Odzyskana perła płockiego średniowiecza? O losach niezwykłej biblioteki

opublikowano: 2015-11-01, 19:31
wolna licencja
Korzenie Archiwum Diecezjalnego w Płocku sięgają czasów wczesnego średniowiecza. W czasie drugiej wojny światowej hitlerowcy zrabowali większość jego najcenniejszych zbiorów, wśród których znajdowała się kolekcja średniowiecznych rękopisów. Niektóre z nich nie przepadły jednak bezpowrotnie.
reklama
Strona z XII-wiecznego zabytku - Pontyfikału Płockiego (domena publiczna)

Fakt zwrócenia przez uniwersytet w Jenie dwunastu średniowiecznych kart pergaminowych, stanowiących fragment przedwojennych zbiorów Archiwum Diecezjalnego w Płocku, stanowi nie lada gratkę dla poszukiwaczy zaginionych w czasie II wojny światowej polskich księgozbiorów. Być może pozwoli on odgadnąć losy zespołu ok. 150 rękopisów z XII-XV w., wywiezionych z Płocka przez hitlerowców wiosną 1941 r.

Odzyskane dziedzictwo

13 października 2015 r. pełnomocnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych ds. restytucji dóbr kultury przekazał dyrektorowi Archiwum Diecezjalnego w Płocku dwanaście kart pergaminowych, pochodzących z „ksiąg Kapituły Płockiej lub wizytacji biskupich”. Okazję stanowiła konferencja pt. „Pontyfikał - odzyskana perła płockiego średniowiecza”, która odbyła się w Bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Impuls dla zorganizowania spotkania stanowił z kolei dokonany w kwietniu bieżącego roku przez Bawarską Bibliotekę Państwową zwrot innego zabytku - Pontyfikału Płockiego z XII w.

Przed II wojną światową Archiwum Diecezjalne w Płocku posiadało znaczący księgozbiór, kształtujący się w tamtejszej siedzibie biskupiej od wczesnego średniowiecza. Jego część rękopiśmienna stała się na początku XIX w. przedmiotem zainteresowań Tadeusza Czackiego, znanego z pożyczania różnych pergaminowych dokumentów i kodeksów na czas bliżej nieokreślony. Badania naukowe (oczywiście na miarę ówczesnych możliwości) względem zbiorów płockich zaczęli natomiast prowadzić w ostatnim dwudziestoleciu XIX w. dwaj pionierzy polskiej dyplomatyki: Bolesław Ulanowski i Wojciech Kętrzyński, a także Mathias Bersohn. Prace te kontynuowano także w okresie międzywojennym. Należy tu wspomnieć zwłaszcza: Jana Korwin Kochanowskiego, ks. Władysława Mąkowskiego, ks. Antoniego Juliana Nowowieyskiego oraz Adama Vetulaniego. To przede wszystkim dzięki ich pracom można dzisiaj próbować odtworzyć zawartość zespołu, który w wyniku tragedii drugiej wojny światowej przepadł. Ale czy bezpowrotnie?

W okresie rządów biskupich ks. A.J. Nowowieyskiego podjęto akcję porządkowania i opisywania zbiorów Biblioteki Płockiego Seminarium Duchownego, nad czym czuwał niczym Cerber, oddany w pełni swojemu zadaniu ks. prof. W. Mąkowski. Działaniom tym towarzyszyło zakończone przed 1928 r. sprowadzenie i wciągnięcie do zasobu bibliotecznego księgozbiorów płockiej Biblioteki Katedralnej, Archiwum Kapituły Płockiej oraz archiwów konsystorzy płockiego i pułtuskiego. Łącznie zgromadzono niemal 150 rękopisów pergaminowych i papierowych.

Płock to istotne miasto dla polskiego średniowiecza. W podziemiach tamtejszej katedry spoczywają Władysław Herman, Bolesław Krzywousty, a także piętnastu książąt mazowieckich (fot. Marek i Ewa Wojciechowscy, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa–na tych samych warunkach 3.0 niezlokalizowana)

W grudniu 1939 r. gmach Seminarium Duchownego w Płocku został zajęty przez hitlerowców. Wiosną 1941 r. do Królewca wywieziono rękopisy i inkunabuły z Biblioteki Seminarium Duchownego. Podobny los spotkał także zbiory Archiwum i Muzeum diecezjalnego, z tą jednak różnicą, że po wojnie powróciły one do Płocka niemal w całości. Dalsze losy rękopisów nie są natomiast znane. Istnieją jednak pewne przesłanki, które mogą prowadzić do znalezienia przynajmniej części zaginionych zabytków.

Na pierwsze powojenne ślady płockiego księgozbioru natrafiamy dopiero w 1973 r. Wówczas na aukcji Hartung und Karl w Monachium pojawił się Pontyfikał Płocki z XII w., który zakupiła wówczas Bawarska Biblioteka Państwowa. Zwrot tego niezwykle cennego zabytku nastąpił w kwietniu 2015 r. Z kolei w 1979 r. Uniwersytet w Getyndze zwrócił do Archiwum Diecezjalnego w Płocku dwunastowieczną Biblię Płocką. W 1987 r. na fragmenty księgi Collectio privilegiorum et dotationum ecclesie cathedralis Plocensis, kopiariusza dokumentów biskupstwa płockiego z pierwszej połowy XVI w. natrafił w Litewskiej Bibliotece Narodowej w Wilnie Czesław Brodzicki. Dzięki staraniom dr Kazimierza Pacuskiego, kserokopia mikrofilmu trafiła do zbiorów Zakładu Atlasu Historycznego IH PAN w Warszawie. Zwrot dwunastu kart dokonany przez Uniwersytet w Jenie to czwarty ślad płockiej biblioteki.

reklama

Hitlerowcy i krzyżackie dokumenty

Można by uznać te wszystkie tropy za rozproszone i niepowiązane ze sobą. A jednak pewne nici łączą przynajmniej kilka z nich. Otóż w grudniu 1940 r. do Królewca trafił zespół 74 dokumentów dotyczących stosunków polsko-krzyżackich w średniowieczu i nowożytności. Przekazanie tych zabytków zostało wymuszone przez hitlerowskie władze okupacyjne na Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie. Przejęte dokumenty umieszczono wśród zbiorów Archiwum Państwowego w Królewcu, z którego najcenniejsze zabytki zostały następnie ewakuowane na teren Niemiec – najpierw do kopalni soli na terenie Saksonii, a następnie... do Getyngi.

Dokument księcia mazowieckiego, Janusza II, pozwalający mieszczanom płockim na wybudowanie łaźni (domena publiczna)

W tym kontekście ważny jest 1979 r. Wówczas zdeponowane tam zbiory królewieckie zostały przewiezione do Berlina. W tym samym czasie miało miejsce dziwne wydarzenie, opisane tak przez Knapińskiego:

W 1979 r., po czterdziestu latach od rabunku, do ówczesnego Ordynariusza - biskupa Bogdana Sikorskiego - udał się przedstawiciel Uniwersytetu w Getyndze oznajmiając, że ma do przekazania bezimienny dar, którym okazała się zaginiona i uznana bezpowrotnie za straconą, Romańska Biblia Płocka. Zachowując dalej incognito, mężczyzna ów zapytał biskupa o dowody przynależności tej Biblii do katedry płockiej. Po przytoczeniu argumentów bibliograficznych (A. J. Nowowiejski, K. Askanas), pozostawił księgę i odjechał. Anonimowy dobroczyńca nie chciał się przedstawić. Z rozmowy wynikało, że senat Uniwersytetu w Getyndze podjął uchwałę, żeby przywieziony poprzez dra Diessch’a, pod koniec wojny z Królewca, kodeks Biblii oddać prawowitemu właścicielowi. W ten sposób postanowiono naprawić wyrządzoną przed 40 laty szkodę. W tym zdarzeniu daje się poznać inne – humanistyczne – oblicze Niemców. Z dokonanej rewindykacji nie został sporządzony żaden protokół.

Na ile przedstawiona przez przybysza wersja wydarzeń jest prawdziwa – kwestia wymaga zbadania. Moment zwrotu Biblii zbiega się jednak dziwnie z przeniesieniem zbiorów getyńskich do Berlina, co musiało łączyć się przecież z przynajmniej pobieżnym przeglądem materiału czy pracami inwentaryzacyjnymi.

Antoni Julian Nowowiejski, biskup diecezjalny płocki w latach 1908–1941 (domena publiczna)

Wiadomo, że nie wszystkie zbiory archiwum królewieckiego trafiły do Niemiec – wywieziono zwłaszcza te najcenniejsze. Pozostała część została ukryta w różnych miejscach na terenie dawnych Prus, Pomorza i Ziemi Lubuskiej. Jeśli trzymać się założenia, że zbiory płockie dotarły jednak do Królewca, by tam zacząć swoją dalszą peregrynację, to znalezienie się fragmentu płockiego kopiariusza w Litewskiej Bibliotece Narodowej było być może efektem procesu „wyzwalania” wskazanych terenów przez Armię Czerwoną, bądź porządkowania po 1945 r. odnalezionej części materiałów królewieckich.

Kwestia zbiorów płockiej Biblioteki Seminarium Diecezjalnego wymaga dalszych badań i poszukiwań. W świetle powyższych przesłanek znalezienie się płockich zabytków najpierw w Królewcu a potem w Getyndze wraz ze zbiorami królewieckimi wydaje się dosyć prawdopodobne. Jak wytłumaczyć natomiast epizody w Monachium i Jenie? Można się domyślać tu ewentualnego rozpraszania materiałów płockich w drodze do Getyngi lub ich rozparcelowania już w Getyndze np. pomiędzy biblioteki uniwersyteckie z terenu Rzeszy – tak czy inaczej to tylko domysły koniecznie wymagające zastąpienia rzetelnymi badaniami i poszukiwaniami – na pewno w Getyndze, Berlinie i Jenie. Niepokojąco jednak brzmią doniesienia badaczy Pontyfikału Płockiego o próbach zacierania pieczątek własnościowych w kodeksie. Epopeja płockich rękopisów zatem nie jest jeszcze zakończona i trwa. Nadzieję podtrzymują natomiast prace przedwojennych badaczy, którzy w znacznym stopniu opisali płocki księgozbiór.

Bibliografia:

  • Dokumenty kujawskie i mazowieckie przeważnie z XIII w., wyd. B. Ulanowski, Kraków 1887
  • Triginta documenta ecclesie cathedralis Plocensis (1230-1317), wyd. W. Kętrzyński, Lwów 1888
  • Zbiór ogólny przywilejów i spominków mazowieckich, wyd. J.K. Kochanowski, Warszawa 1919
  • Knapiński Ryszard, Biblia Płocka: wiedza o rękopisie w świetle dotychczasowych badań, „Studia Płockie”18 (1990)
  • Kuhnke Monika, Świadectwa triumfu i klęski. Historia dokumentów Zakonu Krzyżackiego, „Cenne, bezcenne/utracone”, 20 (2000), z. 2, [na:] http://www.zabytki.pl/sources/straty/kuhnke2-00.html (dostęp: 15 października 2015 r.)
  • Nowowieyski Antoni Julian, Płock – monografia historyczna, Płock 1930
  • Rudawski Bogumił, Nie takie tajne archiwum, [na:] https://histmag.org/Nie-takie-tajne-archiwum-4438 (dostęp: 15 października 2015 r.)
  • Ulanowski Bolesław, Synod prowincyonalny w Kamieniu, Kraków 1915
  • Vetulani Adam, Średniowieczne rękopisy płockiej biblioteki katedralnej, „Roczniki Biblioteczne” 7 (1963), z. 3-4, s. 313-443
  • Vetulani Adam, Statuty synodalne Henryka Kietlicza, Kraków 1938

Redakcja: Antoni Olbrychski

reklama
Komentarze
o autorze
Norbert Gołdys
Norbert Gołdys – studiował Stosunki Międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim. Pasja mediewistyczna i poszukiwanie człowieka z przeszłości skłoniły go jednak do zmiany kierunku. Obecnie jest studentem I roku studiów magisterskich w Instytucie Historycznym UW. Zajmuje się przede wszystkim polskim średniowieczem, ze szczególnym uwzględnieniem dziejów Mazowsza w XI-XIII w. W sowich poszukiwaniach sięga tak po osiągnięcia badaczy źródeł pisanych, jak i owoce pracy archeologów, numizmatyków czy antropologów. Wolne chwile poświęca na turystykę rowerową i grę na gitarze.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone