadczony, nieznający życia artysta. Pomimo tych różnic, zafascynowana sławą kompozytora pisarka postanowiła go zdobyć. Te też zamiary zdradziła w słynnym 30-stronnicowym liście skierowanym do przyjaciela Fryderyka Chopina – Wojciecha Grzymały, w którym przekonywała, iż artysta powinien zapomnieć o swoim afekcie i skierować swe uczucia na nią. Tak też się stało.

reklama

W 1838 r. para wyjechała na Majorkę. Hiszpańskie wakacje nie skończyły się jednak dla Chopina dobrze. Poważnie zachorował i przez kilka tygodni nie był w stanie wychodzić z domu. Nie stracił jednak weny, tworząc wówczas takie arcydzieła, jak cykl 24 Preludiów, „Poloneza c-moll”, „Balladę F-dur”, „Scherzo cis-moll”. Po powrocie z Majorki i rekonwalescencji w Marsylii, osłabiony kompozytor wraz z partnerką powrócił do Francji, gdzie zamieszkał w jej posiadłości w Nohant. Czas spędzony w tym miejscu był dla niego niewątpliwie najbardziej owocny – zarówno w życiu prywatnym i zawodowym. George Sand ofiarowała mu to, czego od opuszczenia Warszawy brakowało mu najbardziej – ciepło, troskę oraz namiastkę rodziny. W tym też okresie ukazały się jego najwybitniejsze dzieła. Lata „rodzinnej” sielanki nie trwały jednak długo. Wroga postawa dorastającego syna Sand, jak i coraz częstsze konflikty spowodowały, iż para rozstała się definitywnie w 1847 r.

Ostatnie chwile życia kompozytora

Utrata bliskich oraz możliwości mieszkania w Nohant – tak ważnego dla jego twórczości – mocno odbiła się nie tylko na stanie psychicznym, ale i fizycznym Fryderyka. Od dziecka chorowity, znacznie podupadł na zdrowiu, do czego przyczynił się również wyjazd, jaki za namową swojej uczennicy Jane Stirling odbył do Anglii i Szkocji. Swój ostatni koncert zagrał 16 listopada 1848 r. w Londynie. Wyczerpany wrócił do Paryża, gdzie przyznając się przed rodziną do choroby, poprosił o przybycie swą ukochaną siostrę Ludwikę. Tak też się stało. Oprócz niej, do umierającego artysty przyjechała także Delfina Potocka, która swą obecnością oraz śpiewem pragnęła towarzyszyć przyjacielowi w jego ostatnich chwilach. Po czterech dniach agonii, Fryderyk Chopin zmarł w nocy 17 października 1849 r., mając zaledwie 39 lat. Jako przyczynę śmierci podano gruźlicę, choć nie brak dziś głosów dopatrujących się u kompozytora także objawów nieznanej wówczas mukowiscydozy.

reklama
Epitafium z sercem Chopina w Bazylice św. Krzyża w Warszawie, fot. Maciej Szczepańczyk, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

Uroczysty pogrzeb odbył się 30 października w kościele św. Magdaleny. W czasie jego trwania wykonano „Marsz pogrzebowy” skomponowany przez zmarłego w instrumentacji Henry Rebera, zgodnie z intencją Fryderyka odśpiewano również „Requiem” Mozarta. Oprócz tego artysta przed śmiercią wyraził życzenie, aby do jego grobu wyspano ziemię przywiezioną z Polski, a serce przewieziono do Warszawy. Tak też się stało. Ciało Fryderyka Chopina spoczęło na paryskim cmentarzu Père-Lachaise, jego serce zaś przywieziono do Warszawy i wmurowano w ścianę kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu – ulicy jego młodości.

Testament Fryderyka Chopina

Wśród ostatnich życzeń Fryderyka Chopina znalazło się między innymi pragnienie, aby spalić wszystkie nieopublikowane przezeń utwory. Tymczasem, w odróżnieniu od pozostałych próśb, tę zignorowano i odrzucone przez autora kompozycje, takie jak chociażby „Nokturn cis-moll opus”, „Walc h-moll opus 69” czy „Mazurki g-moll opus 67” zasilają grono najpopularniejszych Chopinowskich utworów. Skąd taka decyzja kompozytora? Otóż widać w niej tak charakterystyczną dla artysty samokrytykę oraz dążenie do perfekcji. Powodowany poczuciem muzycznej rzetelności, potrafił miesiącami szlifować każde dzieło, tropiąc w nim najdrobniejsze uchybienia czy niedoskonałości. W swojej twórczości nie pozwalał na kompozycyjną rutynę. Stąd też wielu badaczy muzyki, próbując opisać styl Chopina, z bezradnością opuszczało ręce, sprowadzając się do stwierdzenia, iż tyle jest stylów kompozytora, ile zdołał on stworzyć utworów. Z większości z nich wyłaniają się jednak takie cechy, jak harmoniczna zwodniczość, nieprzewidywalność oraz niezwykła dynamika. W swojej twórczości zdecydowanie zerwał on z konwencją czy banałem, odchodząc od preferowanego ówcześnie stylu brilliant na rzecz własnego – pełnego ekspresji i dynamizmu, który ciężko pomylić z jakimkolwiek innym kompozytorem.

Podobnie jak twórczość, tak i osobowość Fryderyka Chopina wymyka się spod jednoznacznych opisów. Nieszczęśliwy wygnaniec, z sercem wyrywającym do umęczonego narodu, do tego blady i wyniosły, dla wielu wpisywał się w ideał romantycznego artysty. Był przede wszystkim klasykiem, ale także agnostykiem i racjonalistą, umiejętnie planującym swoją karierę. W tym wszystkim pozostał jednak zawsze Polakiem, a ową polskość przelał także na swoje utwory – choć bez mitologizowania czy dorabiania ideologii. Najpełniej ujawnia się ona w mazurkach, choć nie brak jej i w polonezach, nokturnach, balladach, etiudach, scherzach, sonatach preludiach i innych gatunkach, jakie tworzył. Najpełniej zdradzają to słowa, które wypowiedział Ignacy Jan Paderewski w setną rocznicę rodzin Chopina:

„Zabraniano nam Słowackiego, Krasińskiego, Mickiewicza. Nie zabroniono nam Chopina. A jednak w Chopinie tkwi wszystko, czego nam wzbraniano: barwne kontusze, pasy złotem lite, posępne czamarki, krakowskie rogatywki, szlacheckich brzęk szabel, naszych kos chłopskich połyski, jęk piersi zranionej, bunt spętanego ducha, krzyże cmentarne, przydrożne wiejskie kościółki, modlitwy serc stroskanych, niewoli ból, wolności żal, tyranów przekleństwo i zwycięstwa radosna pieśń [...]”.

Bibliografia

  • Ekiert J., Fryderyk Chopin. Biografia ilustrowana, Wydawnictwo MUZA SA, Warszawa 2009.
  • Paderewski I. J., O Szopenie. Mowa wygłoszona na obchodzie szopenowskim w filharmonii dnia 23 października 1910, Lwów 1911, [w:] academica.edu.pl, [dostęp: 06.07.2020], https://academica.edu.pl/reading/readSingle?page=1&uid=44339810
  • Poniatowska I., Fryderyk Chopin. Człowiek i jego muzyka, Oficyna Wydawnicza MULTICO, Warszawa 2010.
  • Smoleńska-Zielińska B., Biografia Fryderyka Chopina, [w:] chopin.pl, [dostęp: 06 lipca 2020 r.] http://www.chopin.pl/biografia_chopina.pl.html
  • Wierzbicki P., Chopin. Portret Muzyczny, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1999.
  • Wierzyński K., Życie Chopina, Wydawnictwo Literackie Kraków, Kraków 1978.

Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone