„Braveheart. Waleczne serce” – reż. Mel Gibson – recenzja i ocena filmu

opublikowano: 2021-01-26, 08:32
wolna licencja
Od premiery filmu „Braveheart – Waleczne serce” w reżyserii Mela Gibsona minęło ponad ćwierć wieku, a jego popularność wcale nie maleje. Kultowe dzieło Gibsona stało się fenomenem popkultury i zyskało uznanie zarówno w oczach widzów, jak i krytyków.
reklama

„Braveheart. Waleczne serce” – reż. Mel Gibson – recenzja i ocena filmu

„Braveheart. Waleczne serce”
nasza ocena:
8/10
Tytuł oryginalny:
„Braveheart”
Premiera:
18 maja 1995 (świat), 8 września 1995 (Polska)
Gatunek:
dramat historyczny
Reżyseria:
Mel Gibson
Scenariusz:
Randall Wallace
Kraj produkcji:
Stany Zjednoczone
Produkcja:
Icon Productions, The Ladd Company
Czas:
177 minut

„Braveheart” – historia uniwersalna

„Braveheart. Waleczne serce” to filmowa opowieść o dość prostej fabule osadzonej w XIII-wiecznej Szkocji. Główny bohater, William Wallace, jest ubogim szkockim szlachcicem, który na skutek okrutnych rządów Anglików przeobraża się w nieustępliwego przywódcę rebelii. Impulsem do podjęcia tej roli staje się śmierć ukochanej bohatera z rąk angielskich arystokratów. Jako nieprzejednany przeciwnik Anglików, Wallace skupia wokół siebie podobnie myślących Szkotów, nawiązuje sojusze, a za okrucieństwa przeciwników odpłaca tym samym. Doświadczony bolesną stratą i zdradą sojuszników nie traci poczucia słuszności swych działań i nawet w obliczu okrutnej śmierci pozostaje wierny swym ideałom.

Mel Gibson, który oprócz reżyserii filmu odgrywa w nim główną rolę, wziął na warsztat historyczną postać, o której źródła jedynie wzmiankują. Uzupełniając biografię swojego bohatera o wątki niepoświadczone w dokumentach historycznych stworzył postać jednocześnie legendarną i przekonującą dla widzów. Gdybyśmy chcieli streścić fabułę filmu w jednym zdaniu wystarczyłby utarty w kinematografii slogan „od zera do bohatera”, jednak „Braveheart. Waleczne serce” ma do zaoferowania publiczności dużo więcej wątków, a analiza samego przedstawienia postaci Wallace’a odkrywa całą masę filmowych toposów i stereotypów, do których Gibson sięga w sposób łatwy do odczytania, ale zarazem atrakcyjny.

Uniwersalność historii o buntowniczym Szkocie sprawia, że jest ona łatwa w odbiorze. Dlaczego? Odpowiedź jest dość prosta i została już zasygnalizowana powyżej. Schemat przemiany od jednostki niewyróżniającej się z tłumu do narodowego bohatera daje poczucie, że w każdym z nas drzemią cechy, które mogą predestynować do heroizmu. Jest to atrakcyjna myśl tym bardziej, im z większym przekonaniom identyfikujemy się z wartościami prezentowanymi przez Wallace’a. Te z kolei łatwo rozpoznać – pod tym kątem film Gibsona jest czytelny, jak to tylko możliwe.

reklama

William Wallace – buntownik w imię słusznej sprawy

Bunt Wallace’a jest słuszny i sprawiedliwy, za jego postępowaniem stoi cierpienie całego narodu i osobista tragedia. Jego jedynym celem jest wywalczenie wolności, a kto mógłby podważyć zasadność działań podjętych w celu wyzwolenia ludzi z ucisku? Antagoniści z kolei reprezentują cały wachlarz negatywnych cech. Ojciec Roberta Bruce’a choruje na trąd – chorobę powodującą rozkład ciała, co w przeszłości postrzegano jako karę za „zgniliznę” moralną. W ten sposób został przedstawiony syn i następca tronu Anglii – ten sam moralny upadek przypisywano homoseksualności. Kontrast pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami słusznej sprawy jest pogłębiany z każdą minutą filmu.

Gibson nie poprzestaje jedynie na ukazaniu silnie stypizowanych postaci. Zwycięstwo Wallace’a musi być jednoznaczne i ostateczne pod każdym kątem, stąd fikcyjny wątek romansu pomiędzy nim, a księżniczką Izabelą (Sophie Marceau). Tytułowy Braveheart zwycięża okrutnych Anglików na polu bitwy, moralnie i w alkowie. Wątek ten wydaje się być niepotrzebny, każdy widz wie, że Wallace jest nie tylko archetypem bohatera, ale także mężczyzny.

Fenomen filmu „Braveheart”

Fenomenu filmu o szkockim rebeliancie można doszukiwać się w przyjętej stylistyce. Brutalność i brud ukazanych wydarzeń przemawia swoją realnością w dużo większym stopniu aniżeli czyste i ugrzecznione produkcje sprzed filmu „Braveheart”. Sprowadzona do rzeczywistego wymiaru legendarna postać miała potencjał, który dzięki scenariuszowi i sprawnej realizacji przełożył się na sukces finansowy i artystyczny. Czego by nie sądzić o Oscarach, są one nadal najważniejszymi nagrodami branży filmowej, a dramat historyczny Gibsona zdobył ich aż pięć, w tym tę najważniejszą, dla najlepszego filmu.

„Braveheart. Waleczne serce” już dawno przestał być jedynie filmem. Niemal od premiery jego popkulturowy sukces można obserwować w najróżniejszych formach i odniesieniach (od dziecięcych zabaw kiedyś, poprzez naukowe analizy, po internetowe memy dzisiaj). Co chyba najważniejsze, nikt nie kwestionuje jego przełomowej roli w historii kina. Korzyści płynące z sukcesu dramatu nie ograniczyły się jedynie do grona jego twórców, jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się inicjatywy, które kapitalizowały popularność postaci Wallace’a oraz miejsc z jego historią związanych.

Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”

Michał Beczek
„Wikingowie na Rusi”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
135
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-37-2

Książka dostępna również jako audiobook!

reklama
Komentarze
o autorze
Jerzy Klimczak
Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Uniwersytetu Gdańskiego na kierunku socjologia. Obecnie doktorant Socjologicznych Studiów Doktoranckich Uniwersytetu Gdańskiego, w ramach których przygotowuje dysertację związaną z transformacją ustrojową w Polsce. W swych badaniach łączy perspektywy socjologii i historii. Autor artykułów naukowych dotyczących społecznych wymiarów sportu, doświadczeń granicznych, zjawiska marginalizacji społecznej oraz transformacji ustrojowej. Pola zainteresowań: antropologia społeczna, teorie postkolonialne, marginalizacja społeczna, historia społeczna.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone