Migracje ludności sprzed 1500 lat wpłynęły na kształt współczesnej Europy
Zdaniem prof. Andrzeja Michałowskiego z Instytutu Prahistorii (IP) UAM w Poznaniu, niezwykła mobilność grup ludzkich wpisana jest w ludzką naturę. - To zacięcie podróżnicze, odziedziczone zapewne po pierwszym przemierzającym świat przodku, którym był homo erectus, tworzy tak naprawdę całą historię ludzkości, poczynając od momentu wykształcenia się naszego gatunku około 200 tysięcy lat temu w Afryce po czasy nam współczesne, kiedy obserwujemy kolejne wielkie exodusy początków XX wieku – wyjaśnia naukowiec, który na co dzień zajmuje się okresem wędrówek ludów. W ten sposób określa się ciąg wydarzeń, który trwał od połowy IV do VII wieku n.e. na terenie całego kontynentu europejskiego.
Prof. Andrzej Michałowski podsumował temat z perspektywy badań wykopaliskowych na terenie Wielkopolski w artykule „Przed, po czy pomiędzy”, który opublikował w periodyku „Studia nad dawną Polską” (tom 4), wydawanym przez Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Badacz zastanawia się, dlaczego okres od IV do VII stulecia stał się synonimem masowych migracji. Jego zdaniem już wcześniej w Europie mieszały się ze sobą różne ludy, fale migracji nie były niczym szczególnym. Jednak te ruchy dotyczyły „barbaricum”, czyli obszarów poza światem cywilizacji klasycznych, stąd nie zostały odnotowane w zapisach skrybów. Wielka wędrówka ludów, która rozpoczęła się w połowie IV wieku silnie wpłynęła na stary porządek na kontynencie.
- Zaburzenie „odwiecznego” porządku rzeczy, jakim było przełamanie granic imperium i wlanie się w jego przestrzeń owej odbijającej się dotychczas odeń masy ludzkiej, której aparatowi państwowemu nie udało się już okiełznać i odeprzeć, stanowiło moment, który zdecydował o wyjątkowym potraktowaniu (…) tych brzemiennych w skutki wydarzeń przez kronikarzy – pisze prof. Michałowski.
Przemieszczanie się ludności w IV wieku zapoczątkowała ekspansja w głąb Europy stepowego plemienia Hunów. Kolejne napotkane ludy albo podporządkowywały się Hunom, walczyły z nimi lub po przegranej walce uciekały na zachód. Tak było na przykład z Gotami, którzy po klęsce poprosili cesarza Walensa o pomoc i możliwość osiedlenia w granicach Cesarstwa Rzymskiego, na co ten przystał. Jednak na skutek panującego wśród nich głodu i niedostatku podnieśli zbrojny bunt, którego apogeum była bitwa z wojskiem rzymskim w 378 roku pod Adrianopolem. Rzymianie przegrali, cesarz Walens poległ w bitwie. Był to symboliczny moment uznawany za rozpoczęcie okresu wędrówek ludów. Kolejno do zachodniej Europy wlewały się kolejne ludy, m.in., Alanowie, Burgundowie, Markomanowie, Swebowie i Wandalowie – ci ostatni dotarli aż do Afryki Północnej.
Polscy archeolodzy długo sądzili, że pomiędzy okresem wędrówek ludów a średniowieczem nastąpił całkowity zanik osadnictwa – tereny dzisiejszej Polski miały być opustoszałe, a na ich miejsce dopiero po jakimś czasie mieli przybyć ze wschodu Słowianie. Prace wykopaliskowe, związane z szeroko zakrojonymi badaniami ratowniczymi, przeprowadzone w ostatnich dekadach modyfikują ten obraz, zwłaszcza w przypadku Wielkopolski.
Archeolog wskazuje zwłaszcza odkrycia z Konarzewa. Tam udało się odkryć największą jak dotąd w Polsce liczbę domów słupowych, co zadaje kłam twierdzeniu, że tereny te zostały opuszczone lub były zamieszkane przez mało zaawansowane społeczności. Domy były obszerne i towarzyszyło im bogate zaplecze gospodarcze. Konstrukcje pochodzą z V-VI wieku. Wiązane są z przedstawicielami kultury przeworskiej. - Kultura przeworska przez cały czas swego istnienia była ugrupowaniem o niewątpliwie germańskim modelu kulturowym, co nie oznacza, że musiała być tworzona wyłącznie przez samych Germanów – zaznacza prof. Michałowski.
Prof. Michałowski nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi, kto zamieszkiwał osady rozkwitające w Wielkopolsce w IV-VI wieku. Kultura materialna – czyli odkryte wyroby wskazują na wpływy germańskie, nie wiemy jednak jak rzeczywiście identyfikowała się ona etnicznie – zapewne czuła się najzwyczajniej w świecie miejscowymi, tu urodzonymi, tu pragnącymi umrzeć – konkluduje badacz. Słowianie mieli pojawić się na terenie obecnej Polski w 2. poł. VI – VII wieku.
W sukurs wnioskom prof. Michałowskiego idą ustalenia zespołu naukowców w ramach projektu badawczego „Okres Wędrówek Ludów w dorzeczu Odry i Wisły” kierowanego przez prof. Aleksandra Bursche. Ustalono, że w połowie I tysiąclecia na obszarze pomiędzy Odrą a Wisłą nie nastąpił całkowity zanik osadnictwa. Zdaniem tego zespołu badawczego ludność o tradycjach germańskich, która była obecna na terenach obecnej Polski w czasie okresu wędrówek ludów, zasymilowała się ze Słowianami.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl