Wspomnienia
Rewolucja w Kimrach
Kimry leżały na uboczu. Nic się na ich terenie sielskim nie rozstrzygało. Można było przypuszczać, że po pierwszych chwilach uniesienia życie popłynie nadal spokojnym, utartym trybem — a my wszyscy niby z odległej, bezpiecznej widowni spoglądać będziemy na to, co poruszy się w znaczniejszych ośrodkach życia, gdzie do śmiertelnych zapasów stanęły: rosnący ruch wyzwoleńczy i nadwątlony carat. Z dnia na dzień czekaliśmy wieści o dalszym jego odwrocie.