Baldwin I z Boulogne - od zera do bohatera

opublikowano: 2013-04-02, 11:30 — aktualizowano: 2021-03-09, 21:55
wolna licencja
Baldwin z Boulogne – już od narodzin jego los był przesądzony. Nie było dla niego ziemi, władzy ani sławy. Nikt wtedy nie przewidział, że najmłodszemu synowi Eustachego II przeznaczona jest znacznie większa sława i władza, niż gdyby miał zostać tylko hrabią Boulogne…
reklama

Zobacz też: Bliski Wschód - miejsce starcia cywilizacji? [historia, artykuły, publicystyka]

Baldwin z Boulogne – niedoszły duchowny

Baldwin I

Początkowo Baldwinowi pisana była kariera duchownego. Kształcił w znaczących ośrodkach kultury duchowej średniowiecznej Francji, czyli w Reims, Cambrai i Liège. Wydaje się, że taka przyszłość mogła mu nawet odpowiadać. Według badaczy Baldwin porzucił jednak karierę duchowną między 1076 a 1086 r., gdy reformy kościelne zakazały kumulacji prebend. Niestety po śmierci rodziców ok. 1076 r. ich majątek podzielono pomiędzy braci Gotfryda i Eustachego, a sam Baldwin pozostał z niczym. Szczęśliwym trafem wżenił się jednak w jedną z możniejszych normandzkich rodzin. Osiadł wtedy w Normandii wraz z małżonką Godwerą z Tosni, córką Raula III, seniora Conches-en-Ouche. Niebawem przyszedł rok 1095, a Urban II w Clermont wygłosił swoje słynne przemówienie, które zachęciło setki rycerzy do wyruszenia do Jerozolimy, w celu odbicia jej z rąk niewiernych. W 1096 r. jednym z pierwszych znamienitszych rycerzy ówczesnej Francji i Europy, który obiecał udać się na krucjatę, okazał się m.in. brat Baldwina, Gotfryd z Bouillon, książę Dolnej Lotaryngii. Ów możny, postrzegany w historiografii jako wzór krzyżowca, podjął kroki mające na celu uregulowanie swoich spraw na kontynencie. Sprzedawał i ofiarowywał swoje ziemie – jakby już wtedy przeczuwał, że do Francji nigdy nie wróci. Biskupowi Verdun z kolei przekazał tymczasowo m.in. hrabstwo Verdun, zastrzegając, że ma ono zostać nadane jego bratu, Baldwinowi. Nasz bohater miał jednak inne plany. Zabrawszy ze sobą żonę, zrzekł się hrabstwa Verdun i ruszył wraz z bratem na krucjatę do Ziemi Świętej.

Baldwin z Boulogne w drodze do Ziemi Świętej

Godfryd de Boulogne

W następnych miesiącach trwała koncentracja wojsk krzyżowych, które zmierzały w stronę Konstantynopola. Wśród tych, którzy złożyli przysięgę, oprócz Gotfryda i Baldwina, znajdowali się m.in. syn Roberta Guiscarda, Boemund oraz jego siostrzeniec Tankred, hrabia Rajmund z Tuluzy i towarzyszący mu legat Ademar z Le Puy, a także hrabia Flandrii Robert II i książę Robert z Normandii. Pierwszy do stolicy Cesarstwa przybył jednak brat króla francuskiego, hrabia Hugo z Vermandois. Cesarz Aleksy wymusił na swoim gościu, by ten złożył przysięgę, że zwróci cesarzowi wszystkie ziemie, które krzyżowcy odbiją z rąk tureckich władców. Fakt ten był znany innym krzyżowcom, dlatego gdy Gotfryd i Baldwin przybyli jako drudzy do Konstantynopola, starszy z braci odmówił złożenia przysięgi, a nawet odrzucał powtarzające się cesarskie zaproszenia do miasta.

reklama

Co w tym czasie robił Baldwin z Boulogne? Co mówią o nim źródła? Trudno odpowiedzieć na te pytania. Zagadką historii niewątpliwie pozostaną rozmowy, które bracia toczyli w czasie marszu i podczas których Baldwin niewątpliwie ujawnił swoje cele. W źródłach z tego okresu Baldwin pojawia się dopiero w anonimowym Gesta Francorum. Według kroniki cesarz Aleksy chcąc zapewne zmusić Gotfryda do złożenia przysięgi, odcinał jego wojska od dostaw żywności – krzyżowcy nie byli mu dłużni. Czytamy w kronice:

[…] cesarz Aleksy nakazał Seldżukom i Pieczyngom, będącym na jego służbie, aby żołnierzy Gotfryda atakowali i zabijali. Dowiedziawszy się o tym, Baldwin, brat księcia, rozpoczął napastników ścigać i dopadł ich, gdy zabijali jego ludzi. Odważnie zaatakował ich i z pomocą Bożą zwyciężył. Wziął także w niewolę sześćdziesięciu z nich, część stracił, a resztę przyprowadził do brata swego, księcia.
Mapa pierwszej krucjaty (aut. Oxag/fr.wikipedia; Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Eskalacja konfliktu doprowadziła nawet do oblężenia pałacu cesarskiego Blacherny. Ostatecznie 20 stycznia 1097 r. Gotfryd złożył przysięgę, a wojska jego i Baldwina przetransportowano do Azji Mniejszej, do obozu wojskowego Pelekanon. Niebawem przybyli pozostali krzyżowcy, którzy także złożyli przysięgę i pod koniec 20 kwietnia ruszyli w kierunku Nikei, znajdującej się rękach sułtana Seldżuków, Kilidż Arslana. Krzyżowcy rozpoczęli oblężenie miasta, a w maju w walnej bitwie pokonali sułtana. Jednak w czerwcu miasto poddało się admirałowi bizantyjskiemu, co wzburzyło krzyżowców. 26 czerwca krzyżowcy wyruszyli z Nikei w kierunku Doryleum, gdzie rozciągały się różne szlaki z Anatolii w stronę Antiochii i tym samym do Syrii. Pod koniec czerwca doszło do bitwy pod Doryleum, którą wygrali krzyżowcy dzięki zdecydowanym działaniom wojsk Rajmunda z Tuluzy oraz Gotfryda i Baldwina. Dzięki zakończonej sukcesem bitwie po Herakleą wojska krzyżowe mogły iść dalej w stronę Antiochii. Najkrótsza droga do Syrii wiodła przez Wrota Cylicyjskie – wąską przełęcz prowadzącą przez góry Taurus ku Nizinie Cylicyjskiej i dalej do syryjskiej doliny Orontesu. Tutaj armia krzyżowa rozdzieliła się. Pierwszą drogę wybrali Tankred oraz Baldwin z Boulogne, wraz z kuzynem Baldwinem z Le Bourg, a główne siły ruszyły przez Kapadocję. Krzyżowcy znaleźli się niebawem pod murami Antiochii, a tymczasem Baldwin zaczął realizować znane tylko sobie cele.

Bitwa pod Doryleum

Pierwsze państwo krzyżowców

Baldwinowi i Tankredowi udało się przebić do Niziny Cylicyjskiej, gdzie żyli Turcy, zaś w górach swoje siedziby mieli Ormianie. Niewątpliwie obaj krzyżowcy, podejmując decyzję o wyborze tej drogi, kierowali się własnymi ambicjami, a także dbali o swoje interesy. Z punktu widzenia późniejszych wydarzeń miało to jednak wpływ na całą krucjatę. Wybór drogi sprawił, że prawa flanka głównej armii krucjatowej miała osłonę podczas marszu w stronę Antiochii. Ponadto opanowanie Cylicji rozdzieliło Seldżuków anatolijskich i syryjskich, uniemożliwiając im wspólną odsiecz Antiochii. Było to po myśli krzyżowców – i tylko między nimi samymi dochodziło do waśni. Tankred z zaledwie trzystoma ludźmi zdobył Tars, lecz musiał go odstąpić Baldwinowi, który był znacznie potężniejszy. Rozgoryczony Norman udał się w stronę Mamistry. Baldwin tymczasem zostawił w Tarsie załogę i ruszył dalej. W Mamistrze doszło znowu do sporu z Tankredem, lecz udało się go zażegnać. Obaj niebawem połączyli się z głównymi siłami. Jednak w czasie marszu Baldwinowi zmarła żona i tym samym utracona została jego nadzieja na normański spadek po teściu. Postanowił iść na wschód. Na początku wiosny 1097 r. Baldwin zajął już twierdze Ravendel i Turbessel, kończąc podbój ziem na zachód od Eufratu.

reklama

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4

Od tej pory Baldwin miał już nieustannie ingerować w politykę ormiańską, a przez samych Ormian był traktowany jako wyzwoliciel spod jarzma tureckiego. Sława Baldwina rosła i na początku 1098 r. został on poproszony przez Torosa z Edessy o pomoc w walce z atabegiem Mosulu. Ambitny Frank wyczuł szansę. Swoją pomoc uzależnił od tego, czy Toros zgodzi się uczynić go swoim następcą. Władca przystał na taki układ i gdy tylko Baldwin pojawił się w Edessie, Toros, ormiańskim zwyczajem, okrył go swoją szatą. Baldwin został tym samym jego następcą oraz współregentem. Pozycja samego Torosa była słaba i już w marcu nadarzyła się okazja do przejęcia władzy. Najpierw opuściły go wojska. Toros błagał Baldwina o pomoc, ale Frank radził mu tylko kapitulację. Niebawem stary władca został zlinczowany przez tłum, głównie składający się przez monofizyckich poddanych. Baldwin przyglądał się temu ze spokojem i następnego dnia przejął władzę jako hrabia Edessy, pierwszego państwa krzyżowego. W tym kontekście bardzo ciekawie prezentuje się fragment kroniki dwunastowiecznego ormiańskiego historyka, Mateusza z Edessy, który pisał:

[…] gdy Baldwin powrócił do Edessy, znaleźli się zdrajcy i źli doradcy, którzy z nim zaczęli czyhać na życie Torosa. On zaś nie zasługiwał na taki los, szczególnie że wielce się zasłużył dla miasta. […] W czterdziestu ludzi jednak, spiskowcy, którzy planowali ten judaszowy czyn, w noc przybyli do Baldwina, brata Gotfryda, i powiadomiwszy go o swoich przestępczych zamiarach, obiecali mu następnie oddać Edessę. Baldwin dał im zgodę [...]

Polityczne oblicze hrabstwa Edessy

Utworzenie pierwszego państwa w Lewancie stwarzało nową sytuację geopolityczną w regionie. Szczególnie że państwo utworzyła osoba, która składała przysięgę cesarzowi. Baldwin jednak od samego początku nie zamierzał jej respektować. Zrealizował swój cel i zaspokoiwszy swoje ambicje, nie planował ani się układać z cesarzem, ani nawet wspierać dalej wojska krzyżowego. Hrabstwo Edessy miało jednak stać się ochronnym buforem dla kolejnych państw krucjatowych, mających powstać już niebawem. Baldwin tymczasem zaczął umacniać swoją władzę. Na wieść o sukcesach dołączyli do niego rycerze, przebywający z armią krzyżową pod Antiochią, a byli wśród nich: Drogon z Nesle, Renald z Toul i Gaston z Béarn. Sam Baldwin powierzał urzędy i ważne funkcje w państwie zarówno chrześcijańskim mieszkańcom swojego hrabstwa – Frankom i Ormianom, jak i muzułmanom.

reklama
Baldwin i Ormianie

Początek jego panowania pokazał ponadto, że nie będzie ugodowym i dobrotliwym władcą. Pod koniec 1098 r. stłumił spisek, który zorganizowało kilkunastu wpływowych mieszkańców Edessy. Dwóch przywódców tego spisku aresztowano i oślepiono, a ich głównym wspólnikom obcięto nosy lub stopy. Z kolei już w maju 1098 r. przez trzy tygodnie Baldwin musiał bronić się w Edessie przed oblegającą go armią atabega Mosulu. W ten sposób opóźnił się jego marsz do Antiochii, czym pośrednio ocalił główną armię krzyżowców. Następnie zaczął powiększać swoje włości, m.in. kupił za 10 tysięcy bizantów emirat Samosaty, a później zajął także Sarudż. W polityce wewnętrznej starał się przede wszystkim utrzymywać przyjazne kontakty z Ormianami. Dlatego też postanowił ożenić się z córką Taphnuza, arystokraty posiadającego włości w pobliżu Edessy.

Niewątpliwie zarządzenie tym krajem nie było łatwe. Hrabstwo nie miało naturalnych granic, a jego ludność była rozproszona i niejednorodna. Większość poddanych Baldwina stanowili chrześcijanie (m.in. Ormianie), ale w granicach hrabstwa znajdowały się także miasta całkowicie muzułmańskie, jak wspomniany Sarudż. W efekcie nie miał możliwości zaprowadzenia scentralizowanych rządów, w związku z czym administracją kraju zajmowały się rozproszone garnizony wojskowe zbierające podatki i daniny z okolicznych wiosek. Hrabstwo Edessy było krajem pogranicznym w ścisłym tego słowa znaczeniu. Było narażone na napaści, ale jednocześnie bogate w żyzną ziemię i posiadało zamożne miasta. Dzięki temu oraz najazdom na sąsiadów Baldwin czerpał ogromne zyski i jako hrabia Edessy był znacznie bogatszy niż jako przyszły król Jerozolimy.

Jerozolima i tron dawidowy

Baldwin stosunkowo szybko miał zostać królem. Lipiec 1099 r. zapisał się w pamięci średniowiecznych Europejczyków na wiele stuleci. Oto armia krzyżowa odniosła sukces i odbiła z rąk niewiernych Jerozolimę – miasto króla Dawida i Jezusa Chrystusa. Niebawem Gotfryd z Bouillon został obrany władcą Jerozolimy, ale jego władza obejmowała tylko święte miasto, Jafę, Lyddę Ramlę, Betlejem i Hebron. Tymczasem pierwszym łacińskim patriarchą został ambitny arcybiskup Pizy – Daimbert, który udzielił inwestytury w Jerozolimie zarówno Gotfrydowi, jak i Boemundowi, księciu Antiochii, zdobytej w czasie krucjaty. Tymczasem Baldwin z Edessy nie poszedł za ich przykładem. Sam patriarcha konsekwentnie dążył do uzależnienia nowych tworów państwowych w Ziemi Świętej od swojej władzy. Sytuacja polityczna Gotfryda nie pozwalała mu jednak na prowadzenie twardej polityki względem gorliwego sługi bożego. Nigdy się tego nie doczekał, gdyż zmarł 18 lipca 1100 roku. Wiele miało się jednak zmienić już niebawem.

reklama

Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”

Michał Beczek
„Wikingowie na Rusi”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
135
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-37-2

Książka dostępna również jako audiobook!

Baldwin I

Tuż przed śmiercią władcy Jerozolimy Daimbert opuścił miasto. Badacze sądzą, że gdyby patriarcha został w mieście, to być może nie doszłoby do powstania Królestwa Jerozolimskiego. Stało się jednak inaczej. Lotaryńscy dworzanie zmarłego Gotfryda, obawiając się interwencji Daimberta i wspierających go Pizańczyków, przejęli władzę w mieście i obwołali królem hrabiego Edessy, brata Gotfryda, czyli Baldwina. Baldwin I ochoczo oddał hrabstwo Edessy we władanie swemu kuzynowi Baldwinowi z Le Bourg, a sam ruszył objąć tron dawidowy. Daimbert próbował interweniować, prosząc o pomoc księcia Antiochii. Boemund nie wiedział jednak nic o zaistniałej sytuacji i wyruszył na północ w celu strzeżenia swych granic. Było to zdecydowanie niefortunne posunięcie, gdyż trafił do niewoli u emira z dynastii Daniszmendydów, zaś Antiochię ocalił Baldwin. Plany Daimberta zostały zniweczone. 25 grudnia 1100 r. w Betlejem musiał koronować Baldwina na króla jerozolimskiego.

Królestwo niebieskie i król niemalowany

Baldwin, jak było wzmiankowane, był człowiekiem żywego umysłu, posiadającym literackie i teologiczne wykształcenie. Miał on także twardy charakter i, gdy wymagała tego sytuacja, potrafił być bezwzględny. Składając przysięgę podczas koronacji, wyraźnie podkreślał, że będzie królem – obrońcą Grobu Świętego, Kościoła i ludu. Był to jasny program polityczny, mówiący, że Baldwin jako władca nigdy nie będzie zależny od władzy patriarchy. Jako nowy król Baldwin musiał skupić się na zapewnieniu państwu dopływu ludzi oraz pieniędzy. Możliwości zdobycia funduszy dawał rozwój handlu z sąsiadami i miastami włoskimi oraz wyzyskiwanie pobożnych pielgrzymów. W tym drugim przypadku beneficjentem byłby jednak głównie Kościół. Baldwin musiał więc go sobie podporządkować, a w pierwszej kolejności pozbyć się Daimberta. Udało się to dzięki wsparciu legata papieskiego, Maurycego z Porto. Daimbert został niebawem suspendowany. Mógł z tego wyniknąć poważny konflikt pomiędzy Baldwinem, Daimbertem i papieżem, którego patriarcha zaangażował w spór, ale arcybiskup Pizy zmarł w 1106 roku. Jeden z problemów Baldwina został rozwiązany w sposób naturalny. Co do umocnienia granic kraju i napływu ludzi homiletyka krucjatowa nadal się rozwijała i ok. 1101 r. do Królestwa przybyli kolejni krzyżowcy, zwani drugą falą.

reklama
Baldwin I

Dzięki nim i wsparciu floty genueńskiej już w 1101 r. Baldwin zdobył na wybrzeżu Arsuf i Cezareę. W roku 1104 zdobył też Akkę, która w następnych latach miała stać się gospodarczym centrum Królestwa. Te wydarzenia zaniepokoiły władców Damaszku, którzy zaczęli wspierać egipskich gubernatorów miast nadmorskich. Dzięki wsparciu m.in. króla norweskiego do 1110 r. Baldwinowi udało się jednak opanować większość miast wybrzeża syryjsko-palestyńskiego, poza Askalonem i Tyrem. W roku 1108 zapewnił sobie także pokój z władcami Damaszku, a egipskich Fatymidów pokonał kolejno w latach 1101, 1102 i 1105 − potem nie próbowali już odbijać Palestyny. Baldwin tym samym umocnił panowanie Franków w Ziemi Świętej.

Po 1111 roku akcje zbrojne przeciwko Baldwinowi I zaczął jednak znowu podejmować Damaszek. Sytuacja polityczna w Damaszku była jednak bardzo skomplikowana ze względu na ciągłe waśnie i spory między władcami muzułmańskimi. Niewątpliwie do roku 1110 Baldwinowi udało się w znacznym stopniu umocnić pozycję Królestwa, a jego działania mediacyjne wśród krzyżowców, m.in. w sprawie sukcesji w hrabstwie Trypolisu, ukazywały go jako prawdziwego króla, rozjemcę i pana wszystkich wschodnich chrześcijańskich książąt.

W latach 1109–1115 Baldwin był całkowicie pochłonięty sprawami północnosyryjskimi. Wiedział jednak, że musi zabezpieczyć Królestwo również od południa. W tym celu w 1115 r. przybył do Idumei, a następnie okrążył od południa Morze Martwe i na pustyni Negew kazał wybudować twierdzę – Montreal. Niebawem wyruszył dalej i podbił Akabę (dzisiejszy Eljat), gdzie wybudował cytadelę. Tym samym krzyżowcy mogli kontrolować szlaki łączące Damaszek z Arabią i Egiptem. Po powrocie Baldwin rozpoczął oblężenie Tyru. Niebawem Tyr został odcięty ze wszystkich stron. Sukces ten zachęcił Baldwina w 1118 roku do podjęcia decyzji o inwazji Egiptu. Miała ona spore szanse powodzenia. Baldwin I zachorował jednak na malarię i w drodze powrotnej − już na terenie swojego królestwa, nieopodal Askalonu − zmarł 2 kwietnia tego samego roku. Pięć dni później jego ciało pochowano w Jerozolimie, obok jego brata w kościele Grobu Świętego. Konduktowi żałobnemu towarzyszył wielki smutek i płacz. Króla opłakiwali bowiem chrześcijanie, żydzi i muzułmanie. Jednak w opinii kronikarzy Baldwin był człowiekiem surowym i bezwzględnym, raczej niekochanym, ale na pewno dalekowzrocznym, odważnym i sprawiedliwym. Odziedziczył po bracie słabe i kruche państewko, a pozostawił kraj o mocnej pozycji na Wschodzie.

reklama
Pogrzeb Baldwina

Rex Regni Hierosolymitani – ecce homo !

Historycy są zgodni, że Baldwin I dzięki odważnym kampaniom i umiejętności wykorzystywania nadarzających się okoliczności stworzył spoiste i szanowane państwo. Źródła niewiele mówią o jego polityce wewnętrznej, ale wydaje się, że Królestwo Jerozolimskie było wręcz modelową monarchią feudalną, charakteryzującą się jednak całkiem silną władzą królewską. Baldwin zarządzał większością kraju za pośrednictwem swoich wicehrabiów, a wiele lenn, niekiedy nawet przez kilka lat, pozbawione było swoich panów, jak np. księstwo Galilei. Wiele wskazuje na to, że Baldwin prowadził całkiem tolerancyjną politykę religijną i społeczną. Wspierał napływ chrześcijan różnych obrządków do Królestwa i jednocześnie zakazywał Kościołowi katolickiemu ingerencji w inne kulty. Popierał także małżeństwa mieszane. Jego własne małżeństwa nie były jednak szczęśliwe.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Do swojej ormiańskiej małżonki Baldwin odnosił się bardzo chłodno. Jak twierdził Wilhelm z Tyru Baldwin: na próżno walczył z grzechami cielesnej pożądliwości. Lubił miłosne przygody, niektórzy twierdzili nawet, że był homoseksualistą, ale potrafił w obecności królowej i dworu hamować swoje cielesne pragnienia. Małżeństwo szybko okazało się fikcją i gdy Baldwin doszedł do wniosku, że żona do niczego już mu się nie przyda, usunął ją z dworu i umieścił w klasztorze pod zarzutem cudzołóstwa. Sam król niebawem dał upust swoich chuciom, a ok. 1112 r. nadarzyła się okazja, by zawrzeć bardzo intratny związek małżeński. Męża szukała bowiem hrabina Adelajda z Salony, matka króla sycylijskiego Rogera II. Baldwin oświadczył się jej, a Adelajda pragnąca tytułu królowej zgodziła się, postawiwszy jednak warunek – po śmierci króla dziedzicem tronu zostanie jej syn, Roger. Baldwin się zgodził. Niebawem Adelajda z wielkim bogactwem wyruszyła do Jerozolimy, która powitała ją złotem, purpurą i jedwabiami. Cały kraj cieszył się z jej przybycia lub może raczej z przybycia złota, które ze sobą wiozła. Niebawem zresztą wszystkie te skarby Baldwin wydał na swoje kampanie wojskowe. Królestwo zaczęło zaś huczeć od wieści, że to małżeństwo jest bigamią. Sprawa dotarła aż do papieża i ok. 1117 roku schorowany król, atakowany ze wszystkich stron przez duchownych, postanowił odprawić małżonkę na Sycylię. Upokorzona Adelajda, ogołocona z majątku, wróciła na dwór syna, a Sycylia na wiele lat miała zapamiętać tę zniewagę.

reklama

Baldwin był człowiekiem inteligentnym i odważnym. Prawdopodobnie również wygląd pomagał mu w zjednywaniu sobie ludzi. Wilhelm z Tyru tak przedstawiał wielkiego króla:

Podobno był on bardzo wysoki, a nawet znacznie większy niż jego brat. Miał jasną cerę i ciemno-brązowe włosy oraz brodę. Nos miał orli, a jego górna warga była nieco zbyt widoczna, zaś dolna nieco zbyt mała, choć nie tak bardzo, że można to uznać za wadę. Był człekiem dostojnego obycia i poważny tak przyodziewkiem, jak i w mowie. […] Był to też ekspert w użyciu broni, zwinny na koniu […] aktywny i sumienny, ilekroć sprawy królestwa wezwały go.
Baldwin opuszcza Jerozolimę

Czy był taki w istocie? Trudno powiedzieć. Być może na nagrobku Baldwina wyrzeźbiono jego podobiznę, ale nie zachowała się ona do naszych czasów. Grób króla stanowi obecnie siedzisko dla wiernych i turystów w Bazylice Grobu Świętego. O tym, kim był Baldwin I, mówią jednak jego czyny. Fulcher z Chartres, który należał do jego dworu, opisał go jako doskonałego, króla wielkiego i sławnego. Oczywiście czyny Baldwina niejednokrotnie były pełne okrucieństwa i ukazywały go jako bezwzględnego tyrana, jednak ostatecznie okazał się przewidującym i sprawnym politykiem. Dzięki któremu, co warto zaznaczyć, udało się zbudować państwo, które przetrwało ponad 200 lat i w owym czasie stwarzało szansę na zrobienie kariery i zdobycie sławy rycerskiej innym ubogim rycerzom z całej Europy. Tak jak w przypadku trzeciego syna Eustachego II – Baldwina I, którego hart ducha wyniósł na tron królewski − dawidowy.

Zobacz też:

  • Od castrum do zamku. Twierdze krzyżowców w średniowiecznej Palestynie - Zamki wznoszone przez krzyżowców w Ziemi Świętej dla utrwalenia tam chrześcijańskiego panowania zbudowano dzięki połączeniu wschodnich i zachodnich wzorów architektonicznych. Powstały w Lewancie oryginalny styl został później z powodzeniem przeniesiony do Europy.
  • Saladyn kontra Ryszard Lwie Serce – ostatnie starcie - 5 sierpnia 1192 roku, miało miejsce ostatnie starcie Łacinników z siłami arabskimi. Do bitwy doszło pod Jaffą, gdzie wojskami dowodzili Ryszard Lwie Serce i Saladyn. Tutaj zaczął się ostatni etap ich legendarnej już rywalizacji...
  • Saladyn i zdobycie Jerozolimy - Po bitwie pod Hattin wojska sułtana spędziły wieczór 4 lipca na wychwalaniu Boga. W obozie rozlegały się modlitwy dziękczynne kierowane do Najwyższego. Armia Saladyna świętowała wielkie zwycięstwo. Ta noc była jedną z najszczęśliwszych w życiu Sułtana. W ciągu dwóch dni rzucił Franków na kolana, a teraz mógł dokończyć dzieła.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4

Bibliografia:

Źródła:

  • Fulcher z Chartres, Historia Hierosolymitana 1095–1127, red. Heinrich Hagenmeyer, Heidelberg 1913.
  • Anonim, Dzieje pierwszej krucjaty albo czyny Franków i pielgrzymów jerozolimskich, tłum. K. Estreicher, Warszawa−Kraków 1984.
  • Wilhelm z Tyru, Historia rerum in partibus transmarinis gestarum [w:] Recueil des historiens des croisades. Historiens occidentaux, t. 1, Paris 1844.

Opracowania:

  • Thomas Asbridge, Pierwsza krucjata : nowe spojrzenie, tłum. E. Jagła, Poznań 2006.
  • Thomas Madden, Historia wypraw krzyżowych: nowe ujęcie, tłum. A. Czwojdrak Kraków 2008.
  • Hans Eberhard Mayer, Historia wypraw krzyżowych, tłum. T. Zatorski, Kraków 2008.
  • Jonathan Riley-Smith, Krucjaty: historia, tłum. J. Ruszkowski, Poznań 2008.
  • Steven Runciman, Dzieje wypraw krzyżowych. T. 2: Królestwo Jerozolimskie i frankijski wschód 1100−1187, tłum. J. Schwakopf, Warszawa 1988.

Redakcja: Michał Przeperski

Korekta: Martyna Błaszkiewicz

reklama
Komentarze
o autorze
Marcin Sałański
Historyk, dziennikarz prasowy i telewizyjny, wieloletni współpracownik Histmag.org, autor popularnych e-booków. Współpracował m.in. z portalem Historia i Media, Wydawnictwem Bellona i Muzeum Niepodległości w Warszawie. Był również członkiem redakcji kwartalnika „Teka Historyka”. Interesuje się historią średniowiecza, dziejami gospodarczymi, popularyzacją historii i rekonstrukcją historyczną.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone