Bronisław Szwarce – syberyjski mentor Józefa Piłsudskiego

opublikowano: 2015-02-25, 11:00
wolna licencja
Apologeci Józefa Piłsudskiego chcieliby widzieć w swoim idolu samorodny talent, występujący zawsze jak mistrz wobec uczniów. Był jednak okres w życiu przyszłego Marszałka, kiedy to on przyjmował nauki. Jego profesorem był słynny Bronisław Szwarce, a uniwersytetem syberyjskie zesłanie.
reklama
Bronisław Szwarce (1834–1904) – polski działacz niepodległościowy stronnictwa „czerwonych”, członek Centralnego Komitetu Narodowego przygotowującego wybuch powstania styczniowego. Aresztowany w Warszawie w grudniu 1862 roku i osadzony na Cytadeli. Skazany na karę śmierci, którą dzięki wstawiennictwu dyplomacji francuskiej (Szwarce posiadł obywatelstwo tego kraju) zamieniono na więzienie i zesłanie do Turkiestanu. W twierdzy szlisselburskiej zetknął się z Walerym Łukasińskim, a w Tunce z Józefem Piłsudskim. Po powrocie z zesłania, w 1891 roku, zamieszkał we Lwowie, gdzie zmarł w roku 1904.

W 1887 roku, na skutek zamieszania w nieudany zamach na życie cara Aleksandra III, dwudziestoletni Józef Piłsudski został skazany w trybie administracyjnym na pięć lat zesłania na Wschodnią Syberię. Początkowym miejscem odbywania kary był Kireńsk nad Leną, który po ponad dwóch latach zamieniono na odległą o 1000 km Tunkę. Poza Leonardą Lewandowską, jego pierwszą miłością, Piłsudski, nie odnalazł w pierwszym miejscu pobytu bratniej duszy, czy choćby partnerów dorównujących mu poziomem. Po przenosinach z kolei spotykał się z całą paletą ludzi jeszcze niezniszczonych zesłaniem. Ludzi, u których – jak pisał do Leonardy Lewandowskiej – „jeszcze silnie tętni życie”. Wśród nich na szczególne wyróżnienie zasługuje Bronisław Szwarce.

Twierdza Szlisselburska, w której więziony był Bronisław Szwarce (fot. Artem , na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

Niezłomny zesłaniec

Postać niedoszłego przywódcy powstania styczniowego, stała się osią kolejnego sporu biografów Piłsudskiego. Wedle opinii jednych, wpływ starego zesłańca na poglądy i dalszą drogę życiową młodego kolegi, był znikomy, wedle innych, to właśnie dzięki niemu wykrystalizował swój światopogląd. Taką opinię sformułował m.in. Andrzej Garlicki w książce w swej biografii Piłsudskiego Daria i Tomasz Nałęczowie. Przeciwnego zdania byli m.in. Władysław Pobóg-Malinowski, Wacław Jędrzejewicz czy Bohdan Urbankowski.

Młody Bronisław Szwarce (fot. N. Lissa, Lwów; domena publiczna)

Bronisław Szwarce był członkiem Komitetu Centralnego Narodowego, przygotowującego wybuch powstania styczniowego. Od końca 1862 roku przebywał w carskich więzieniach i na zesłaniu. Niezłamany śledztwem, nigdy nie wydał nikogo z działaczy ani żadnej z organizacyjnych tajemnic. Nawet w obliczu zasądzonej mu kary śmierci nie poszedł na współpracę. Gdy władze obiecywały wypuszczenie go na parole d’honneur (słowo honoru), jeśli zobowiąże się, że nigdy nie wystąpi przeciw Rosji, odpowiedział: „Słowa dać nie mogę”. Jego nazwisko było więc znane i poważane w zesłańczym środowisku. Swoją postawą musiał robić wrażenie także na hardym Ziuku, a w nieugiętym młodym zesłańcu Szwarce, mógł widzieć jakieś odbicie samego siebie.

Naturalne przyciąganie musiało zaowocować bliższymi kontaktami. Dla Piłsudskiego, wychowanego w kulcie powstańczym i zafascynowanego historią styczniowego zrywu, wiedza starego zesłańca na ten temat była dodatkowym magnesem. Szwarce słusznie wszak uchodził za „chodzące archiwum wszystkich tajemnic organizacyjnych”. Nie ma zatem wątpliwości, że właśnie od niego, więc u samego źródła, poznawał Piłsudski tajniki przygotowań powstańczych i techniki konspiracji.

reklama

Mentor i przyjaciel, czy „facet sympatyczny”?

Co do charakteru tej relacji zdania sią podzielone. Mimo iż Piłsudski podkreślał w swoich późniejszych pismach o powstaniu słowo „przyjaźń”, była to naturalnie, przynajmniej początkowo, relacja mistrz–uczeń. Po latach wspomni: „Pozwólcie panowie, abym przytoczył osobiste wspomnienia. Znałem jednego z wielkich powstańców, z którym byłem w szczerej, serdecznej przyjaźni. Był to znany Bronisław Szwarce, członek Centralnego Komitetu, aresztowany przed samym wybuchem powstania”. W innym miejscu Piłsudski napisze: „Stary mój przyjaciel, Szwarce, opowiadał mi chwilę swego aresztowania przed powstaniem”.

Leon Wasilewski (1870–1936) – działacz niepodległościowy i socjalistyczny, pisarz, dyplomata, bliski współpracownik Józefa Piłsudskiego. Działacz PPS, redaktor „Przedświtu” (1897–1903). Podczas pierwszej wojny światowej działacz Polskiej Organizacji Narodowej i Naczelnego Komitetu Narodowego. Należał także do POW. U progu niepodległości architekt polskiej polityki wschodniej. W latach 1918–1919 minister spraw zagranicznych, członek polskiej delegacji pokojowej w Rydze. Od 1924 r. prezes Instytutu Badania Najnowszej Historii Polski i redaktor naczelny „Niepodległości”. Od 1931 r. prezes Instytutu Badań Spraw Narodowościowych.

Przyszły Marszałek sam też przyzna, że w Szwarcem odnalazł mentora, pozbawiającego go jego młodzieńczych, idealistycznych zapatrywań: „Gdy przychodziłem do niego z teoriami o treuga Dei, ze łzawą legendą, machnął na mnie niecierpliwie ręką i z ust jego sypały się wyrazy żółci, wyrazy pogardy, wyrazy żartu – żartu trawiącego serce”. Ale zawiązana wówczas nić sympatii przetrwa lata. Jeszcze w 1924 roku, podczas rozmowy z Leonem Wasilewskim, wspomni Piłsudski dawnego towarzysza zesłania: „Później rozmowa przeszła na inne tematy, przede wszystkim na wspomnienia o Tunce i Bronisławie Szwarcem, z którym dłuższy czas tam przebywał. Prawie godzinę mówił o tem z humorem opowiadając o rozmaitych rysach charakteru i życia towarzysza niedoli wygnańczej, którego bardzo lubił”. Relacja dwóch zesłańców nie była pozbawiona obopólnej korzyści. W młodym towarzyszu Szwarce doceniał niezłamanego dotąd ducha, o którego tak ciężko było po tylu latach niewoli. Jak pisał Mieczysław Lepecki, był Piłsudski tym, który jako „pierwszy po roku 1863 przyniósł mu wieść o Polsce myślącej o niepodległości”.

Aleksander Sochaczewski, Pożegnanie Europy , 1894 rok

O zażyłości dwóch zesłańców świadczy też fakt odstąpienia Piłsudskiemu korepetycji, których Szwarce udzielał dzieciom doktora Michalewicza, Ukraińca zesłanego na pięć lat. Nastąpiło to jeszcze w grudniu 1890 roku, a więc na wiele miesięcy przed wyjazdem „Szwarca” z Tunki, który nastąpił w pierwszych dniach sierpnia 1891 roku. Stary zesłaniec, mimo iż musiał oszczędzać na wyjazd, odstąpił młodszemu koledze dobrze płatną pracę. Piłsudski zawdzięczał mu więc nie tylko edukację – prawdziwy konspiracyjny uniwersytet – ale i poprawę sytuacji materialnej.

Bez Twojej pomocy nie będziemy mogli dalej popularyzować historii! Wesprzyj naszą działalność już dziś!

Owe „bziczki” Szwarcego opisał w swoich wspomnieniach Stefan Juszczyński, który tak go opisywał: Bronisław Szwarce był zesłany do Tunki z Tomska za udział w politycznym „Czerwonym Krzyżu”. Do Tomska zaś przyjechał z Turkiestanu, dokąd był wysłany z fortecy Szlisselburskiej, w której przesiedział 7 lat za udział w powstaniu 1863 r. W fortecy miał tylko książki treści geograficznej i filologicznej, więc stał się wielkim geografem i poliglotą. Nie było zdaje się, na świecie takiej małej rzeczki lub mieściny, o której by nie wiedział, i posiadał wiele języków. Ale 7 lat samotności i obcowania tylko z książkami pozostawiło ślady w jego psychice. Zajmował się astrologią i wyniki swych studiów astrologicznych przenosił na misternie kreślone mapy, na których były wyrysowane nieistniejące morza, góry, rzeki i t.d. w połączeniu z gwiazdami. Map tych nikomu nie pokazywał – „Jak skończę, to cały świat zobaczy i będzie podziwiał” – odpowiadał na moją prośbę o wytłumaczenie znaczenia map, przy których przypadkowo zastałem go pracującego. Pozatem był to zupełnie normalny człowiek o wielkiej erudycji we wszystkich gałęziach wiedzy .

Z kolei źródłem, które w opinii krytyków miałoby przeczyć zaistnieniu bliższych relacji tych dwóch zesłańców, ma być krótka notatka w liście do Lewandowskiej: „Szwarce, facet sympatyczny, ma się rozumieć, na przyjaciela dla mnie trochę za stary, ale z nim nadzwyczaj przyjemnie rozmawiać, gdyż facet widział i czytał bardzo wiele i pomimo że ma on kilka bziczków, ale to dodaje tylko wesołości w rozmowie z nim”. Dodajmy, że zdanie to Piłsudski sformułował na krótko po przyjeździe do Tunki. Jak i w innych ocenach z tego czasu, i tu opinia mogła być przedwczesna, a znajomość z biegiem dni zacieśniała się. Krytycy podkreślają także brak innych wzmianek w korespondencji z tego okresu, lecz i tu, wytłumaczenie zdaje się być oczywiste. Poczta obu zesłańców (a Szwarcego w szczególności) podlegała kontroli i cenzurze. Nie skłaniało to do głębszych wynurzeń na tematy personalne, zwłaszcza, jeśli w grę wchodziły tematy polityczne i konspiracyjne.

reklama
Witold Pruszkowski, Na zesłanie (ok. 1893 r.)

Trwała przyjaźń, trwałe nauki

Nie ulega jednak wątpliwości, że kontakt nawiązany w Tunce przetrwał zesłanie. Po latach Piłsudski będzie wielokrotnie odwiedzał Szwarcego we Lwowie i zachęcał go do opublikowania w „Przedświcie” serii artykułów opisujących powstańcze przygotowania, choć ostatecznie to właśnie Szwarce skłoni Piłsudskiego do badań nad historią zrywu styczniowego.

Według Olgi Morozowej, Piłsudski w swojej pracy odbiegał od myśli Szwarcego. Jak pisała:

od koncepcji Józefa Piłsudskiego sformułowanej w jego wykładzie o powstaniu styczniowym (negacja ruchu masowego, apologia wyizolowanej organizacji wojskowej, odrzucenie zbliżenia z rewolucyjną Rosją, zafascynowanie techniką konspiracyjną i problematyką wojskowo-operacyjną) dzieliła go [Szwarcego – przyp. B.O.] po prostu przepaść”.

Natomiast B. Urbankowski podkreśla, że Szwarce

natchnął jednak Piłsudskiego do studiów nad Powstaniem i nad powodami jego klęski. Studia te dostarczą wielu wzorców, kiedy śladem Traugutta zacznie Piłsudski reorganizować swoje państwo podziemne rządzone przez PPS, strzeżone przez jej Organizację Bojową. […] chłodne przemyślenie spraw Powstania wpłynęło także na to, iż idący śladami Traugutta Piłsudski nie szedł tymi śladami aż do końca. Jeśli ruch piłsudczykowski, działający w niewymownie trudniejszych warunkach, uniknął błędów i tragedii, które były udziałem powstańców 63 roku, to stało się tak między innymi dlatego, iż Piłsudski apologetą Powstania nie był.
reklama

W lutym 1904 roku Piłsudski przyjedzie z Królestwa do Lwowa, przedostając się przez kordon, by pomóc w organizacji pogrzebu Szwarcego. Pożegna go wieńcem ze słowami: „Przyjacielowi i Rewolucjoniście”.

Grób Bronisława Szwarcego na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie (fot. Stako , na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 2.5)

Spośród spotkanych na Syberii zesłańców, Bronisław Szwarce z pewnością wywarł na Piłsudskim najsilniejszy wpływ. Rozmowy z jednym z głównych organizatorów powstania styczniowego, człowiekiem o niezwykłej wiedzy i osobowości, pozbawiły Piłsudskiego romantycznego balastu. Jego spojrzenie na zryw 1863 roku już bez młodzieńczego idealizmu zaowocowało trzeźwymi ocenami i wypływającymi z nich konsekwencjami. Miało to fundamentalne znaczenie w pracy przy organizowaniu ruchu strzeleckiego, struktur konspiracyjnych i sił zbrojnych.

Przeczytaj też:

Nadmienić przy tym należy, iż kult powstania wyniesiony z domu rodzinnego nie został, jak to często bywa z rozbitymi młodzieńczymi ideałami, zamieniony na totalną krytykę przechodzącą w gorzką pogardę. Trafnie to podejście przedstawił Stanisław Cat-Mackiewicz w „Kluczu do Piłsudskiego:

Tutaj właśnie mamy klucz do zrozumienia istoty stosunku Piłsudskiego do roku 1863, jego pięknej, entuzjastycznej, czasami egzaltowanej obrony 63 roku przed krytykami. Piłsudski kochał powstanie, było to życia jego największe przywiązanie i największa miłość. Patriotyzm, Polska – tak, ale zawsze tak jest, że uczucie patriotyczne obleka się w jakiś kształt, Polskę, ojczyznę widzi się przez coś, tak jak ludzie widzą swe dzieciństwo przez jezioro lub przez las, lub przez dzwonki sanek, lub przez biedę, nędzę czy kłótnie rodziców. Piłsudski widział swą ojczyznę, pojmował miłość do Polski właśnie przez widok tych rozpaczliwych, bohaterskich bojów 63 roku. Nie można było w jego obecności temu rokowi wygrażać pięścią.

Dalej znakomity publicysta dodawał: „Do studiów nad powstaniem przystępował z pasją. Jego cechy ujemne ujaskrawiał wyraźnie”. Nie będąc więc bezkrytycznym apologetą, pozostał do końca życia gorliwym propagatorem czynu insurekcyjnego i kultywowania pamięci powstania styczniowego. Piłsudski legendę roku 1863, za pośrednictwem Szwarcego, przekuł w walutę doświadczenia, z którego wyciągnął praktyczne wnioski w przyszłości.

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Bibliografia

  • Mariusz. Chrostek, Jeśli zapomnę o nich… Powikłane losy polskich więźniów politycznych pod zaborem rosyjskim, Księgarnia Akademicka, Kraków 2009.
  • Janusz Cisek, Piłsudski, Świat Książki, Warszawa 2007.
  • Encyklopedia polskiej emigracji i Polonii, t. 2, F–K, pod redakcją Kazimierza Dopierały, Oficyna Wydawnicza Kucharski, Toruń 2003.
  • Andrzej Garlicki, Józef Piłsudski 1867–1935, Czytelnik, Warszawa 1988.
  • Helena Hleb-Koszańska, Józef Piłsudski na Syberii w świetle współczesnych jego listów (1887–1889), „Niepodległość”, t. 14, z. 2 (37), Warszawa 1936.
  • Wacław Jędrzejewicz, Kronika życia Józefa Piłsudskiego 1867–1935, t. 1, 1867–1920, Wyd. Sanacja, Warszawa 1989.
  • Stefan Juszczyński, Z pobytu w Tunce, „Niepodległość”, t. 4, z. 1 (7), Warszawa 1933.
  • Elżbieta Kaczyńska, Syberia: największe więzienie świata (1815–1914), Gryf, Warszawa 1991.
  • Antoni Kuczyński, Syberia. Czterysta lat polskiej diaspory. Antologia historyczno-kulturowa, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” – Oddział Dolnośląski – Oficyna „Biblioteka Wschodnia”, Warszawa–Wrocław 1995.
  • Mieczysław Lepecki, Józef Piłsudski na Syberii, „Wiadomości Literackie”, nr. 15 (486), Warszawa, 2 kwietnia 1933.
  • Tenże, Józef Piłsudski na Syberji, Główna Księgarnia Wojskowa, Warszawa 1936.
  • Stanisław Mackiewicz Cat, Klucz do Piłsudskiego, Iskry, Warszawa 1992.
  • Olga Morozowa, Bronisław Szwarce, przeł. Wiktoria i René Śliwowscy, wstępem opatrzyła Wiktoria Śliwowska, Ossolineum, Wrocław 1982.
  • Daria i Tomasz Nałęcz, Józef Piłsudski – legendy i fakty, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1986.
  • Józef Piłsudski, Pisma zbiorowe. Wydanie prac dotychczas drukiem ogłoszonych, Instytut Józefa Piłsudskiego Poświęcony Badaniu Najnowszej Historii Polski, Warszawa 1937.
  • Tenże, Pisma zbiorowe. Uzupełnienia, red. Andrzej Garlicki, Ryszard Świętek, Krajowa Agencja Wydawnicza – Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1992.
  • Tenże, Rok 1863, wstęp i oprac. Stefan Kieniewicz, Książka i Wiedza, Warszawa 1989.
  • Władysław Pobóg-Malinowski, _Józef Piłsudski 1867–1908, t. 1, W podziemiach konspiracji 1867–1901, Gebethner i Wolff, Warszawa 1935.
  • Pokazania i zapiski o polskom wosstanii 1863 goda Oskara Avejde [„Zeznania śledcze i zapiski o powstaniu styczniowym Oskara Awejde”], redakcja tomu Stefan Kieniewicz, Ilja Solomonovicz Miller, Akademia Nauk ZSRR, Moskwa 1961.

Henryk Skok, Polacy nad Bajkałem 1863–1883, PWN, Warszawa 1974.

  • Włodzimierz Suleja, Józef Piłsudski, Ossolineum, Wrocław 2004.
  • Bronisław Szwarce, Siedem lat w Szlyselburgu, Towarzystwo im. Stanisław Staszica, Lwów 1893.
  • Bohdan Urbankowski, Filozofia czynu. Światopogląd Józefa Piłsudskiego, Pelikan, Warszawa 1988.
  • Leon Wasilewski, Józef Piłsudski, jakim Go znałem, Rój, Warszawa 1935.

Redakcja: Roman Sidorski

reklama
Komentarze
o autorze
Bartłomiej Osuch
Politolog i historyk, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W latach 2006–2009 doktorant na Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. Publicysta, redaktor i wydawca prasy historyczno-wojskowej. Zainteresowania badawcze: teoretyczne piśmiennictwo wojskowe, historia sztuki wojennej, przywództwo charyzmatyczne, geopolityka i polityka wschodnia.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone