Aleksander Sołżenicyn nie żyje
Obok m.in. Roberta Conquesta Aleksander Sołżenicyn był jedną z osób, które w największym stopniu przyczyniły się do zmiany opinii na temat Związku Radzieckiego wśród elit zachodu. Lektura jego szokującego, trzytomowego dzieła pozwalała poznać z pierwszej ręki działanie aparatu represji w ZSRR.
Sam Sołżenicyn spędził w różnych więzieniach 8 lat za rzekomą „agitację antyradziecką” (artykuł 58). W 1953 zwolniono go z Łagru w Ekibastuzie i skierowano na przymusowe osiedlenie na Syberii.
Tworzenie relacji z życia obozowego rozpoczął już w łagrach, często, z braku innych metod, zapamiętując całe partie tekstu. Rzeczywistą karierę pisarską rozpoczął korzystając z tzw. „odwilży chruszczowskiej”, z którą wiązał się napór władzy na krytykę stalinowskiego reżimu. Dostęp do archiwów, uznanie władz i dostatnie życie zakończyło się wraz z zastąpieniem Chruszczowa przez Breżniewa.
W 1970 Sołżenicynowi przyznano literacką nagrodę Nobla. Często błędnie podaje się, że otrzymał ją za Archipelag GUŁag. W rzeczywistości była to nagroda za całokształt twórczości. Ze strachu przed represjami pisarz nie stawił się na gali w Sztokholmie.
Po wydaniu na zachodzie w 1973 roku Archipelagu GUŁag Sołżenicyn został wydalony z ZSRR i pozbawiony obywatelstwa sowieckiego. Powrócił do Rosji dopiero w 1994 roku.
Pod koniec życia zasłynął kontrowersyjnymi opiniami na tematy polityczne i historyczne, wygłaszanymi zresztą już wcześniej. Przykładowo po bombardowaniach Serbii w 1999 roku stwierdził, że NATO w niczym nie różni się od Hitlera. O wielkim głodzie na Ukrainie mówił z kolei, że to „bajka”. Podkreślał też dekadencję i zepsucie Zachodu, wynikające m.in. z ateizacji. Po przejęciu władzy przez Władimira Putina stał się jego gorącym zwolennikiem.
Zmarł 3 sierpnia 2008 prawdopodobnie na zawał serca.