Bitwa pod Crécy – zmierzch rycerstwa?

opublikowano: 2012-08-26, 18:59 — aktualizowano: 2019-08-26, 05:00
wolna licencja
26 sierpnia Roku Pańskiego 1346, stanęły naprzeciw siebie armie dwóch potęg czternastowiecznej Europy – Anglii i Francji. Wojska ambitnego Edwarda III i nowoobranego francuskiego króla Filipa VI Walezjusza miały liczyć łącznie prawie 50 tysięcy rycerzy, łuczników, kuszników i wojsk piechoty. Do starcia doszło nieopodal Crécy w północnej Francji, a sama bitwa zmieniła oblicze średniowiecznej wojny…
reklama

Zobacz też: Bitwa pod Crécy: o wyższości łuku nad kuszą i szarżującym rycerstwem

Konflikt francusko-angielski narastał już od wczesnych lat trzynastego wieku i związany był ze sporem wokół kontynentalnych posiadłości Plantagenetów. Jego geneza sięga jednak głębiej, do drugiej połowy dwunastego wieku, kiedy to królowie angielscy byli władcami Normandii, Maine, Andegawenii czy Poitou (z ramienia króla Henryka II ziemią tą rządził m.in. Ryszard Lwie Serce). Większość z nich została przez Anglię utracona do 1224 r. – w szczególności za panowania Jana bez Ziemi. Na mocy traktatu paryskiego z roku 1259, podpisanego przez królów Henryka III i Ludwika IX, królowie angielscy zostali prawnie wasalami królów Francji i z ich ramienia rządzili swoimi posiadłościami francuskimi. Nie władali nimi zatem jako suwerenowie, lecz jako sługi króla Francji. Jako tacy mogli być wzywani przed oblicze króla, pozywani przez innych wasali króla francuskiego, a przede wszystkim zobowiązani do każdorazowego hołdu w przypadku zmiany władcy Anglii lub Francji.

Henryk III przybywa do Gujenny (w domenie publicznej).

Dla władców Anglii, będących suwerenami na Wyspach a wasalami we Francji sytuacja taka była nadzwyczaj irytująca i czynili to bardzo niechętnie (między rokiem 1273-1325 uczynili to 6 razy). Do wojen francusko-angielskich o lenna angielskie dochodziło m.in. w latach 1294 i 1324. W początkach czternastego wieku. punktem zapalnym w stosunkach między tymi dwiema monarchiami była bowiem kwestia angielskiego lenna Gujenny. Francja dążyła bowiem do scentralizowania swojej władzy i przyłączenia tej prowincji do monarchii. Władcy Anglii chcieli z kolei stać się jedynymi suwerenami Gujenny. Konflikt nabierał jeszcze dodatkowych rumieńców ze względu na spór toczony między stronnictwem króla Edwarda II a zwolennikami jego żony Izabeli, będącej córką króla Francji. W wyniku knowań żony Edward II, zrezygnował z angielskiego tronu w 1327 r., a następcą ogłoszono jego syna, Edwarda III. Przez pierwsze trzy lata faktyczne rządy sprawowała jednak jego matka. W międzyczasie zmarł ostatni król z dynastii Kapetyngów, Karol IV. Stało się to ważnym czynnikiem wpływającym na politykę młodego Edwarda, gdy ten objął rządy w roku 1330. Jako wnuk ostatniego kapetyńskiego króla miał prawo walczyć o swoje prawa dynastyczne. W roku 1337 rozpoczął wojnę, która miała się zakończyć się dopiero w roku 1453, przechodząc do historii jako „wojna stuletnia”.

reklama

Zimna wojna podjazdowa

W pierwszych latach wojny obie strony nie angażowały się w skomplikowane operacje wojskowe. Francuzi ograniczyli się do przeprowadzenia kilku ataków zbrojnych typu chevauchée. Ponadto wzdłuż rzeki Garonny założyli oni kilka garnizonów, a w 1339 r. zaczęli grozić oblężeniem Bordeaux. Edward tymczasem szukał sojuszników i przygotowywał się do inwazji. Zaczął m.in. od zawarcia sojuszy w Nadrenii. Uzyskał także obietnicę pomocy ze strony cesarza Ludwika IV Bawarskiego i miast niderlandzkich. Ponadto zakazał importu wełny do Flandrii. Planowany atak na Francję Edward musiał jednak odwlec ze względu na problemy na pograniczu szkocko-angielskim. W lipcu 1338 r. król Anglii wkroczył jednak do Antwerpii, a w odpowiedzi król francuski zaczął mobilizować wojska na północy. Do walk jednak nie doszło. Wojna toczyła się na razie głównie w umysłach i sercach. Niebawem jednak Francuzom udało się dokonać kilku podjazdowych ataków na porty na południowym wybrzeżu Wysp Brytyjskich. Tym samym to oni zaczęli zdobywać przewagę. Ich rajdy na terytorium angielskim fatalnie wpływały na morale Anglików i spowalniały działania samego Edwarda III.

Dopiero rok 1339 przyniósł nasilenie walk zbrojnych między Anglikami a Francuzami. Znamienne jest tu, że we wrześniu tego roku Edward III symbolicznie przejął w opactwie St. Denis francuski proporzec bojowy Oriflamme. Filip, król francuski, zaczął z kolei intensywnie mobilizować rycerstwo w Compiègne. Edward tymczasem wraz z ok. 15 tys. zbrojnych wkroczył do Cambrai, gdzie miał rządzić jako namiestnik cesarza. Stamtąd wojska jego dokonały wielu rajdów na francuskie wsie co podkopało pozycję króla Francji jako obrońcy królestwa. W wyniku dalszych ruchów wojsk, w październiku armie francuska i angielska stały gotowe do walki w okolicach Buironfosse. Do bitwy jednakże nie doszło. Dlaczego? Dla historyków po dzień dzisiejszych jest to nadal problem nierozstrzygnięty. Wojna znalazła się w martwym punkcie.

reklama

Polecamy e-book Antoniego Olbrychskiego – „Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”:

Antoni Olbrychski
„Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
71
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-07-5

Książka dostępna również jako audiobook!

Pierwsze zwycięstwo czyli bitwa pod Sluys

Konflikt rozgorzał na nowo gdy w 1340 zbuntowani Flamandowie z Jakubem van Artevelde wypowiedzieli posłuszeństwo Filipowi VI, a Edward III został przez nich w Gandawie obrany królem Francji. Niebawem, wykorzystując nowych sojuszników, Anglicy sprowokowali starcia w okolicach Cambrai. Anglicy nie mogli jednak mówić o sukcesie: Edward musiał wracać do Anglii i wojska angielskie uległy w ostatecznym rozrachunku Francuzom. To co nie powiodło się na lądzie udało się na morzu, tam właśnie Anglicy odnieśli pierwsze sukcesy. W czerwcu 1340 r. ogromna flota francuska zamierzała zaatakować wojska angielskie. Jednakże to Anglicy okazali się sprytniejsi i jako pierwsi zaatakowali flotę Filipa VI w bitwie pod Sluys. Straty Francuzów były ogromne, wedle niektórych źródeł mogło to być nawet 18 tys. zabitych. Sukces ten pozwolił Edwardowi na wznowienie działań lądowych. Te nie przyniosły jednak oczekiwanych skutków. We wrześniu obie strony zdecydowały się zawrzeć rozejm.

Bitwa pod Sluys na miniaturze z XV-wiecznej kroniki Jeana Froissarta (w domenie publicznej).

Wielki prolog: wojna domowa w Bretanii

Po wygaśnięciu rozejmu w roku 1341 sytuacja w Akwitanii była napięta. Francuzi obsadzali kolejne garnizony, a Anglicy za wszelką cenę próbowali temu przeciwdziałać. Trwały wciąż działania zbrojne, a regionowi było bardzo daleko do stabilności. Edwardowi miały jednak niebawem przyjść z pomocą korzystne okoliczności. Oto bowiem zmarł książę Bretanii Jan III, a pretensje do dziedzictwa zgłosili profrancuski Karol z Blois i popierany przez Anglię przyrodni brat zmarłego, Jan IV Bretoński. Ten drugi szybko przystąpił do regularnego zajmowania miast bretońskich. Swoimi działaniami znacznie naraził się Filipowi VI. Król Francji postanowił interweniować w Bretanii, również podejmując tam działania zbrojne. W ich wyniku pokonał i uwięził w Paryżu Jana IV. Edward dowiedziawszy się o tym postanowił wspomóc „sojusznika”. Niebawem, w roku 1342, wojska angielskie wylądowały w Bretanii i Normandii. Zbliżał się czas konfrontacji.

reklama
Mieszczanie z Nantes składają hołd lenny Janowi IV de Montfort (w domenie publicznej).

Dzień krwi i stali

Podobnie jak wcześniej przez pierwsze kilka lat kampanii obie strony unikały bezpośredniego starcia wielkich armii. Anglicy zapuszczali się w głąb kraju i ścierali się w Francuzami w niewielkich potyczkach. Na przełomie lat 1345 i 1346 Edward III zarządził odwrót. Francuzi rzucili się jednak w pościg, aby nie dopuścić do przeprawienia się wojsk angielskich przez Sommę i ich marszu na północ. Anglikom udało się jednak przedostać przez bronione przez Francuzów brody nad Sommą i wybrali dogodne dla siebie miejsce do bitwy z przeważającym liczebnie wrogiem. Miejscem tym było Crécy.

Bitwa pod Crécy na miniaturze z kroniki Froissarta (w domenie publicznej).

Edward postanowił umieścić swoje siły na wzgórzu, co miało dawać mu przewagę wynikającą z lepszej pozycji na polu bitwy. 25 sierpnia 1346 roku wojska angielskie cały czas przygotowywały się do nadchodzącego starcia, umacniając pozycje obronne zasiekami i wilczymi dołami. Angielskie rycerstwo bez szemrania wykonało także niezwykły rozkaz króla, aby rycerze walczyli pieszo ramię w ramię z innymi zbrojnymi. Siły angielskie zostały ustawione w kilku liniach. Jednym ze skrzydeł dowodził syn króla, Edward, zwany Czarnym Księciem. Sama pierwsza linia walczących miała długość prawie 2 km a przed nią znajdowały się setki drewnianych pali wbitych w ziemię. Liczebność walczących jest trudna do ustalenia. Za badaczami anglosaskimi przyjmuje się szacunki, że Francuzi dysponowali ok. 40 tys. żołnierzy, podczas gdy liczbę Anglików przyjmuje się na ok 14 tys. Szacunki te wydają się zawyżone, tym niemniej Francuzi niewątpliwie mieli przewagę liczebną. Edward dysponował z kolei nowoczesną bronią: armatami. Nie były one tak skuteczne jak choćby te odlewane 200 lat później, dawały jednak Anglikom przewagę psychologiczną czyniąc dużo huku i spowijając pole bitwy gęstym dymem.

reklama

Sam przebieg bitwy znamy z przekazów kronikarzy, którzy spisywali swoje relacje głównie w latach pięćdziesiątych czternastego wieku. Wedle relacji w początkowej fazie bitwy doszło do starcia angielskich łuczników i kuszników z Genui. Mające zasięg ponad trzystu metrów angielskie (ściślej: walijskie) łuki dały przewagę Anglikom. Tak samych genueńczyków opisał XIV-wieczny świadek owych wydarzeń i kronikarz, Jean Froissart:

Było tam około 15 tysięcy genueńskich kuszników, lecz mężowie ci wielce byli zmęczeni, pokonując marszem tego dnia aż pięć lig, w pełnym uzbrojeniu, dzierżąc swoje kusze. Starali się oni wytłumaczyć konstablowi, iż dnia tego nie będą w stanie uczynić wielkiego w nadchodzącej bitwie. Hrabia Alencon słysząc to miał rzec: takie oto są skutki, gdy ktoś zatrudnia takich oto szubrawców, którzy zawodzą wtedy gdy są najbardziej potrzebni.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4

Tego dnia, 26 sierpnia 1346 r., genueńscy kusznicy, mimo swego wyszkolenia, zmęczeni wielogodzinnym marszem i pozbawieni pawęży rzeczywiście nic nie osiągnęli, zostali bowiem zdziesiątkowani przez angielskich łuczników. Na nic zdały się wtedy ostrzeżenia dowódców Ottone Dorii i Carlo Grimaldiego. Rzeź jaką zgotowali im angielscy łucznicy tak przeraziła Dorię, że ten rozkazał odwrót. Filipa VI odczytał ten krok jako zdradę i dezercję i wydał rozkaz do ataku swojej zniecierpliwionej jeździe. Szarża rycerstwa całkowicie zmiotła uciekających genueńczyków.

reklama
Plan bitwy pod Crécy (źródło: dean.usma.edu/history , w domenie publicznej).

Francuskie rycerstwo, przeświadczone o swojej wyższości nad plebejską armią Edwarda nie skoordynowało ataku i ten nie miał odpowiedniej siły uderzenia. Szarże francuskie ponawiane były kilkanaście razy, za każdym razem zwiększając jedynie chaos panujący na polu bitwy. Ciągły ostrzał zaprawionych w bojach łuczników angielskich zamienił starcie w rzeź francuskiego rycerstwa. Nie spodziewano się, że Anglicy nie będą brali jeńców celem okupu. Do unieruchomionych francuskich rycerzy podchodzili bowiem walijscy i angielscy piechurzy i bez litości ich dobijali. W toku starć sami Francuzi odnieśli tylko nieznaczne sukcesy na pewnych odcinkach. Bilans ogólny był jednak dla nich tragiczny. Zginęło ponad 1500 rycerzy, w tym wielu wybitnych m.in. król czeski Jan Luksemburski czy brat króla Karol, wspominany hrabia Alencon. Straty angielskie były z kolei stosunkowo niewielkie (ok. 100-300 zabitych).

Mity, prawdy i półprawdy

XIX-wieczna grafika przedstawiająca bitwę pod Crécy (źródło: Cyclopaedia of Universial History , 1885, w domenie publicznej).

Bitwa pod Crécy niewątpliwie przyczyniała się do zwiększenia morale Anglików i zdobycia przez nich Calais. Wybuch epidemii Czarnej Śmierci w 1348 zahamował jednak przebieg kampanii i obie strony na kilka lat zawarły rozejm. Po wznowieniu działań zbrojnych w latach pięćdziesiątych Anglicy, mając w pamięci wydarzenia sprzed 10 lat, ponownie zdziesiątkowali francuskie rycerstwo w roku 1356 pod Poitiers. W 1360 Francuzi podpisali z Anglią traktat pokojowy w Bretigny. Pokój okazał się jednak rozwiązaniem skutecznym na krótką metę. Niebawem miało dojść do kolejnych walk. Jest to już jednak zupełnie inna historia.

W historiografii przyjmuje się, że bitwa pod Crécy była jedną z najważniejszych bitew wojny stuletniej i całego średniowiecza. Dla wielu anglosaskich historyków analiza taktyki i uzbrojenia angielskiego stała się asumptem do stawiania wniosku, iż bitwa ta była początkiem zmierzchu rycerstwa i średniowiecznych sposobów walki. Niektórzy badacze podkreślają, iż w bitwie tej po raz pierwszy użyto działa typu Ribaldi oraz broni palnej w postaci hakownic. Wzmianki o użyciu tego typu broni są jednak późniejsze, np. opisy broni palnej spotkać można w późniejszych wersjach kroniki Froissarta. Stanowią one jednak ekstrapolacje z okresu późniejszego, gdy broń palna była powszechniejsza. Bez względu jednak na to czy nowa broń miała swój chrzest w bitwie z roku 1346 nie da się ukryć, iż taktyka Edwarda III zakończyła pewien etap w dziejach wojskowości. Taktyka oparta na wzajemnym wspieraniu się oddziałów o spore sile ognia, ciężkozbrojnej piechoty i oddziałów lekkozbrojnych ukazała, iż zmierzch rycerstwa rzeczywiście stawał się bliski.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Bibliografia:

  • J. Baszkiewicz, Historia Francji, Wrocław 1995.
  • P. Contamine, La guerre de Cent ans, Paris 1994.
  • Tenże, Wojna w średniowieczu, Warszawa 1999.
  • Jean Froissart, Chronicles, wyd. G. Brereton, London 1978.
  • D. Hay, Europa w XIV i XV wieku, tłum. H. Zaremska, Warszawa 2001.
  • H.S. Lucas, The low countries and the Hundred Years’ War 1326-1347, Michigan 1929.
  • M. Prestwich, Armies and Warfare in the Middle Ages: The English Experience, New Haven 1996.
  • Tenże, The Three Edwards: War and State in England, 1272–1377, New York 1980.
  • E. Potkowski, Crécy - Orlean 1346-1429, Warszawa 1986.

Zobacz też:

Redakcja: Michał Przeperski

reklama
Komentarze
o autorze
Marcin Sałański
Historyk, dziennikarz prasowy i telewizyjny, wieloletni współpracownik Histmag.org, autor popularnych e-booków. Współpracował m.in. z portalem Historia i Media, Wydawnictwem Bellona i Muzeum Niepodległości w Warszawie. Był również członkiem redakcji kwartalnika „Teka Historyka”. Interesuje się historią średniowiecza, dziejami gospodarczymi, popularyzacją historii i rekonstrukcją historyczną.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone