Akcja „Ostra Brama” i podzwonne dla konspiracji [Fragmenty książek Wydawnictwa IPN]
Towarzyszył mu w tej misji jego nieformalny asystent Tadeusz Chciuk „Celt”, kurier, którego przydzielili Retingerowi Stanisław Mikołajczyk oraz Stanisław Kot. O wyprawie tej napisano sporo, a mimo to pozostaje ona nadal owiana mgłą tajemniczości. Łatwość i szybkość, z jaką Retinger uzyskał od Brytyjczyków pozwolenia niezbędne do realizacji swego planu (co zazwyczaj było procedurą żmudną i długotrwałą), oraz cały szereg innych okoliczności skłaniają do wniosku, że prawdziwymi inspiratorami eskapady byli ludzie z otoczenia premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, a nie kręgi polskie. Jak deklarował sam „Salamandra”, chciał on osobiście zorientować się w nastrojach panujących w Warszawie wśród osób z najwyższych kręgów polskiej konspiracji; zamierzał przestrzec przywódców podziemia niepodległościowego przed konsekwencjami decyzji, które zapadły na temat przyszłości Polski w Teheranie. Podróży jednak przyświecał zupełnie inny cel. Retinger nie ukrywał, że zależy mu na przekonaniu ludzi z kierownictwa polskiej konspiracji do konieczności zmiany stosunku względem Związku Sowieckiego. Ściślej chodziło o nakłonienie ich do podjęcia rokowań z Moskwą i wyrzeczenia się wschodnich województw RP, w zamian za gwarancje pewnej niezależności Polski w nowych, okrojonych granicach. Było to zbieżne ze stanowiskiem premiera Stanisława Mikołajczyka i oczekiwaniami Wielkiej Brytanii...