Edward I: zuchwała krucjata walecznego księcia

opublikowano: 2023-02-28, 17:02
wolna licencja
Edward I Długonogi był jednym z największych królów-wojowników w historii średniowiecznej Anglii. Jego legenda powstała jednak jeszcze zanim został królem. U jej podstaw leżała krucjata do Ziemi Świętej, wymierzona przeciwko mameluckiemu sułtanowi Egiptu i Syrii – Bajbarsowi.
reklama
Obraz uznawany za portret króla Edwarda I

Książę Edward, najstarszy syn króla Anglii Henryka III i Eleonory Prowansalskiej wyrósł na potężnego mężczyznę, którego obszernie opisał kronikarz Nicholas Trivet:

Miał elegancką formę i władczą posturę, górując głową i ramionami ponad zwykłymi ludźmi. Był ozdobiony włosami, które w okresie dojrzewania zmieniły kolor z prawie srebrnego na złocistożółty; stały się czarne, gdy był młodym mężczyzną; a na starość wróciły do bieli łabędziej. Miał szerokie brwi i regularne rysy, z wyjątkiem tego, że powieka lewego oka opadała, co odzwierciedlało podobny wygląd jego ojca... Długie ramię w stosunku do prężnego ciała, nikt nie był bardziej stworzony do użycia miecza, którym władał z niezmordowanym wigorem. Jego brzuch wystawał, a długość nóg nie pozwalała mu wypaść z siodła przez skakanie i galopowanie na najbardziej porywistych koniach.
- N. Trivet, Annales Sex Regnum Angliae, ed. T. Hog, Londyn 1845

Imponujący wzrost Edwarda potwierdziła dokonana w XVIII w. ekshumacja jego szczątków. Badania antropologiczne wykazały, że mierzył on 188 cm.

Edward I: lew i pantera

Obraz księcia wyraźnie kontrastuje z legendą jego dziadka (Jana bez Ziemi) i ojca (Henryka III). Edward był typem żołnierza. W tym względzie przypominał sławnego przodka – Ryszarda Lwie Serce. Postać króla Ryszarda na stałe utrwaliła się w zbiorowej pamięci Anglików. Ponad siedemdziesiąt lat królestwo pozbawione było tak charyzmatycznego wzoru króla-wojownika, który teraz miał powrócić. Pełne napięcia kryzysy polityczne poprzedzające wojnę domową oraz trudne czasy drugiej wojny baronów sprawiły, że Edward, pomimo młodego wieku, zdołał pokazać wszystkie strony swojej osobowości. Książę cieszył się już dużą sławą, ale nie była to sława wyłącznie pozytywna. Jako wojownik i przywódca udowodnił, że posiada niebywałe umiejętności i potrafi pociągnąć za sobą ludzi. Jako polityk, pokazał swoją przebiegłą naturę, często zmieniając strony czy nie dotrzymując słowa. Tak o jego charakterze pisał nieznany z imienia mnich, w utworze „Pieśń o Lewes”:

Lew przez dumę i zaciekłość, przez niestałość i zmienność jest panterą, zmieniającym swoje słowo i obietnice, okrywającym się pod przyjemną mową. Kiedy jest w potrzebie, obiecuje, co chcesz, ale gdy tylko ucieknie, wyrzeka się swojej obietnicy.
- English Historical Documents 1189 – 1327, red. H. Rothwell, t. III, London 1975

Utwór powstał we wrogim księciu środowisku, ale właściwe oddaje reputację Edwarda. Autor ciekawie rozdziela słowo leopardus (lampart) na leo (lew) i pardus (pantera). Tym samym Edward był zarazem lwem (dzielny, waleczny) i panterą (podstępny, dwulicowy). Obie te strony charakteru czyniły z niego lamparta.

reklama

Edward I: w poszukiwaniu chwały

Zakończenie wojny domowej w Anglii rozpoczęło długotrwały okres odbudowy i uzdrawiania systemu rządów. Dwudziestoośmioletniego księcia Edwarda pociągało bardziej zdobywanie sławy wojennej niż prawodawstwo i administracja. Po licznych turniejach urządzonych jesienią 1267 r., książę i jego towarzysze poszukiwali nowej przygody i okazji do wykazania się sprawnością bojową. Edward zdecydował się więc na naturalny ruch, który wykonywali wszyscy szukający wielkiej sławy rycerze. Następnym celem była Ziemia Święta. Na wyprawę planował wyruszyć wspólnie z Ludwikiem IX, królem Francji.

Edward I na rycinie z początku XIV wieku

Celem krucjaty było odbicie terenów zajętych przez Bajbarsa, sułtana Egiptu z dynastii mameluków, który wdarł się w głąb terytoriów. Panowanie Bajbarsa rozpoczęło okres dominacji państwa mameluków i przyspieszyło koniec łacińskiej obecności na Bliskim Wschodzie.

W 1269 r. Ludwik IX zwołał naradę wojenną w Paryżu, na której stawił się również Edward. W wyniku spotkania, król Francji zapewnił Edwardowi pożyczkę na krucjatę w wysokości 17 000 funtów, która miała zostać spłacona w ciągu następnych 12 lat z przychodów z ceł w Bordeaux. Pożyczka, znacznie podreperowała bardzo ograniczony budżet przeznaczony na wyprawę. Na zgromadzeniu uzgodniono też, że wyprawa rozpocznie się za rok niezależnie od tego, czy Anglicy będą gotowi, czy też nie. Ostatecznie następcy tronu udało się przekonać parlament do uchwalenia podatku na krucjatę. W zamian król Henryk i książę Edward zobowiązali się do wznowienia i przestrzegania postanowień Wielkiej Karty Swobód oraz ograniczenia lichwy Żydów, co odciążyło zadłużonych możnych i skłoniło ich do poparcia wyprawy. Z Edwardem na krucjatę ruszyła też jego żona Eleonora Kastylijska. Książęcej parze towarzyszyli m.in.: młodszy brat Edwarda, Edmund Crouchback, hrabia Leicester oraz kuzyn Henryk Alemański. Z bliskich towarzyszy Edwarda, spoza kręgu rodziny, wyróżniali się: Roger Clifford, hrabia Marchii i Anthony Bek, przyszły biskup Durham. W wyprawie brał też udział Rober de Brus, hrabia Annandale, dziadek przyszłego króla Szkotów Roberta I Bruce’a. Książę zakontraktował do udziału w krucjacie 225 rycerzy. Każdy z krzyżowców podróżował w towarzystwie swojej własnej świty. Eleonora Kastylijska zabrała ze sobą zarządcę, służącego, krawca i dwóch urzędników. Można szacować, że angielska wyprawa liczyła w przybliżeniu do tysiąca ludzi.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

reklama

Krucjata obiera inny kierunek

Ze względu na trudności finansowe, złą pogodę i śmierć arcybiskupa Canterbury, wyprawa opóźniła się i ruszyła dopiero 20 sierpnia. Tymczasem, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, Ludwik miał zamiar wyruszyć nie później niż 18 sierpnia. Edward porzucił wcześniejsze plany przemarszu przez Gaskonię w celu zebrania dodatkowych ludzi i zapasów. Zamiast tego narzucił błyskawiczne tempo, by nadrobić zwłokę. W ciągu miesiąca angielska wyprawa pokonała imponujący dystans tysiąca kilometrów i pod koniec września dotarła na miejsce zbiórki do Aigues Mortes, jedynego wówczas francuskiego portu nad Morzem Śródziemnym. Na miejscu Anglicy z rozczarowaniem odkryli, że Ludwik IX już dawno odpłynął.

Edward I jako król

Najbardziej zaskakujący okazał się jednak kierunek, jaki obrali Francuzi. Wbrew pierwotnym planom krucjaty francuska armia pożeglowała na południe, a nie na wschód do Ziemi Świętej. Za tą nieoczekiwaną zmianą stał najmłodszy brat króla Francji, Karol I Andegaweński, który pragnął utworzyć śródziemnomorskie imperium, a na swój cel wybrał Tunis, będący azylem dla jego wrogów. Zmiana celu wyprawy musiała być dla angielskich krzyżowców (dla Edwarda w szczególności) wstrząsająca. Niemniej następca tronu nie miał innego wyjścia, niż wyruszyć za Ludwikiem i w Tunisie szukać rycerskiej chwały.

Jak się później okazało, kiedy Edward wraz z armią dotarł do Aigues Mortes, Ludwik IX już dawno nie żył. Francuski monarcha zmarł 25 sierpnia, a więc kilka dni po tym jak angielska wyprawa opuściła Anglię. Powodem śmierci była zaraza, która zaczęła nękać francuską armię po przybyciu do Afryki i oprócz króla zabiła jego młodszego syna Jana Tristana, hrabiego Valois i jeszcze kilkaset osób. W rezultacie angielska wyprawa przybyła na miejsce, kiedy krucjata była już praktycznie skończona.

Lord Edward w Ziemi Świętej

Anglicy przystali na propozycję Karola, by pożeglować z powrotem na Sycylię, w celu przedyskutowania dalszych działań. Zakres możliwości został jednak drastycznie ograniczony przez wielki sztorm, który zniszczył francuską flotę stacjonującą w Trapani na zachodnim wybrzeżu wyspy. Wraz z okrętami stracono kolejnych ludzi, konie oraz znaczną część pieniędzy i zapasów. Wstrząśnięty utratą młodszego brata i ojca, dwudziestopięcioletni następca tronu, Filip, nie miał już nadziei na pomyślne zakończenie krucjaty i w styczniu 1271 r. wyruszył w drogę powrotną do Francji.

reklama

Angielskie statki zacumowały w innym porcie, być może w Palermo. Uniknęły tym samym zniszczenia. Edward i jego towarzysze uznali to znak boskiej aprobaty dla kontynuowania wysiłku krucjatowego. Edward, w obawie przed niestabilną sytuacją we Francji po śmierci Ludwika IX, odesłał Henryka Alemańskiego, by ten zadbał o bezpieczeństwo Anglii i Gaskonii. Po uzupełnieniu zapasów i wynajęciu nowej floty, angielska krucjata popłynęła na wschód. Sytuacja państw chrześcijańskich była wówczas bardzo trudna i niepewna. Trwała mamelucka ofensywa. Ufortyfikowana przez Ludwika IX, Cezarea została zdobyta w 1265 r., zaś Antiochia w 1268 r. Trzy lata później padła najpotężniejsza twierdza krzyżowców Krak des Chevaliers. Władza nad resztkami Królestwa Jerozolimskiego sprawowana była z Akki, głównego miasta portowego. Wiadomość o przybyciu Edwarda przyjęto więc z wielkim entuzjazmem i nadzieją na zmianę wciąż pogarszającej się sytuacji.

Mapa przedstawiająca Ziemię Świętą w czasach krucjaty Edwarda I. Kolorem zielonym zaznaczone siły mameluków, niebieskim – krzyżowców, ciemnożółtym – Mongołów (fot. A455bcd9)

Edward doskonale zdawał sobie sprawę z ogromnej dysproporcji sił między krzyżowcami a mamelukami. Kiedy Bajbars zjawił się wraz z armią pod murami Akki, by sprawdzić nowego przeciwnika i zademonstrować swoją siłę, nie doczekał się ze strony obrońców żadnej konkretnej odpowiedzi. Nowo przybyli krzyżowcy nie mogli też zapobiec upadkowi znajdującego się w północnej Galilei zamku Montfort. Edward starał się przeprowadzać ataki odwetowe, które przybierały formę błyskawicznych rajdów. Książę dokonał m.in. najazdu na St Georges-de-Lebeyne, ale nie osiągnięto nic poza spaleniem kilku domostw. Takie rajdy niosły za sobą spore ryzyko. Przeciwnikiem, z którym musieli liczyć się krzyżowcy, nie były w tym wypadku wrogie wojska, a wysoka temperatura i niedostatek wody pitnej.

Edward i Mongołowie

Następca tronu szansy na zwycięstwo upatrywał jedynie we współpracy z aktualnymi i potencjalnymi sprzymierzeńcami. Oprócz sił Królestwa Jerozolimskiego, w którego skład wchodzili Templariusze i Joannici, Edward zwrócił się o pomoc militarną do tytularnego króla Jerozolimy Hugona z Lusignan, który był również królem Cypru. Hugon pragnął zapobiec utracie kolejnych terytoriów na rzecz mameluków i wyraził chęć wsparcia krzyżowców, jednak na przeszkodzie stanęła niechętna królowi opozycja możnych, którzy odmówili służby wojskowej poza wyspą. Dopiero po osobistej interwencji Edwarda jako arbitra, osiągnięto kompromis, według którego rycerze mieli obowiązek służyć królowi poza Cyprem przez cztery miesiące w roku. Do Ziemi Świętej dotarły też posiłki z Anglii. Trzeba jednak podkreślić, że żadna współpraca pomiędzy chrześcijańskimi królestwami nie mogła równać się potędze Egiptu mameluków. Rozwiązaniem miała być pomoc Mongołów, przy czym Edward nie zważał na to, że nie byli to chrześcijanie.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4
reklama

W tym czasie tworzyli oni największe zwarte imperium lądowe, jakie widział świat. Nic więc dziwnego, że tak pragmatyczny dyplomata jakim był Edward, widział w nich potencjalnych sprzymierzeńców, zdolnych zmienić równowagę sił w regionie. Dla mameluków i samego Bajbarsa Mongołowie byli już dobrze znanym przeciwnikiem. Dziesięć lat wcześniej mamelucy pod dowództwem sułtana Kutuza pokonali Mongołów w bitwie pod Ain Dżalut. Była to pierwsza porażka stepowych jeźdźców w otwartej bitwie, która jednocześnie stanowiła kres mongolskiej ekspansji na tereny Bliskiego Wschodu.

Edward wysłał poselstwo do Abaka-chana władcy Ilchanatu. bliskowschodniej część imperium mongolskiego, w celu zawarcia anty-mameluckiego sojuszu. Misja dyplomatyczna zakończyła się sukcesem. Mongolska armia w sile 10 000, złożona z Mongołów i seldżuckich Turków pod dowództwem Samagara, najechała Ziemię Świętą, wypierając mameluków z Aleppo i powodując masową ucieczkę ludności muzułmańskiej do Kairu. Bajbars wyruszył stawić czoła zagrożeniu, co Edward wykorzystał atakując całymi swoimi siłami silnie obwarowany zamek Kakun, znajdujący się w połowie drogi miedzy Akką a Jerozolimą. Mimo pewnych sukcesów, krzyżowcom nie udało się jednak zdobyć samej twierdzy. Oblężenie musiało zostać przerwane z powodu wracających sił Bajbarsa. Szybki powrót mameluków był możliwy z uwagi na postawę Mongołów, którzy nie zamierzali angażować się w bezpośrednie starcie z wojskiem Bajbarsa. Zamiast tego, w obliczu zbliżającego się przeciwnika, wraz z łupami wycofali się za Eufrat. Tak zakończyło się największe militarne przedsięwzięcie Edwarda w Ziemi Świętej. Jednak książę ani myślał o powrocie i zawarciu pokoju. Zimą 1271–1272 r. następca tronu nadzorował pracę nad rozbudową umocnień Akki. Powstawała mi.in. nowa wieża stanowiącą fragment murów miejskich.

reklama

Próba zabójstwa i koniec krucjaty

W kwietniu 1272 r. miały miejsce dwa, bardzo ważne dla księcia wydarzenia. Eleonora Kastylijska urodziła mężowi córkę (Joanna z Akki). Tym samym Edward został ojcem po raz siódmy. Zdecydowanie mniej szczęśliwym wydarzeniem był dziesięcioletni rozejm, wynegocjowany z sułtanem, którego Edward nie był sygnatariuszem. Jego niechęć do pokoju była prawdopodobnie przyczyną najsławniejszego epizodu tzw. „Krucjaty Lorda Edwarda”. Sułtan polecił jednemu ze swoich dowódców udać się do Akki i udawać, że ma zamiar przejść na stronę krzyżowców. Poselstwo zostało przyjęte, a gościom pozwolono pozostać na dworze. 17 czerwca 1272 r., w dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin Edward przyjął na prywatną audiencję jednego z przybyszy, który obiecał przekazać mu tajne informacje na temat samego sułtana. Kiedy ci znaleźli się sami, posłaniec dobył sztyletu, dokonując zamachu na następcę tronu. Potężnie zbudowany książę zdołał się obronić, zabijając przy tym skrytobójcę, jednak w walce sam odniósł rany, co budziło obawy ze względu na prawdopodobieństwo zatrucia sztyletu.

Walka Edwarda I ze skrytobójcą na XIX-wiecznej rycinie

Wydarzenie rozsławiła późniejsza wizja włoskiego kronikarza, według której Eleonora Kastylijska miała wyssać z rany jad, by uratować męża. Według innej relacji Eleonorę wyprowadzono, a próbę wyssania jadu podjął bliski towarzysz Edwarda, Otto de Grandson. Niezależnie od faktycznego przebiegu owego zdarzenia, ryzyko infekcji było duże i bez trucizny. Pierwsze dni po ataku miały okazać się decydujące. Prawdopodobnie to dostęp do wykwalifikowanych lekarzy z Akki uchronił Edwarda przed losem, jaki spotkał Ryszarda Lwie Serce. Mimo, że zabójstwo się nie powiodło, Bajbars osiągnął cel, skutecznie eliminując Edwarda ze sceny politycznej Bliskiego Wschodu. Angielska krucjata dobiegła końca.

Choć Edwardowi nie udało się zmienić sytuacji państw chrześcijańskich na Bliskim Wschodzie, to wyprawa nie zakończyła się upokarzającą porażką. Jej celem było przede wszystkim zdobycie rycerskiej sławy i pod tym względem podjęty przed Edwarda wysiłek z pewnością się opłacił. Następca tronu został okrzyknięty „najlepszą lancą na całym świecie.” (cytowane za: F. M. Powicke, King Henry III and the Lord Edward, Oxford 1966.) Z kolei po śmierci Edwarda w 1307 r. mówiono, że „Jerozolima straciła kwiat swojego rycerstwa” (Anglo-Norman Political Songs, red. I. S. Aspin, Oxford 1953.) Oprócz sławy, przyszły król zyskał cenne doświadczenie, związane z logistyką i organizacją wypraw, a także zacieśnił więzi z ludźmi, którzy byli jego wiernymi towarzyszami przez całe panowanie.

POLECAMY

Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!

Bibliografia:

Źródła:

Annales Monastici, red. H. R. Luard, wyd. Longman, Green, Longman, Roberts, and Green, t. IV, London 1864 – 1869.

Anglo-Norman Political Songs, red. I. S. Aspin, wyd. Anglo-Norman Text Society, Oxford 1953.

English Historical Documents 1189 – 1327, red. H. Rothwell, wyd. Routledge, t. III, London 1975.

Nicholas Trivet, Annales Sex Regnum Angliae, ed. T. Hog, wyd. Sumptibus Societatis, Londyn 1845.

Literatura:

R. Amitai-Preiss, Mongols and Mamluks: The Mamluk-Ilkhanid War, 1260 1281, wyd. Cambridge University Press, Cambridge 2004.

J. Dunbabin, Charles of Anjou: Power, Kingship and State Making in Thirteenth-Century Europe, wyd. Routledge, Harlow 1998.

D. Jones, Plantageneci. Waleczni Królowie, Twórcy Anglii, wyd Astra, Kraków 2014.

A. King, Edward I, wyd. Penguin Books, Londyn 2018.

S. Lloyd, English Society and the Crusade, 1216 – 1307, Oxford 1988.

S. Lloyd, The Lord Edward’s Crusade, 1270–2: Its Setting and Significance, [w:] War and Government in the Middle Ages: Essays in Honour of J. O. Prestwich, red. J. Gillingham, J. C. Holt, wyd. Boydell Press, Cambridge 1984.

J.R. Maddicot, The Crusade Taxation of 1268–1270 and the Development of Parlament, [w:] Thirteenth Century England II: Proceedings of the Newcastle Upon Tyne Conference 1987, red. P. Cross, S. Lloyd, Woodgridge 1988.

M. Morris, Edward I Wielki Budzący Postrach Król, wyd. Napoleon V, Oświęcim 2018.

F.M. Powicke, King Henry III and the Lord Edward, wyd. Clarendon Press, Oxford 1966.

M. Prestwich, Plantagenet England: 1225–1360, Oxford 2007.

M. Prestwich, War, Politics and Finance under Edward I, wyd. Faber and Faber, Londyn 1991.

M. Prestwich, Edward I. English Monarchs, wyd. Yale University Press, Londyn 1997.

J. Strayer, Louis' Crusade to Tunis, [w:] A History of the Crusades, red. K. M. Setton, wyd. The University of Wisconsin Press, t. II, Madison 1969.

redakcja: Jakub Jagodziński

reklama
Komentarze
o autorze
Rafał Gumiński
Absolwent historii, a wkrótce również historii w przestrzeni publicznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Interesuje się wszelkimi aspektami historii średniowiecza i Wysp Brytyjskich, a także wczesną historią Stanów Zjednoczonych i Polonii amerykańskiej. Ponadto pasjonuje się wszystkimi przejawami narracji historycznej w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w filmach i grach wideo. To zwolennik rzetelnego i kreatywnego popularyzowania wiedzy historycznej. Kiedy nie zajmuje się historią, spędza czas na bliższych i dalszych podróżach, grach wideo, czytaniu książek i parzeniu kawy.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone