Waldemar Pasiut - „Nie tylko pod Salaminą. Wojny morskie Hellady do 355 r. p.n.e.” - recenzja i ocena
Wcześniejsze prace autora, w tym dwie książki – Działania morskie i flota Aleksandra Wielkiego (2005) i Od Abydos do Akcjum – wojny morskie w czasach hellenistycznych (323-31 p.n.e.) (2012), dotyczyły okresów późniejszych. W omawianej pracy Pasiut zdecydował się na omówienie zagadnień związanych z działaniami wojennymi Greków na morzu w okresie klasycznym, kończąc narrację w momencie zakończenia wojny Aten ze sprzymierzeńcami (357-355 p.n.e.). Lata pominięte w ciągu narracji, dzielące zakończenie wojny i okres dominacji Macedonii rządzonej przez Aleksandra Wielkiego opisał autor w dwóch artykułach: Obecność Macedonii na morzu w czasach Filipa II [w:] „Meander” LIII/1998, s. 55-66 oraz Upadek morskiej potęgi Aten [w:] Classis. Studia nad starożytną żeglugą, t. I, red. D. Waszak, Kalisz-Oświęcim 2013, s. 54-73.
Książka podzielona została na dziesięć rozdziałów, z których każdy poświęcony jest innemu wycinkowi dziejów morskich działań Hellenów. Pracę można podzielić w zasadzie na trzy duże bloki. W pierwszym poruszane są kwestie związane z morską historią Grecji od czasów najdawniejszych do zakończenia pierwszej fazy wojen z Persami w 479 p.n.e. (rozdziały I-IV). Drugi blok poświęcony jest rozwojowi morskiej potęgi Aten (rozdziały V-VII), a na część ostatnią składają się dzieje wojny peloponeskiej i jej skutków dla pogrążającej się w chaosie Hellady (rozdziały VIII-X). Układ pracy jest zatem przejrzysty, a narracja poprowadzona została w sposób logiczny.
Jeśli chodzi o kwestie merytoryczne, pracy nie można zbyt wiele zarzucić. Autor wyraża się jednak czasami w sposób nieścisły, co ma miejsce przykładowo przy okazji opisu ataku zrewoltowanych Hellenów na stołeczne Sardes podczas powstania w Jonii. Pasiut podaje w tym miejscu, powołując się oczywiście na Herodota, że dla powstańców „zakończyło się ono [zdobywanie Sardes – M.O.] ciężką klęską”, podczas gdy w przekazie historyka z Halikarnasu mamy informację (ks. V, 101-102), że po spaleniu miasta Jonowie wycofali się i dopiero później zostali rozbici (koło Efezu).
Nie tylko pod Salaminą ma jednak także poważniejsze niedoskonałości. Jedną z nich jest niemalże całkowity brak rozwinięcia kwestii technicznych, związanych z grecką sztuką żeglugi. Co prawda tytuł pracy wskazuje, iż poświęcona jest ona historii samych wojen (czyli w gruncie rzeczy historii politycznej), jednak czytelnikowi powinna zostać zaserwowana dawka wiedzy na temat wielkości, wyporności, wyposażenia czy chociażby techniki budowy helleńskich statków. Tymczasem występujące na kartach książki informacje na ten temat są szczątkowe, a ich rozproszenie w ciągu narracji uniemożliwia zgłębienie tego tematu. Zamieszczenie na początku książki krótkiej historii myśli technicznej Hellenów w sferze żeglugi na pewno nie wpłynęłoby na zwiększenie nakładu pracy autora, natomiast czytelnikowi pozwoliłoby zdecydowanie lepiej zrozumieć czytany tekst.
Problemem nieco mniejszej wagi jest kwestia oprawy graficznej. Co prawda autor zamieścił w książce kilka map i grafik, jednak ich rozmieszczenie i wybór pozostawiają wrażenie, że można było je dobrać lepiej. Szczególnie wyraźnie niedociągnięcia te odbijają się na jakości umieszczonych w książce map – poza dwiema mapami ogólnymi, przedstawiającymi basen Morza Egejskiego i południową część Italii, mamy do dyspozycji jedynie bardzo szczegółowe mapki, prezentujące miejsca konkretnych bitew, np. pod Salaminą, u przylądka Rhion, pod Sfakterią, czy też mapę obleganych przez Ateńczyków Syrakuz. Brakuje zupełnie skartowania większych operacji wojennych, których graficzne przedstawienie ułatwiłoby czytelnikowi rozeznanie w sytuacji, nie zmuszając do sięgnięcia po atlas. Zupełnie niezrozumiałe jest również ułożenie zamieszczonych map w stosunku do treści narracji. I tak, podczas lektury na temat powstawania ateńskiego Związku Morskiego, możemy obejrzeć mapę bitwy pod Rhion w 429 roku p.n.e, a na plan fortyfikacji Syrakuz z czasów wyprawy ateńskiej (415-413 p.n.e.) natrafimy przy okazji omówienia przyczyn wojny peloponeskiej. Podobne zastrzeżenia można wysunąć w stronę wszystkich grafik, zamieszczonych w książce. Dobrane i rozmieszczone zostały chaotycznie – tak naprawdę dużą wartość posiadają przede wszystkim schematyczne rysunki diery i triery (ilustracje 11-14), które pozwalają na zapoznanie się z rozwiązaniami konstrukcyjnymi tych jednostek. Przydatne byłoby przy tym również zestawienie przedstawień wszystkich typów okrętów greckich, najlepiej w jednej skali.
Głównym mankamentem pracy pozostaje jednak moim zdaniem całkowity brak przypisów i odniesień do literatury przedmiotu. Autor tłumaczy to (podobnie jak w pozostałych swoich pracach) chęcią nadania książce „popularyzatorskiego charakteru”. Jeśli zdecydujemy się przyjąć taką motywację autora w kwestii nie zastosowania przypisów, mimo wszystko trudno jest pogodzić się z faktem, iż do treści właściwej nie dołączono chociażby wykazu podstawowej literatury, z której autor korzystał. W takim układzie nie sposób nie oprzeć się wrażeniu, że treść książki to tak naprawdę autorska parafraza źródeł. Pasiut zdecydował się bowiem zamieścić na końcu jedynie wykaz dzieł starożytnych, podzielony na materiały przetłumaczone na język polski i te, które ukazały się w innych językach nowożytnych (głównie po angielsku). Także każdy kolejny rozdział na końcu okraszony został listą źródeł, na bazie których powstał. Dodam, że dla mnie osobiście mankamentem książki jest również brak indeksu osób i miejsc, które pojawiają się na kartach książki.
Podsumowując – książka Waldemara Pasiuta Nie tylko pod Salaminą – wojny morskie Hellady do 355 r. p.n.e. jest na pewno godna uwagi dla każdego, kto interesuje się dziejami starożytnej Grecji, szczególnie pod kątem militarnym. Praca powiela jednak mniejsze i większe grzeszki poprzedniczek, które wyszły spod pióra tego autora, co niestety zdecydowanie negatywnie wpływa na jej odbiór.