Alicja Stępień-Kuczyńska – „Gorbaczow. Pieriestrojka i rozpad imperium” – recenzja i ocena
Alicja Stępień-Kuczyńska – „Gorbaczow. Pieriestrojka i rozpad imperium” – recenzja i ocena
O człowieku, który rozwalił komunistyczne imperium napisano już wiele, chociaż polscy autorzy już od dłuższego czasu nie interesowali się Gorbaczowem. Dożywający swoich dni ostatni sekretarz generalny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego raz jest dziś przeciwnikiem Władimira Putina, żeby innym razem poprzeć niektóre jego działania. Raz kaja się za rozpad komunistycznego imperium, by kilka dni później twardo bronić swojej decyzji o powzięciu szeroko zakrojonych reform ekonomicznych i strukturalnych, wprowadzanych w ZSRR od połowy lat osiemdziesiątych. Co nowego do tego – i tak przecież skomplikowanego – obrazu wnosi najnowsza książka poświęcona Gorbaczowowi?
Jej autorką jest Alicja Stępień-Kuczyńska, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, specjalizująca się w dziedzinie, którą można określić jako politologiczną analizę obszaru postsowieckiego. Tym razem zajmuje się ona wydarzeniami, które tak z racji chronologii, jak i materii badawczej sytuują się na pograniczu politologii i historii. Rządy Michaiła Gorbaczowa w ZSRR w latach 1985-1991 były bowiem jednym z najważniejszych wydarzeń nie tyko w dziejach współczesnej Rosji i „poradziecji”, ale, na dobrą sprawę, całego świata.
Autorka w pięciu rozdziałach przedstawia polskiemu czytelnikowi działalność polityczną Gorbaczowa. Najpierw skrótowo ukazuje jego drogę do władzy, a następnie sposób, w jaki reformował komunistyczne imperium: w zakresie polityki wewnętrznej, na obszarze polityki zagranicznej, w ramach struktur partii komunistycznej i wreszcie sposób w jaki doszło do rozpadu państwa w latach 1990-1991. Taka struktura pracy wydaje się na pierwszy rzut oka zrozumiała, ale podczas lektury okazuje się nie dość przemyślana. Wątki poświęcone reformom wewnętrznym (przede wszystkim problemom ekonomicznym oraz wprowadzaniu elementów samorządu) łączą się ściśle z reformami wewnątrz KPZR. Rozbijanie tych elementów nie tylko skazuje autorkę na powtarzanie swoich myśli, ale rwie łańcuchy przyczynowo-skutkowe skomplikowanych procesów wewnętrznych. W rezultacie narracja staje się bardzo chaotyczna.
Chociaż pieriestrojka była fenomenem, który w końcu pogrzebał komunistyczną hydrę, przecież nie taki wcale było przyświecający jej cel. Reformy, zadekretowane przez Gorbaczowa niezwłocznie po objęciu stanowiska na Kremlu, miały uczynić ZSRR państwem nowoczesnym, konkurencyjnym, gotowym do stawienia czoła światowym potęgom w XXI wieku. Archie Brown, znany angielski politolog wskazywał jednak – niebezzasadnie – że przedgorbaczowowski ZSRR był państwem stabilnym, który bez reformistycznych paroksyzmów mógł dotrwać spokojnie do roku 2000. Autorka jest innego zdania, przekonując czytelników, że reformy były niezbędne.
I zapewne takie stanowisko można byłoby obronić, ale w tym cały kłopot z książką Alicji Stępięń-Kuczyńskiej, że nie ma w niej klarownego wywodu, ani przejrzystej argumentacji. Reformistyczne zapędy Gorbaczowa biorą się z głowy (aż chciałoby się dodać: „czyli znikąd”), tradycja rosyjskiego reformowania państwa „od góry” jest przedstawiona pobieżnie, bez większego związku z głównym bohaterem. Cóż bowiem czytelnikowi po tym, że dowie się, że Gorbaczow należał do sowieckiego „złotego pokolenia” (urodzeni w latach 1927-1933, których ominęła walka na frontach II wojny światowej, a skorzystali z dobrodziejstw postalinowskiej odwilży)? Za dużo w książce haseł, za mało wyjaśnień.
Za mało jest też samego Gorbaczowa. Nie wiemy jaka była jego osobista rola w kreowaniu zmian politycznych. Dobrze, to że je zainicjował jest poza wszelką wątpliwością, ale co dalej? Jak wpływały na nie jego osobiste cechy? Jak na dynamikę polityki radzieckiej wpływały jego konflikty, z początkowo popierającym go Andriejem Gromyką, z Jegorem Ligaczowem i przede wszystkim: z Borysem Jelcynem? Tego wszystkiego po prostu w książce nie ma. Ale fakt, że tego nie ma, nie oznacza, że nie były to wszystko ogromnie istotne czynniki wpływające na wydarzenia w ZSRR.
Są w tej książce zaskakujące rzeczowe błędy, dotyczące dat czy, szerzej, chronologii wydarzeń. Częściowo muszą one być efektem skrótów myślowych, bo nie sposób profesora uniwersyteckiego podejrzewać o nieznajomość podstawowych niekiedy faktów. Ale wszystko to niestety musi prowadzić do bardzo krytycznej oceny tej książki. Autorka pragnęła przedstawić w jednym miejscu opowieść o Gorbaczowie-polityku z krwi i kości, o procesie politycznym, a także o dzisiejszym spojrzeniu Rosjan na postać dawnego lidera. Niestety, żadnego z tych zadań nie udało się sfinalizować w pełni i satysfakcjonująco. Nie wspominając o tym, że bardzo dyskusyjna jest naukowość wywodu: trudno bowiem wskazać na nowatorskie elementy w tej książce, które posuwałyby do przodu wiedzę na temat mechanizmów sprawowania władzy w ZSRR. „Gorbaczow. Pieriestrojka i rozpad imperium” może posłużyć, w najlepszym wypadku, jako bardzo ogólne wprowadzenie do tematyki.