Bitwa pod Bannockburn, czyli „szkocki Grunwald”

opublikowano: 2020-10-06, 12:00
wolna licencja
I wojna o niepodległość Szkocji trwała ponad 30 lat, jednak kluczowe znaczenie dla jej wyniku miały zaledwie dwie doby. W dniach 23-24 czerwca 1314 roku miała miejsce bitwa pod Bannockburn, która przyczyniła się do zwycięstwa Szkotów.
reklama
Pomnik Roberta Bruce'a w miejscu bitwy pod Bannockburn, fot. Peigimccann, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0

Bitwa pod Bannockburn przesądziła o wywalczeniu przez Szkotów niezależności od monarchii angielskiej. Co ciekawe, zwycięstwo udało się osiągnąć mimo olbrzymiej przewagi liczebnej oraz lepszego uzbrojenia armii przeciwnika. Dowódcą wojsk szkockich był Robert Bruce (1274- 1329), jeden z głównych szkockich bohaterów narodowych, którego pomnik znajduje się dziś przed wejściem do zamku w Edynburgu.

Bitwa pod Bannockburn - kluczowe starcie w wojnie o szkocką niepodległość

Łatwo wyobrazić sobie ogromną determinację Szkotów. Triumf pod Bannockburn nastąpił po wielu latach, podczas których borykali się oni z represyjną polityką ze strony Anglików. W tym kontekście nie bez znaczenia pozostawał także fakt, że wojska angielskie uchodziły za wyjątkowo trudne do pokonania. Pod Bannockburn zwyciężono zatem uciążliwego, dysponującego dobrą armią wroga. Sytuacja ta wydaje się znajdować pewne analogie do polskiego Grunwaldu, w którym siły polskie i litewskie pokonały słynący z doskonałej organizacji wojskowej oraz opresyjny wobec sąsiadów zakon krzyżacki. Dlatego nazwanie bitwy pod Bannockburn „szkockim Grunwaldem”, wydaje się uprawnione.

Bitwa pod Bannockburn: Zmagania na Wyspach Brytyjskich

XIII wiek był okresem silnej ekspansji Anglii na sąsiednie królestwa. Anglicy uważali bowiem, że w odległych czasach cała Brytania była jednym królestwem, toteż ich przysłowiową „dziejową misją” było zjednoczenie całych Wysp Brytyjskich pod berłem króla angielskiego. W tym celu w 1210 roku podporządkowali sobie Irlandię, a w 1284 Walię. Ponadto na tronie angielskim zasiadł w 1272 roku Edward I Długonogi z dynastii Plantagenetów, który otrzymał wiele mówiący przydomek „Młot na Szkotów”. Był on wyjątkowo wojowniczym władcą, który okazał się także sprawnym dowódcą wojskowym i zręcznym politykiem. Po śmierci szkockiego króla Aleksandra III, który nie zostawił po sobie pewnego dziedzica, miał miejsce spór sukcesyjny, który Edward I wykorzystał do ingerencji w sprawy szkockie. Przyjął rolę arbitra w sporze o koronę, którą ostatecznie powierzył Janowi Balliol’owi, od którego wymusił szereg aktów poddańczych, czyniąc z niego swojego wasala. Ponadto Anglicy zaczęli z wyższością traktować Szkotów, dążąc do uczynienia ze Szkocji części swojej monarchii w miejsce wasalnego królestwa. To wzbudziło wśród Szkotów niechęć do angielskich rządów, która znacząco przyczyniła się do wzrostu świadomości narodowej. W tej sytuacji wybuch powstania przeciwko zwierzchności Edwarda I wydawał się nieunikniony.

Bitwa pod Bannockburn, miniatura z Ilustrowanej Biblii z Holkham, domena publiczna

Szkocka wojna o niepodległość

Jan Balliol wypowiedział hołd lenny Edwardowi Długonogiemu, ponadto sprzeciwił się udzieleniu mu wsparcia wojskowego, o które tamten, jako senior, zabiegał. Ponadto Szkoci utrzymywali dobre relacje z Francją, będącą jednym z głównych przeciwników Anglii. W tej sytuacji Edward I zdecydował się najechać na Szkocję. W czasie tego ataku odniósł szereg sukcesów oraz odsunął od władzy Balliola. Pasmo militarnych sukcesów przerwał w 1297 roku wybuch powstania kierowanego przez Williama Wallace’a, będącego jednym z ówczesnych Strażników Szkocji (tak zwano szkockich regentów). Wallace odniósł zwycięstwo w bitwie pod Stirling w 1297 roku, jednak nie powstrzymało to dalszej ofensywy Anglików. Edward I osobiście wyprawił się po raz kolejny do Szkocji, gdzie rozgromił wojska powstańców pod Falkirk w 1298 roku. Kilka lat po tym, w 1305 roku, William Wallace został pojmany i stracony przez Anglików. W tym roku powstanie wygasło i Szkocja stała się formalnie częścią monarchii angielskiej.

