Tomasz Krok - „Antymasońska komórka Episkopatu Polski w świetle badań i dokumentów (1946-1952)” - recenzja i ocena
Praca Tomasza Kroka Antymasońska komórka Episkopatu Polski w świetle badań i dokumentów (1946-1952) składa się ze wstępu, czterech rozdziałów, zakończenia, a także części Kilka słów na początek przygotowanej przez Norberta Wójtowicza. Ten ostatni przytoczył słowa Leona Chajna, które w bardzo dobry sposób obrazują przed jakim trudnościami stają badacze masonerii, przedstawienie tej problematyki „przypomina manewrowanie statku miedzy widocznymi i ukrytymi rafami, ze wszystkich stron czyhają niebezpieczeństwa, piętrzą się trudności, a wołanie o pomoc ginie bez echa”. Celem pracy Kroka, jak wynika z wprowadzenia, było przedstawienie działalności atymasońskiej komórki Episkopatu Polski, a w mniejszym stopniu także inwigilacji środowisk masońskich przez komunistyczny aparat represji.
W pierwszym rozdziale autor przybliża dzieje polskiego wolnomularstwa w okresie II Rzeczpospolitej. W sposób syntetyczny, ale i wyczerpujący przedstawił poszczególne środowiska tworzące polską masonerię w latach 1918-1939. Omówił również zjawisko antymasonizmu, pokrótce opisując jego główne nurty. W drugiej części swojej pracy scharakteryzował środowisko młodzieży katolickiej i organizacji akademickich, z których w większości wywodzili Jerzy Krasnowolski, Ludwik Tyborowski i ich współpracownicy, którzy za wiedzą prymasa Stefana Wyszyńskiego i bp. Michała Klepacza, zajmowali się śledzeniem aktywności masonerii w powojennej Polsce. Autor kompetentnie omówił życiorysy poszczególnych osób, oraz powody dla których zaangażowały się one w tego typu działalność (część z nich nie zdawała sobie sprawy, o istnieniu wspomnianej komórki, oraz nie znała przyczyn dla których Krasnowolski gromadził wiedzę o masonerii). Najwięcej miejsca autor poświecił właśnie głównemu organizatorowi atymasońskiej działalności - Krasnowolskiemu. Przedstawił szeroko jego skomplikowany życiorys - osoby współpracującej z ważnymi środowiskami katolików, inwigilowanej przez aparat represji, a równocześnie współpracownika bezpieki.
Najważniejszą częścią pracy stanowi rozdział trzeci. We wprowadzeniu sam autor podkreślał: „Główna część pracy ma na celu, ukazanie świata wyobrażeń twórców «komórki antymasońskiej» w latach 1947-1952 w stosunku do rzeczywistości. O ile było to tylko możliwe, wytworzone przez nią materiały zostały przez autora poddane krytycznej analizie”. W tym rozdziale autor przedstawia grupy inwigilowane przez środowisko skupione wokół Krasnowolskiego: wolnomularstwo regularne, okultystyczne nurty parawolnomularskie i środowiska katolickie podejrzewane o związki z masonerią. W ostatnim, czwartym rozdziale autor próbował dociec powodów dla których dostojnicy kościelni zlecali świeckim współpracownikom zbadanie aktywności masonerii oraz przedstawił konsekwencje, jakie poniosły osoby współpracujące z Krasnowolskim w pozyskiwaniu informacji na temat wolnomularstwa. W zakończeniu autor przedstawia wnioski (nieco zbyt skrótowo) w których skłania się do stwierdzenia, iż antymasońskia działalność komórki wynikała w zasadniczej mierze z traumatycznych przeżyć wojennych, stereotypów wytworzonych w czasie II RP oraz z zimnowojennej propagandy.
Opracowanie Kroka - choć wartościowe - ma kilka mankamentów. Brakuje w niej przede wszystkim precyzyjnego zdefiniowania, co autor rozumie pod kluczowymi dla pracy pojęciami: mason i masoneria. Pewne wątpliwości budzi również tytuł książki. Z pewnością struktura którą kierował Krasnowolski i Tyborowski nie była znana (i akceptowana) przez większość członków Episkopatu, a jedynie przez biskupa (a następnie - prymasa) Stefana Wyszyńskiego oraz biskupa Michał Klepacza. Należało to w treści książki wyraźnie zaakcentować, choć - co ciekawe - nazwa tej struktury nie budzi wątpliwości u autora części Kilka słów na początek Norberta Wójtowicza. Autorowi zdarza się również ferować sprzeczne sądy. W jednym miejscu pisze, że Krasnowolski nie był znaczącym działaczem wśród katolików świeckich, aby w innym podkreślać, że sprawował on funkcję wiceprezesa Klubu Inteligencji Katolickiej „Dialog” w Warszawie”, oraz był prominentnym działaczem PAX-u. W pracy pojawiają się również drobne błędy literowe i niewielkie potknięcia językowe.
Podsumowując, praca Tomasz Kroka to dzieło interesująca, podejmujące szerzej problematykę dotychczas praktycznie nie opisywaną w polskiej historiografii (jedynym wyjątkiem jest tu ostatnia książka Andrzeja Friszke na temat młodych działaczy katolickich). Jak napisałem, nie jest pozbawiona drobnych błędów, tym niemniej przynosi nowe ustalenia i szerzej naświetla antymasońską aktywność Krasnowolskiego i ludzi z nimi mniej lub bardziej związanych. Ponadto, jak warto podkreślić, autor sprawnie porusza się w problematyce relacji państwo-Kościół-masoneria, oraz posiada - mimo młodego wieku - sporą wiedzę na ten temat. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze rozwinie on swój warsztat badawczy i szerzej opiszę problematykę funkcjonowania masonerii w rzeczywistości Polski „ludowej”.