Wzbogać się tanim kosztem!

opublikowano: 2016-09-16, 14:00
wolna licencja
Czas po pierwszej wojnie światowej dla wielu ludzi oznaczał biedę. Ludzi imali się więc różnych sposobów, aby powiększyć domowy budżet.
reklama

Naprzeciw takim potrzebom wyszła Wileńska Księgarnia Jurkiewicza i Szalkiewicza, wydając broszurkę pod wiele mówiącym tytułem Jak się wzbogacić. Miliłby się jednak ten, kto sądzi, że zawarto w niej cudowne środki czy szalbierskie metody. Wręcz przeciwnie – postulowano rozwiązania proste i sprawdzone. Broszurkę skierowano do bogatych chłopów i ziemian, którym wojenna zawierucha zmarnowała sporą część majątków. Pisano więc:

Ciężkie czasy, jakie nam wojna przyniosła, nieprędko przeminą. Nie będziemy mogli żyć i gospodarzyć, tak jak przedtem, a choć wojna skończy się, to drożyzna trwać będzie jeszcze długo. Aby móc przeżyć i doczekać lepszych czasów, trzeba się zastanowić, co nam dać może obecnie najprędszy zarobek i jaka praca najlepiej nam się opłaci. A więc tu chcemy poradzić 1) co trzeba hodować, 2) co uprawiać, i 3) co zbierać, aby małemi środkami i pracą nietrudną, byt niezamożny poprawić, i uchronić się od nędzy.

Co zatem polecano na kartach broszurki? Hodować kozy (bo to łatwe, a ich mleko jest pożywne), świnie (koniecznie dobrej rasy, bo mięso pospolitej jest niesmaczne), oraz owce i króliki (tych ostatnich mięso jako szczególnie zdrowe cieszyły się dużym powodzeniem). Warto też było zainwestować w drób, szczególnie kaczki i kury, które są stosunkowo łatwe w hodowli i przynoszą dużo zysku. Niegłupim rozwiązaniem zdaniem autorów była również inwestycja w pszczoły. Jak przekonywali: „Może nie jednemu wyda się przesadne to zdanie, że można zrobić majątek na pszczelnictwie tak, jak na gospodarce rolnej lub rzemiośle. Na to powiem, że nie fach, ale umiejętność wykonania fachu wzbogaca ludzi”.

Słomniki, rok 1931. Koza hodowana w domu (fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, 1-U-5764-5).

Do tego oczywiście rozsądnie jest kawałek ziemi jakim się dysponuje obsadzić nasionami bobu, fasoli, sałaty, marchwi, cebuli i buraków. Nie wolno było zapominać o ziołach, które zawsze warto mieć w swoim przydomowym ogródku, co by się leczyć i doprawić potrawy. Jak się wzbogacić można uznać za typowy przykład popularnych w pierwszej połowie XX wieku wydawnictw z serii „Zrób to sam”.

Powyższy tekst publikowany jest w serii „Marginesy historii”, przybliżającej ciekawe i nietypowe fakty i wydawnictwa ze schyłku XIX i I poł. XX wieku. Nowy odcinek w każdy piątek.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”

Paweł Rzewuski
„Wielcy zapomniani dwudziestolecia cz.1”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
58
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-0-8
reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone