Bożena Fabiani – „Antyk w malarstwie” – recenzja i ocena
Są jednak tacy, którzy nie dają antykowi – podstawie kultury europejskiej – umrzeć. Do ich grona zalicza się Bożena Fabiani, znakomita popularyzatorka historii sztuki, która tym razem „gawędzi” o recepcji antyku w malarstwie od nowożytności po współczesność. Autorka, chcąc stworzyć swoisty przewodnik po obliczach antyku, z bogatej tradycji klasycznej wybiera malarstwo mitologiczne, a za swojego przewodnika obiera Owidiusza i jego Metamorfozy. Po ten rzymski poemat malarze sięgali przez wieki, zatem to podstawowe źródło dla każdego, kto chce wnikliwiej przyjrzeć się obrazom klasycznych mistrzów. Oczywiście źródłem nie będzie dla Fabiani tylko Owidiusz, tak, jak nie będzie ograniczać się wyłącznie do malarstwa. Nieraz sięgnie do mitów w opracowaniu Zygmunta Kubiaka czy Roberta Gravesa, przyjrzy się też rzeźbie.
Opracowanie otwiera wstęp, w którym autorka charakteryzuje zastosowaną w opracowaniu metodę doboru i opisu obrazów, następnie, po zarysie dziejów recepcji antyku w sztuce (poprzedzonym słowem o niezwykłej karierze liścia akantu), przechodzi do właściwego przeglądu dzieł, decydując się na konstrukcję tematyczną, podobną do tej z wcześniejszych Gawęd o sztuce sakralnej. Podporządkowuje strukturę opracowania kompozycji dzieła Owidiusza. Podążając za rzymskim poetą, opowiada o obrazach, na których widnieje grecko-rzymskie stworzenie świata, narodziny bogów olimpijskich, miłostki Jowisza/Dzeusa, wzajemne relacje jego dzieci, mit Syzyfa, mit trojański itp. Czasami Fabiani opowiada tylko o obrazie, poprzedzając jego charakterystykę streszczeniem mitu, nieraz też, szczególnie jeśli nie zrobiła tego we wcześniejszych gawędach, przybliża biogram malarza. Nieraz pojawi się też omówienie zasad teoretycznych, charakterystycznych dla danej epoki. Klucz doboru malowideł nie jest jednoznaczny. Są to obrazy powszechnie znane, jak Narodziny Wenus Botticellego, mniej znane, ale w jakiś sposób interesujące lub kontrowersyjne. Na ogół wybiera tych, malarzy których po prostu lubi, ale zdarza się jej czynić wyjątki. Niemal każdej analizie towarzyszy kolorowa fotografia przedstawiająca obraz, co jest pozytywną zmianą w stosunku do większości poprzednich publikacji Fabiani, gdzie reprodukcje omawianych dzieł były zgrupowane na końcu opracowania.
Niektóre rozdziały są dygresjami, mającymi przybliżyć niezwykłe miejsca, gdzie znajdują się omawiane obrazy: galerię Prado czy Palazzo Farnese. Interesującym dodatkiem do przeglądu mitologicznych obrazów klasyków są aneksy, na które składają się turystyczne przewodniki po Pompejach oraz wyspie Capri – niesamowitych zbiorowisk dzieł in situ. Z kolei epilog jest wspomnieniem-hołdem złożonym Igorowi Mitorajowi, polskiemu rzeźbiarzowi światowej sławy, którego wystawę otwarto w ubiegłym roku w Pompejach.
Antyk w malarstwie Bożeny Fabiani to niewielkich rozmiarów książka o wyraźnie popularyzatorskich charakterze (np. w przypisach znajduje się fonetyczny zapis francuskich i włoskich nazwisk malarzy) pisana, jak się zdaje, z nadzieją dotarcia do młodzieży. Przystępnym analizom dzieł malarskich towarzyszą cytaty z Owidiusza, co pozwala odbiorcom nie tylko zaznajomić się ze sztuka, ale też poznać nieco bliżej niezwykłe dzieło starożytne. Również ktoś dość dobrze zorientowany w mitologii i znający Metamorfozy będzie cieszył się lekturą dzięki gawędziarskiemu stylowi i swobodnemu pióru autorki. Jedyny zarzut, jaki można wobec Antyku sformułować, to poczucie pewnego chaosu wywołane sposobem prezentacji materiału. Układ tematyczny ma oczywiste zalety, ale powoduje, że opowieść o sztuce nie podlega wyraźnemu porządkowi: obrazy są omawiane niechronologicznie, konkretni malarze są przywoływani w różnych podrozdziałach, co ostatecznie utrudnia śledzenie ich twórczości.
Ostatecznie nie pozostaje mi jednak nic innego, jak tylko polecić tę książeczkę (czy też audiobook czytany przez samą autorkę) każdemu, kto choć trochę jest zainteresowany dziedzictwem antyku, czy dobrą i prawdziwie interesującą sztuką.