Aleksandr Hinsztejn, Iwan Sierow – „Tajemnice walizki generała Sierowa” – recenzja i ocena
Aleksandr Hinsztejn, Iwan Sierow – „Tajemnice walizki generała Sierowa” – recenzja i ocena
Iwan Aleksandrowicz Sierow to człowiek, na którego wspomnienie wielu ludzi wpadało w panikę. Pełnił on kolejno funkcję szefa Tajnego Wydziały Politycznego Głównego Zarządu Bezpieczeństwa Państwowego, Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, od 1941 r. dowodził wojskami NKWD oraz był członkiem Ludowego Komisariatu Bezpieczeństwa Państwowego, od 1944 r. był zastępcą dowódców 1. Frontu Białoruskiego (od stycznia 1945 r. był Pełnomocnikiem NKWD przy 1. Froncie). To on odpowiadał za masowe wywózki, rozbicie polskiego podziemia, sfałszowanie referendum i wyborów w Polsce w 1946 i 1947 r., grabież mienia na terenach odebranych III Rzeszy, jak również wyłuskiwaniu niemieckich naukowców zaangażowanych w projekty badań nad bronią atomową. Był również pierwszym szefem KGB, a w latach 1958-1963 stał na czele Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU). W 1956 r. tłumił powstanie węgierskie. Przetrwał czystki stalinowskie oraz przemeblowania aparatów dokonywane przez Chruszczowa. Jego koniec wyznaczyła dopiero afera Olega Pieńkowskiego.
Dzienniki są bardzo subiektywną formą literacką. Każdy z nas uważa się za porządnego, odpowiedzialnego człowieka i chce być tak postrzegany przez innych. Jednak czytelnik chcący zapoznać się z „Tajemnicami walizki generała Sierowa” musi przygotować się na bardzo duży dysonans poznawczy. Iwan Aleksandrowicz wyłaniający się z kart recenzowanej pozycji jest całkiem fajnym facetem, niezwykle kompetentnym urzędnikiem i wojskowym. Muchy by nie skrzywdził, a podejmowane przez niego działania to tylko „operacje wojskowe”. Oczywiście zakończone sukcesami. Przecież przesiedlenie w ciągu dwóch dni 400 tysięcy ludzi to tylko ogromne wyzwanie logistyczne...
Najciekawszym passusem jest ustosunkowanie się Sierowa oraz później Hinsztejna do afery szpiegowskiej Olega Pieńkowskiego. Obaj (Iwan Aleksandrowicz w sposób bardziej zawoalowany) twierdzą, że była to typowa maskirowka konkurencyjnych służb, które chciały się pozbyć starego czekisty, który od tylu lat nieodmiennie sprawował najwyższe urzędy w służbach specjalnych.
Polskim czytelnikiem szczególnie mogą wstrząsnąć opisy walki z polskim podziemiem. W okupowanym Lwowie aresztowani Polacy wcale nie chcieli aż tak bardzo trzymać wszystkich informacji w tajemnicy przed Sierowem. Nie chcieli tylko łamać przysięgi, więc sami prosili żeby ich pobić, wtedy będą mogli powiedzieć, co wiedzą. I tak przymuszony sowiecki generał musiał pozorować bicie aresztantów. A przecież sam chciał się tylko ograniczyć co najwyżej do groźnego spojrzenia, perswazji i tupnięcia na opornego interlokutora. No można prawie współczuć warunków pracy...
Wydawanie dzienników i pamiętników zbrodniarzy jest ze wszech miar pożądane. Warto wiedzieć, czym się kierowali oraz jak postrzegali powierzone sobie zadania. Niemniej takie edycje wymagają wnikliwej pracy redakcyjnej. Recenzowana pozycja może pochwalić się rozlicznymi uzupełnieniami, przypisami oraz aneksami. Jednak edytorem tego źródła jest Aleksandr Hinsztejn, członek Centralnej Rady Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego, który nie ukrywa swojej fascynacji (by nie rzec sympatii) do postaci Iwana Aleksandrowicza Sierowa. Jego reakcje na opisy, szczególnie te dotyczące walki z polskim podziemiem, aresztowania 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego czy masowe wywózki jest prawie żadna. Nie zaszczyca przypisem żadnego z kuriozalnych stwierdzeń. Trudno nie odnieść wrażenia, że jego praca nad dziennikami podyktowana była oficjalną linią historyczną Federacji Rosyjskiej. Szkoda, że wydawnictwo REA-SJ nie zadbało o polską redakcję merytoryczną. Tym samym otrzymujemy solidną dawkę rosyjskiej polityki historycznej. Trzeba o tym pamiętać podczas lektury.
Książka „Tajemnice walizki generała Sierowa. Dzienniki pierwszego szefa KGB 1939-1963” jest niewątpliwie ciekawa, a jej publikacja niezwykle potrzebna. Ale wymaga od czytelnika dużo cierpliwości i dystansu.