Jacek Kaczmarski — „Arka Noego” – recenzja i ocena płyty
Kiedy w 2004 r. konsolidowałem swój budżet, aby kupić 22-płytowe wydawnictwo Pomatonu „Syn marnotrawny”, przez myśl mi nawet nie przeszło, że ten sam koncern zechce po trzech latach ubogacić i tak ogromny zestaw płyt Jacka Kaczmarskiego. Już „Syn marnotrawny” sprawił mi wiele radości - oto miałem w jednym, estetycznym opakowaniu wszystkie oficjalne płyty Jacka (te wydane wcześniej w Polsce i cztery nowości). Czy wiernego fana może spotkać coś piękniejszego?
Teraz mamy rok 2007 i okazało się, że jednak może. Niedowierzające kalkulacje rynkowe swoją drogą, a fakt, iż w dłoniach dzierżę właśnie (ze względu na słuszną objętość i wagę - nie można nazwać tego trzymaniem) 37-płytowy box „Arka Noego”. Mamy do czynienia z bodajże największym przedsięwzięciem wydawniczym w naszym kraju. A polityka fonograficzna w Polsce nie sprzyja przecież rozwojowi tego rynku, dowodem - zaporowe ceny większości płyt. A tutaj - niespodzianka! Tym bardziej chylę czoła przed ludźmi, dla których Jacek jest nie tyle kolejnym wykonawcą, który „nabija” firmowe kieszenie, co żywą legendą i współtwórcą sukcesu Pomatonu. O czym informuje nas w przedmowie do „Syna marnotrawnego” Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej. „Arka Noego” zdaje się być hołdem złożonym wielkiemu mistrzowi Słowa. Hołdem tegorocznym, ponieważ nadarzyły się dwie ważne rocznice: pięćdziesiątych urodzin poety (22 marca) i trzeciej rocznicy jego śmierci (10 kwietnia).
Być może cena „Arki Noego” wydaje się na pierwszy rzut oka zbyt wygórowana - z reguły ponad trzysta złotych - jednak objętość boxu i jego cenna zawartość niwelują to wrażenie w okamgnieniu. W skład zestawu wchodzą bowiem trzy części:
- „Syn marnotrawny” - 22 płyty Jacka, które zostały wydane oficjalnie, w tym zagraniczne albumy - „Carmagnole 1981”, „Strącanie aniołów”, „Chicago Live '83” i „Litania” oraz jeden z najciekawszych programów poety „Szukamy stajenki”, po raz pierwszy na CD.
- "Suplement" - 7 płyt, będących dopełnieniem boksu - znalazły się tu niepublikowane, zremasterowane, częstokroć tylko raz wykonywane piosenki, można by rzec unikatowe perełki, m.in. utwory z Radia Wolna Europa, sesja nagraniowa z Radia Wrocław, czy dodatki z kaset magnetofonowych. Ciekawostką są też ostatnie teksty Jacka z tomiku „Tunel” recytowane przez Andrzeja Seweryna.
- „Arka Noego”, czyli 8 płyt, które uzupełniają istniejące wcześniej luki takimi skarbami jak: dwa niewydane wcześniej oficjalnie, a bardzo ważne programy „Zbroja” i „Przejście Polaków przez Morze Czerwone”, pełne zapisy kwadransów z RWE wraz z komentarzami, refleksjami i dedykacjami Kaczmarskiego, czy program „Między nami” w znakomicie zagranej wersji na samą gitarę i wokal.
Dwie pierwsze części składowe zostały wydane w identycznej formie, w jakiej istnieją samodzielnie na rynku. Ostatnia część - by wyprzedzić oburzone głosy klientów, którzy kupili wcześniej osobno „Syna” i „Suplement” - zostanie niebawem wydana osobno jako „Mała Arka Noego”.
Wspaniałym uzupełnieniem są książeczki (osobna do każdej z części), zawierające bardzo cenne materiały - skany rysunków, rękopisów czy dokumentów Jacka oraz komentarze redaktorskie, zawierające ważne informacje o inspiracjach lub okolicznościach tworzenia poszczególnych utworów i programów. 37 płyt zapakowane jest w twarde tekturowe pudełko, mające trzy przegródki na każdą z części boxu. Całość prezentuje się nader apetycznie, cieszy oko swoją stonowaną kolorystyką i estetycznym wykonaniem. Należy dodać tutaj, że każda z płyt ma osobny kartonik i posiada oryginalną okładkę bądź archiwalne zdjęcie Jacka, wraz z opisem swojej zawartości. Płyty są w dodatku ponumerowane, co skutecznie uniemożliwia chaotyczne przemieszanie się albumów.
Pozwolę sobie na koniec dodać uwagę na temat masteringu nagrań, głównie piosenek i kwadransów z RWE. Otóż są one zgrane z oryginalnych taśm archiwum Radia, co likwiduje znany wszystkim wielbicielom nielegalnych słuchowisk szum i szczęk. Wbrew moim obawom nagrania nadal zachowują klimat i wychodzą z batalii estetycznej obronną ręką. Zresztą mastering i remastering wydawnictwa jest ogromną jego siłą. Teraz głos autora „Mimochodem” dochodzi do nas tak jak należy - czysty, jasny, nieustannie dodający otuchy.
„Arka Noego” to obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów pieśniarza, którzy odnajdą tu być może jego kolejną, nieznaną dotąd twarz. Polecam to wydawnictwo również tym, którzy zaczynają swoją przygodę z Jackiem, ponieważ z doświadczenia wiem, że pozostaną przy jego twórczości bardzo długo, a owy box umożliwi im przekrojowe, pełne spojrzenie na znakomity dorobek artysty. Mają oni z jednej strony łatwiej - nie muszą szukać, chociaż poszukiwanie i kompletowanie nagrań Jacka było ogromną przyjemnością. We własnym umyśle pozostawiam jednak nadal otwartą na oścież furtkę - żywię nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie odczytam maila na Liście Dyskusyjnej o Jacku Kaczmarskim z tematem: „Nieznany utwór/niepublikowany tekst Mistrza”...
Tymczasem niech zabrzmi zakończenie „Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego”:
Pamiętajcie wy o mnie co sił! Co sił!
Choć przemknąłem przed wami jak cień!
Palcie w łaźni, aż kamień się zmieni w pył -
Przecież wrócę, gdy zacznie się dzień!
Ciekawą formą pamięci jest „Arka Noego”. O Jacku warto pamiętać szczególnie, bo chyba dopiero po drugiej stronie „nieprzenikalności lustra” zabrzmi jego charakterystyczne, ciepłe: „Dobry wieczór Państwu, dobry wieczór wam wszystkim”...