Dan Raviv, Yossi Melman – „Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela” – recenzja i ocena

opublikowano: 2014-05-08, 07:16
wolna licencja
_Ludzie nocą śpią spokojnie w swych łóżkach jedynie dlatego, że twardzi mężczyźni gotowi stosować przemoc w ich imieniu stoją na straży_. Zadziwiające, że autorem tych słów jest George Orwell. Co więcej, moim zdaniem z powodzeniem mogłyby stanowić one motyw przewodni książki o służbach specjalnych.
reklama
Dan Raviv, Yossi Melman
Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela
nasza ocena:
9/10
cena:
34,90 zł
Wydawca:
Black Publishing
Rok wydania:
2014
Okładka:
miękka
Liczba stron:
512
Format:
140 x 210 mm
ISBN:
9788375367393

Przeczytaj fragment tej książki

W roku 1990 duet Dan Raviv i Yossi Melman opublikowali książkę o intrygującym tytule …A każdy szpieg to książę, opatrzoną podtytułem Pełna historia wywiadu izraelskiego. Kilka tygodni temu na półki księgarni trafiła kolejna praca napisana wspólnie przez obu autorów: Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela.

Agencje wywiadowcze nie są skore do ujawniania informacji na swój temat, nie komentują informacji pojawiających się w mediach, tym bardziej, gdy te są nieprawdziwe. Co więcej, niektóre z nich posuwają się do celowej dezinformacji i żonglowania nazwami i numerami wydziałów, nie pozwalając się odnaleźć w skomplikowanej nomenklaturze osobom postronnym. Z pomocą przychodzą nam jednak autorzy książki.

Mający wieloletnie doświadczenie w badaniu historii izraelskich specsłużb, zaczynają od naświetlenia czytelnikom złożoności instytucji dbających o bezpieczeństwo państwa żydowskiego. Na przestrzeni lat utarło się wszystkie służby Izraela określać mianem Mossadu. Zabawne, bo wywołujące na plecach ciarki słowo mossad w języku hebrajskim znaczy tylko tyle co instytucja. Warto uświadomić sobie, że właściwy Mossad jest tylko jednym z wielu „długich ramion” Izraela, obok Amanu i Szin-Betu. W dodatku przypomina rosyjską matrioszkę, kryjącą w sobie kilka jeszcze głębiej ukrytych komórek.

Na przestrzeni ostatnich kilku lat na rynku wydawniczym pojawiło się co najmniej kilka książek o zbliżonej tematyce, jak chociażby Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb czy Sekretne wojny Mossadu. Tym, którzy zapoznali się z tymi pozycjami, czuję się w obowiązku powiedzieć, że tematy poruszone w powyższych – zwłaszcza w pierwszej z nich – pokrywają się w większym bądź mniejszym stopniu z pracą Raviva i Melmana. Znaleźć w nich można omówienie najgłośniejszych zarówno sukcesów, jak i porażek Izraela. Jako sztandarowe przykłady wymieć można informacje o wirusie Stuxnet, o porwaniu Adolfa Eichmana czy nieplanowanym zgonie Awnera Israela – jednej z największych porażek raczkującego wywiadu państwa żydowskiego. Bardzo interesujące są fragmenty omawiające izraelski program atomowy, który aż po dziś dzień pozostaje owiany (dość gęstą) mgłą tajemnicy. Oczywiście wszystkie te prace różnią się proporcjami w ilości miejsca poświęconego poszczególnym zagadnieniom, można więc powiedzieć, że wzajemnie się uzupełniają.

Zobacz też:

Tym, co przypadło mi do gustu w Szpiegach Mossadu, jest żywy, bardzo reporterski styl autorów. Oprócz niezaprzeczalnych wartości merytorycznych, książka jest naprawdę przyjemna w odbiorze, nie tak oziębła i faktograficzna, jak często zdarza się w podobnych pozycjach, przypominających raczej służbowe notatki, niż książkę skierowaną na komercyjny rynek. Wbrew stwierdzeniom, które czasem można usłyszeć w bądź co bądź nielicznych wypowiedziach ludzi związanych z wywiadem, że ich służba nie przypomina filmów z Bondem, ta książka zdaje się potwierdzać, że najciekawsze scenariusze pisze życie.

reklama

Poza osobami zainteresowanymi wojnami wywiadów i walką z terroryzmem po książkę powinni sięgnąć również ci, którzy chcieliby lepiej zrozumieć Bliski Wschód. Sam Izrael, będący chyba najbardziej zbliżonym kulturowo do Europy państwem na całym Bliskim Wschodzie, w trakcie lektury może się jednak wydać co najmniej bardzo egzotyczny, arogancki i nieprzyjazny. O większości z opisywanych zdarzeń nie usłyszymy w wieczornych wiadomościach ani nie przeczytamy w rozkładówce biura podroży, nie mniej warto wiedzieć, że kraj ten ma wiele twarzy. Myślę, że omawianą pozycję można również potraktować jako głos w rozpalanej raz po raz dyskusji o rzekomym braku kontroli rządu i społeczeństwa nad poczynaniami agencji wywiadowczych i ich bezprawnymi działaniami. Zagłębiając się w lekturę, możemy choć spróbować znaleźć uzasadnienie dla polityki Izraela i państw zachodnich, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, prowadzonej wobec tego regionu.

O tym, jak pod pewnymi względami Izrael jest różny od Europy, niech świadczy chociażby cenzura wojskowa, która ma wpływ na to, co trafia do mediów. Autorzy dotarli do wielu spośród byłych pracowników służb Izraela, w tym tych zajmujących najwyższe stanowiska, i poznali motywy ich działania. Dla mnie najbardziej uderzające (a zarazem imponujące) jest stawianie interesu własnego kraju i narodu na pierwszym miejscu. Nie na równi, a przed interesami sojuszników, włączając w to ich okradanie i wykorzystywanie. Izrael przypomina przypartego do ściany małego chłopca, otoczonego przez liczniejszych od niego łobuzów. Jak to zatem możliwe, że wciąż istnieje, skoro potrafi być nieuczciwym nawet wobec sojuszników?

Uwagę polskich czytelników przykuje być może omówienie kulisów pozyskania tajnego referatu Chruszczowa z XX zjazdu KPZR, który wyciekł za sprawą polskiego dziennikarza Wiktora Grajewskiego – z którym autorom również udało się przeprowadzić rozmowę. Zresztą nie jest to jedyny polski wątek, zważywszy, że zarówno bardzo wielu pracowników Mossadu pochodziło z Polski, jak i najgroźniejszy w agencji kret…

Szpiedzy Mossadu… bez wątpienia są pasjonującą lekturą, którą z pełną odpowiedzialnością mogę polecić nie tylko osobom zainteresowanym funkcjonowaniem agencji wywiadowczych. Zainteresować powinna również tych, którzy chcą lepiej zrozumieć Izrael i Bliski Wschód. Myślę, że w szerszej perspektywie książka taka jak ta może uzmysłowić nam, jak destrukcyjny wpływ potrafią wywołać nieprzemyślane decyzje na tak (wbrew pozorom) kruchy organizm, jakim jest wywiad, gdzie najdrobniejsze niedopatrzenie prowadzi do tragedii. Chwila refleksji po skończonej lekturze być może pozwoli odnaleźć kilka analogii i lepiej zrozumieć, co może grozić naszemu krajowi, gdy po raz kolejny politycy zaczną „reformować” polskie służby specjalne.

Gdybym miał polecić komuś tylko jedną z dostępnych książek o służbach Izraela, to byłoby to właśnie dzieło duetu Raviv i Melman. To opowieść wielkim teatrze, w którym aktorzy nie do końca mają świadomość, kto jest reżyserem i w jakiej grają sztuce. Widzowie nie zrozumieją tego tym bardziej, chyba że sięgną po przewodnik taki jak Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela. Gwoli uzupełnienia lektury polecam wszystkim, którym spodoba się książka, nominowany do Oscara dokument o Szin Bet – The Gatekeepers.

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska--

reklama
Komentarze
o autorze
Szymon Koziatek
Student Mechaniki i Budowy Maszyn na Politechnice Śląskiej, a wcześniej - archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się historią powstania i działalności wojskowych oraz policyjnych sił specjalnych, a także okresem walki Polaków o niepodległość w XX wieku. Miłośnik zabytkowych samochodów i powieści Johna le Carré.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone