Friedrich Adler – człowiek ze zdradzieckim pistoletem

opublikowano: 2024-10-25, 12:07
wszelkie prawa zastrzeżone
21 października 1916 roku premier Przedlitawii hrabia Karl Stürgkh w jednej z wiedeńskich restauracji spożywał właśnie obiad, gdy zjawił się Friedrich Adler. Ten filozof i pisarz wyciągnał zza pazuchy broń i wymierzył w hrabiego...
reklama

Ten tekst jest fragmentem książki Macieja Górnego „Matka wynalazków. Jak Wielka Wojna urządza nam życie”.

Wnętrze restauracji hotelu Meissl & Schadn

21 października 1916 roku w restauracji wiedeńskiego hotelu Meissl & Schadn urzędujący od 1911 roku premier Przedlitawii (czyli austriackiej części monarchii habsburskiej) hrabia Karl Stürgkh właśnie spożywał obiad w towarzystwie kilkudziesięciu dystyngowanych kolegów. W pewnym momencie nieoczekiwanie do stolika podszedł Friedrich Adler, postać niezupełnie anonimowa, lecz mimo to wyraźnie niepasująca do otoczenia. Syn Viktora Adlera, legendy austriackiej socjaldemokracji, wyciągnął zza pazuchy pistolet i zastrzelił premiera. Akt oskarżenia opisał tę scenę w najdrobniejszych detalach:

Adler usiadł przy stoliku, który początkowo był wolny dla premiera. Zjadł trzydaniowy obiad i popił go wodą mineralną. Dwa stoliki dzieliły go od hrabiego Stürgkha. Aby mieć całkowitą pewność, poprosił młodszego kelnera o potwierdzenie, że osoba, którą uważał za hrabiego Stürgkha, była premierem. Minęła godzina i kwadrans, zanim czyn został dokonany, tymczasem przy stoliku za hrabią siedziała pewna dama i Adler martwił się, że może ją zranić. Postanowił więc poczekać, aż premier opuści salonik i będzie musiał przejść obok stołu Adlera. Jednak najpierw gubernator Tyrolu, Friedrich hrabia Toggenburg, a następnie Franz Freiherr v. Aehrenthal, obaj nieznani oskarżonemu, podeszli do premiera, który siedział dłużej, niż Adler się spodziewał. O godzinie 14:30 stolik za hrabią Stürgkhem się zwolnił. Teraz oskarżony czekał już tylko na dogodny moment do przeprowadzenia zamachu. Zegar w sali pokazywał wpół do trzeciej, droga do stolika ofiary była wolna, żadnego kelnera w pobliżu. Adler miał w prawej kieszeni płaszcza rewolwer. Wcześniej opróżnił kieszenie, aby móc szybko wyciągnąć pistolet. Już podczas posiłku odbezpieczył broń. Teraz dr Adler wstał, podszedł szybkim krokiem do stołu premiera i zrobiwszy ostatni szybki krok, wyciągnął prawą rękę bezpośrednio w kierunku niczego niepodejrzewającego, siedzącego spokojnie mężczyzny, tak że jego ręka z bronią znajdowała się około 30 cm od głowy ofiary, a następnie wystrzelił do hrabiego Stürgkha cztery razy w krótkich odstępach czasu. Atak na bezbronnego człowieka, przeprowadzony z premedytacją, odniósł pożądany skutek. Jeden strzał przeszył jego ramię, trzy trafiły w głowę, zabijając premiera na miejscu. Aby uniknąć spodziewanego linczu, Adler próbował wydostać się na zewnątrz, został jednak zatrzymany w przedsionku. Jeden ze ścigających, baron Aehrenthal, odebrał mu rewolwer. Friedrich Adler został aresztowany.
reklama

Friedrich Adler był utalentowanym fizykiem, do 1911 roku mieszkał w Szwajcarii; Albert Einstein widział w nim swojego następcę w katedrze fizyki teoretycznej uniwersytetu w Zurychu. Adler wolał jednak wrócić do Austrii i działać w partii socjalistycznej. Jako radykalny pacyfista od momentu wybuchu wojny czuł się w niej osamotniony, odrzucał bowiem wszelkie kompromisy z prowadzącym bezsensowną wojnę państwem, którego wymiar sprawiedliwości uważał za instrument przemocy władzy wobec ludu. Gdy stanął przed sądem, zaatakował monarchię równie ostro, jak partię socjaldemokratyczną. Mówił o hańbie, jaką okryła się Austria. Wojnę określił jako stan „podludzkości”, podobnie jak rewolucję: „Jak długo jest konieczne zabijanie […], tak długo żyjemy w świecie barbarzyństwa, podludzkości”. Swój czyn, zaskakujący jak na człowieka pryncypialnie wyrzekającego się przemocy, tłumaczył względami moralności. Skoro – dowodził przed sądem – zabijanie i wystawianie się na niebezpieczeństwo śmierci wciąż jeszcze jest powszechne i dotyczy milionów zwyczajnych ludzi, chronienie życia klas uprzywilejowanych byłoby niesprawiedliwością. „Morderstwo nie może być przywilejem rządzących”.

Obrońca, doświadczony adwokat i przekonany socjalista Gustav Harpner robił, co mógł, żeby pomóc swojemu klientowi. Friedrich Adler pozostawał jednak nieugięty. Sugestię, żeby poddać się badaniu psychiatry, zdecydowanie odrzucił. Następnie skorzystał z prawnej możliwości do samodzielnej obrony, traktując salę sądową jak mównicę i dzieląc się z obecnymi swoim pacyfistycznym wyznaniem wiary. Adwokat z rezygnacją stwierdził, że:

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Macieja Górnego „Matka wynalazków. Jak Wielka Wojna urządza nam życie” bezpośrednio pod tym linkiem!

Maciej Górny
„Matka wynalazków. Jak Wielka Wojna urządza nam życie”
cena:
54,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Agora
Rok wydania:
2024
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
312
Premiera:
09.10.2024
Format:
135 x 210 [mm]
ISBN:
978-83-838-0086-8
EAN:
9788383800868
reklama
Obrona znajduje się w trudnej sytuacji walki na kilku frontach: pierwszym jest prokurator, drugim wydaje się […] być ekspertyza rzeczoznawcy, trzecim, najbardziej nieprzyjemnym, jest mój własny klient.
Friedrich Wolfgang Adler

Rzeczywiście, oskarżony zdecydowanie miał własny plan. „Być może na moim obrońcy spoczywa obowiązek, by starać się uratować moje życie – przemawiał do zgromadzonych na sali sądowej – ale ja mam obowiązek dać wyraz moim przekonaniom, które są dla mnie ważniejsze niż to, czy w czasie wojny powieszą w Austrii jednego mniej czy jednego więcej człowieka”.

Adler został skazany na karę śmierci, cesarz Karol zamienił ją jednak na 18 lat więzienia, a pod koniec swojego krótkiego panowania ułaskawił zamachowca.

Krwawy ślad

Wielka Wojna zaczęła się od zamachu na arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie, ale rozejm na froncie zachodnim w listopadzie 1918 roku wcale nie oznaczał końca politycznych morderstw. Premier Stürgkh był tylko jednym z bardzo wielu polityków, których dosięgły kule skrytobójców. Z rąk prawicowych ekstremistów zginął nie tylko Walther Rathenau, ale jeszcze kilkuset reprezentantów niemieckich partii lewicowych, jak Róża Luksemburg i Karl Liebknecht, albo centrowych, jak minister finansów w latach 1919-1920 Matthias Erzberger. Po upadku węgierskich bolszewików w 1919 roku przez dwa lata w kraju szalał biały terror, który pochłonął ponad tysiąc ofiar, w tym lewicowych dziennikarzy i prominentnych ludzi kultury. W Pradze sfrustrowany urzędnik bankowy zastrzelił Aloisa Rašína, pierwszego ministra finansów niepodległej Czechosłowacji, ojca zaskakująco udanej transformacji gospodarczej. Spektakularną serią zamachów na tureckich polityków, współsprawców ludobójstwa na Ormianach, zwrócili na siebie uwagę ormiańscy lewicowi nacjonaliści z partii Dasznak. Listę ofiar i sprawców można ciągnąć jeszcze długo, nie pomijając Symona Petlury, przewodniczącego Dyrektoriatu Ukraińskiej Republiki Ludowej i polskiego sojusznika w wojnie z bolszewikami.

reklama
Ilustracja prasowa przedstawiająca zamach na Stürgkha

Łatwo wskazać przyczyny tych politycznych mordów. Tysiące młodych mężczyzn okazało się niezdolnych do życia w stanie pokoju. Zmobilizowani przez skrajne ideologie, częściej radykalnie nacjonalistyczne, rzadziej komunistyczne, w przemocy poszukiwali lekarstwa na to, co postrzegali jako zepsucie świata. Rzeczywistość dostarczała wystarczająco wiele przykładów oburzających niesprawiedliwości i zbrodni, za które należała się zemsta. Wszystkie te cząstkowe odpowiedzi są w jakimś stopniu prawdziwe, ale jednocześnie dość banalne: istniały sprzyjające warunki oraz szeroki wybór motywów. Mordercy, bez względu na narodowość i sprawę, której służyli, uważali swoje czyny za uzasadnione i o ile nie godne pochwały, to przynajmniej zrozumienia. Tym nie różnili się od na przykład Luigiego Lucheniego, anarchisty, który we wrześniu 1898 roku wbił zaostrzony pilnik w serce austriackiej cesarzowej Elżbiety, bo wcześniej poprzysiągł sobie, że zgładzi jakąś koronowaną głowę. Ciekawsze wydaje się inne zjawisko towarzyszące morderstwom politycznym: mord na Sisi spotkał się z powszechnym potępieniem, ale z zabójstwami politycznymi po roku 1918 było już zupełnie inaczej.

Kiedy przed sądem stanął Samuel Schwartzbard, zabójca Petlury, francuska prasa podzieliła się w ocenie czynu i sprawcy wzdłuż linii politycznych sympatii. Lewica widziała w Schwartzbardzie mściciela za cierpienia ukraińskich Żydów, a prawica – agenta Moskwy. Sprawa Adlera zwiastowała nowe czasy, w których sympatia opinii publicznej rozkładała się bardziej równomiernie pomiędzy ofiarę i sprawcę, a czasami wręcz przechylała się na stronę tego drugiego.

Karl Graf von Stürgkh

Friedrich Adler nie przegapił żadnej okazji do podkreślenia, jak bardzo nie żałuje swojego czynu. Nie skorzystał jednak z możliwości sprostowania, kiedy postawiony w trudnej sytuacji obrońca tłumaczył jego motywację:

Wszystko, co miał w sercu przeciwko Stürgkhowi, zostało w nim uwolnione, w nim widzi – słusznie lub niesłusznie, nie ma to znaczenia – twórcę i autora wszystkiego, co złe w Austrii, sprawcę przemiany wolnych obywateli w naród nędznych niewolników. W nim widzi człowieka, który chce ukryć przed najwyższym przywódcą państwa krzywdę, którą sam wyrządza w Austrii, w nim widzi człowieka, który chce uniemożliwić nawet ludziom nauki swobodę wypowiedzi.

Gustav Harpner bardzo celnie opisał mechanizm pchający do czynu sprawców. Strzelano do konkretnych osób, strzały były wymierzone jednak nie tyle w nie, ile raczej w coś, co symbolizowały. Jakim cudem to absurdalne rozumowanie mogło się stać udziałem niemałej części społeczeństwa?

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Macieja Górnego „Matka wynalazków. Jak Wielka Wojna urządza nam życie” bezpośrednio pod tym linkiem!

Maciej Górny
„Matka wynalazków. Jak Wielka Wojna urządza nam życie”
cena:
54,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Agora
Rok wydania:
2024
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
312
Premiera:
09.10.2024
Format:
135 x 210 [mm]
ISBN:
978-83-838-0086-8
EAN:
9788383800868
reklama
Komentarze
o autorze
Maciej Górny
Historyk, doktor habilitowany nauk humanistycznych. Pracuje w Instytucie Historii PAN. Zajmuje się m.in. historią historiografii i historią Europy Środkowo-Wschodniej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone