Emotikony – wymysł współczesności czy spuścizna starożytności?
Choć uznaje się, że rozpowszechnienie emotikon rozpoczęło się w 1982 roku użyciem przez profesora Scotta Fahlmana powszechnie dziś znanego uśmieszku „:-)”, to pomysł ich stworzenia pojawił się niemal sto lat wcześniej w amerykańskim magazynie satyrycznym „Puck”. Znacznie bardziej zaskakuje informacja, że tego typu znaczki mogły być używane jeszcze dawniej – na przykład w starożytnym Egipcie. Ta teza wydaje się mieć potwierdzenie we wnioskach wyciągniętych przez Kyrę van der Moezel, badającą egipskie znaki identyfikacyjne.
Badania prowadzone były na terenie osady robotników położonej przy zachodnim brzegu Nilu. Jej mieszkańcy pracowali przy budowie i dekorowaniu Doliny Królów, kompleksu grobowego faraonów. Oprócz źródeł pisanych naukowcy znaleźli także znaczną ilość znaków identyfikacyjnych wyrytych na skorupach naczyń bądź namalowanych na ścianach grobowców. Przez długi czas naukowcy, nie wiedząc jak je interpretować, nazywali je „śmiesznymi znaczkami”. Ostatecznie udało się jednak odkryć znaczenie większości z nich.
Według Van der Moezen można je porównać do dzisiejszych piktogramów takich jak logo firmy czy też do symboli spotykanych na lotniskach. – Te piktogramy ukazują wizerunki zwierząt, rzeczy lub zawodów – mówi badaczka – Były używane na dwa różne sposoby. Po pierwsze metonomicznie, w wyniku czego symbol bezpośrednio odwołuje się do tego, co osoba która go narysowała chciała zakomunikować. Egipcjanie używali piktogramów także metaforycznie. Znaną egipską metaforą jest na przykład „szybki jak szakal”, co mogłoby wyjaśniać dlaczego robotnik jest ukazywany za pomocą szakala.
Znaki identyfikacyjne, choć uważane czasem za bardziej prymitywne od pisma, przetrwały po jego przyjęciu przez robotników w Dolinie Królów – oznacza to, że nawet wynalezienie liter nie było w stanie całkowicie wyprzeć z użycia symboli. Tak jak w starożytnym Egipcie, tak i dziś używamy znaczków do ubarwienia przekazu pisanego i wyrażenia swoich emocji. Być może zatem za emotikony nie powinniśmy dziękować Scottowi Fahlmanowi a dawnym Egipcjanom? :)
Źródło: archaeologynewsnetwork.blogspot.com