Adam Rafał Kaczyński – „Sowietyzacja Wołynia 1944-1956” – recenzja i ocena
Adam Rafał Kaczyński – „Sowietyzacja Wołynia 1944-1956” – recenzja i ocena
Dr Adam Rafał Kaczyński jest historykiem, w którego szczególnych zainteresowaniach znajduje się region wołyński w XX wieku. Wydał na ten temat do tej pory dwie publikacje: „Cmentarze legionowe na Wołyniu” oraz „Życie codzienne żołnierzy polskich podczas kampanii wołyńskiej 1915–1916 w świetle pamiętników żołnierskich”.
Najnowsza książka Kaczyńskiego pod tytułem „Sowietyzacja Wołynia 1944–1956” dotyczy dramatycznego okresu w historii tej ziemi, kiedy to władze sowieckie podjęły intensywne starania na rzecz unifikacji Wołynia z resztą swojego państwa. Autor przygotowując swoją publikację oparł się na licznych zbiorach archiwalnych pochodzących z ukraińskich archiwów, wśród których znajdują się: Centralne Państwowe Archiwum Organizacji Społecznych Ukrainy w Kijowie, Centralne Państwowe Archiwum Wyższych Organów Władzy Ukrainy w Kijowie, Wydzielone Państwowe Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Kijowie, Państwowe Archiwum Obwodu Wołyńskiego w Łucku, Państwowe Archiwum Obwodu Rówieńskiego w Równem. Trzeba także wspomnieć, że autor korzystał także ze zbiorów Państwowego Archiwum Federacji Rosyjskiej (GARF) w Moskwie oraz sprawozdań i raportów obwodowych zarządów NKWD/NKGB (MWD/MGB) o sytuacji w regionie oraz korespondencji służbowej tych organów sowieckiej bezpieki z Kijowem. Poza tym korzystał także z licznych publikowanych zbiorów dokumentów i wydawnictw źródłowych, wspomnień i opracowań zarówno ukraińskich jak i polskich.
W pierwszym rozdziale swojej książki autor skrótowo, ale interesująco i merytorycznie opisał historię Wołynia w okresie jego przynależności do II RP (1921–1939), w czasie pierwszej okupacji sowieckiej (1939–1941), okupacji niemieckiej (1941–1944) oraz ostateczne jego opanowanie przez Armię Czerwoną w 1944 roku. Dowiadujemy się z niego chociażby, że zdecydowana większość Polaków, zamieszkujących Wołyń w 1939 roku osiedliła się tam w XV wieku i wywodziła się z Mazowsza. Osadnictwo polskie na tych ziemiach w okresie II RP nie było szczególnie intensywne – w sumie przybyło tam w tym okresie zaledwie kilkadziesiąt tysięcy osób, którzy dołączyli w ten sposób do 400 tysięcy naszych rodaków mieszkających tam od wieków. Przechodząc do opisu warunków życia na Wołyniu pod okupacją sowiecką w latach 1939–1941 należy zwrócić uwagę na początkowy entuzjazm z jakim zareagowała miejscowa ludność ukraińska na upadek państwa polskiego. Jednak również i ona, nie tylko miejscowi Polacy, spotkała się z masowymi represjami ze strony nowej władzy sowieckiej – jak podaje autor, w latach 1939–1941 aresztowano na Wołyniu ponad 50 tysięcy osób z których Polacy stanowili 21449 osób, Ukraińcy 19982, Żydzi 12695 i Czesi 178 osób. Narzucona zaś wtedy przez Sowietów nacjonalizacja przemysłu i kolektywizacja doprowadziły do upadku ekonomicznego regionu i radykalnego spadku poziomu życia mieszkańców.
Autor ciekawie przedstawia także politykę niemiecką wobec Wołynia w latach 1941–1944. Z jednej strony bowiem Niemcy odrzucali wszelkie ukraińskie aspiracje niepodległościowe i prowadzili rabunkową politykę wykorzystywania tej ziemi jako rezerwuaru surowców i darmowej siły roboczej, z drugiej jednak umożliwiali awans w strukturach kolaboracyjnych lojalnych wobec III Rzeszy Ukraińców. Wierni Niemcom Ukraińcy byli uprzywilejowani w miejscowym szkolnictwie, natomiast administracja i policja na Wołyniu były całkowicie opanowane przez działającą w konspiracji Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), z frakcji Stepana Bandery, której członkowie obejmowali liczące się w nich stanowiska.
Opisując z kolei ludobójstwo, dokonane przez OUN-B na miejscowej ludności polskiej w 1943 roku wśród jego przyczyn wskazuje na ukraińską ideologię nacjonalistyczną, sformułowaną przez Dmytro Doncowa (1883–1973) oraz na ludobójstwo Żydów, dokonane w tym czasie przez Niemców. Jak pisze: „Doświadczenie Holokaustu, kiedy ze znacznym udziałem oddziałów złożonych z Ukraińców bezkarnie wymordowano całą grupę etniczną, sprawiło, że masowe mordy uznano za prostą i skuteczną metodę rozwiązywania problemów” (s. 37).
Autor zdecydowanie sprzeciwia się koncepcji „zrównywania win” w myśl której Polacy również w tym okresie mordowali Ukraińców na Wołyniu. Warto w tym miejscu również zacytować fragment: „W trakcie walk z UPA dochodziło do dziesiątków przypadków, gdy mający przewagę żołnierze AK rezygnowali z zemsty i nie zniżali się do poziomu oprawców. Doskonałym na to przykładem jest wydany 22 kwietnia 1944 r. rozkaz płk. Bąbińskiego dla podległych mu oddziałów i placówek samoobrony: „Zakazuję stosowania metod, jakie stosują ukraińskie rezuny. Nie będziemy w odwecie palili ukraińskich zagród”. Szacunkowe dane mówią o około 2 tys. Ukraińców zabitych w odwecie na Wołyniu. Dysproporcja strat jest porażająca” (s. 40).
Dla wyjątkowo boleśnie doświadczonej ziemi wołyńskiej dodatkowym ciosem były walki sowiecko-niemieckie z 1944 roku, w wyniku których Sowieci ostatecznie opanowali tę krainę. Jak podaje autor, „Intensywne walki frontowe na Wołyniu doprowadziły do poważnych zniszczeń. Szczególnie ucierpiały rejony Kowla, Łucka i Włodzimierza Wołyńskiego. Według szacunków całkowicie zostały zniszczone 432 miejscowości, 35 017 domów, 52 216 innych zabudowań, 302 szkoły. Poważnemu uszkodzeniu uległo 276 innych szkół, 62 ośrodki zdrowia, 39 stacji (z 59 istniejących), zrabowano 600 km szyn. Straty ludzkie oszacowano na 165 399 osób” (s. 41).
Nie ma tutaj miejsca na szczegółowy opis polityki sowieckiej na Wołyniu w latach 1944–1956, ograniczę się tylko do wymienienia ich najważniejszych aspektów. Pierwszym z nich jest polityka wywózki ludności polskiej z tego regionu w latach 1944–1946, która to ludność zresztą z obawy przed śmiercią z rąk UPA oraz przed aresztowaniami i wywózkami dokonywanymi przez NKWD była skłonna do opuszczenia Wołynia i w rezultacie z niego zniknęła. Liczbę naszych rodaków, którzy w tym czasie opuścili Wołyń autor szacuje na 139, 901 tysięcy. W 1947 roku Wołyń opuścili także mieszkający tam Czesi w liczbie 34, 10 tysięcy osób na mocy umowy zawartej 10 czerwca 1946 roku między Czechosłowacją i ZSRS. Na miejsce wysiedlonych Polaków i Czechów, sprowadzono z Polski i Czechosłowacji tamtejszych Ukraińców i Rusinów (z Polski przybyło blisko czterdzieści tysięcy, z Czech kilka tysięcy). Poza nimi, władze sowieckie sprowadziły na Wołyń kilkadziesiąt tysięcy osób z innych regionów swojego kraju. W rezultacie wielonarodowościowy do 1939 roku Wołyń stał się regionem teraz zamieszkiwanym od tej pory przez Ukraińców i Rosjan.
Polityka władz sowieckich zmieniła Wołyń również pod względem religijnym. Kościół katolicki został tam całkowicie zlikwidowany, na skutek wyjazdu ludności polskiej i sowieckich represji wymierzonych w duchownych, aczkolwiek w szczątkowej formie przetrwał do drugiej połowy lat pięćdziesiątych XX wieku. Natomiast Cerkiew Prawosławna została brutalnie podporządkowana Patriarchatowi Moskiewskiemu, całkowicie uzależnionemu od władz sowieckich i współpracującemu z nimi.
Katastrofalne skutki miała sowiecka polityka gospodarcza. W jej wyniku de facto upadło tam rolnictwo (na skutek jego kolektywizacji), a powstały tam przemysł był, jak pisze autor, „całkowicie niewydolny i ekonomicznie nieopłacalny” (s. 305).
Recenzowana publikacja jest przeznaczona dla wszystkich zainteresowanych historią dawnych ziem wschodnich naszego kraju. Wraz z wydaną w 2018 roku książkę Damiana Markowskiego „Anatomia strachu. Sowietyzacja obwodu lwowskiego 1944–1953. Studium zmian społeczno-gospodarczych” znakomicie ukazują one dramatyczną sytuację południowej części wschodnich ziem II RP, utraconych przez nas w latach 1944–1945. Gorąco polecam!