reklama

Ten stan jednak nie trwał długo, gdyż angielska okupacja doprowadziła do końca proces konsolidacji ludów Szkocji we wspólnym oporze wobec najeźdźcy. W 1306 roku koronowano na szkockiego króla Roberta Bruce’a, który rozpoczął kolejne powstanie. W tym samym roku, prowadząc ofensywę przeciwko Szkocji, niespodziewanie zmarł Edward I Długonogi (najpewniej na dyzenterię). Jego syn, Edward II Plantagenet, nie był tak zdolnym przywódcą jak ojciec, co szybko dostrzegł i wykorzystał Bruce, prowadząc skuteczną ofensywę przeciwko Anglikom w Szkocji. W 1313 roku pod władzą angielską na obszarach szkockich znajdowały się jedynie trzy zamki, z których strategiczne znaczenie miała jedynie twierdza w Stirling. W tej sytuacji Edward II zdecydował się na interwencję i wyruszył na czele dużej armii (ok. 20 tys. wojowników) do Szkocji. Drogę w okolicach Stirling zagrodził mu Robert Bruce, mający pod swoją komendą znacznie słabsze siły (ok. 7 tys. wojowników). Rozlokował on swoją armię obok niewielkiej rzeki Bannockburn oraz noszącej taką samą nazwę wioski. Edward II, przekonany o swojej przewadze oraz wyższości angielskiego rycerstwa nad wojownikami szkockimi, zdecydował się na udział w bitwie.

Portret uznawany za przedstawienie Edwarda I, domena publiczna

Pierwszy dzień walk pod Bannockburn

Siły szkockie doskonale wykorzystały uwarunkowania terenowe i zajęły dogodne pozycje do stoczenia walki. Pole bitwy stanowiły bowiem równiny o błotnistym charakterze, ograniczone z jednej strony przez moczary, a z drugiej przez las. Ponadto armia szkocka, złożona głównie z włóczników oraz harcowników, zadbała o zabezpieczenie się przed jazdą wroga (np. poprzez budowę wilczych dołów) oraz zachowała w odwodzie oddział lekkiej jazdy, który miał stanowić zabezpieczenie przed atakiem angielskich łuczników. Robert Bruce zgrupował swoje siły w cztery schiltrons, czyli duże formacje ciężkiej piechoty zdolnej powstrzymać szarżę rycerstwa wroga. Na tyłach zaś zebrano czeladź obozową oraz chłopów z pospolitego ruszenia.

reklama

Polecamy e-book Aleksandry Niedźwiedź – „Z czego się śmiano w średniowieczu?” :

Aleksandra Niedźwiedź
„Z czego się śmiano w średniowieczu?”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
120
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-21-1 / 978-83-65156-68-6 audiobook

Książkę można też kupić jako audiobook, w cenie 11,90 zł.

23 czerwca 1314 roku Anglicy, bazując na swoim konnym rycerstwie oraz łucznikach, podeszli pod pozycje szkockiego wojska wykorzystując starą, rzymską drogę. Edward II zdecydował się na natychmiastowy frontalny atak połączony z rajdem oddziału jazdy na tyły formacji szkockich. Strategia ta jednak okazała się wyjątkowo nieskuteczna. Angielska kawaleria próbując sforsować tyły oddziałów nieprzyjaciela dosłownie „nadziała się” na jeden ze szkockich schiltrons. Formacje te nie tylko powstrzymały szarżę przeciwnika, lecz także przeprowadziły sprawny kontratak, w którym piechota natarła na ciężkozbrojną jazdę i odniosła zwycięstwo (co należy uznać za niebywałe osiągnięcie w ówczesnych realiach wojennych). Frontalny atak angielski także załamał się, tym razem na wilczych dołach, w których ugrzęźli szarżujący rycerze. Losy bitwy mógł rozstrzygnąć jeden z angielskich rycerzy, który uzbrojony w kopię natarł na samego Roberta Bruce’a. Mimo, że szkocki król uzbrojony był tylko w topór, zdołał nie tylko uniknąć ciosu przeciwnika, ale także powalić go własnym uderzeniem. Pojedynek ten, choć uznany za przesadnie brawurowy przez szkockich dostojników, zdołał jednak podnieść morale wśród zwykłych wojowników, którym zaimponowała odwaga króla.

Po niepowodzeniu obu ataków Edward II zdecydował się na przerwę w walce oraz nocleg dla zmęczonego przeprawą i nieudanymi starciami wojska. Z powodu doskwierającego braku wody, Anglicy musieli rozbić swój obóz na wyjątkowo nieprzyjaznych moczarach, co już następnego dnia miało odwrócić się przeciwko nim. W tym samym czasie w obozie szkockim planowano odwrót, gdyż nikt nie podejrzewał, że w armii angielskiej panują niskie morale, dodatkowo pogorszone przez niekomfortowe miejsce na nocleg. Jednak jeden z rycerzy służących w wojskach Edwarda II zdezerterował i przekradł się do Roberta Bruce’a, którego poinformował o złej kondycji wojsk przeciwnika. Wówczas król szkocki zmienił plany i zdecydował się na przeprowadzenie ataku już następnego dnia.

Robert the Bruce, król Szkocji w latach 1306-1329, fot. S.A.Farabi, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Drugi dzień bitwy i deklasacja wojsk angielskich

O świcie, po porannych nabożeństwach oraz śniadaniu, Szkoci zebrali swoje siły do ataku na wojska angielskie. Ich główne jednostki zgrupowały się tak jak poprzednio w cztery schiltrons, a Robert Bruce wygłosił mowę, spopularyzowaną parę wieków później przez szkockiego poetę Roberta Burnsa w wierszu Marsz Roberta Bruce'a do Bannockburn. Chwilę po przemówieniu szkockie siły przystąpiły do natarcia.

reklama

Anglicy widząc zbliżające się wrogie formacje zgrupowali swoje wojska dość chaotycznie, co w połączeniu z obozowaniem na moczarach, już od początku stawiało ich w niekorzystnym położeniu.. Podzielili oni swoje siły na trzy duże hufce (battles) z kawalerią w awangardzie oraz piechotą i łucznikami z tyłu. Jazda miała przeprowadzić w rzutach szarże przeciwko Szkotom aż do rozbicia ich formacji.

Ataki konnego rycerstwa, choć prowadzone systematycznie i rzutowo, nie zdołały rozbić szkockich schiltrons. Ponadto maszerujący naprzód Szkoci na tyle szybko zmniejszyli dystans dzielący ich od kawalerii wroga, że ta straciła możliwość skutecznego szarżowania. Wówczas miał miejsce kontratak, który zapoczątkował pogrom w siłach angielskich, a Szkoci „ścięli kwiat angielskiej kawalerii”. Edward II użył łuczników, którzy zajęli pozycje na flance walczących sił, skąd mogli zdziesiątkować szkocką piechotę i tym samym zmienić losy bitwy. Król angielski popełnił jednak znaczny błąd przy ich rozmieszczeniu, gdyż - nie przydzielił im żadnej osłony. Przez to pozostająca w odwodzie lekka jazda szkocka (pod dowództwem wielkiego marszałka sir Roberta Keith’a) bez większych problemów „wpadła” w formacje łucznicze doprowadzając do ich pokonania. Atak ten był jedną z najważniejszych akcji szkockiej kawalerii w historii.

Widząc okazję do ostatecznego zwycięstwa, Robert Bruce rzucił do ataku także wszystkie siły tyłowe oraz rezerwowe. Do natarcia dołączyły, zatem oddziały wojowników z wysp, górale szkoccy, wojownicy klanowi (np. z klanu MacDonald), chłopi z pospolitego ruszenia oraz czeladź obozowa. Ten nagły wzrost sił szkockich doprowadził do ostatecznego załamania wojsk angielskich, spotęgowanego także przez ucieczkę Edwarda II, który wraz ze swym orszakiem utorował sobie drogę ucieczki. Bezładna i paniczna ucieczka sił angielskich była o tyle fatalna, że miały one odciętą drogę ewakuacji przez moczary i rzeki. Doprowadziło to do rzezi uciekających żołnierzy, a wielu rycerzy zdecydowało się ponieść śmierć w pozbawionej szans na sukces walce.

Bitwa pod Bannockburn była jedną z największych wojskowych porażek Anglii. która utraciła tysiące żołnierzy oraz rycerską elitę. Ci, którzy przeżyli, trafili do szkockiej niewoli, z której wykupiono ich za znaczne okupy. W wyniku starcia, Szkoci pozyskali wielkie łupy, co stanowiło dla nich rekompensatę za straty poniesione w toku wielu lat walki z Anglikami.

Początek wieloletniej niezależności

Po bitwie potrzeba było Szkotom jeszcze 14 lat walk oraz działań dyplomatycznych, by w 1328 roku Anglia uznała niepodległość Szkocji, którą utrwaliła dopiero dynastia Stuartów. Niemniej jednak to właśnie bitwa pod Bannockburn stanowiła przełomowy moment w szkockiej walce o niepodległość. Dzięki niej niezależność Szkocji stała się na tyle silna, że trwała przez około trzy stulecia. Ponadto, z historycznego punktu widzenia, to właśnie walki o niepodległość (w tym bitwa pod Bannockburn), były jednym z głównych wydarzeń, jakie ukształtowały szkocką świadomość narodową.

Bibliografia:

  • Jarosław Wojtczak, Bannockburn 1314, Warszawa 2003.
  • Stefan Zabieglik, Historia Szkocji, Warszawa 2000.
  • Historia. Późne Średniowiecze, red. Peter Burke, tłum. Bartłomiej Kaftan i Julia Zabrodzka, National Geographic, Warszawa 2015.

Redakcja: Jakub Jagodziński

Polecamy e-booka Michała Gadzińskiego pt. „Perły imperium brytyjskiego”:

Michał Gadziński
„Perły imperium brytyjskiego”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
98
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-11-2
reklama
Komentarze
o autorze
Marek Korczyk
Student historii na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Interesuje się przede wszystkim: historią wojskowości, historią polityczną i gospodarczą oraz historią Kościoła. Dodatkowo zajmuje się także numizmatyką i filatelistyką.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone