Jan Długosz - „Komin Pokutników” – recenzja i ocena
Jan Długosz to nie tylko jedna z najbardziej znanych postaci polskiej wspinaczki górskiej. Był to także uznany pisarz, tworzący opowiadania opisujące zmagania z własnymi barierami na olbrzymich wysokościach. Zginął w wieku zaledwie 33 lat. Pokonała go droga stosunkowo łatwa dla wspinaczy – po pokonaniu najwyższych i najbardziej wymagających szczytów Tatr i Alp potknął się na grani Zadniego Kościelca w Tatrach Wysokich podczas szkolenia, które prowadził dla żołnierzy jednostek powietrznodesantowych. Dla środowiska związanego z górami stał się legendą - kolejne pokolenia ludzi zafascynowanych wspinaczką zaczytują się w jego twórczości, oddającej atmosferę górskich wędrówek, ich niezwykłość i towarzyszące im napięcie.
W swoich utworach Długosz mieszał fikcję, metafizykę i fakty. Opowiadania, prowadzą czytelników przez kolejne wędrówki, są odzwierciedleniem przeżyć autora związanych z jego najważniejszymi wspinaczkami. Pozwalają nam odczuć emocje, jakimi żyli bohaterowie tamtych wydarzeń, poznać ich pasję i towarzyszące jej niebezpieczeństwa. Najbardziej zapadły mi w pamięć wstrząsające fragmenty obrazujące niebezpieczeństwo górskich przepraw w Kto woła pomocy, przypominającym o tragicznej w skutkach akcji ratunkowej wysłanej w celu odnalezienia znanego alpinisty Stanisława Grońskiego. Niezwykle ciekawym utworem był także „Świecznik” Filara Freney, przedstawiający jeden z największych sukcesów polskich wspinaczy w Alpach. Ten epizod miał także swoją tragiczną stronę – przed Polakami włoską stronę Mont Blanc próbowali zdobyć wybitni miejscowi i francuscy alpiniści, jednak ich wyprawa skończyła się tragicznie, co także zostało opisane w opowiadaniu.
Twórczości Długosza towarzyszy atmosfera złowrogich przeczuć i tajemniczych symboli zapowiadających przyszłe wydarzenia, roi się w nich od wszechobecnych znaków, zwykle zwiastujących nieszczęście, czarnych motyli i ptic. Widać tu wpływ tatrzańskich legend i wierzeń w nadprzyrodzone siły, które nadają opowiadaniom aury niesamowitości.
Poprawiona wersja książki odkrywa nieznane oblicza opublikowanych dawniej utworów. Komin Pokutników w formie książkowej doczekał się druku już w 1964 roku (dwa lata po śmierci Długosza), nie uwzględniono w nim jednak wszystkich istniejących zapisków pozostawionych przez autora. Nowe wydanie poszerza opowiadania górskie o odnalezione w archiwum pisarza fragmenty, a także o opracowanie historyczne. Do każdego utworu przygotowano komentarz, opisujący kontekst opowiadania - losy danej wyprawy i poszczególnych miejsc wspinaczki. Za redakcję tekstu odpowiedzialna jest Ewa Dereń, która do jego przygotowania wykorzystała relacje świadków i znajomych taternika, dostępne źródła i wspomniane już notatki samego taternika. Książka zawiera spisaną przez nią biografię Jana Długosza, jest także bogato ilustrowana zdjęciami ze zbiorów twórcy i jego przyjaciół. Obrazują one piękno gór, pokazują to, czego opowiadania nie zawsze potrafią przekazać - wydają się świetnym dopełnieniem całości utworu.
Zawsze zastanawiało mnie, czym kierują się ludzie, ryzykujące własne życie dla miłości do gór. Ta książka odkryła przede mną rąbek tej tajemnicy. Dzięki niej chociaż w minimalnym stopniu mogłam wczuć się w sytuację wpinaczy, poznać ich pasję, poszerzyć wiedzę na temat górskich wypraw i spróbować choć trochę je zrozumieć. Polecam to dzieło osobom niezaznajomionym z taternictwem czy alpinizmem - Komin Pokutników z pewnością otworzy drogę do nowych doświadczeń. Wielbicielom gór tego utworu nie muszę rekomendować. Tak czy inaczej, na pewno warto go przeczytać, choćby po to by zetknąć się z legendą i dogłębne poznać jej historii.