Układ w Kiejdanach - zdrada czy szansa na uratowanie Litwy?

opublikowano: 2015-10-20, 16:32
wolna licencja
Potop szwedzki spowodował, że duża część szlachty przeszła na stronę króla szwedzkiego, Karola X Gustawa. Litwini nie świecili pozytywnym przykładem. Jednak dlaczego ich postawa jest aż tak negatywnie przedstawiana przez historię?
reklama

W 1655 r. król szwedzki Karol X Gustaw zdecydował się na wypowiedzenie wojny Polsce. Rzeczpospolita była wówczas w ciężkim położeniu. Od 1648 r. tłumiła powstanie kozackie. Widząc słabość sąsiada, do wojny w 1653 r. zaangażowała się Moskwa. Wojna rozszerzyła się na dwa fronty. W tak ciężkim okresie dla Rzeczypospolitej na wojnę z nią zdecydował się również król szwedzki.

Józef Brandt, Pochód Szwedów do Kiejdan (domena publiczna)

Koniec rozejmu

Jak powiedział w 1636 r. kanclerz królestwa szwedzkiego i prawa ręka Gustawa Adolfa Axel Oxenstierna Szwecja nie może długo nie prowadzić wojny, a to z powodu stanu i położenia królestwa (Z. Wójcik, Jan Kazimierz Waza, str. 121). Cytat ten był swego rodzaju przepowiednią, którą powinni polscy decydenci potraktować poważnie. Wiadomym było, że prędzej czy później dojdzie do wojny pomiędzy krajami mającymi dostęp do Bałtyku.

Istniały dwie główne przyczyny, które pchnęły Karola Gustawa i Szwedów do wojny z Rzeczypospolitą. Pierwsza to Dominus Maris Baltici, czyli chęć panowania przez Szwecję nad Morzem Bałtyckim. Drugą przyczyną było zrzeczenie się przez polską linię Wazów swoich pretensji do tronu szwedzkiego i zaprzestania tytułowania się w oficjalnych dokumentach tytułem króla Szwecji.

Wojna wisiała w powietrzu. W 1655 r. Polacy wysłali poselstwo, na którego czele stał Jan Andrzej Morsztyn. Jego głównym celem było pokazanie, że pokój pomiędzy Polską, a Szwecją jest możliwy. Jeżeli Szwedzi nie chcieliby rozpocząć rozmów pokojowych, to Morsztyn powinien spróbować przeciągnąć Szwedów na stronę Polską w wojnie z Moskwą. Poselstwo poniosło klęskę z powodu tytulatury Jana Kazimierza użytej w listach do Szwedów. Następne poselstwo wysłane w 1655 r. przybyło już w momencie kiedy Szwedzi wsiadali na okręty i wyruszali na wojnę z Polską. Warto zaznaczyć, że oba poselstwa nie miały szans na sukces, bo decyzja o wojnie była podjęta wcześniej.

„Dyplomacja kapitulantów”

To określeniem, które przytacza w biografii króla Jana Kazimierza Zbigniew Wójcik, opisuje najlepiej to, co działo się na początku wojny ze Szwedami. Szlachta polska miała się zebrać nad Notecią, Ujściem i Wieluniem. Dowództwo powierzono wojewodzie poznańskiemu Krzysztofowi Opalińskiemu i wojewodzie kaliskiemu Andrzejowi Grudzińskiemu. Atak szwedzki na Wielkopolskę przeprowadzał Arvid Wittenberg, a radą służył mu Hieronim Radziejowski. Wojewodowie 25 lipca 1655 r. podpisali akt kapitulacji w momencie, kiedy oskrzydliła ich armia szwedzka. Dużą rolę mediacyjną odegrał Hieronim Radziejowski, były podkanclerzy, który po konflikcie z królem musiał uciekać z kraju.

Później kapitulowali magnaci. Szlachta, dostając salwagardie, które miały zapewniać ich o nietykalności majątkowej, a także zachowaniu ich praw szlacheckich, a w zamian mieli popierać króla szwedzkiego. Jednak głównym powodem podpisywania tych „lojalek” był strach o własny majątek, wsie i dobytek.

reklama
Bitwa pod U;ściem, podczas której szlachta Wielkopolska praktycznie bez walki poddała się Szwedom (domena publiczna)

Widząc bierność szlachty i nieskuteczne działania króla w głowach Szwedów narodził się nowy plan nazywany przez historyków „wariantem południowym”. W odróżnieniu od początkowych założeń, czyli opanowania Prus Królewskich zakładał on zajęcie Warszawy, a także Krakowa. Warszawa skapitulowała 8 września, Kraków 19 września, a sam król Jan Kazimierz uciekł z kraju na Śląsk.

Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”

Sebastian Adamkiewicz
„Zrozumieć Polskę szlachecką”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
82
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-4-6

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Okrążenie Litwy

W tym momencie warto nieco się cofnąć. Sytuacja na Litwie w momencie wkroczenia wojsk szwedzkich na tereny Rzeczypospolitej była zła. Wojna toczyła się wówczas na dwóch frontach: z Moskwą i Kozakami. W 1654 r. skapitulował Smoleńsk i Witebsk. Kampania zimowa, którą zarządził król Jan Kazimierz nie powiodła się, a tylko spowodowała zbytnie zmęczenie wojska litewskiego, a także wyczerpanie zasobów pieniężnych.

Janusz Radziwiłł (domena publiczna)

Wojsko litewskie nie było opłacane od 1654 r. Powołano komisję, która miała zająć się sprawą zaległego żołdu. Należnej sumy dla żołnierzy nie udało się zebrać. Część chorągwi w takim wypadku stwierdziła, że bez pieniędzy nie będzie służyć i opuściła obóz. Jan Kazimierz odwołał również posiłki koronne, które przerzucił do Prus Królewskich. Sytuację pogarszał fakt zapowiedzi walki na trzy fronty, gdyż 1 lipca Szwedzi pomimo obowiązującego rozejmu zajęli Dynenburg, który strzegł przeprawy przez Dźwinę. Jak stwierdził dobrze poinformowany pruski rezydent w Warszawie, Johan Hoverbeck, Litwa była gotowa oddać się każdemu, kto jej pomoże w walce z Moskwą.

8 sierpnia 1655 r. przez wojska moskiewskie zostało zajęte Wilno. Obroną dowodził hetman wielki litewski Janusz Radziwiłł, którego wtedy część szlachty posądzała o dogadanie się z nieprzyjacielem ze wschodu. Rozpoczął się czarny okres dla miasta. Mieszkańcy byli mordowani lub wywożeni w głąb księstwa moskiewskiego. Miasto opustoszało. W takiej to atmosferze Radziwiłłowie uznali, że lepiej będzie dogadać się ze Szwedami, niż oddać Litwę Moskwie. Sytuację doskonale oddaje Pieśń o zniesieniu wojska pod Wilnem

Bo nikomu nie folgował

Gruby Moskal, nie żałował

Małych dziatek i z matkami

Pędzi w stolicę (Moskwę - przyp. O.P) _stadami

Ryga

W sytuacji ogólnego paraliżu na Litwie Radziwiłłowie poniekąd zostali zmuszeni do rokowań ze Szwedami. Wiadomo, że przekazywano Magnusowi Gabrielowi de la Gardie informacje o zajęciu Dynenburga, Wilna i Birż. Jednak Szwedzi nie chcieli dokonać tego drogą militarną. Stratedzy szwedzcy woleli, aby Litwa sama oddała się pod protekcję Karola Gustawa.

W sytuacji rozkładu elit krajowych główny opozycjonista królewski na Litwie, Janusz Radziwiłł, postanowił ugrać coś dla siebie i dla swojej prowincji. W pismach datowanych na 28 i 29 lipca do namiestnika Inflant, Magnusa Gabriela de la Gardie, Janusz i Bogusław Radziwiłłowie pragnęli uzyskać pomoc szwedzką w wojnie przeciw Moskwie. Obiecali w zamian przyjęcie protekcji Karola Gustawa, jednak o zerwaniu unii z Koroną nie było mowy, a nawet przypominali o powiązaniu obu członów Rzeczypospolitej „świętą unią”. Dopuszczali jedynie możliwość zawarcia nowej unii wzorowanej na unii lubelskiej, kiedy cała Rzeczypospolita uzna władzę króla szwedzkiego. Wojska litewskie nie mogło być użyte przeciw Polakom. Do tychże postulatów dołączali chęć utworzenia dwóch księstw wydzielonych z terytorium Litwy i części ziem koronnych. Miały one zostać nadane jako lenno dla obu Radziwiłłów.

reklama

Tak skonstruowane pisma dostarczył Gabriel Lubieniecki do Rygi. O treści dokumentów wiedzieli ludzie, którzy udali się razem z Lubienieckim do Rygi. 3 sierpnia sekretarz królewski Krzysztof Scipio del Campo przywiózł list Jana Kazimierza, a także wieści o kapitulacji pod Ujściem. W liście królewskim było zadanie zawarcia rozejmu z Moskwą i Kozakami za wszelką cenę. Nie wiadomo jednak, czy w tym liście, czy w następnym adresowanym do hetmana wielkiego Jan Kazimierz prosił też o zawarcie rozejmu ze Szwedami. List był znany tylko wąskiemu gronu decydentów litewskich. Świadczy o tym wpis Macieja Vorbek - Lettowa w swoim pamiętniku, który dowiaduje się o prośbie królewskiej dopiero 6 sierpnia.

10 sierpnia Gabriel Lubieniecki dotarł do Rygi, gdzie spotkał się z nieprzejednaną postawą Magnusa Gabriela de la Gardie. Namiestnik nie zamierzał negocjować, o czym świadczą słowa Janusza Radziwiłła o de la Gardie, który w żadne zgoła wdawać się nie chciał traktaty, aż byśmy poddanie się królowi szwedzkiemu deklarowali (H. Wisner, Radziwiłł Janusz, Warszawa 2000, str. 197). W układzie ryskim nie mówiono nic o powstaniu księstw, którymi chcieli władać Radziwiłłowie, nie mówiono też o ziemiach utraconych, a także o wzajemnym stosunku Wielkiego Księstwa, Korony i Szwecji. Karol Gustaw miał rządzić przez namiestnika, który dysponował prawem do dóbr królewskich oraz patronatu nad duchownymi. Obiecywano ochronę Radziwiłłów i ich sojuszników. Namiestnik Inflant wysłał 11 sierpnia prośbę do dowodzących wojsk moskiewskich o wstrzymanie ataku i o protekcji króla Szwecji nad Litwą.

Jaszwojń

W miejscowości Jaszwojń został podpisany 17 sierpnia akt jaszwojnieński. W akcie zawarto na samym początku uzasadnienie, dlaczego został podpisany. Litwa, pozbawiona opieki króla Jana Kazimierza, musiała ratować życie i szukać pomocy w wojnie z Moskwą u króla szwedzkiego. Układ ryski w myśl aktu jaszwojnieńskiego miał być umową wstępną zawartą pomiędzy Karolem Gustawem, a Litwą. Deklarowano posłuszeństwo władcy Szwecji jako wielkiemu księciu, ale oczekiwano w zamian potwierdzenia warunków, które wysuwali Litwini.

reklama

Litwini chcieli, aby wojska szwedzkie pomogły w odzyskaniu terenów zagarniętych przez Moskwę. Przyzwalano zająć Birże, które po zakończeniu działań wojennych miały powrócić ponownie do Janusza Radziwiłła. Przewidywano zawiązanie nowej unii ze Szwecją, ale po rozmowach pokojowych polsko - litewsko - szwedzkich. Zastrzeżono niezmienność kształtu ustrojowego i pomoc w odzyskaniu utraconych ziem.

ładwkiejdanachdp.jpg Układ w Kiejdanach (domena publiczna)

Janusz Radziwiłł zrzekł się postulatu utworzenia księstw, ale w zamian chciał nadania królewszczyzn jako lenno lub dziedziczne ziemie, które w przypadku wymarcia linii męskiej książąt na Dubinkach i Birżach, miały powrócić do dyspozycji Korony Szwedzkiej. W memoriale, który pochodzi z tego okresu pisał o konieczności odzyskania Wilna, co miało być wykonane przy pomocy wojsk szwedzkich. Oddalało to zarzuty o pakt z carem, ale dawało powód do oskarżania o zmowę z Karolem Gustawem. Akt jaszwojnieński podpisało 436 osób. Ważnym jest zaznaczenie, że podpisały go w imieniu własnym, a nie Wielkiego Księstwa. Podpis zobowiązywał ich do realizacji zapisanych w akcie postulatów pod groźbą konfiskaty majątków, które w wypadku konfiskaty przeznaczone miały być na potrzeby egzulantów (mieszkańców terenów zajętych przez Moskwę). Pod dokumentem widnieją podpisy Janusza Radziwiłła, hetmana polnego Wincentego Gosiewskiego, kanonika wileńskiego Jerzego Białłozora. Brak podpisów biskupa wileńskiego Jerzego Tyszkiewicza oraz koniuszego Bogusława Radziwiłła spowodowany jest ich nieobecnością na terenach Litwy. Pierwszy opuścił na czas zawieruchy wojennej teren prowincji i udał się do Królewca, a drugi przebywał na Podlasiu, gdzie próbował podporządkować miejscowe pospolite ruszenie.

Litwini przeciw Litwinom.

W tym okresie znalazło się również miejsce na patriotyczne postawy. Nie wszyscy Litwini poszli przykładem Janusza Radziwiłła. 23 sierpnia chorągwie, które wypowiedziały posłuszeństwo kolaborantom zawiązały w Wierzbołowie konfederację i wysłały poselstwo do przebywającego jeszcze w Polsce Jana Kazimierza. Król poprosił o pomoc w zamian za oddanie majątków sprzedawczyków dla skonfederowanego wojska.

Na czele konfederacji stanął wojewoda witebski Paweł Sapieha. Rozpoczął on walkę z wojskami Janusza Radziwiłła. Zaczęły się grabieże i łupiestwo na terenach należących do Radziwiłłów. Sapieha oblegał nawet Tykocin. Musiał jednak je zakończyć, gdyż koniuszy litewski nadciągnął z odsieczą. W walkach o miasto 31 grudnia zginął Janusz Radziwiłł. Paweł Sapieha został wykreowany przez Sienkiewicza na wzór bohatera, choć sam też chciał oddać się w protekcję króla szwedzkiego. Pokazuje to, że nie ma jednak postaci kryształowych.

reklama

Polecamy e-book Marka Groszkowskiego „Batoh 1652 – Wiedeń 1683. Od kompromitacji do wiktorii”

Marek Groszkowski
„Batoh 1652 – Wiedeń 1683. Od kompromitacji do wiktorii”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
117
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-7-7

Litwa w drodze do nowej unii.

Szwedzi nie zamierzali przyjąć aktu jaszwojnieńskiego. Nie czekając zresztą na reakcję Litwinów de la Gardie zajął Birże 17 sierpnia, gdzie zdezorientowana załoga poddała się bez walki. Nie złożyła ona jednak przysięgi na wierność Karolowi Gustawowi. Pozwolono jej opuścić zamek i udać się do Kiejdan. W tym okresie Janusz Radziwiłł pertraktował również z wysłannikami cara. Rozmowy miały wywrzeć nacisk na Szwedach i pokazać, że Litwa posiada alternatywę dla ich propozycji. Wtedy to narodziły się rozbieżności pomiędzy hetmanami litewskimi. Nie wynikały one z faktu, że Radziwiłł był proszwedzki, a Gosiewski prorosyjski. Wisner, zauważa, że głównym czynnikiem byli Szwedzi, którzy byli proradziłłowscy i to na tej rodzinie chcieli oprzeć swe rządy na Litwie.

Nieistniejący już dwór Radziwiłłów w Kiejdanach (domena publiczna)

15 września przybył do Kiejdan feldmarszałek Gustaw Adolf Loewenhaupt, a 17 września główny negocjator ze strony szwedzkiej Bengt Skytte. 19 września pojawił się opozycyjnie nastawiony do Janusza Radziwiłła biskup żmudzki Piotr Parczewski, a pod koniec września również posłowie od elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma. Wywołali oni efekt strachu wśród Litwinów, bo obawiano się, że zechcą sięgnąć po Kurlandię.

Rozmowy toczyły się niemrawo z powodu uporu hetmana wielkiego litewskiego, który obstawał przy warunkach, które ustalono w Jaszwojniach. Sam Bengt Skytte pisząc w listach do de la Gardie, zauważa nieprzejednaną postawę hetmana. Biskup żmudzki był gotów nawet do rozpoczęcia oddzielnych rozmów ze Szwedami, bo chciał jak najszybciej załatwić sprawę kapitulacji. Przyczyną takiego postępowania była chęć podporządkowania Radziwiłłowi szlachty litewskiej, a dopiero potem oddania usług królowi szwedzkiemu. Na taki stan rzeczy nie zgadzała się szlachta litewska, która przeżywała wówczas okres największego usamodzielnienia się. Nie oznacza to jednak, że szlachta była przeciw Szwedom, była po prostu przeciwna hetmanowi wielkiemu i jego ambicji.

Książę mając silną opozycję wśród szlachty litewskiej, a szczególnie wśród szlachty żmudzkiej i duchowieństwa katolickiego musiał skapitulować. 19 października doszło do porozumienia pomiędzy stronami, a 20 października podpisano unię kiejdańską. W zamku księcia odbyło się uroczyste proklamowanie unii pomiędzy Szwecją, a Litwą. Złe wróżby towarzyszyły temu wydarzeniu od początku. Podczas przemowy Mikołaja Korffa w sali załamała się podłoga. Rannych zostało niewiele osób.

reklama

Akt gwarantował, że unia została zawarta pomiędzy dwoma równymi członami. Zachowano wolności szlacheckie oraz prawa kościołów: katolickiego, prawosławnego i unickiego. Nie wymieniono ewangelików ze względu na luteranizm panujący w Szwecji (nienawidzili kalwinów), a także nie chciano drażnić litewskich katolików. Zniesiono wolną elekcję, gdyż Szwecja była monarchią dziedziczną i każdorazowy król szwedzki zostawał wielkim księciem litewskim. Panujący mógł wypowiadać wojnę, zawierać pokój, dysponować wojskiem litewskim. W rządzeniu Litwą mógł zastępować władcę namiestnik. Nie zagwarantowano jednak, że namiestnik będzie obywatelem Litwy, co przesądzało, że będzie on pochodził z zagranicy. Pierwszym został Magnus Gabriel de la Gardie. Przy namiestniku miała znajdować się rada o skromnych kompetencjach. Nie wspominano o sejmikach, a sejm miał być wspólny dla obu narodów. 20 października Litwini wystawili także inny dokument. Ogłoszono w nim wypowiedzenie posłuszeństwa Janowi Kazimierzowi, a także oddanie się pod władzę Karola Gustawa. Pod aktem unii podpisy złożyły 1142 osoby. Sygnatariuszami zostali m.in. Janusz Radziwiłł, Jerzy Białłozor, biskup Jerzy Tyszkiewicz (w jego imieniu podpisał Jerzy Białłozor) i biskup Piotr Parczewski.

Trudny rok 1655

Przy ocenie działań Janusza Radziwiłła i Bogusława Radziwiłła należy mieć na względzie fakt, że Litwa została otoczona wrogimi państwami z trzech stron. Na południu Kozacy, z którymi walczyła Rzeczypospolita od 1648 r. Na wschodzie Moskwa, z którą działania wojenne były toczone od 1654 r., a od 1655 r. Szwecja.

Jak mówi znana maksyma wojenna nikt nie wygrał wojny na dwa fronty, a co dopiero na trzy! Radziwiłł widząc z jednej strony wojska moskiewskie, które zostawiały za sobą splądrowane ziemie, przesiedlały mieszkańców ziem litewskich w głąb swojego terytorium, zdecydował się na pertraktacje ze Szwedami.

Pozytywnie co do wojny ze Szwecją nie mogły nastrajać wieści dochodzące z Korony, w której to 25 lipca skapitulowało pospolite ruszenie pod Ujściem, zdobycie Warszawy, przegranej pod Żarnowem z wojskami królewskimi i ucieczka króla na Śląsk. Spowodowało to, że o ile pod koniec sierpnia hetman mógł wierzyć koniuszemu litewskiemu, że może liczyć na posiłki z Korony, to już pod koniec września przestał mieć taką nadzieję. Nie pomagała także postawa króla, który zdawał się nie zauważać trudnego położenia Litwy.

Pomnik Janusza Radziwiłła w Kiejdanach (fot. Bonio, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Układ kiejdański pozostanie w naszej pamięci jako zdrada, której dopuścili się Litwini zrywając unię z Polską, a łącząc się ze Szwedami. Utrwaleniu takiego wizerunku pomaga Sienkiewicz, który pokazał Janusza Radziwiłła jako zdrajcę i hochsztaplera. Janusz Radziwiłł długo jednak nie pożył z piętnem zdrajcy Rzeczypospolitej, bo już 31 grudnia 1655 r. opuścił ten świat. Jego biografia jest pełna sprzeczności. Z jednej strony był dobrym dowódcą, który zwyciężył pod Czernichowem, zajął Kijów, a także znacząco przyczynił się do zwycięstwa pod Białą Cerkwią, a z drugiej to za jego sprawą krzyknięto po raz pierwszy liberum veto, które zerwało sejm. Dla Litwinów jest bohaterem narodowym, dla Polaków zdrajcą. Zapewne ten osąd przez długi okres czasu się nie zmieni, a odpowiedź na pytanie postawione w temacie, pozostawiam każdemu z osobna wedle własnego uznania.

Bibliografia:

Kersten Adam, Hieronim Radziejowski. Studium władzy i opozycji, Warszawa 1988.

Łoś Jakub, Pamiętnik towarzysza chorągwi pancernej, oprac. Śreniawa - Szypiowski Romuald, Warszawa 2000.

Markiewicz Mariusz, Historia polski 1492 - 1795, wyd. II, Kraków 2009.

Poczobut Odlanicki Jan Władysław, Pamiętnik, oprac. Rachuba Andrzej, Warszawa 1987.

Radziwiłł Bogusław, Autobiografia, oprac. Wasilewski Tadeusz, Warszaw 1979.

Vorbek - Lettow Maciej, Skarbnica pamięci. Pamiętnik lekarza króla Władysława IV, oprac. Galos Ewa i Mincer Franciszek, Wrocław 2006.

Wisner Henryk, Janusz Radziwiłł 1612 - 1655. Wojewoda wileński, hetman wielki litewski, Warszawa 2000.

Wisner Henryk, Litwa. Dzieje państwa i narodu, Warszawa 1999.

Wójcik Zbigniew, Jan Kazimierz Waza, wyd. II Wrocław 2004.

Redakcja: Antoni Olbrychski

Polecamy e-book „Czy Zygmunt III Waza zasłużył na niesławę?”

Anna Pieńkowska, Maciej Pieńkowski
„Czy Zygmunt III Waza zasłużył na niesławę?”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
63
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-2-2
reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Ostapczuk
Student historii czwartego roku Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmujący się szeroko pojętą nowożytnością i starożytnością. W pracy licencjackiej skupił się na analizie polskiego parlamentaryzmu z perspektywy „Diariusza” Jana Antoniego Chrapowickiego. Obecnie w pracy magisterskiej poruszy kwestię elekcji królów Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone