Józef Zabielski – „Pierwszy skok” – recenzja i ocena
Wspomnienia pt. „Pierwszy skok” opisują losy rotmistrza Józefa Zabielskiego („Żbika”), który wraz z kapitanem Stanisławem Krzymowskim („Kostką”) oraz bombardierem Czesławem Raczkowskim („Jankiem”) był uczestnikiem pierwszej misji cichociemnych. Żołnierze wylądowali na terenach okupowanych, nocą z 15 na 16 lutego 1941 roku. Operacja ta, która przeszła do historii pod kryptonimem „Adolphus”, była także pierwszym w czasie II wojny światowej przerzutem ludzi na okupowaną część Europy.
Już sam ten fakt sprawia, że wspomnienia „Żbika” są ciekawe. Rzecz jednak w tym, że tytułowemu pierwszemu skokowi i wydarzeniom bezpośrednio po nim autor poświęca 28 stron z ponad 140 jakie liczą całe wspomnienia. Dalej zaczyna się interesująca opowieść, w której Józef Zabielski zabiera swoich czytelników do okupowanej przez Niemców Polski. We wspomnieniach znalazł się także passus o wyprawie kurierskiej do Londynu.
W książce wiele postaci pojawia się jedynie pod pseudonimem lub też są one identyfikowane w oparciu o funkcję. Na stronach wspomnień notorycznie pojawia się tajemnicza Organizacja, czasem nazywana Armią Podziemną. Z punktu widzenia współczesnego czytelnika tego typu zapisy mogą się okazać mało czytelne. Mógłby odnieść wrażenie, że w edycji brakuje wyjaśnień podstawowych kwestii.
Jednak w gruncie rzeczy zabieg „Żbika” nie utrudnia zrozumienia tekstu. Zresztą użyte przez niego określenia te są bardzo łatwe do rozszyfrowania. Osoba mająca nawet podstawową wiedzę historyczną bez problemu zrozumie, że ową Organizacją (czy Armią Podziemną) był tak naprawdę Związek Walki Zbrojnej przeformowany potem w Armię Krajową. Nie ma też problemu z rozpoznaniem żołnierzy. Przykładowo, opisywany przez Zabielskiego Komendant Główny Organizacji to w rzeczywistości gen. dyw. Stefan Rowecki („Grot”).
Wspomnienia te są także ciekawe z innego powodu. Okazuje się bowiem, że po latach autocenzura Zabielskiego przydaje książce nowej wartości. Wiele powstało wspomnień, w których autorzy opisują dokładną strukturę oddziałów i szczegółowo opisują swoje dzieje. Tym samym „dekonspirują” się przed czytelnikiem. Józef Zabielski pokazuje konspirację w szczególny, ale i nie mniej ciekawy sposób. Narracja „Żbika” przybliża aurę tajemniczości jaka towarzyszyła działalności konspiracyjnej w okresie II wojny światowej.
Tym, co odróżnia tę książkę od innych przyczynków wspomnieniowych, jest to, że autor nie stawia się w patetycznym nimbie chwały. Przeciwnie, mamy do czynienia z wypowiedzią skromnego człowieka, który nie szuka poklasku czy honorów. W książce nie odnajdziemy na pewno nadmiernego eksponowania jego zasług. I chociaż „Pierwszy skok” to opowieść spisana przez niezwykłego żołnierza, to pomimo wszystkich swych zasług, autor zachował godną podziwu skromność. Walorem książki pozostaje również to, że Zabielski opisał swoje przeżycia w prosty, łatwy do zrozumienia sposób, a narracja jest opowieścią pełną ciekawostek i niewolną od suspensu.
Wszystko to sprawia, że zaproponowany przez rotmistrza Zabielskiego tekst czyta się świetnie. Wprost nie można się od niego oderwać. Dużą wartość mają także dołączone do głównego tekstu wspomnienia syna autora, doskonale uzupełniając główny tekst. Wspomnienia Józefa Zabielskiego to książka po którą z pewnością warto sięgnąć. Coś dla siebie znajdą tu tak laicy, jak i specjaliści.