Dzień Świętej Łucji: kiedy światłość zwycięża mroki nocy
Okres przedświąteczny jest czasem oczekiwania, nadziei i snucia planów na przyszłość. To moment, w którym człowiek może na chwilę się zatrzymać, odetchnąć i rozpocząć przygotowania do celebracji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Ten czas łączy się z obchodami Dnia Świętej Łucji, której wspomnienie przypada na 13 grudnia. Przed reformą kalendarza, noc jej imienia stanowiła najdłuższą i najbardziej niebezpieczną porę w roku. Czas przesilenia zimowego wiązał się z obawą zaistnienia wiecznej ciemności. Potęgował się zwłaszcza wśród ludów dalekiej Północy, którym bliskie było zjawisko nocy polarnej. Czas oczekiwania na święta łączył się z nadzieją na przyjście świtu. Być może i z tego powodu Łucja, której imię wywodziło się od słowa lux oznaczającego światło, stała się tak bliską patronką w krajach Skandynawii.
Żywot Świętej Łucji
Święta Łucja żyła na przełomie III i IV wieku w Syrakuzach na Sycylii. Legenda z VI wieku opowiada, że jako młoda dziewczyna Łucja udała się do grobu Świętej Agaty w Katanii, aby za jej pośrednictwem uprosić zdrowie dla swojej matki, która w tym czasie cierpiała na krwotoki. Modlitwa Łucji została wysłuchana przez patronkę, a jej prośby spełnione. Ponadto święta męczennica ukazała się dziewczynie, aby przepowiedzieć jej podobny los. Łucja po powrocie z pielgrzymki chciała dowieść swojej wiary, dlatego rozdała majątek ubogim i zrezygnowała z wcześniej zaplanowanego małżeństwa. Postanowiła złożyć śluby dziewictwa. Urażony narzeczony oskarżył ją o wyznawanie wiary chrześcijańskiej. Były to czasy wzmożonych prześladowań wyznawców Chrystusa, dlatego Łucję postawiono przed sąd. Cesarski namiestnik Paschazjusz, który przesłuchiwał Łucję, próbował zmusić ją do wyrzeczenia się wiary, ale nawet groźby i tortury nie zdołały skłonić dziewczyny do zmiany przekonań. Legenda powiada, że sędzia w ramach kary chciał wysłać Łucję do domu publicznego, ale nie można było jej ruszyć z miejsca nawet za pomocą wołów. Próbowano ją podpalić, usmażyć we wrzącej oliwie albo w smole, ale jej ciało było odporne na wszelkie tortury. Zginęła dopiero od miecza. W zależności od źródła, została ścięta lub przebita ostrzem. Dzień jej śmierci wyznacza się na 13 grudnia 304 roku i wtedy również wspomina ją Kościół.
Te legendarne wątki są jedyną zachowaną relacją z żywota świętej. Nie trudno dopatrzeć się w nich wspólnych motywów z innymi utworami hagiograficznymi tego okresu. Poza imieniem męczennicy oraz miejscem jej śmierci trudno odnaleźć dowód na historyczny rdzeń tej postaci. Podobne wątpliwości miał Kościół, dlatego istniały plany, aby usunąć Łucję z oficjalnego rejestru świętych. W 1894 roku w Syrakuzach odkryto jednak grecką inskrypcję, która poświadczała istnienie jej grobu.
W ikonografii Świętą Łucję przedstawia się jako niewiastę w rzymskiej szacie, która w jednej dłoni dzierży palmę męczeństwa, zaś w drugiej trzyma płaskie naczynie, na którym spoczywa para ludzkich oczu. Legenda powiada, że święta męczennica miała bardzo piękne spojrzenie, które wzbudzało zachwyt wśród mężczyzn. W swej skromności i przyrzeczeniu wiecznej czystości, Łucja pragnęła wyzbyć się grzesznego atrybutu, jakimi były jej oczy, dlatego kazała je wyłupić. W okresie średniowiecza, kiedy popularność kultu Świętej Łucji rosła, została ona uznana za patronkę chorób oczu i ociemniałych. Inną genezą tego patronatu mógł być jej związek ze światłem. Jej imię oznacza „urodzoną o wchodzie słońca”. Z kolei w „Boskiej Komedii” Dantego Łucja znajduje się w wysokich rejonach Raju (Pieśń 32,136).
Noc Dzikich Łowów
Dzień wspomnienia Świętej Łucji przypada na 13 grudnia, czyli według kalendarza juliańskiego na okres najdłuższej nocy w roku. Charakter obchodów tego święta jest związany z kultem światła i światłości. Jednym z emblematów świętej męczennicy była korona ze świec. Legenda głosi, że Łucja miała nieść pomoc i pokarm chrześcijanom ukrywającym się w katakumbach. Wyruszając w niebezpieczną drogę, przybierała wieniec ze świecami, aby rozświetlać ciemności podziemnych korytarzy. Świetlista korona do dzisiaj symbolizuje zapowiedź coraz dłuższych i jaśniejszych dni. Potwierdzają to niektóre ludowe powiedzenia: „Święta Łuca dnia przyrzuca” oraz „Na Świętą Łucę noc się z dniem tłucze”.
Najhuczniej celebruje się ten dzień w krajach Północy, a w szczególności w Szwecji. Chrześcijański obyczaj obchodów Dnia Świętej Łucji prawdopodobnie zastąpił tam archaiczne wierzenia pogańskie. Najdłuższa noc w roku, czyli ta przypadająca z 12 na 13 grudnia, pierwotnie nosiła nazwę Lussinatta i wiązała się z istotą demoniczną zwaną Lusse. Prowadziła ona po niebie sforę wilków oraz upiorów, które dusiły każdego, kto stawał im na drodze lub nie przestrzegał reguł tego newralgicznego czasu. Wystrzegano się więc wychodzenia z domu, utrzymywania zbyt dużego ognia, warzenia piwa lub pieczenia chleba. Ofiarą Lusse mogły paść również niegrzeczne dzieci, które demonica porywała przez komin. Mroczne zastępy nazywano lussifoerden lub lussireidi, oznaczające Łowy lub Pogoń Lusse. Stanowiły one archetyp Dzikiego Gonu Odyna.
Pierwotnie Lusse była boginią o bardzo szerokim zakresie kompetencji. Odpowiadała za płodność, ale i za świat umarłych. Z czasem pozycja Lusse została zdegradowana, a aspekty jej władzy rozdzielone między bogów młodszego pokolenia, czyli Asów i Wanów. Jej demoniczna postać przybrała formę drapieżnego ptaka, który miał reprezentować echa jej związków z ogniem i płodnością. Istnieje teoria, że u początków chrześcijaństwa w Skandynawii, ówcześni duchowni łączyli postać Lusse i jej zastępów (lussifoerden) z Lucyferem Gwiazdą Zaranną. W ten sposób mogli pozbawić dawne bóstwa znaczenia i zrazić do nich swoich wiernych. Z czasem, za sprawą wpływów chrześcijańskich dzika czarownica Lusse przekształciła się w Świętą Łucję. Konsolidacja tych dwóch, jakże odrębnych postaci, bazuje prawdopodobnie na podobieństwach związanych z datą wydarzenia oraz z pierwszym członem obu imion. Niektóre z pradawnych tradycji przetrwały i są kultywowane do dzisiaj. Jedną z nich jest całonocne czuwanie, które niegdyś miało na celu stanowić ochronę przed nieoczekiwanym atakiem upiornego zastępu, a teraz jest okazją do całonocnej zabawy.
Święta Łucja: współczesne obchody święta
Obchody Dnia Świętej Łucji przetrwały przede wszystkim w tradycji włoskiej i skandynawskiej. W rodzinnym mieście patronki odbywa się coroczna procesja ze statuą i domniemanymi relikwiami Świętej Łucji. Istnieje przekonanie, że ten zwyczaj przyniesie dobrobyt i pomyślność mieszkańcom Syrakuz. W regionach północno-zachodnich Włoch noc Świętej Łucji uchodzi za odpowiednik Mikołajek. Grzeczne dzieci w tym czasie wyczekują drobnych upominków od Łucji.
Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!
W Norwegii, Danii, szwedzkojęzycznych regionach Finlandii, ale przede wszystkim w samej Szwecji obchody Dnia Świętej Łucji rozpoczynają się już wczesnym rankiem. Zgodnie z obyczajem najstarsza córka budzi się przed świtem i przybiera strój Świętej Łucji, aby pieśnią Sancta Lucia zbudzić wszystkich domowników. Tradycyjny strój Łucji powinien składać się z białej, prostej sukni symbolizującej chrzest oraz z czerwonej, przeplatającej talię, szarfy, która stanowi umowny znak męczeństwa. Jej głowę oświetla korona w formie wieńca z zapalonymi dziewięcioma świecami. Po przebudzeniu wszyscy członkowie rodziny zostają obdarowani przez Łucję pszennymi, słodkimi bułeczkami z szafranem, zwanymi lussekatter. Z obu jej stron wciśnięte są rodzynki, które nawiązują do oczu Świętej Łucji. Ten specjał jest wypiekany wyłącznie z tej okazji i zawiera w sobie pewien aspekt solarny. Bułeczki posiadają kształt spiralny, a szafran w swym symbolicznym znaczeniu odnosi się do słońca i światła. Ponadto tego ranka cała rodzina delektuje się kawą i grzanym winem, zwanym gløgg.
Nie jest to oficjalne święto w Skandynawii, ale obchody ku czci Świętej Łucji są bardzo uroczyste. W tym dniu w każdym przedszkolu, szkole, na uniwersytecie, a nawet w miejscu pracy wybiera się Łucję, która będzie godnie reprezentować świętą patronkę. Organizowane są procesje mszalne, ale również i te o charakterze świeckim. Pochód prowadzi jedna z dziewcząt wcielająca się w rolę Łucji. Za nią kroczą jej towarzyszki, również przybrane w białe suknie. Każda z nich trzyma w dłoniach świecę. W paradzie biorą udział również chłopcy, którzy oprócz białej szaty, na głowach noszą stożkowate czapki przyozdobione srebrnymi lub złotymi gwiazdami. Celem festiwalu jest rozświetlanie mroków tego nieprzychylnego okresu długich nocy. Święta Łucja oraz jej anielski zastęp przywodzą nadzieję na jaśniejsze jutro, a to wszystko przy okazji słodkich poczęstunków i wśród dźwięków odświętnych pieśni. Ten dzień wyznacza w Skandynawii początek sezonu bożonarodzeniowego. Wieczorem odbywa się uroczysta i syta kolacja, po której następuje okres postu.
Rola Świętej Łucji jest ogromnym zaszczytem oraz wielkim marzeniem prawie każdej szwedzkiej dziewczynki. Te ambicje spotęgowała komercjalizacja obchodów święta. Wybór tzw. Lucy z czasem zaczął przypominać konkursy na miss. Przedstawiony proceder rozpoczął się wraz z organizacją pierwszej publicznej procesji w 1927 roku. W tym czasie wybrano oficjalną Świętą Łucję dla Sztokholmu. Dziś każde miasto w Szwecji posiada własną reprezentantkę, a spośród nich wyznacza się jedną Łucję dla całej Szwecji. Sam konkurs jest emitowany w krajowej telewizji, a obowiązki zwyciężczyni nie różnią się zbytnio od tych, które przypisane są królowym piękności.
Noc czarów i duchów
W tradycji polskiej Dzień Świętej Łucji wprowadza rodzinę w okres przygotowań świątecznych. W wierzeniach ludowych uchodził za porę graniczną, w czasie której świat ziemski łączył się z zaświatami. 13 grudnia miały powracać na ziemię dusze zmarłych przodków, ale wraz z nimi mogły pojawić się również istoty demoniczne. W czasie tej długiej i niebezpiecznej nocy uwalniały się moce nieczyste, dlatego obowiązywał zakaz opuszczania domostwa, co może sugerować staropolskie powiedzenie: „Łucyja siedź doma”. Graniczny charakter tego dnia sprzyjał praktykom wróżebnym i ochronnym, mającym na celu odstraszyć czarownice, guślarzy oraz złe duchy. Pojęcie granicy oraz punktu granicznego posiadało dualistyczny charakter. Z jednej strony jawiło się jako zdradliwe i groźne zjawisko, ale znajdowanie się w jego obrębie zapewniało bezpieczeństwo. W myśl magii sympatycznej wierzono, że w dzień czarów i magii praktyki z pogranicza guseł i religii ochronią członków rodziny i gospodarstwo przed wpływem złych mocy. Pewien tego typu zabobonny zwyczaj był praktykowany na Podhalu. Wierzono w skuteczność tzw. magicznego stołeczka. Należało go wykonać między Dniem Świętej Łucji a Wigilią Bożego Narodzenia i użyć podczas pasterki. Osoba, która na nim usiadła mogła dojrzeć wszystkie czarownice obecne w kościele.
Czas adwentu łączył się z zakazem prac w polu. Nie przestrzeganie tych praw mogło skutkować niepłodnością ziemi, nieurodzajem oraz ślepotą wśród zwierząt. Rezygnowano więc z prac rolnych, na rzecz obserwacji meteorologicznych na kolejny rok. Ten zwyczaj jest związany przede wszystkim z obchodami Dnia Świętej Łucji. W tym czasie powstawały prognostyki pogody, urodzaju, pomyślności lub nieszczęść. Każdy z dwunastu dni, jakie pozostało do Świąt Bożego Narodzenia miało zwiastować pogodę na kolejne dwanaście miesięcy zbliżającego się roku. Przyglądano się słońcu, księżycowi, niektórym gwiazdom, chmurom, obserwowano ruch i siłę wiatru, ale również zwracano uwagę na zachowanie zwierząt lub ludzkie dolegliwości. Każdy z tych aspektów mógł mieć kluczowe znaczenie w przewidywaniu przyszłorocznej pogody.
W ludzkiej świadomości noc była ciemnością, która z kolei uchodziła za destrukcyjną siłę. Światło stawało w jej zupełnej opozycji i oznaczało moc twórczą. To ono wspomagało siły witalne i dawało życie. Wyłącznie dobre cechy upatrywano w słońcu, które chroniło od zła, chorób i złowrogich sił demonicznych. Opatrzność Świętej Łucji i jej światłości była namiastką słońca, którego tak brakowało w te długie i ponure zimowe noce. Jej moc pozwalała neutralizować złowrogie uroki, dlatego w świadomości ludu w noc z 12 na 13 grudnia następował przełom w walce między światłem a mrokiem, czyli dobrem a złem. Dobro zaczęło zwyciężać.
Bibliografia:
- Cammilleri Rino, Wielka księga Świętych Patronów, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2001.
- Janicka-Krzywda Urszula, Ceklarz Katarzyna, Czary góralskie. Magia Podtatrza i Beskidów Zachodnich, Wydawnictwo Tatrzańskiego Parku Narodowego, Zakopane 2014.
- Jones Keith, Holiday Symbols and Customs, wyd. Omnigraphics, Detroit 2015.
- Kempiński Andrzej, Słownik mitologii ludów indoeuropejskich, Kantor Wydawniczy SAWW, Poznań 1993.
- Szrejter Artur, Demonologia germańska. Duchy, demony i czarownice, Wydawnictwo Maszoperia Literacka Sp z o.o., Gdańska 2011.
-
Szrejter Artur, Mitologia germańska : opowieści o bogach mroźnej Północy, Wydawnictwo L&L, Gdańsk 2006.
- Wielka Księga Świętych, pod red. Bauer Zbigniew, Leszkiewicz Adam, t. II, wyd. PINNEX, Kraków 2003.
- Wojciechowska Beata, Od Godów do Świętej Łucji. Obrzędy doroczne w Polsce Późnego Średniowiecza, wyd. Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. Jana Kochanowskiego, Kielce 2000.
Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz