Zniesienie wiz – historyczna chwila czy spóźniona rewolucja?

opublikowano: 2019-08-30, 08:03
wolna licencja
Stany Zjednoczone od zawsze w historii migracji obywateli naszego kraju są jednym z najpopularniejszych krajów docelowych. Bezwizowa podróż do Ameryki była więc marzeniem pokoleń Polaków. Jest to jednak marzenie, które nikogo w sumie dzisiaj nie interesuje.
reklama
Visa Waiver Program (domena publiczna)

W związku z wizytą Donalda Trumpa, wszystkie znaki na niebie, ziemi i w dyplomatycznych kuluarach zwiastowały zniesienie amerykańskich wiz dla Polaków. Od lat politycy jednej i drugiej strony prowadzili chocholi taniec w tej sprawie, prześcigając się w okołowyborczych postulatach i niespełnianych, kurtuazyjnych obietnicach. Teraz jednak marzenie tysięcy Polaków i jedno z największych narodowych aspiracji mają szansę w końcu się zrealizować.

Nadchodzi historyczna chwila, o której pisać będą dziennikarze, socjolodzy i historycy. Jesteśmy u progu kolejnej wielkiej fali polskiej emigracji za Ocean, a Ellis Island w Nowym Jorku, podobnie jak w XIX w., przeżyje szturm spragnionych lepszego życia Polaków. Tyle fikcji, a teraz przejdźmy do faktów. Abstrahując od faktu, że Trump może obiecać wszystko, ale to Kongres daje zielone światło, powiedzmy sobie od razu na starcie – zniesienie wiz do Stanów Zjednoczonych to nie będzie strefa Schengen, a sama Ameryka nie jest już wymarzoną krainą mleka i miodu.

Narodowe idee fixe

Narodowa ekscytacja zniesieniem wiz jest dzisiaj tylko przejawem naszej narodowej fascynacji sprawiedliwością historyczną i kwestią wyłącznie wizerunkową. Polacy do Ameryki napływali już XVII w. W XVIII nasi herosi walczyli na amerykańskich wojnach. Duża część amerykańskiego społeczeństwa wywodzi się z grona pierwszych migrantów. Według danych oficjalnych, ponad 2,2 miliona imigrantów polskich dotarło do USA między rokiem 1820 a 1914, z czego przez Ellis Island w Nowym Jorku tylko w latach 1899–1918 przeszło 1,3 mln. W czasach komuny Ameryka jawiła się z kolei jako najlepsze miejsce do życia – Mekka dla wszystkich chcących skosztować amerykańskiego snu i poczuć powiew wolności.

Z tego wszystkiego założyliśmy na długie lata, że USA to ósmy cud świata. Cud, który wiele jest nam winien. Wspólnie z Brytyjczykami sprzedali nas Rosji, a przecież pomagaliśmy im w ich wojnach. Patrzyliśmy na USA przez pryzmat zawiedzionych nadziei - my im pomogliśmy w Iraku oraz Afganistanie, a oni dla nas nic nie zrobili. Zniesienie wiz jest więcej niż historyczną sprawiedliwością. Ale dzisiaj nikogo z nas to racjonalnie nie interesuje.

reklama

Myślenie w tych kategoriach ma charakter wyłącznie ideowy. Visa Waiver Program to ucieleśnienie naszej aspiracji o nagrodzie za walkę w obronie „naszej i waszej” wolności. To w końcu „kropka nad i” w procesie dołączenia do grona krajów cywilizowanych. To potwierdzenie przynależności do elitarnego grona krajów, gdzie na ulicach nikt nie jeździ na misiach polarnych, a rosyjski wielki brat nie ma już tutaj swojej mocy. Marzenie pokoleń Polaków, by należeć do zachodniej śmietanki towarzyskiej spełnia się z nawiązką.

Historyczna ściema

Zniesienie wiz nie jest jednak niczym, co zmieni nasze dzieje, a w ujęciu bardziej przyziemnym, nasze nawyki migracyjne o przysłowiowe 360 stopni. Historia ostatnich kilkunastu lat, to historia Polski w europejskich objęciach. Unijna wolność podróżowania sprawiła, że już dawno przestaliśmy nadużywać amerykańskiej gościnności w celu zarobienia. Idealnie pokazują to dane. Według badań prowadzonych regularnie od 2014 roku przez Work Service. "Migracje zarobkowe Polaków" na Stany jako możliwy kierunek wyjazdy wskazuje obecnie od 1 do 3 proc. rozważających emigrację. Większość z nas udaje się do USA w odwiedziny do rodziny, do pracy lub w celach turystycznych.

Ameryka jest dzisiaj snem ludzi o sprecyzowanych potrzebach. Nikt nie pojedzie do Ameryki „spróbować” nowego życia. To nie imigracja do UK. Bilet do USA nie jest bowiem kosztem kilkudziesięciu złotych za lot z Modlina. Lot za Ocena to nadal koszt kilku tysięcy złotych – jeśli dobrze przeszukamy oferty. Realnie rzecz oceniając, dzisiaj USA nie są krajem przesadnie zamkniętym na Polaków. Nie jesteśmy Meksykanami, by odgradzać się od nas murem i drutem. Procedury wizowe bywają irytująco głupie, ale mimo wszystko blisko 90 proc. Polaków ubiegających się o amerykańską wizę uzyskuje ją bez żadnego problemu.

Chichot historii

Wspominałem już, że zniesienie wiz nie będzie takim samym historycznym punktem zwrotnym jak strefa Schengen? Tak? To właśnie to robię ponownie – program VWP to nie strefa Schengen. Podstawowym mitem jest, że obywatele kraju bez obowiązku wizowego w USA nie muszą się starać o pozwolenie na wjazd do kraju. Choć latać mogą bez konieczności wizyty w ambasadzie, nadal muszą wypełnić podanie na stronie internetowej Elektronicznego Systemu Autoryzacji Podróży. Proces ten niewiele różni się od podania wizowego, które muszą wypełniać Polacy. Zachowuje ważność jedynie przez dwa lata i kosztuje 14 dolarów. Tak więc po dziesięciu latach suma wydatków, jakie musi ponieść obywatel kraju objętego ruchem bezwizowym w systemie ESTA, wynosi 140 dolarów – niewiele mniej niż wiza B1/B2, którą Polacy otrzymują z góry na 10 lat.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Polecamy e-book Agnieszki Woch – „Geniusze, nowatorzy i skandaliści polskiej literatury. Od Przybyszewskiego do Gombrowicza”

Agnieszka Woch
„Geniusze, nowatorzy i skandaliści polskiej literatury. Od Przybyszewskiego do Gombrowicza”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
113
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-24-2

Książka dostępna również jako audiobook!

reklama
Komentarze
o autorze
Marcin Sałański
Historyk, dziennikarz prasowy i telewizyjny, wieloletni współpracownik Histmag.org, autor popularnych e-booków. Współpracował m.in. z portalem Historia i Media, Wydawnictwem Bellona i Muzeum Niepodległości w Warszawie. Był również członkiem redakcji kwartalnika „Teka Historyka”. Interesuje się historią średniowiecza, dziejami gospodarczymi, popularyzacją historii i rekonstrukcją historyczną.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone