„Alfred Rosenberg. Dzienniki 1934-1944” – red. i kom. J. Matthäus, F. Bajohr – recenzja i ocena
Alfred Rosenberg kojarzony jest przede wszystkim jako samozwańczy ideolog niemieckiej partii narodowosocjalistycznej, a jego najsłynniejsze dzieło to Mit XX wieku. To właśnie on, propagator rasizmu, antysemityzmu i koncepcji Lebensraum ponosi także odpowiedzialność za prowadzenie spraw okupowanych terenów wschodnich oraz grabież dzieł sztuki i mienia pożydowskiego na całym obszarze Europy.
Sprawa z dziennikiem Rosenberga jest dość nietypowa. Jego zapisy zostały co prawda włączone do materiału dowodowego w czasie procesu w Norymberdze, ale jedynie w części zawierającej okresy od 14 maja 1934 do 18 marca 1935 oraz od 6 lutego 1939 do 12 października 1940 roku. Reszta nie została uznana za wiarygodną. Brakujące zapisy bardzo szybko znalazły się w posiadaniu Roberta Kempnera który, jak wielu innych pracowników Trybunału Norymberskiego, przywiózł z Niemiec prywatną kolekcję dokumentów. Do tej pory znane i publikowane dzienniki Rosenberga były jedynie fragmentem zachowanego oryginału. Wszystko (możemy mieć tylko cichą nadzieję, że naprawdę wszystko) udało się ostatecznie odzyskać w roku 2013. Ponieważ kolekcja Kempnera ulegała coraz większemu rozproszeniu po jego śmierci w 1993 roku, wiele dokumentów musiano tropić z pomocą organów śledczych i prywatnych detektywów. Jednak dzięki temu wysiłkowi obecnie możliwe było wydanie całości zachowanych dzienników.
Burzliwe dzieje zapisków Rosenberga oraz zapewne jego niesystematyczność w prowadzeniu pozasłużbowych zapisków (niejednokrotnie sam wspomina o tym w tekście) powodują, że istnieją w nich następujące luki chronologiczne:
• od marca 1935 do kwietnia 1936;
• od lutego do lipca 1937;
• od lutego do lipca 1938; od końca lipca do października 1938;
• od czerwca do lipca 1940;
• od połowy października 1940 do końca stycznia 1941; od połowy czerwca do połowy/końca lipca 1941; sierpień 1941; od połowy do końca września 1941; od początku października do połowy grudnia 1941;
• od stycznia do początku października 1942;
• od początku lutego do końca lipca 1943; od połowy sierpnia do końca grudnia 1943;
• od początku 1944 do końca maja 1944; od czerwca do końca lipca 1944; od września do końca października 1944.
Pomimo tych luk, często nakładających się na najważniejsze momenty historii Trzeciej Rzeszy, gdy podejmowano brzemienne w skutkach decyzje, lektura dzienników Rosenberga jest niezwykle interesująca. Pozwala dojrzeć nie tylko na światopogląd ich autora, ale także wewnętrzne tarcia w partii, wojny podjazdowe na najwyższych szczytach władzy (bardzo ciekawa jest patologiczne wręcz konflikty pomiędzy Rosenbergiem i Goebbelsem) oraz doskonałe wygrywanie wszelkich animozji przez Hitlera. Co ciekawe (niestety w polskim przekładzie nie zachowano tej formuły) zapiski są pełne skreśleń, błędów ortograficznych i składniowych. Nawet biorąc pod uwagę ich osobistość nie świadczy to najlepiej o ich twórcy.
Dzięki doskonałemu komentarzowi oraz zamieszczonemu wyborowi dokumentów dokonanemu przez Jürgena Matthäusa i Franka Bajohra książka nabiera szerokiego kontekstu i staje się pełnym dokumentem winy i zaangażowania Alfreda Rosenberga w zbrodnie przeciwko ludzkości. To już nie tylko ideolog, ale człowiek biorący udział w decyzjach o losie milionów. Trzeba się cieszyć, że tak istotny dokument historii Trzeciej Rzeszy jest już dostępny dla polskiego czytelnika. Nie jest to lektura przyjemna, ale warto ją podjąć - gorąco do tego zachęcam.