Zwyczaje pogrzebowe Celtów
Na przełomie ostatniego pięćsetlecia p.n.e. Celtowie chowali zrazu swoich zmarłych w kurhanach, nieco później w grobach płaskich. W środkowolateńskiej fazie (około 300-125 p.n.e.) zaczęto również palić zmarłych na stosie. Trudno dziś ustalić z całą pewnością, w jakich przypadkach stosowano jeden, a w jakich drugi rytuał. Niekiedy występują cmentarzyska birytualne. W końcowej fazie lateńskiej (około 125 p.n.e. – 40 n.e.) obrządek ciałopalny zaczyna zdecydowanie dominować, zwłaszcza u Celtów wschodnich. Swych zmarłych palili m.in. Wolkowie, Tektosagowie. Niektórzy badacze twierdzą, że ciałopalenie miało zabezpieczyć szczątki doczesne zmarłego przed profanacją. I faktycznie rozpowszechnienie kremacji u Celtów następuje podczas ich regresu z wschodnich ziem Celtyki.
Archeolodzy na ogół piszą dużo na temat dawnych zwyczajów pogrzebowych. W materiale wykopaliskowym są one bowiem najbardziej uchwytne, czytelne i zrozumiałe. Ostatnio coraz częściej traktuje się je nie tylko jako źródło wiedzy o obyczajowości pogrzebowej, ale także jako odbicie struktury społecznej.
Ciekawym zjawiskiem są wspomniane już cmentarze birytualne, to jest takie, na których występują zarówno groby szkieletowe jak i ciałopalne. Obserwujemy je szczególnie często na Węgrzech, w Siedmiogrodzie, na Słowacji oraz na Morawach. Późnolateńskie groby ciałopalne występują, choć rzadziej, także we Francji i Niemczech zachodnich. W Marlou (dep. Saône-et-Loire) odkryto w 1955 r. grób ciałopalny z ceramiką, fibulą, dobrze wydatowaną srebrną monetą Eduów i monetami z bykiem pochodzącymi z greckiej kolonii Massalii (dzisiejsza Marsylia). Gallo-rzymski grób ciałopalny ubogo wyposażony znamy z Mours-Saint-Eusebe (dep. Drôme).
Również w Wielkiej Brytanii znamy celtyckie groby ciałopalne. Dary grobowe były składane wedle takiej samej reguły u Galów, jak u Celtów wschodnich, a mianowicie broń, narzędzia, odzież – dla mężczyzn, a dla kobiet – ozdoby, odzież i narzędzia pracy, np. prząśliki. Kobietom dawano także lusterka. Ostrogi, nożyce i noże oraz ceramikę (1-4 naczyń) znajdowały się w grobach obu płci. Wyjątkowo bogato wyposażone groby zwie się „grobami książęcymi”. Jednakże wielu badaczy a także ja sam skłaniam się raczej ku tezie, że owe groby książęce kryją jednak pochowki osób związanych z kultem – kapłanów, lub druidów. Twierdzenie takie oprzeć można na małej ilości znalezionej w tego typu grobach broni, a dużej przedmiotów prawdopodobnie o przeznaczeniu wierzeniowym, jak nożyce i grzebienie z brązu. Mogły być one wykorzystywane w obrzędzie postrzyżyn, które były elementem inicjacji.
Polecamy e-book Anny Wójciuk – „Jedz, pij i popuszczaj pasa. Staropolskie obyczaje i rozrywki”
Kenotafia u Celtów
Dla Celtów śmierć nie była tylko zakończeniem żywota, była zarazem początkiem nowego życia w zaświatach, w krainie bogów. Trzeba pamiętać, że świat Celtów żyjących wieki temu całkowicie różnił się od świata ludzi nam współczesnych – pełen był bogów, duchów i nadprzyrodzonych zjawisk. Prawdopodobnie żaden z dzisiejszych ludzi nie jest w stanie pojąć istoty duchowości celtyckiej w pełni. Zaświaty dla Celtów były tak realne, że dopuszczalne było spłacenie w zaświatach zaciągniętego na ziemi długu, wspomina o tym Pomponiusz Mela.
Co trzeba było zrobić, by ułatwić nieboszczykowi wstąpienie w zaświaty i kontynuowanie życia w innym świecie? Podstawą był odpowiednio przeprowadzony pogrzeb, nawet, jeśli ciało nie zostało odnalezione. Kenotafia, czyli groby zastępcze, jest zjawiskiem dość powszechnym na cmentarzyskach celtyckich. Były to mogiły tych, co zginęli z dala od swoich, co, do których istniała obawa, ze nie urządzono im właściwego pogrzebu, zabezpieczającego miejsce w zaświatach.
Opisy celtyckich obrzędów pogrzebowych znalazły miejsce u autorów starożytnych. Piszą o nich między innymi Juliusz Cezar, Tytus Liwiusz i Diodor Sycylijski. Cezar opisywał wspaniałe pogrzeby wielmożów, w czasie których palono zwłoki zmarłego, a razem z nim jego niewolników, klientów oraz dary. Wspomina też o paleniu ludzi w trzcinowych klatkach. Mieli być to jeńcy wojenni i złoczyńcy, jednak z braku dostatecznej ilości wyżej wymienionych na ofiarę szli też ludzie niewinni. Cezar nie potrafił jednak wytłumaczyć, czemu miały służyć tak okrutne ofiary. Tytus Liwiusz wspomina też o pojedynkach prowadzonych w czasie uroczystości pogrzebowych. Z podobnym zwyczajem walk o podłożu rytualnym mamy do czynienia u Etrusków. Poza tym walki obrzędowe przeniknęły do Rzymu. Wzmianka o tym pochodzi z 264 r. p.n.e, zdarzenie odnotował Nicolaus z Damaszku. Walki odbyły się podczas uroczystości pogrzebowych Brutusa Pery, zmarły zobowiązał w testamencie swoich synów do zorganizowania tych obrzędowych walk na rynku między wybranymi niewolnikami. Z czasem przykład organizowania pogrzebowych walk pomiędzy niewolnikami posiadanymi przez organizatora stał się tak akceptowalny tak, ze w 174 r. p.n.e. Tytus Flaminius zorganizował munus (uroczystości czczące zmarłego) w Rzymie. Owe „pogrzebowe igrzyska” trwały 3 dni, a walczyły w nich 74 pary zawodników.
Źródła irlandzkie pochodzące z IX-XII w. podają bardziej szczegółowy opis obrządku pogrzebowego, który odbywał się w pobliżu przyszłego grobu lub też na placu przeznaczonym na ten cel. Ciało palono bądź od razu po śmierci, bądź w czasie tzw. drugiego pogrzebu, wspólnego dla wszystkich zmarłych plemienia. Obmywano zwłoki opłakując zmarłego, po czym układano je na tarczy lub płaszczu pod stosem gałęzi. W tym czasie wierzono, że dusza nie odłącza się od ciała. Drugi pogrzeb, zbiorowy, miał miejsce w sierpniu w czasie Lugnasad, czyli święta Matki. Był to więc powrót zmarłego do łona macierzy, gdzie oczekiwać go miało następne wcielenie. W czasie tego drugiego pogrzebu dusza, odłączając się od ciała, osiadała albo na rodowym menhirze, klanowym drzewie – jabłoni, cisie, dębie, jarzębinie, albo w źródle. Tu, nie wykraczając poza granice swego sidhu, oczekiwała na powtórną reinkarnację. W czasie tego pogrzebu odbywały się ponowne lamentacje, już nie samego rodu, lecz całego klanu. Miały też miejsce igrzyska ku czci i uciesze zmarłych – zapasy, wyścigi, konne i wozów, biegi mężczyzn oraz kobiet i wreszcie – ofiary z ludzi i zwierząt.
Zabijanie przedmiotów
Wyzwolone z ciała dusze, w zaświatach bytujące, miały podobne potrzeby, jak ludzie żywi. Trzeba, więc było dopilnować, by wraz ze zmarłym na drugi świat przedostały się jego ulubione przedmioty, osobista odzież, ozdoby, broń, naczynia, narzędzia i inny sprzęt, jak np. wozy lub część uprzęży. Należało te przedmioty, a nawet osoby, spalić, by nieboszczyk mógł z nich korzystać. Zdemontowanie wozu, połamanie, lub celowe pogięcie miecza, włóczni równało się uśmierceniu przedmiotu. Tym samym stawał się użyteczny na tamtym świecie, trzeba było także zadbać, by zmarli mieli pod dostatkiem jadła i napoju już w czasie pogrzebu. Ich zapasy odnawiano w czasie uczt zaduszkowych kilka razy do roku. Zmarli też chętnie grzali się przy ogniu, rozpalonym na ich cześć. Święta rodzinne splatały się, zatem w nierozerwalną całość ze świętami corocznymi. Bo obrzędy ku czci zmarłych były jednocześnie zabiegami magicznymi dla zapewnienia urodzaju, dobrych zbiorów. Dusze zmarłych czuwały nad tymi sprawami, może z wdzięczności za staranie, a może nadal uważały się za współwłaścicieli ziemi, bydła i reszty dobytku.
Można przypuszczać, że w okresie lateńskim pochowani w obrębie jednego cmentarza Celtowie byli członkami jednej społeczności, złączonej prawdziwymi czy mitycznymi więzami krwi.
Zapisz się za darmo do naszego cotygodniowego newslettera!
Bibliografia
1. Czerska Barbara, Ze studiów nad okresem lateńskim na Śląsku (ze szczególnym uwzględnieniem związków z obszarami sąsiednimi), Archeologia Polski t. XV (1970), z. 1, 149 – 202. 2. Domański Grzegorz, Stan i potrzeby badań nad osadnictwem dorzecza Nysy Łużyckiej i Bobru w okresie późnolateńskim i wpływów rzymskich, Archeologia Polski, t. XV (1970), z.1. 3. Gąssowski Jerzy, Mitologia Celtów, Warszawa 1987. 4. Ginalski Jerzy, Muzyczuk Anna, Stan badań nad osadnictwem celtyckim na Podkarpaciu, [w:] Na granicy antycznego świata. Materiały z konferencji – Rzeszów, 20-21 XI 1997. Praca zbiorowa pod red. A. Kokowskiego i S. Czopka, Rzeszów 1999, s. 9 –13. 5. Kokowski Andrzej, Ramy chronologiczne osadnictwa kultury przeworskiej w południowo-wschodniej Polsce, Wiadomości Archeologiczne, t. LIV (1995-1998), s. 109 – 127. 6. Kostrzewski Józef, Wielkopolska w pradziejach, Poznań 1955 7. Piotrkowska Anna, Celtowie nad Wisłą, Wiedza i Życie, IX 2005, s. 38-39. 8. Rosen-Przeworska Janina, Religia Celtów [w:] Religie Bliskiego Wschodu i Europy, Warszawa 1981. 9. Rosen-Przeworska Janina, Religie Celtów, Warszawa 1971. 10. Rosen-Przeworska Janina, Tradycje celtyckie w obrzędowości protosłowian, Wrocław 1964. 11. Schlette Friedrich. Celtowie, Łódź 1987. 12. Wisdom Stephen, Gladiators 100 BC – AD 200, London 2003 13. Woźniak Zenon, Chronologia celtyckich cmentarzysk w Polsce, Wiadomości archeologiczne, t. 24 (1959-1960). 14. Woźniak Zenon, Osadnictwo celtyckie w Polsce, Wrocław 1970. 15. Woźniak Zenon, Problem istnienia celtyckiego nemetonu za Ślęży, Przegląd Archeologiczny, t. LII (2004), s. 131-183.
Ciekawe strony internetowe dotyczące tematu
www.archeo.uj.edu.pl – Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagielońskiego.
www.celtica.pl – Stowarzyszenie Celtica.
www.tpi.poznan.pl – Towarzystwo Polsko-Irlandzkie.
www.klan-wilkow.prv.pl – Starożytni Celtowie, grupa rekonstrukcyjna z Pilzna.
www.irelandstory.com – Strona poświęcona historii Irlandii i kulturze celtyckiej.
www.mythinglinks.org – Strona poświęcona mitologii, opowieściom i tradycji celtyckim.