Recenzje
Dzikusy w Hollywood
Na „Apocalypto”, najnowsze dzieło Mela Gibsona, wybrałam się w najmniej odpowiednim do tego czasie, czyli w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Jedynym rozwiązaniem w powodzi odgrzewanych filmów i seriali, było... wyjście do kina. Jako że do wyboru, oprócz „Apocalypto”, był jeszcze „Eragon”, ostro skrytykowany przez recenzentów niemal za wszystko, decyzja była prosta.