Lidia Pańków – „Bloki w słońcu. Mała historia Ursynowa Północnego” – recenzja i ocena
W podróż po początkach i teraźniejszości „najstarszej” części Ursynowa – Ursynowie Północnym zabiera nas autorka wydanego nakładem Wydawnictwa Czarne tomu reportaży „Bloki w słońcu. Mała historia Ursynowa Północnego”.
„Bloki w słońcu” to książkowy debiut Lidii Pańków, absolwentki filozofii na Uniwersytecie Warszawskim, redaktorki i dziennikarki, m.in. „Twojego Stylu”, „Wysokich Obcasów” czy „Dwutygodnika”. Autorka jest laureatką stypendium artystycznego miasta stołecznego Warszawy za rok 2011. W pracy dziennikarskiej zajmuje się m.in. kulturą wizualną w procesie przemian społecznych, a także bada teorię centrum i peryferii w przestrzeni miasta oraz jej powiązania z globalną kulturą.
Autorka, jak sama przyznała w jednym z wywiadów, długo dojrzewała do napisania książki o Ursynowie – dzielnicy, której jest niemal rówieśniczką, miejsca, w którym się urodziła i spędziła wczesne dzieciństwo oraz do którego powróciła już świadomie, w dorosłym życiu. Zaserwowany czytelnikom opis „stawania się” Ursynowa, przygotowany w oparciu o materiały ikonograficzne, publikacje z lat 70. i 80., a także wywiady z autorami koncepcji urbanistycznych i mieszkańcami jest więc niejako retrospektywnym powrotem do słabo utrwalonych w pamięci autorki lat jej dzieciństwa i jednocześnie początków dzielnicy.
Przygotowanie książki zajęło Lidii Pańków łącznie pięć lat, z czego samo pisanie dwa lata, a rok prace redakcyjne. W efekcie powstała monografia, która w syntetyczny sposób przedstawia początki Ursynowa, jako projektu urbanistycznego przygotowanego w ramach konkursu Stowarzyszenia Architektów Polskich z 1970 r. Autorka umiejętnie kreśli sylwetki ojców i matek założycieli dzielnicy, członków multidyscyplinarnego zespołu zaangażowanego w realizację całego projektu: architektów i urbanistów, architektów krajobrazu, a także – co w okresie PRL było novum – socjologów i psychologów.
Dużo miejsca w swojej pracy autorka poświęca postaci prof. Marka Budzyńskiego, generalnego projektanta Ursynowa Północnego, którego kariera nabrała przyspieszenia wraz z budową tej dzielnicy Warszawy. Jeden z rozdziałów pracy jest w całości dedykowany jednemu z najciekawszych projektów Budzyńskiego – kościołowi Wniebowstąpienia Pańskiego wraz z całą koncepcją przestrzenną przyległego placu przypominającego włoskie piazza.
Konfrontując koncepcję urbanistyczną z rzeczywistością Ursynowa autorka nie zapomina o czynniku ludzkim. Ważną kwestią, która została porusza w tym kontekście, jest działalność Ośrodka Terapii Rodzin „Synapsis” – kompleksowego programu opieki (społecznej, terapeutycznej i psychiatrycznej) nad mieszkańcami, który został stworzony specjalnie dla Ursynowa Północnego. Program był z sukcesami realizowany przez wiele lat przez sieć ośrodków działających w lokalach usługowych w różnych punktach osiedla.
Z punktu widzenia historii społeczno-politycznej ważne są również poruszone przez autorkę wątki dotyczące działalności opozycyjnej na Ursynowie (ukrywanie Zbigniewa Bujaka) w okresie stanu wojennego, działalności kulturalnej (słynny Dom Sztuki przy ul. Wiolinowej), czy… początkom polskiego hip hopu.
Recenzowana książka nie jest pracą naukową – brakuje w niej typowego dla takich publikacji aparatu – przypisów, bibliografii, indeksów. Z drugiej strony reportażowy styl, wykorzystanie spisanych relacji, czy wzięcie na warsztat archiwalnych fotografii, często pochodzących z prywatnych kolekcji powoduje, że czytelnik czuje ducha przedstawianego miejsca i często mimowolnie zaczyna sięgać po kolejne, bardziej naukowe pozycje książkowe oraz próbuje konfrontować in situ skalę zmian, jakie zaszły w danej przestrzeni.
Pod względem edytorskim praca Lidii Pańków prezentuje się bez zarzutu. Ksiązka została wydana w poręcznym formacie „zeszytowym”, z twardą okładką i szytymi kartkami. Na wklejce książki znajdują się mapy opisywanego obszaru. Szkoda, że wydawca nie zaopatrzył ich w odpowiednią legendę pozwalającą osobom słabo lub zupełnie nieznającym topografii Ursynowa na samodzielne spacery konfrontujące treści zawarte w książce z rzeczywistością. Mankamentem, który jednak jest możliwy do eliminacji w kolejnych wydaniach, jest też brak jakiejkolwiek bibliografii. Zamieszczenie wyboru prac, z których korzystała autorka, mogłoby być dla czytelników książki Pańków sporym ułatwieniem, a przede wszystkim punktem wyjścia do dalszej lektury.
Książkę Lidii Pańków z pełnym przekonaniem mogę polecić zarówno wytrawnym varsavianistom, jak i osobom dopiero stawiającym pierwsze kroki w poznawaniu historii naszej stolicy. Praca ta będzie też niezrównanym źródłem informacji oraz pozycją obowiązkową dla osób zainteresowanych procesami urbanistycznymi epoki PRL.