David Calonne – „Charles Bukowski Świecie, oto jestem. Wywiady i spotkania 1963—1993” – recenzja i ocena
Szpitale, więzienia i burdele – oto prawdziwe uniwersytety życia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi „Wasza Magnificencjo”
– pisał Charles Bukowski.
Zbuntowany poeta, indywidualista, romantyczny wrażliwiec w skórze nosorożca, który przez całe życie opierał się zaszeregowaniu. Prezentowana książka pozwala poznać i zrozumieć jednego z najbardziej kontrowersyjnych pisarzy XX wieku.
Twórczość urodzonego w Niemczech, a wychowanego i tworzącego w Kalifornii pisarza podzieliła świat krytyków. Przez jednych ceniona za prostotę i szczerość, a przez drugich wzgardzana za wulgarność. Na sławę i światowe uznanie czekał niemal do sześćdziesiątego roku życia. Dawniej pogardzany, potem szanowany, a dziś 25 lat po śmierci, poczytny pisarz. Dziwić może jedynie, że szczególną sławę jego powieści zyskały wśród młodzieży szkół średnich, a nie robotników o których uwagę zabiegał. Wskazuje to na fascynację bezkompromisowym, brudnym językiem prozy, a nie wyjątkowym kunsztem i umiejętnością uchwycenia problemów, które cechowały jego poezję. Spojrzenie „Buka” na świat z pewnością było wyjątkowe, a nie jest to jedyny powód, dla którego warto sięgnąć po recenzowaną książkę „Świecie, oto jestem”.
Książka składa się z 33 spotkań i wywiadów, przeprowadzonych na przestrzeni 30 lat. Czytając je nie tylko poznajemy punkt widzenia i filozofię życia Charlesa Bukowskiego, ale przede wszystkim możemy razem z nim dojrzeć, i dzielić wszystkie emocje, których w tej książce nie brakuje. Czytelnik dowie się kim byli jego ulubieni pisarze i muzycy, co Bukowski myślał o Ronaldzie Reaganie, czy Bobie Dylanie, feministkach oraz… występie w reklamie piwa. Bohater tej książki zdradził też techniczne aspekty swojej pracy, przy czym każda jego wypowiedź jest brutalnie szczera. Wypowiedzi sprawiają wrażenie, jakby ich autor nie był w stanie skłamać. Niekiedy mówiąc rzeczy całkiem szokujące zachowywał się tak, jakby cierpiał na Zespół Aspergera. Dla nieznających jego twórczości, redaktor przygotował doskonały wstęp, będący zarazem streszczeniem dorobku i życia tej skandalizującej ikony amerykańskiej prozy i poezji lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Książka w pewnym stopniu wyjaśnia złożony fenomen popularności amerykańskiego powieściopisarza i poety. W wielu miejscach bawi do łez, by po chwili zmusić do długiej i głębokiej refleksji. Wybór wywiadów i tekstów intryguje od pierwszej strony. Publikacja jest przyjemna w odbiorze, a za sprawą głównego bohatera właściwie każda wypowiedź jest całkowicie nieszablonowa.
Niestety niektóre pytania powtarzają się w prawie każdym wywiadzie, przez co wielokrotnie czytamy także te same odpowiedzi. Trudno bez poczucia pewnego zażenowania przeczytać siódmy lub ósmy raz o twórczości Louis-Ferdinanda Célina, Johna Fante czy Jeana Sibeliusa. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego dziennikarze zadawali ciągle te same pytania, ale fakt późniejszego powtórzenia ich wszystkich w publikacji, moim zdaniem nie znajduje usprawiedliwienia. Na tym powinna polegać rola redaktora przy pracy nad taką książką, żeby zadbać o zróżnicowanie tematyczne i pominąć pokrywające się zagadnienia. Niestety chwilami trudno pozbyć się wrażenia, że publikacja to po prostu kolejne kupony, które można odciąć od fascynującej historii Charlesa Bukowskiego.
Nie zmienia to faktu, że książkę „Charles Bukowski Świecie, oto jestem. Wywiady i spotkania 1963—1993” warto przeczytać, a najgorliwszych piewców twórczości amerykańskiego pisarza, publikacja ta bez wątpienia usatysfakcjonuje, stanowiąc zarazem uzupełnienie wydanej w 1998 roku biografii. Polecam fanom i sympatykom twórczości „Buka”.