Aleksander Kaczorowski – „Ota Pavel. Pod powierzchnią” – recenzja i ocena
Napisać wciągającą opowieść na temat „zwykłego” życia to sztuka. Kaczorowski taką napisał. Oczywiście, jeżeli uznamy za „zwykłe” życie człowieka będącego Żydem w czasie, gdy groziła za to śmierć. Człowieka, którego bracia, ojciec i dziadkowie trafili do obozów koncentracyjnych, a on sam szesnaście raz był hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym. Nie wspomnę o wielkim talencie pisarskim.
Ota Pavel (1930–1973) zaczynał swoją karierę zawodową w rozgłośni radiowej, następnie pisał do czechosłowackich gazet reportaże sportowe. Zawsze jednak towarzyszyła mu ambicja bycia pisarzem, którą zrealizował z naddatkiem stając się jednym z najpopularniejszych autorów Czechosłowacji. Urodził się w żydowsko-czeskiej rodzinie Popperów, jako Otto Popper, najmłodszy syn Herminy i Leona. Młody wiek i fakt, że jego matka była Czeszką uratowały go przed obozem koncentracyjnym. W młodości uwiedziony ideą komunizmu, w którym jak wielu innych Żydów widział wyzwolenie od piętna narodowości w internacjonalistycznym społeczeństwie, wstąpił do Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Prześladowania mniejszości żydowskiej w latach pięćdziesiątych brutalnie sprowadziły go na ziemię. Choć jego rodzina od lat nie kultywowała wiary mojżeszowej na fali nowych prześladowań zdecydowali o zmianie nazwiska na Pavel, aby odciąć się od „żydowskiego piętna”.
„Śmierć pięknych saren” czy „Jak spotkałem się z rybami” do dzisiaj wzbudzają zachwyt, a co kilka lat pojawiają się ich wznowienia. Oparte na autobiograficznych wątkach opowiadania wzruszają i dowodzą wielkiego talentu Pavla. Tym samym Kaczorowski nie mógł uciec od odwołań do jego prozy, jednak na tym nie poprzestaje. Sięga po listy do przyjaciół i rodziny, przeprowadza wywiady, odwiedza miejsca, gdzie Pavel żył, uczył się, pracował. Mocną stroną książki, oprócz doskonałego warsztatu autora, jest umiejętne balansowanie pomiędzy wprawianiem w zaciekawienie czytelnika, a rzetelnością przedstawianych wydarzeń. Kaczorowski nie idzie tropem taniej sensacji, opisuje dramatyczne przebieg choroby Pavla, jego problemy małżeńskie, ale nie czyni z nich osi swych analiz. Skupia się na przedstawieniu życia autora „Śmierci pięknych saren”, które niepozbawione było codziennych problemów „zwykłych ludzi”.
Kaczorowski umiejętnie wyeksponował kluczowe czynniki kształtujące twórczość Pavla: czasy, w których żył oraz związki rodzinne. Bez opowieści ojca nie byłoby większości jego opowiadań, a bez doświadczeń wojny i opresyjnego systemy nie byłoby tych historii. Pavel przekuł doświadczenia swoje i swoich bliskich w prozę, a Kaczorowski umiejętnie nakreślił i wyeksponował, to co w nich najważniejsze. Z wyczuciem i pozazdroszczenia godnym talentem biograf rekonstruuje indywidualną historię pisarza przeplatając ją historycznymi wydarzeniami. Jednak „wielka historia” nie przysłania tej „małej” wszystko jest tutaj wyważone i podane z precyzją.
Oszczędność stylu w połączeniu z rzeczowością pozwalają czytelnikowi na indywidualną interpretację. Dzięki temu tak przejmujące są opisy zmagań Pavla z chorobą psychiczną, ale także losy jego dziadków usytuowanych na dalekim drugim planie, w szczególności babki Malwiny, która zmarła w drodze do obozu koncentracyjnego. Kaczorowski nie narzuca jedynej słusznej interpretacji decyzji i działań swego bohatera, pozwala czytelnikowi, aby sam to zrobił przedstawiając go wielowymiarowo.
Twórczość Ota Pavla jest dość dobrze znana w Polsce, jednak każdy, kto sięgnie po książkę Kaczorowskiego nie oprze się pokusie powtórzenia lektur lub nadrobienia zaległości. Wciągająca historia życia Pavla nie pozostawi nikogo obojętnym. Potwierdza, że nie istnieje coś takiego jak „zwykłe” życie, a każde indywidualne doświadczenie zasługuje na odnotowanie. Podwójnie dyskryminowany Pavel (ze względu na pochodzenie i chorobę psychiczną) stanowi dowód, że pomimo pozornie nie dających się przezwyciężyć trudności można osiągnąć zamierzony cel. Choć autor „Jak spotkałem się z rybami” zmarł przedwcześnie czterdzieści pięć lat temu, jego twórczość wydaje się ponadczasowa, a historia jego życia pozostaje inspirująca. Gorąco polecam!